Kampania wyborcza ma swoje prawa. Chciałbym jednak serdecznie prosić wszystkich, w tym także moich oponentów o rzetelność.
Ilość rozpowszechnianych nieprawdziwych informacji na temat mojej skromnej osoby, mojej żony, mojej rodziny - w tym mojej matki, mojego domu i mojej firmy jest zadziwiająca.
Nie będę komentował rzeczy absurdalnych.
Mam jednak obowiązek odnieść się do niektórych, tym bardziej że wcześniej deklarowałem upublicznienie pewnych informacji.
Postaram się aby w przyszłym tygodniu na stronie internetowej WWW.wiktorkielan.pl znalazły się również dokumenty potwierdzające mój status materialny oraz dokumenty dotyczące mojego domu w Borzęcie.
Nie muszę tego robić, posiadam bierne i czynne prawo wyborcze, nie zostałem skazany prawomocnym wyrokiem sądu, fakty o których za chwilę, publikuje dobrowolnie. Chcę aby wyborcy mieli stosowną wiedzę, zanim podejmą decyzję 21 listopada.
Prowadzę firmę od 1995 r. Jestem również 50% udziałowcem w spółce jawnej od listopada 2007. Zawsze, od samego początku, działalność gospodarcza, którą prowadziłem była jedynym źródłem utrzymania dla mnie i mojej rodziny. Zapewniam też Państwa, że jeśli przegram wybory, to działalność gospodarczą polegającą na prowadzeniu biura projektów będę kontynuował.
W trudnym dla mnie 2009 r. z działalności gospodarczej uzyskałem następujące dochody:
Przychód - 311 917,61 zł
Koszty uzyskania przychodu - 190 812,22 zł
Dochód - 121 105,39 zł
Strata - 0,00 zł
W przyszłym tygodniu na stronie internetowej kopia PIT-u za rok 2009,
Nie znam jeszcze do końca bilansu za rok 2010, mam nadzieję że nie będzie gorszy od poprzedniego. Oświadczam, że w roku 2010 odprowadziłem do US blisko 50 000 podatku VAT, oraz kilkanaście tysięcy podatku dochodowego. Firmy, które prowadzę mają też kolejne zamówienia, przynajmniej do maja 2011r.
O ile zdrowie dopisze, o swoją przyszłość, przyszłość swojej rodziny jestem spokojny.
Posiadam wraz z żoną dom o powierzchni 326 m² na 26 arowej działce w Borzęcie.
Wartość rynkowa domu (według rzeczoznawcy) to 800 000 - 1 000 000 zł.
Wszystkie dokumenty związane z budową domu w przyszłym tygodniu na stronie internetowej.
Posiadam również 1/3 udziałów w domu rodzinnym w Myślenicach - wartość moich udziałów (według rzeczoznawcy) to ok. 150 000 zł.
Wraz z żoną posiadamy dwa samochody:
9 letnią skodę Octavia,
6 letniego Peugeota 307(umowa kupna zostanie podpisana w grudniu 2010),
Wraz z żoną spłacamy kredyt hipoteczny zaciągnięty na dokończenie budowy domu - pozostało do spłaty ok. 220 000 zł.
Gość Smolar w swoim poście zawarł szereg insynuacji dotyczących mojej firmy, przyszłości jej funkcjonowania, mojej roli jako cichego wspólnika itd. Stanowczo odcinam się od takich metod prowadzenia kampanii. Publikowanie tego rodzaju nieprawdziwych przypuszczeń ma na celu zdyskredytowanie mojej osoby jako kandydata na stanowisko burmistrza.
Gość Majka! Uprzejmie proszę o rzetelne cytowanie moich wypowiedzi. Prawdą jest że deklarowałem utrzymanie szkoły na Chełmie. Powinna ona pełnić nie tylko rolę edukacyjną, ale również być miejscem spotkań dla mieszkańców Chełmu, w tym dzieci i młodzieży w godzinach popołudniowych i wieczornych czyli pełnić rolę świetlicy. Będę po wyborach zabiegał aby takim miejscem szkoła była.
Na spotkaniu na Chełmie ale też na innych spotkaniach nie straszyłem nikogo zwolnieniami. Uważam jedynie że pieniądze przeznaczone na etaty, pensje urzędników, w tym burmistrza, pracowników jednostek utrzymywanych ze środków publicznych za które odpowiada burmistrz mogą i muszą być racjonalniej wydawane. Chciałbym zapewnić Państwa że kandyduję między innymi dlatego żeby skończyć z nepotyzmem i wprowadzić przejrzyste i merytoryczne zasady zatrudnienia w sferze publicznej. Przykładów, że obecnie jest inaczej jest mnóstwo.
Kończąc proszę wszystkich o zachowanie kultury i rzetelności w formułowaniu wypowiedzi.
Pozory anonimowości na forum internetowym nie uprawniają nikogo do łamania dóbr osobistych innych ludzi.
wiktor kielanwiktor kielan5 paź 2010
wesoły strażaku!
nie bądź smutny, Kielan nie zamierza nikogo z forumowiczów śledzić i załatwiać - niezależnie od wyniku wyborów.
WK
wiktor kielanwiktor kielan3 paź 2010
Witam,
byłem i jestem przeciw bezmyślnemu wycinaniu drzew, jestem również przeciwko umieszczaniu na nich plakatów, w tym również wyborczych. Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Podejmę stanowcze działania aby się więcej nie powtórzyła.
