CZY TO PRAWDA???????

  • 17 lis 2009

    Prawda jest taka, że nawet jeśli ten pacjent umarłby na "świńską grypę", to wcale to nie jest żadnym przerażającym faktem.
    Na zwykłą grypę umiera w Polsce dziennie od kilku do kilkunastu osób. W skali roku wychodzi kilka tysięcy śmierci. A wirus AH1N1 w Polsce nie zabił jeszcze nikogo.
    Jak myślicie, skoro rocznie umiera kilka tysiecy Polaków, to ilu wśród nich było Myśleniczan??
    Tysiące w skali roku, a od ilu lat istnieje "zwykła grypa"??
    Więc ilu ludzi już umarłą na "zwykłą grypę"?
    Miliony??

    Media nagłaśniają sprawę i robią "nakład". Żadnego problemu nie ma...
    jeżeli ktokolwiek przejrzy roczne zestawienie liczby zgonów na jakąkolwiek chorobę na którą można umrzeć, to zobaczy, że wirus AH1N1 jak na razie nie robi żadnej rewolucji.

    Cytat z artykułu interii:
    "Od początku tego maja w Małopolsce podejrzewano zarażenie wirusem "świńskiej grypy" u 67 osób. Badania potwierdziły, że wirusem A/H1N1 zainfekowanych było 14 osób. Nie było przypadków śmiertelnych."

    Weźcie jeszcze poprawkę na to, że "Szpital nie ujawnia wyników sekcji zwłok."... Co oznacza, że ten człowiek mógł mieć świńską grypę, ale by nie siać propagandy, skłamali...
    Nikogo nie zastanawia, dlaczego nie ujawniają wyników?
    Przecież ludzie liczą na to, by im udowodnić nawet pokazując próbkę pod mikroskopem, że to nie przypadek świńskiej grypy...

  • 17 lis 2009

    O myślenickim szpitalu zawsze chodziły plotki...

    Ale jak ktoś ma pojęcie o świńskiej (naukowcy mówią "meksykańskiej") grypie to wie, że choroba jest trudna do wykrycia, bardzo gwałtowna (co sprawia, że po kilku dniach nie da się już uratować człowieka), objawy są często podobne do tych ze zwykłego przeziębienia czy grypy, a powodem umierania nie jest sam wirus i grypa, ale powikłania po tej chorobie.
    Są to m.in. zapalenie oskrzeli i płuc prowadzące do niewydolności oddechowej. Zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie mózgu, ostra niewydolność nerek.

    Objawy:
    Takie jak przy zwykłej grypie. Choroba rozpoczyna się najczęściej gwałtownie i od początku ma ostre objawy.
    Do najważniejszych należą:
    - bardzo wysoka gorączka (powyżej 38 st. C), utrzymuje się 3-4 dni, potem spada
    - dreszcze, bóle mięśni, stawów, kości,
    - bardzo silne uczucie wyczerpania i ogólnego rozbicia,
    - silne bóle głowy, oczu, nawet nadwrażliwość na światło,
    - ból gardła i mtruęczący suchy kaszel z czasem przechodzący w wilgotny
    - brak apetytu.

    Trudno ją uleczyć, bo w większości przypadków leki nie pomagają, a ludzie czekają "aż samo przejdzie". Po 3-4 dniach gorączka spada, więc ludzie bagatelizują problem. A jak wyżej napisałem "powodem umierania nie jest sam wirus i grypa, ale powikłania po tej chorobie", przy których człowiek jest już nie do uratowania.

    Różnica między normalną grypą, a świńską grypą polega na tym, że zwykła grypa zabijała tylko dzieci i osoby starsze oraz słabe, a ta "meksykańska grypa" zabije każdego. Można jeszcze wśród różnic wskazać bardziej ostry i gwałtowny przebieg "świńskiej" grypy.
    Codziennie umiera kilka osób w polsce na zwykłą grypę, więc nie ma po co, przynajmniej jak na razie, robić z tego problemu.

