"Tereny gdzie ci się marzą te dzikie zakola są terenami prywatnymi. Gminy nie jest w żaden sposób stać na ich wykupienie dla kaprysu ekologów,ornitologów i wędkarzy. "
Teren "chroniony" to bedzie ok. 40 ha. 2 km na dlugosc, 200 m na szerokosc, w zasadzie wylacznie prawy brzeg (dzialki). Cena metra gruntu rolnego w Myslenicach to max. 60 zl. Budowlano-rolnego ok. 140 zl. Daje to 2,4-5,6 mln zl, przy zalozeniu ze caly teren jest prywatny, co oczywiscie nie jest prawda. "Inwestycja" bedzie kosztowala 7,6 mln zl. Piekna kasa pojdzie na przemial, a problem pozostanie.
Z tego co widze ta dyskusja nie ma sensu. Ciekawe czy uda sie sprawe odkrecic w sadzie.
spisok podpalany6 kwi 2013
"W co lud bez dowodów uwierzył, jakże byście to chcieli dowodami obalić?!" F. Nietzsche.
OK, mimo wszystko duzo dobrego zycze.
spisok podpalany6 kwi 2013
Brakuje slow. Gadal dziad do obrazu. Poziom koryt obniza sie a nie podnosi. Komu bardziej ufasz? Goralowi z demencja czy naukowcowi z pomiarami i narzedziami do ich analizy? Mozesz wysmiac naukowcow, ale wtedy odetnij sie od internetu, w razie choroby idz do znachorki a liczbe pi zaokraglij do 3.0.
Powodzianinie, do pewnego momentu wydawalo sie, ze moze masz jakies argumenty, wiec warto z Toba dyskutowac. Teraz okazalo sie, ze jedyne co trzymasz w zanadrzu to opowiesci starych Gorali. Nawet rozpaczliwy argument z Holandia (rownia plywowa+estuarium Renu i Mozy to nie to samo co terasa zalewowa Raby) okazal sie strzalem w plot:
Jak widzisz owszem, kopie sie, ale nie w korycie ale na polderach zalewowych. W warunkach Raby oznaczaloby to obnizenie poziomu gruntu na dzialkach aby woda miala gdzie sie rozlac
Milego weekendu.
spisok podpalany6 kwi 2013
No i wlasnie to jest nasz uniwersalny polski problem. Tzw. chlopski rozum wygrywa z pomiarami i badaniami. Akurat tym razem padlo na Rabe. Za kase wydana na regulacje moznaby wykupic zagrozone altanki i jeszcze by cos z tego zostalo. Teraz kasa poszla, a dzialki sa bezpieczne tylko do nastepnej powodzi. "Powodzianin" chce poglebiac, nie wiedzac, ze w wielu miejscach zwir to jest zaledwie cieniutka warstwa skalnym podlozu, bo wiekszosc osadu zostala w naturalny sposob wyniesiona z koryt w ciagu ostatnich 70-50 lat. Problemem rzek karpackich jest niedobor zwiru a nie jego nadmiar.
Na zakonczenie: rzeka nie uregulowana wylewa zawsze w tych samych miejscach. Mozna te miejsca zidentyfikowac na podstawie szczegolowego DEM, geomorfologii, zapisow historycznych, roslinnosci, charakteru gleb. Mozna sie na to przygotowac, mozna dostosowac infrastrukture i miec spokoj teraz i zawsze i na wieki wiekow. Natomiast rzeka uregulowana wylewa w miejscach nieoczekiwanych. Jeden sie ucieszy, ze nie wylalo tam gdzie zwyklo wylewac, drugi bedzie pomstowac, ze wylalo tam, gdzie to nigdy sie nie zdarzalo.
spisok podpalany6 kwi 2013
Nie wiem czy pan Powodzianin zdaje sobie sprawe, ze w ciagu ostatnich kilkudziesieciu lat rzeki karpackie wciely sie w podloze o 2-4 m. O tyle sie srednio obnizyl poziom koryt i obniza sie nadal. Doskonale to widac po odslanianiu przyczolkow i filarow mostow, ktore przy budowie byly gleboko wpuszczone w podloze. To, ze przy niskiej wodzie widac "lachy" kamienne to nie swiadczy o niczym.
Osieczany: Czy regulacja Raby może zagrozić środowisku?