Szanowni Państwo!
stanowczo dementuję jakiekolwiek pogłoski, że poparcie dla mnie w nadchodzących wyborach to wynik jakichkolwiek targów. Może to trudno zrozumieć tym, którzy w ten spodób postępują. W moim przypadku takiej sytuacji nie było i nie będzie. Nie pozwolę sobie na to. Piszemy w SEDNIE, na forum o różnych przejawach szykanowania mieszkańców gminy, w tym pracodawców ze strony władzy lokalnej. Ludzie chcą n o r m a l n o ś c i.
do mimi,
Halina Jarząbek, uczyła j, polskiego w szkole podstawowej nr 1 (teraz gimnazjum), obecnie na zasłużonej emeryturze.
Pozdrawiam
WK
wiktor kielanwiktor kielan6 mar 2010
Racja, "charyzmą"!
Pozdrowienia dla prof. prof. Kowalskiej, Jarząbek i Koniuszowej. Zrobiłyście kawał dobrej roboty.
W przypadku Kielana to raczej analfabetyzm wtórny.
wiktor kielanwiktor kielan3 mar 2010
Henryk Bidziński uczył mnie geografii w pierwszych klasach ogólniaka. Chodziłem do klasy mat-fiz i doskonale pamiętam pierwszą lekcję.
Troche zagubiony siedziałem grzecznie na lekcji geografii, kiedy nagle zadzwonił dzwonek na przerwę. Odruchowo, podstawówkowym zwyczajem zerwałem się na równe nogi i zacząłem sie pakować. Wtedy dyrektor HB, który nie skończył jeszcze wykładu zmroził mnie wzrokiem i ostro zapytał:
Nazwisko!?
struchlałem i odpowiedziałem cicho:
.... Kielan,
I tu padły słowa, które pewnie zapamiętam do końca życia:
Kielan?... ha... cóż za brak wychowania, pamietaj kolego, że chodzisz do bardzo dobrej szkoły i my tutaj takich jak ty nie potrzebujemy!
Taki miałem start w LO, koniec był znacznie lepszy!
Moim wychowawcą był Andrzej Bała - bez wątpienia osobowość i facet z haryzmą.
Możnaby godzinami!
SPROSTOWANIE
szanowna redakcjo, SEDNO informuje o powstaniu Kommitetu Honorowego wspierającego moją kandydaturę. Nie znaczy to, że osoby tworzące komitet honorowy będą kandydowały z list uutworzoonego w przyszłości komitetu wyborczego do Rady Gminy czy Rady Powiatu. Takie decyzje zostaną podjęte w przyszłości, w terminach przewidzianych przez oordynację wyborczą. Stosowne decyzje podejmą również indywidualnie członkowie Komitetu Honorowego.
Tym wszystkim, którzy tworzą Komitet Honorowy oraz sympatykom serdecznie dziękuję.
Z poważaniem
Wiktor Kielan
Chciałem Cię lojalnie ostrzec, moja żona mówi do mnie "kotku".
wiktor kielanwiktor kielan27 lis 2009
Szanowna Pani Małgosiu,
zupełnie niepotrzebnie z Maćkiem zaprzątacie sobie głowy moją skromną osobą.
Macie przecież co robić!
Gmina poważnie zadłużona, a tu kolejne kredyty trzeba brać żeby spłacić poprzednie zobowiązania.
Niezadowolonych mieszkańców coraz więcej!
Przedsiębiorcy napewno się ucieszą z mających podobno nastąpić podwyżek podatku od nieruchomości.
Serdecznie pozdrawiam i życzę owocnej pracy dla dobra wszystkich mieszkańców.
tak, tak, tak
hipokryzja i żałosna oraz konwulsyjna kampania wyborcza!
wiktor kielanwiktor kielan21 lut 2010
lawa!
właśnie o tym napisałem - jak powinno się pomóc takiej inicjatywie. Zwróciłem uwagę, że trwoni się pieniądze publiczne na bezsensowne procesy sądowe , a nie wspiera fajnych inicjatyw. Jak sądzę mam prawo do swobodnego głoszenia swoich poglądów i krytycznych opinii.
wiktor kielanwiktor kielan21 lut 2010
Nie byłem na seansie ambitnego kina w Myślenicach i jak czytam pewnie nie będę. Szkoda!
Uważam, że akurat takie inicjatywy powinny otrzymać wsparcie UMiG. Prosty rachunek. Procesy sądowe z moją żoną i DP kosztowały magistrat (czyli nas, w tym również mnie - cóż za paradoks) kilkanaście, o ile nie kilkadziesiąt tysięcy złotych - dokładnie nie wiemy bo pan Stanisław w wywiadzie z MO o to nie zapytał - pewnie nie przyszło mu takie pytanie do głowy. Szkoda!
W każdym razie wystarczyłoby zapewne na wsparcie tej inicjatywy młodego człowieka. Początki są zawsze najtrudniejsze, potrzebna jest odrobina kasy i promocji. Mamy taki wydział w magistracie, ale w sam raz zajmują się czymś innym a raczej kimś innym.
zła:
"a widzę że na tym forum parę osób już ma uszkodzone mózgi"
"Ludzie puknijcie się w głowy, bo chyba coś was mocno zaślepia"
Skąd te nerwy? Skąd ten jad?