HUMOR: paranoje myślenic - czyli twój sposób na felieton

  • 27 wrz 2009

    Jeżeli ktoś się nudzi i pragnie skorzystać ze wszystkich walorów miasta jakimi nas rozpieszczają władze, proponuje zrobić prawo jazdy na "patelnie" czy "gruszki" i z "duszą na ramieniu" pruć przez 3-go Maja. Dla każdego odpowiedzialnego człowieka to powinno zrobić wrażenie, przejeżdżając przy krawężniku, jadąc 30cm od pieszych (szczególnie fragment drogi nie daleko Betanii, tam dom leży praktycznie na ulicy) - takie KAMIKAZE.
    Myślę, że potem można zrobić sobie "przystanek" na lody w "7" (płyta rynku w końcu nie daleko się znajduje, więc parking jest), no i po sytych lodach można wrócić się z powrotem (wkrótce małe udogodnienie -> rondo).
    Jakby komuś brakło miejsca, to proszę złożyć wniosek do UMiG (kolejne udogodnienie - wnioski nie wymagają akceptacji, inspekcji, itp.), że przydadzą się jakieś parkingi (ale podkreślić, że w centrum, bo poza centrum to nie wchodzi w grę), zaraz powycinają jakieś drzewa, albo zorganizują jakąś jednokierunkową, by było gdzie parkować.
    Podczas powrotu nie wolno zapomnieć by poudawać znajomość z drogówką (trąbnięcie, machnięcie ręką, mrugnięcie światłami) na parkingu przy szkole na 3-go Maja (choć ostatnio często się odwracają, z "niewiadomych" przyczyn - może czas jakieś pozory poudawać?!)

    Jest małe "ale"...
    żywcem chcą skończyć z rozrywkami w mieście i zrobić obwodnicę (widać jak to mozolnie i bez akceptacji przechodzi przez wszelakie postacie z "miłościwie nam panujących"). To zupełnie jak motto Kononowicza: "Nie będzie niczego".

Budowa ronda w Śródmieściu.

  • 22 wrz 2009

    To co że mają tam działki. Nie ma ziemi nieczyjej...
    Jak im nie spasuje droga, to niech je sprzedadzą za dobre pieniądze, póki mają wybór (nie zainwestowali w budowy).
    Może jakaś stacja tam powstanie, hotelik itp.
    Przy obwodnicach się domów nie buduje...

    Mieszkańcy 3-go Maja takiego wyboru nie mają!! Domy tam już stoją, a nie zanosi się zamiarem, że na swoich działeczkach może wpadną na pomysł budowy domu, jak w przypadku terenów pod obwodnicę...

    Poza tym mówisz "z dziada pradziada".... Jak tak będziemy sobie politykować, że "to jest moje i koniec", to już można zacząć tworzyć komisje ds. Euro 2012, które nigdy się nie odbędzie, bo nie będzie żadnej infrastruktury. Ludzie muszą dla dobra ogółu pozbywać się ziem.
    Słyszałeś co było przy wykupie ziem na gdański stadion?? Ile krzyku właścicieli ponad dwustu działek?! Jakoś teraz nikt nie myśli o budowie domu 10 metrów od miejsca gdzie powstanie stadion... Dało się... A u nas się nie da?!

    Jakoś mimo wszystko pomyśl logicznie:
    Masz działke w tamtym miejscu. Żeby mogła powstać droga, to i tak muszą od Ciebie przynajmniej spory kawałek tej działki odkupić. Pozostaje Ci mniejszy fragment, na którym pewnie i tak byś już nic nie wybudował, a nawet jeśli, to skoro sprzedałeś już większość działki to co stoi na przeszkodzie byś sprzedał reszte??
    Albo skoro jesteś tak strasznie z nią związany, to wybuduj tam budkę na hot-dogi, dla kierowców "pateli", a za kasę z wykupu części działki (tą pod drogę) kupisz sobie większą działkę w innym miejscu (w końcu często działki skupują za dużo większe pieniądze), tam wybudujesz dom.
    Wszystko da się pogodzić...

  • 21 wrz 2009

    Oj no musi być nowy materiał na ulubiony artykuł w GM (taki firmowy znak) ze zdjęciem rozradowanych min osób przecinających wstęgi... Oraz tekstu z podziękowaniem za zasługi i liczne wychwały ludzi, którzy niby zrobili wielki ukłon w stronę obywateli, a tak na prawdę wybrali tylko z podsuniętych pod nos projektów odpowiedni (wedle kaprysu) plan wydania ciężko utyranych przez nas pieniędzy...