"Tereny gdzie ci się marzą te dzikie zakola są terenami prywatnymi. Gminy nie jest w żaden sposób stać na ich wykupienie dla kaprysu ekologów,ornitologów i wędkarzy. "
Teren "chroniony" to bedzie ok. 40 ha. 2 km na dlugosc, 200 m na szerokosc, w zasadzie wylacznie prawy brzeg (dzialki). Cena metra gruntu rolnego w Myslenicach to max. 60 zl. Budowlano-rolnego ok. 140 zl. Daje to 2,4-5,6 mln zl, przy zalozeniu ze caly teren jest prywatny, co oczywiscie nie jest prawda. "Inwestycja" bedzie kosztowala 7,6 mln zl. Piekna kasa pojdzie na przemial, a problem pozostanie.
Z tego co widze ta dyskusja nie ma sensu. Ciekawe czy uda sie sprawe odkrecic w sadzie.
"W co lud bez dowodów uwierzył, jakże byście to chcieli dowodami obalić?!" F. Nietzsche.
OK, mimo wszystko duzo dobrego zycze.
Brakuje slow. Gadal dziad do obrazu. Poziom koryt obniza sie a nie podnosi. Komu bardziej ufasz? Goralowi z demencja czy naukowcowi z pomiarami i narzedziami do ich analizy? Mozesz wysmiac naukowcow, ale wtedy odetnij sie od internetu, w razie choroby idz do znachorki a liczbe pi zaokraglij do 3.0.
OK, ostatnie dwa linki, tym razem po polsku:
http://www.infraeco.pl/en/art/a_16470.htm
http://www.infraeco.pl/pl/art/a_16454.htm
Powodzianinie, do pewnego momentu wydawalo sie, ze moze masz jakies argumenty, wiec warto z Toba dyskutowac. Teraz okazalo sie, ze jedyne co trzymasz w zanadrzu to opowiesci starych Gorali. Nawet rozpaczliwy argument z Holandia (rownia plywowa+estuarium Renu i Mozy to nie to samo co terasa zalewowa Raby) okazal sie strzalem w plot:
http://www.ecrr.org/sdfproject/brochures/SDF_Floodplains_English.pdf
http://www.ecrr.org/publication/floodrisk_doc1.pdf
Jak widzisz owszem, kopie sie, ale nie w korycie ale na polderach zalewowych. W warunkach Raby oznaczaloby to obnizenie poziomu gruntu na dzialkach aby woda miala gdzie sie rozlac
Milego weekendu.
No i wlasnie to jest nasz uniwersalny polski problem. Tzw. chlopski rozum wygrywa z pomiarami i badaniami. Akurat tym razem padlo na Rabe. Za kase wydana na regulacje moznaby wykupic zagrozone altanki i jeszcze by cos z tego zostalo. Teraz kasa poszla, a dzialki sa bezpieczne tylko do nastepnej powodzi. "Powodzianin" chce poglebiac, nie wiedzac, ze w wielu miejscach zwir to jest zaledwie cieniutka warstwa skalnym podlozu, bo wiekszosc osadu zostala w naturalny sposob wyniesiona z koryt w ciagu ostatnich 70-50 lat. Problemem rzek karpackich jest niedobor zwiru a nie jego nadmiar.
Na zakonczenie: rzeka nie uregulowana wylewa zawsze w tych samych miejscach. Mozna te miejsca zidentyfikowac na podstawie szczegolowego DEM, geomorfologii, zapisow historycznych, roslinnosci, charakteru gleb. Mozna sie na to przygotowac, mozna dostosowac infrastrukture i miec spokoj teraz i zawsze i na wieki wiekow. Natomiast rzeka uregulowana wylewa w miejscach nieoczekiwanych. Jeden sie ucieszy, ze nie wylalo tam gdzie zwyklo wylewac, drugi bedzie pomstowac, ze wylalo tam, gdzie to nigdy sie nie zdarzalo.
Nie wiem czy pan Powodzianin zdaje sobie sprawe, ze w ciagu ostatnich kilkudziesieciu lat rzeki karpackie wciely sie w podloze o 2-4 m. O tyle sie srednio obnizyl poziom koryt i obniza sie nadal. Doskonale to widac po odslanianiu przyczolkow i filarow mostow, ktore przy budowie byly gleboko wpuszczone w podloze. To, ze przy niskiej wodzie widac "lachy" kamienne to nie swiadczy o niczym.