Więcej dystansu do siebie! Polecam spacer z dzieckiem wokół rynku, kilka głębszych oddechów, co prawda rynek jeszcze przed rewitalizacją ale przynajmniej nie ma drzew.
wiktor kielanwiktor kielan13 lut 2010
Wypowieź złej świadczy najlepiej o stosunku władzy w Myślenicach do mieszkańców. Prostacka demagogia zastosowana w powyższej wypowiedzi jest mniej wiecej na poziomie artykułów w gazecie pana Stanisława. Mam nadzieję że mieszkańcy Myślenic w swojej zdecydowanej większości nie wierzą już w tą prymitywną propagandę.
Wracając do meritum:
ZŁA! NIE WOLNO WYCINAĆ! TRZEBA PIELĘGNOWAĆ, A WTEDY ŻADNA SUCHA GAŁĄŹ NIE BĘDZIE ZAGRAŻAĆ TWOJEMU DZIACKU.
Stok piekny! Warunki znakomite. Doświadczenie z ubiegłych lat procentuje. Zima sprzyja. Kolejki nawet w sobotę i w niedzielę niewielkie. Byłem w ostatnich dniach i jestem pod wrażeniem!
Nieczęsto zabierałem dotąd głos, chociaż do wielu dziejących się w mieście rzeczy mam krytyczny stosunek, ale wycięcie kilkudziesięciu drzew przy placu zabaw na "Zarabiu" to barbarzyństwo. Tym bardziej gorszące, że kompletnie nieuzasadnione i niepotrzebne. Drzewa dające cień dzieciom i rodzicom latem, rosnące kilkadziesiat lat poszły pod piły. Poddaję się - nie rozumiem!
W środku miasta, stare, chore drzewa, zagrażejące kamienicom, utrudniające dojazd straży pożarnej - rozumiem, ale tam?
I to w czasie kiedy zwracamy uwagę decydentom w SEDNIE, na forum na problem wycinki i okaleczania drzew.
To kolejny przykład nieliczenia się władzy z opinią społeczną, Maciej Ostrowski wie wszystko najlepiej i nic nie znaczy, że drzewa rosły kiedy Go jeszcze na świecie nie było.
Oby dworzec w Myślenicach powstał jak najprędzej!
Nie wiem czy kilka stanowisk dla autobusów uporządkuje sytuację "jakby" komunikacyjną naszego miasta. W projekcie nie bardzo widzę miejsce dla busów. Nie wiem, czy przedstawiony projekt spełnia aspiracje myśleniczan.
Na tym nie kończą się moje wątpliwości.
Czemu przedstawiony budynek jest parterowy. Zastanawiam się dlaczego na działce, która mogłaby startować w konkursie – „najdroższa działka na trasie od Warszawy do Zakopanego – zimowej stolicy Polski” zaprojektowano jednokondygnacyjny obiekt. Staranne wizualizacje robią dobre wrażenie ale nie mogę pozbyć się skojarzeń z kultowym, nieistniejącym już „Barem Smok” obok dawnego dworca PKS w Krakowie. Nikt z forumowiczów pewnie go nie pamięta, no może poza Ad-em.
Nie da się ukryć, że z estakady na zakopiance będzie widać zamiast wizytówki Myślenic papę na lepiku na pawilonowym, parterowym budynku piłkarza „Kośmińskiego”.
Pamiętam, że projekt galerii handlowej kupców z kongregacji jest trzykondygnacyjny, bardziej trafny architektonicznie w tym miejscu.
Patrząc na sprawę PKS-u w Myślenicach szerzej, mam wrażenie że w tym meczu wszyscy zakiwali się na śmierć, nikt nie wie kto z kim gra, do której bramki strzela gole, a sędziami okazali się agenci CBA.
Żal tylko pracowników, oszukanych udziałowców PKS-u.
Sąsiad z niezależnym wytoczyli wielką armatę.
Szanowni Państwo, żeby strzelać z armaty to najpierw trzeba wiedzieć gdzie jest przód, a gdzie tył tego urządzenia.
W przeciwnym razie można się poważnie skaleczyć lub przynajmniej narazić na śmieszność.
W mieście i gminie Myślenice za decyzje lokalizacyjne dla wszystkich, bez wyjątku, inwestycji odpowiada pan burmistrz Ostrowski, wydający decyzje WZ oraz decyzje środowiskowe, rada miasta uchwalająca plany zagospodarowania przestrzennego lub punktowe jego zmiany - obecnie, że tak się wyrażę "na tapecie" jest punktowa zmiana planu zagospodarowania przestrzennego pod - tak, tak, tak - ubojnię w Polance, oczywiście tuż obok budynków mieszkalnych.
W ramach właściwego wydziału w UMiG za wz-ki odpowiada pani Mnichowska, pan Gielas oraz PO kierownika pan Szumiec. Wszystkie po kolei wspomnniane powyżej inwestycje były lub będą możliwe dzięki decyzjom administracyjnym urzędników magistratu podległych burmistrzowi lub jego osobistym.
Takie są fakty.
wiktor kielanwiktor kielan6 gru 2009
Szczytem hipokryzji, złośliwości, albo niekompetencji jest obarczanie architekta odpowiedzialnością za decyzje wydawane przez urzędników.
Dobrze sąsiad, albo raczej, jak się domyślam, sąsiadka wie, że wypis z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który otrzymałem od Inwestora został wydany na stację paliw i LPG i był podpisany przez Burmistrza Miasta i Gminy Sułkowice poprzedniej kadencji i potwierdzony przez Obecnego Burmistrza Pułkę.
Decyzja środowiskowa została wydana przez właściwy wydział tegoż samego urzędu.