    Hala może potrzebna, ale Ci co najwięcej krzyczą, że w myślenicach nic się nie dzieje, siedzieli zapewne w domach, lub jeździli po 10 razy trasą "rynek - małpi gaj"...

  • 21 wrz 2009

    W zasadzie sam fakt istnienia "gości" umniejsza powagi rozmów na poważne tematy, którzy bezkarnie opowiadają głupoty, spamują, bądź obrażają innych...

    Dodam, że nie tylko nikt się nie liczy z "wirtualnymi tworami", ale nawet nikt o nich nie ma pojęcia...

    Władza w M-cach to idole rosyjskiego ustroju chyba...

  • 21 wrz 2009

    [quote=cygnus]Ja odbiegając od dyskusji i obszernych postów w tym wątku, napiszę iż mam wrażenie ze cała ta dyskusja to walenie łbem o ścianę.
    Ktoś wogóle liczy sie ze zdaniem mieszkańców, mamy jakiś wpływ na decyzje które zapadają, bo przecież mają dla nas ogromne znaczenie, to nasze miasto.[/quote]

    A myślałeś, że to forum właśnie czyta np. burmistrz, lub ktokolwiek inny z "miłościwie nam rządzących", który przekonany wywodami np. "gości" z masą złośliwych zaczepek, lub dyskusji na temat prowadzenia ciągnika, zmieni zdanie i wybuduje w tydzień obwodnicę myślenic i augustowa za środki przeznaczone na występ polskiej kadry na mundialu w RPA??!!

    Przecież, to tylko dyskusja pomiędzy szarakami, którzy nawzajem dyskutują o tym, czy ich zdaniem ma to sens czy nie. Ci co faktycznie mają coś do powiedzenia, mają już uklepane zdanie, którego "gość: kononowicz" lub ktokolwiek inny tutaj na forum, nie zmieni...
    Myślę, że to istotny aspekt, podzielenie się faktami, spostrzeżeniami, czy opiniami na jakiś temat, ale nie sądze, by jakakolwiek dyskusja tutaj definitywnie przewartościowała priorytety myślenickich władz...

    Zapewne zaraz zalejecie mnie falą epitetów... Ale powiem, że masz rację: "walenie łbem o ścianę"...

  • 21 wrz 2009

    Kononowicz:
    Mówisz, że komuś ta droga (obwodnica) będzie "śmigać" pod oknami. Jak na razie nie ma tam zbyt dużego zasiedlenia, a jak ktoś zdecyduje się tam budować dom, to chyba godząc się na takie warunki bytowania, wiedząc co tam będzie budowane, lub co tam już postawiono. Pretensje, przykładowy Kowalski, będzie mógł schować sobie do kieszeni, bo miał wybór, wiedział o inwestycji, więc zażalenia tylko do Pana Boga...

    Ja jestem przeciwny budowie ronda. Rondo zrzuci plan wykonawczy obwodnicy na drugi plan i być może wybudują ją dopiero za 20lat, lub wcale, bo uznają, że nie ma ona tak istotnego priorytetu, koszt duży, fatyga, itp. Władza stwierdzi, że tiry świetnie radzą sobie na "kółku", a kilku krzykaczy z 3-go Maja można wliczyć w grono tych wiecznie niezadowolonych i uciszy się ich apele...
    W końcu jakoś mało ochoczo przyjmowany jest ten plan obwodnicy. Dziennik Polski pisał o inwestycji, kiedy włodarze Myślenic zapierali się o brak środków na ten cel. Chyba mało kogo to obchodziło, skoro mieli nawet nieświeże informacje. Nie wiem czy to komuś było wiadome...

    Po co rondo? "Żywcem przenosić ruch z centrum miasta", to myśl przewodnia każdego organu władzy... Tylko nie naszego...
    W krakowie wprowadzono strefy, by stworzyć jedynie ograniczoną elitę podróżującą legalnie po centrum, a my zwiększajmy przepustowość dróg w centrum lub udrażniajmy je tak, by szybciej było przejechać miasto przez centrum... czyli na dobrą sprawę, przenośmy ruch do centrum?! Gdzie tu zdrowy rozsądek??