Drogi sąsiedzie, trudno dziwnym trafem nazwać wypełnienie stosownego wniosku i złożenie go na dzienniku podawczym w urzędzie.
Nie mnie oceniać w tym konkretnym przypadku, czy lokalizacja inwestycji jest właściwa, czy tez nie. Za decyzje lokalizacyjne w Sułkowicach odpowiada rada miasta i gminy i pan Burmistrz, a mieszkańcy mogą uczestniczyć w procedurach w ramach przewidzianych prawem - o to walczymy w Myślenicach.
Nie odpowiadam również za konsultacje społeczne lub ich brak w Sułkowicach. Domagam się ich w Myślenicach bo tutaj mieszkam.
Sąsiedzie, zamiast świadomego wprowadzania ludzi w błąd proponuję - domagaj się konsultacji u siebie! Miej odwagę domagać się swoich praw oficjalnie, nie obarczaj mnie w anonimowych postach odpowiedzialnością za rzeczy na które kompletnie nie mam i nie miałem wpływu.
Nie odpowiadam również za komplet przekazanych mi dokumentów przez Inwestora dotyczących ubojni. Warunki zabudowy, decyzja środowiskowa, umowa dzierżawy gruntu z Gminą Myślenice były podpisane przez Burmistrza Myślenic Ostrowskiego lub jego pełnomocników i umożliwiały realizację ubojni w tym właśnie miejscu. Moim zadaniem było wykonanie projektu zgodnie z zapisami powyższych decyzji. Zgodność projektu z przepisami prawa, stosownymi decyzjami, weryfikuje Starostwo Powiatowe przed wydaniem pozwolenia na budowę. Przecież Sąsiad o tym doskonale wie!
Widzę, że niekompetencja urzędników czasami zaczyna dotykać ich samych. To dobry znak. Następnym razem wydając jakąś decyzję może pomyślą o drugim człowieku, nawet jeśli nie mieszka za płotem.
Na koniec.
W swojej działalności społecznej dotyczącej szeregu inwestycji nigdy nie obarczałem odpowiedzialnością za nie architektów. To nie środowiskowa solidarność ale wiedza - kto za co odpowiada.
Nie jest winą Herzoga de Meurona, że zaprojektowali piękny stadion olimpijski (ludzkie gniazdo) w Pekinie, chociaż Chiny się wielu nie podobają. O Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie zdecydował MKOL.
O przestrzennym bałaganie w Polsce decydują lokalne samorządy. Tak jest również w Sułkowicach i Myślenicach.
wiktor kielanwiktor kielan1 gru 2009
Serdecznie pozdrawiam, szczególnie gości: wieśniaka i miastowego!
Nie święci garnki lepią i czasami trudno zapanować nad emocjami - to zrozumiałe. Przypomnijmy sobie fakty: brak pzwolenia na rozbudowę, brak pozwolenia na użytkowanie obiektu czyli brak pdstawowych dokumentów świadczących o legalności prowadzonych inwestycji. Dżentelmeni o faktach nie dyskutują.
Metoda, stosowana przez władze samorządowe, permanentnego unikania odpowiedzi na proste i zadawane w różnych sprawach pytania jest być może skuteczna ale na krótką metę. Dezinformacja i manipulacja prowadzi na manowce.
Drogi Mgr
Oparłeś swoje rozważania na fałszywych z gruntu przesłankach. Żadne argumenty nie wytrzymują próby tego o fundamentalnym znaczeniu: Burmistrz powinien starać się być uczciwym człowiekiem (zakładam, że ideałów nie ma) i nie ważne czy jest nauczycielem, geodetą czy biznesmenem, czy nic nie posiada, czy do czegoś w życiu już doszedł. Iluzją jest nadzieja, że są w gminie ludzie, którzy mogą liczyć na zwycięstwo w wyborach, a którzy nie są powiązani z jednej strony z administracją a z drugiej z prywatnym lub gminnym biznesem. To łatwo wykazać. Każdy ma jakiegoś wuja, ciotkę, brata, sąsiada, znajomego i doprawdy lody może kręcić, że ho ho ho.
Jeśli mowa o nauczycielach to mam do nich wielki szacunek, moja mama całe życie poświęciła dzieciom i młodzieży. Ze względu jednak na bezpośrednią podległość nauczycieli burmistrzowi, który zarządza podstawówkami i gimnazjami nie są w stanie sprawować nad nim rzetelnej kontroli zasiadając w radzie miasta. To oczywiste!
Mgr, trudno być może Ci uwierzyć, ale nie wszyscy biznesmeni korzystają z kasy samorządu. Wręcz przeciwnie, z kasy samorządu korzysta tylko niewielka garstka, i to ciągle tych samych, i to w podejrzanych okolicznościach. To z pewnością jest patologia.
Kampania wyborcza 2010 WYSTARTOWALA!
Szanowni Państwo,
Kampania wyborcza ma swoje prawa. Chciałbym jednak serdecznie prosić wszystkich, w tym także moich oponentów o rzetelność.
Ilość rozpowszechnianych nieprawdziwych informacji na temat mojej skromnej osoby, mojej żony, mojej rodziny - w tym mojej matki, mojego domu i mojej firmy jest zadziwiająca.
Nie będę komentował rzeczy absurdalnych.
Mam jednak obowiązek odnieść się do niektórych, tym bardziej że wcześniej deklarowałem upublicznienie pewnych informacji.
Postaram się aby w przyszłym tygodniu na stronie internetowej WWW.wiktorkielan.pl znalazły się również dokumenty potwierdzające mój status materialny oraz dokumenty dotyczące mojego domu w Borzęcie.
Nie muszę tego robić, posiadam bierne i czynne prawo wyborcze, nie zostałem skazany prawomocnym wyrokiem sądu, fakty o których za chwilę, publikuje dobrowolnie. Chcę aby wyborcy mieli stosowną wiedzę, zanim podejmą decyzję 21 listopada.
Prowadzę firmę od 1995 r. Jestem również 50% udziałowcem w spółce jawnej od listopada 2007. Zawsze, od samego początku, działalność gospodarcza, którą prowadziłem była jedynym źródłem utrzymania dla mnie i mojej rodziny. Zapewniam też Państwa, że jeśli przegram wybory, to działalność gospodarczą polegającą na prowadzeniu biura projektów będę kontynuował.
W trudnym dla mnie 2009 r. z działalności gospodarczej uzyskałem następujące dochody:
Przychód - 311 917,61 zł
Koszty uzyskania przychodu - 190 812,22 zł
Dochód - 121 105,39 zł
Strata - 0,00 zł
W przyszłym tygodniu na stronie internetowej kopia PIT-u za rok 2009,
Nie znam jeszcze do końca bilansu za rok 2010, mam nadzieję że nie będzie gorszy od poprzedniego. Oświadczam, że w roku 2010 odprowadziłem do US blisko 50 000 podatku VAT, oraz kilkanaście tysięcy podatku dochodowego. Firmy, które prowadzę mają też kolejne zamówienia, przynajmniej do maja 2011r.
O ile zdrowie dopisze, o swoją przyszłość, przyszłość swojej rodziny jestem spokojny.
Posiadam wraz z żoną dom o powierzchni 326 m² na 26 arowej działce w Borzęcie.
Wartość rynkowa domu (według rzeczoznawcy) to 800 000 - 1 000 000 zł.
Wszystkie dokumenty związane z budową domu w przyszłym tygodniu na stronie internetowej.
Posiadam również 1/3 udziałów w domu rodzinnym w Myślenicach - wartość moich udziałów (według rzeczoznawcy) to ok. 150 000 zł.
Wraz z żoną posiadamy dwa samochody:
9 letnią skodę Octavia,
6 letniego Peugeota 307(umowa kupna zostanie podpisana w grudniu 2010),
Wraz z żoną spłacamy kredyt hipoteczny zaciągnięty na dokończenie budowy domu - pozostało do spłaty ok. 220 000 zł.
Gość Smolar w swoim poście zawarł szereg insynuacji dotyczących mojej firmy, przyszłości jej funkcjonowania, mojej roli jako cichego wspólnika itd. Stanowczo odcinam się od takich metod prowadzenia kampanii. Publikowanie tego rodzaju nieprawdziwych przypuszczeń ma na celu zdyskredytowanie mojej osoby jako kandydata na stanowisko burmistrza.
Gość Majka! Uprzejmie proszę o rzetelne cytowanie moich wypowiedzi. Prawdą jest że deklarowałem utrzymanie szkoły na Chełmie. Powinna ona pełnić nie tylko rolę edukacyjną, ale również być miejscem spotkań dla mieszkańców Chełmu, w tym dzieci i młodzieży w godzinach popołudniowych i wieczornych czyli pełnić rolę świetlicy. Będę po wyborach zabiegał aby takim miejscem szkoła była.
Na spotkaniu na Chełmie ale też na innych spotkaniach nie straszyłem nikogo zwolnieniami. Uważam jedynie że pieniądze przeznaczone na etaty, pensje urzędników, w tym burmistrza, pracowników jednostek utrzymywanych ze środków publicznych za które odpowiada burmistrz mogą i muszą być racjonalniej wydawane. Chciałbym zapewnić Państwa że kandyduję między innymi dlatego żeby skończyć z nepotyzmem i wprowadzić przejrzyste i merytoryczne zasady zatrudnienia w sferze publicznej. Przykładów, że obecnie jest inaczej jest mnóstwo.
Kończąc proszę wszystkich o zachowanie kultury i rzetelności w formułowaniu wypowiedzi.
Pozory anonimowości na forum internetowym nie uprawniają nikogo do łamania dóbr osobistych innych ludzi.
wesoły strażaku!
nie bądź smutny, Kielan nie zamierza nikogo z forumowiczów śledzić i załatwiać - niezależnie od wyniku wyborów.
WK
Witam,
byłem i jestem przeciw bezmyślnemu wycinaniu drzew, jestem również przeciwko umieszczaniu na nich plakatów, w tym również wyborczych. Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Podejmę stanowcze działania aby się więcej nie powtórzyła.
Wiktor Kielan
Wybory 2010: Otwarte spotkanie z Wiktorem Kielanem
Szanowni Państwo!
stanowczo dementuję jakiekolwiek pogłoski, że poparcie dla mnie w nadchodzących wyborach to wynik jakichkolwiek targów. Może to trudno zrozumieć tym, którzy w ten spodób postępują. W moim przypadku takiej sytuacji nie było i nie będzie. Nie pozwolę sobie na to. Piszemy w SEDNIE, na forum o różnych przejawach szykanowania mieszkańców gminy, w tym pracodawców ze strony władzy lokalnej. Ludzie chcą n o r m a l n o ś c i.
z wyrazami szacunku
Wiktor Kielan
"Legendy" myślenickiego szkolnictwa
do mimi,
Halina Jarząbek, uczyła j, polskiego w szkole podstawowej nr 1 (teraz gimnazjum), obecnie na zasłużonej emeryturze.
Pozdrawiam
WK
Racja, "charyzmą"!
Pozdrowienia dla prof. prof. Kowalskiej, Jarząbek i Koniuszowej. Zrobiłyście kawał dobrej roboty.
W przypadku Kielana to raczej analfabetyzm wtórny.
Henryk Bidziński uczył mnie geografii w pierwszych klasach ogólniaka. Chodziłem do klasy mat-fiz i doskonale pamiętam pierwszą lekcję.
Troche zagubiony siedziałem grzecznie na lekcji geografii, kiedy nagle zadzwonił dzwonek na przerwę. Odruchowo, podstawówkowym zwyczajem zerwałem się na równe nogi i zacząłem sie pakować. Wtedy dyrektor HB, który nie skończył jeszcze wykładu zmroził mnie wzrokiem i ostro zapytał:
Nazwisko!?
struchlałem i odpowiedziałem cicho:
.... Kielan,
I tu padły słowa, które pewnie zapamiętam do końca życia:
Kielan?... ha... cóż za brak wychowania, pamietaj kolego, że chodzisz do bardzo dobrej szkoły i my tutaj takich jak ty nie potrzebujemy!
Taki miałem start w LO, koniec był znacznie lepszy!
Moim wychowawcą był Andrzej Bała - bez wątpienia osobowość i facet z haryzmą.
Możnaby godzinami!
Myślenice: Wiktor Kielan będzie kandydował na burmistrza
SPROSTOWANIE
szanowna redakcjo, SEDNO informuje o powstaniu Kommitetu Honorowego wspierającego moją kandydaturę. Nie znaczy to, że osoby tworzące komitet honorowy będą kandydowały z list uutworzoonego w przyszłości komitetu wyborczego do Rady Gminy czy Rady Powiatu. Takie decyzje zostaną podjęte w przyszłości, w terminach przewidzianych przez oordynację wyborczą. Stosowne decyzje podejmą również indywidualnie członkowie Komitetu Honorowego.
Tym wszystkim, którzy tworzą Komitet Honorowy oraz sympatykom serdecznie dziękuję.
Z poważaniem
Wiktor Kielan
Już za rok wybory ...
Zenku,
Chciałem Cię lojalnie ostrzec, moja żona mówi do mnie "kotku".
Szanowna Pani Małgosiu,
zupełnie niepotrzebnie z Maćkiem zaprzątacie sobie głowy moją skromną osobą.
Macie przecież co robić!
Gmina poważnie zadłużona, a tu kolejne kredyty trzeba brać żeby spłacić poprzednie zobowiązania.
Niezadowolonych mieszkańców coraz więcej!
Przedsiębiorcy napewno się ucieszą z mających podobno nastąpić podwyżek podatku od nieruchomości.
Serdecznie pozdrawiam i życzę owocnej pracy dla dobra wszystkich mieszkańców.
Koniec Ambitnego Kina
tak, tak, tak
hipokryzja i żałosna oraz konwulsyjna kampania wyborcza!
lawa!
właśnie o tym napisałem - jak powinno się pomóc takiej inicjatywie. Zwróciłem uwagę, że trwoni się pieniądze publiczne na bezsensowne procesy sądowe , a nie wspiera fajnych inicjatyw. Jak sądzę mam prawo do swobodnego głoszenia swoich poglądów i krytycznych opinii.
Nie byłem na seansie ambitnego kina w Myślenicach i jak czytam pewnie nie będę. Szkoda!
Uważam, że akurat takie inicjatywy powinny otrzymać wsparcie UMiG. Prosty rachunek. Procesy sądowe z moją żoną i DP kosztowały magistrat (czyli nas, w tym również mnie - cóż za paradoks) kilkanaście, o ile nie kilkadziesiąt tysięcy złotych - dokładnie nie wiemy bo pan Stanisław w wywiadzie z MO o to nie zapytał - pewnie nie przyszło mu takie pytanie do głowy. Szkoda!
W każdym razie wystarczyłoby zapewne na wsparcie tej inicjatywy młodego człowieka. Początki są zawsze najtrudniejsze, potrzebna jest odrobina kasy i promocji. Mamy taki wydział w magistracie, ale w sam raz zajmują się czymś innym a raczej kimś innym.
DUMA z Myślenic
W dzisiejszym artykule w DP w związku z protestami w sprawie obejścia zachodniego zacytowano złotą myśl Dumy z Myślenic:
"wszelkiego rodzaju debaty nie mają sensu, bowiem nie przynoszą merytorycznych rozstrzygnięć, a ja (on) tylko takich oczekuje"
Cóż za profesjonalizm, cóż za polityczne wyczucie, ręce same składają się do oklasków - brawo Panie Burmistrzu!
Przypomnę jeszcze jeden z klasycznych cytatów włodarza wygłoszony do mieszkańców Borzęty i Polanki, o ile dobrze pamiętam zimą 2008r:
"Co wy mi możecie zrobić, najwyżej pobić lub porysować mi samochód, śmietnik i tak będzie"
No to już znamy swoje miejsce w szeregu!
Myślenice: Ruszyła rewitalizacja Zarabia i wycinka drzew
zła:
"a widzę że na tym forum parę osób już ma uszkodzone mózgi"
"Ludzie puknijcie się w głowy, bo chyba coś was mocno zaślepia"
Skąd te nerwy? Skąd ten jad?
Więcej dystansu do siebie! Polecam spacer z dzieckiem wokół rynku, kilka głębszych oddechów, co prawda rynek jeszcze przed rewitalizacją ale przynajmniej nie ma drzew.
Wypowieź złej świadczy najlepiej o stosunku władzy w Myślenicach do mieszkańców. Prostacka demagogia zastosowana w powyższej wypowiedzi jest mniej wiecej na poziomie artykułów w gazecie pana Stanisława. Mam nadzieję że mieszkańcy Myślenic w swojej zdecydowanej większości nie wierzą już w tą prymitywną propagandę.
Wracając do meritum:
ZŁA! NIE WOLNO WYCINAĆ! TRZEBA PIELĘGNOWAĆ, A WTEDY ŻADNA SUCHA GAŁĄŹ NIE BĘDZIE ZAGRAŻAĆ TWOJEMU DZIACKU.
Stacja narciarska Myślenice góra Chełm
Stok piekny! Warunki znakomite. Doświadczenie z ubiegłych lat procentuje. Zima sprzyja. Kolejki nawet w sobotę i w niedzielę niewielkie. Byłem w ostatnich dniach i jestem pod wrażeniem!
Wycinka drzew!!!
Nie ma prąd, nie ma Zdzich!
pozdrawiam
Wiktor
Nieczęsto zabierałem dotąd głos, chociaż do wielu dziejących się w mieście rzeczy mam krytyczny stosunek, ale wycięcie kilkudziesięciu drzew przy placu zabaw na "Zarabiu" to barbarzyństwo. Tym bardziej gorszące, że kompletnie nieuzasadnione i niepotrzebne. Drzewa dające cień dzieciom i rodzicom latem, rosnące kilkadziesiat lat poszły pod piły. Poddaję się - nie rozumiem!
W środku miasta, stare, chore drzewa, zagrażejące kamienicom, utrudniające dojazd straży pożarnej - rozumiem, ale tam?
I to w czasie kiedy zwracamy uwagę decydentom w SEDNIE, na forum na problem wycinki i okaleczania drzew.
To kolejny przykład nieliczenia się władzy z opinią społeczną, Maciej Ostrowski wie wszystko najlepiej i nic nie znaczy, że drzewa rosły kiedy Go jeszcze na świecie nie było.
Marek Koźmiński: Rok temu była wizja, dzisiaj realne plany
Oby dworzec w Myślenicach powstał jak najprędzej!
Nie wiem czy kilka stanowisk dla autobusów uporządkuje sytuację "jakby" komunikacyjną naszego miasta. W projekcie nie bardzo widzę miejsce dla busów. Nie wiem, czy przedstawiony projekt spełnia aspiracje myśleniczan.
Na tym nie kończą się moje wątpliwości.
Czemu przedstawiony budynek jest parterowy. Zastanawiam się dlaczego na działce, która mogłaby startować w konkursie – „najdroższa działka na trasie od Warszawy do Zakopanego – zimowej stolicy Polski” zaprojektowano jednokondygnacyjny obiekt. Staranne wizualizacje robią dobre wrażenie ale nie mogę pozbyć się skojarzeń z kultowym, nieistniejącym już „Barem Smok” obok dawnego dworca PKS w Krakowie. Nikt z forumowiczów pewnie go nie pamięta, no może poza Ad-em.
Nie da się ukryć, że z estakady na zakopiance będzie widać zamiast wizytówki Myślenic papę na lepiku na pawilonowym, parterowym budynku piłkarza „Kośmińskiego”.
Pamiętam, że projekt galerii handlowej kupców z kongregacji jest trzykondygnacyjny, bardziej trafny architektonicznie w tym miejscu.
Patrząc na sprawę PKS-u w Myślenicach szerzej, mam wrażenie że w tym meczu wszyscy zakiwali się na śmierć, nikt nie wie kto z kim gra, do której bramki strzela gole, a sędziami okazali się agenci CBA.
Żal tylko pracowników, oszukanych udziałowców PKS-u.
Nowe uprawnienia straży miejskiej
Jak napisano w piśmie "nie lękajcie się".
Wszystkim forumowiczom życzę dużo miłości i szczęścia w Nowym 2010 Roku!
Myślenickie myślenie - reaktywacja
Sąsiad z niezależnym wytoczyli wielką armatę.
Szanowni Państwo, żeby strzelać z armaty to najpierw trzeba wiedzieć gdzie jest przód, a gdzie tył tego urządzenia.
W przeciwnym razie można się poważnie skaleczyć lub przynajmniej narazić na śmieszność.
W mieście i gminie Myślenice za decyzje lokalizacyjne dla wszystkich, bez wyjątku, inwestycji odpowiada pan burmistrz Ostrowski, wydający decyzje WZ oraz decyzje środowiskowe, rada miasta uchwalająca plany zagospodarowania przestrzennego lub punktowe jego zmiany - obecnie, że tak się wyrażę "na tapecie" jest punktowa zmiana planu zagospodarowania przestrzennego pod - tak, tak, tak - ubojnię w Polance, oczywiście tuż obok budynków mieszkalnych.
W ramach właściwego wydziału w UMiG za wz-ki odpowiada pani Mnichowska, pan Gielas oraz PO kierownika pan Szumiec. Wszystkie po kolei wspomnniane powyżej inwestycje były lub będą możliwe dzięki decyzjom administracyjnym urzędników magistratu podległych burmistrzowi lub jego osobistym.
Takie są fakty.
Szczytem hipokryzji, złośliwości, albo niekompetencji jest obarczanie architekta odpowiedzialnością za decyzje wydawane przez urzędników.
Dobrze sąsiad, albo raczej, jak się domyślam, sąsiadka wie, że wypis z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który otrzymałem od Inwestora został wydany na stację paliw i LPG i był podpisany przez Burmistrza Miasta i Gminy Sułkowice poprzedniej kadencji i potwierdzony przez Obecnego Burmistrza Pułkę.
Decyzja środowiskowa została wydana przez właściwy wydział tegoż samego urzędu.
Drogi sąsiedzie, trudno dziwnym trafem nazwać wypełnienie stosownego wniosku i złożenie go na dzienniku podawczym w urzędzie.
Nie mnie oceniać w tym konkretnym przypadku, czy lokalizacja inwestycji jest właściwa, czy tez nie. Za decyzje lokalizacyjne w Sułkowicach odpowiada rada miasta i gminy i pan Burmistrz, a mieszkańcy mogą uczestniczyć w procedurach w ramach przewidzianych prawem - o to walczymy w Myślenicach.
Nie odpowiadam również za konsultacje społeczne lub ich brak w Sułkowicach. Domagam się ich w Myślenicach bo tutaj mieszkam.
Sąsiedzie, zamiast świadomego wprowadzania ludzi w błąd proponuję - domagaj się konsultacji u siebie! Miej odwagę domagać się swoich praw oficjalnie, nie obarczaj mnie w anonimowych postach odpowiedzialnością za rzeczy na które kompletnie nie mam i nie miałem wpływu.
Nie odpowiadam również za komplet przekazanych mi dokumentów przez Inwestora dotyczących ubojni. Warunki zabudowy, decyzja środowiskowa, umowa dzierżawy gruntu z Gminą Myślenice były podpisane przez Burmistrza Myślenic Ostrowskiego lub jego pełnomocników i umożliwiały realizację ubojni w tym właśnie miejscu. Moim zadaniem było wykonanie projektu zgodnie z zapisami powyższych decyzji. Zgodność projektu z przepisami prawa, stosownymi decyzjami, weryfikuje Starostwo Powiatowe przed wydaniem pozwolenia na budowę. Przecież Sąsiad o tym doskonale wie!
Widzę, że niekompetencja urzędników czasami zaczyna dotykać ich samych. To dobry znak. Następnym razem wydając jakąś decyzję może pomyślą o drugim człowieku, nawet jeśli nie mieszka za płotem.
Na koniec.
W swojej działalności społecznej dotyczącej szeregu inwestycji nigdy nie obarczałem odpowiedzialnością za nie architektów. To nie środowiskowa solidarność ale wiedza - kto za co odpowiada.
Nie jest winą Herzoga de Meurona, że zaprojektowali piękny stadion olimpijski (ludzkie gniazdo) w Pekinie, chociaż Chiny się wielu nie podobają. O Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie zdecydował MKOL.
O przestrzennym bałaganie w Polsce decydują lokalne samorządy. Tak jest również w Sułkowicach i Myślenicach.
Serdecznie pozdrawiam, szczególnie gości: wieśniaka i miastowego!
Nie święci garnki lepią i czasami trudno zapanować nad emocjami - to zrozumiałe. Przypomnijmy sobie fakty: brak pzwolenia na rozbudowę, brak pozwolenia na użytkowanie obiektu czyli brak pdstawowych dokumentów świadczących o legalności prowadzonych inwestycji. Dżentelmeni o faktach nie dyskutują.
Metoda, stosowana przez władze samorządowe, permanentnego unikania odpowiedzi na proste i zadawane w różnych sprawach pytania jest być może skuteczna ale na krótką metę. Dezinformacja i manipulacja prowadzi na manowce.
Przebudowa Rynku: zobacz jak zmieni się centrum
Drogi Mgr
Oparłeś swoje rozważania na fałszywych z gruntu przesłankach. Żadne argumenty nie wytrzymują próby tego o fundamentalnym znaczeniu: Burmistrz powinien starać się być uczciwym człowiekiem (zakładam, że ideałów nie ma) i nie ważne czy jest nauczycielem, geodetą czy biznesmenem, czy nic nie posiada, czy do czegoś w życiu już doszedł. Iluzją jest nadzieja, że są w gminie ludzie, którzy mogą liczyć na zwycięstwo w wyborach, a którzy nie są powiązani z jednej strony z administracją a z drugiej z prywatnym lub gminnym biznesem. To łatwo wykazać. Każdy ma jakiegoś wuja, ciotkę, brata, sąsiada, znajomego i doprawdy lody może kręcić, że ho ho ho.
Jeśli mowa o nauczycielach to mam do nich wielki szacunek, moja mama całe życie poświęciła dzieciom i młodzieży. Ze względu jednak na bezpośrednią podległość nauczycieli burmistrzowi, który zarządza podstawówkami i gimnazjami nie są w stanie sprawować nad nim rzetelnej kontroli zasiadając w radzie miasta. To oczywiste!
Mgr, trudno być może Ci uwierzyć, ale nie wszyscy biznesmeni korzystają z kasy samorządu. Wręcz przeciwnie, z kasy samorządu korzysta tylko niewielka garstka, i to ciągle tych samych, i to w podejrzanych okolicznościach. To z pewnością jest patologia.