    Ogromne natężenie ruchu przez wspomniane skrzyżowanie było spowodowane w dużej mierze przez przebudowę skrzyżowania Słowackiego z Zakopianką. Kotłowały się tam na zwężeniach samochody, więc objeżdżano fragment drogi przez Myslenice, jadąc Sobieskiego, Kniaziewicza, 3-go Maja, Niepodległości i w Zakopiankę. Wystarczyło tylko spojrzeć na rejestracje aut wyjeżdżających z mostu przy Top-Markecie w kierunku skrzyżowania o którym trwa dyskusja. "KMY" nie było przeważającą rejestracją... Może ktoś powie, że turyści tak zalewają nasze miasto?!
    To akurat mało istotny fakt, ale w końcu potęgująca fala aut kotłująca ruch, to również efekt budowy wiaduktu na Zakopiance.

    Sednem wywodu, nie jest sens pracy, koszty, mozół itp. kierowców ciężarówek!
    Tylko bezpieczeństwo mieszkańców, ich mienia i nawet zabytków (bo takich na 3-go Maja nie brakuje)...
    Ludzie! Nieszczęścia wiszą w powietrzu, a my dyskutujemy czy kierowca będzie miał fatygę wjazdu pod górę... W wyżej wymienionych priorytetach, praca kierowców jest mało istotna. W grę wchodzą ludzkie życia, a ktoś tu mówi o mozole pracy kierowcy "patelni"...

    A na pewno ułatwianie przejazdu kierowcom tirów ich nie zniechęci do korzystania z miastowych dróg, a raczej sprawi, że bardzo chętnie przejadą przez miasto...

Samochody na płycie rynku

  • 20 wrz 2009

    To że miasto się korkuje to akurat nie dziwota.
    Aut drastycznie przybywa, a dróg wciąż tyle samo... W końcu zaczyna się przepełniać na drogach od pojazdów.
    Fakt, że nie ma ich za bardzo gdzie budować (domy nieraz metr od ulicy), ale zamiast wydawać pieniądze na budowę bezsensownego ronda na skrzyżowaniu obok słynnych z innych tematów lodów z "7", lepszą inwestycją byłoby poszerzanie obecnych dróg, by można było zrobić większą przepustowość ulic, czy miejsca parkingowe na jej części (ale nie na wzór Piłsudskiego od Waldiego w stronę miasta, czy na Niepodległości - gdzie zgrozą jest przejazd w godzinach szczytu, przyklejając się do 30cm krawężnika), albo wykup posiadłości przez Urząd by sensem było kiedyś jakiekolwiek rozwiązanie, poza reorganizowaniem ruchu na ulice jednokierunkowe, bo możliwości budowy ronda się już wyczerpują (paranoja!)... Po metrze wzdłuż ulic...

    Jak będą wyglądały ulice miasta, jak postanie osiedle domów jednorodzinnych pod Lipką (+ kilkadziesiąt aut w mieście??), sam bieg czasu "dołoży" setki nowych aut w przeciągu roku...
    Czy okresowo: wszelakie imprezy w nowo wybudowanej hali sprowadzą przyjezdnych (kilkadziesiąt aut, setka??)...
    Strach myśleć.

  • 16 wrz 2009

    Artuj... ja nie miałem, ani przez chwilę, na względzie usuwania zieleni z centrum miasta w poczet parkingów.

    Wszystko co mówiłem o ekologi, naturze itp. było TYLKO i WYŁĄCZNIE w sprawie obwodnicy.

    Zgodzę się z tobą w 100%, że takie działania (wycinka zieleni pod budowę parkingów w centrum) jest złym posunięciem. Dlatego apelowałem, razem z resztą forumowiczów o zakaz parkowania w centrum. Może każdy miał inną koncepcję, ale idea jedna...

    Troszke się niepotrzebne nieporozumienie wdało, a myślałem, że wszystko jest oczywiste:P

    Pozdr

  • 16 wrz 2009

    rockam:
    Myślę, że drzewka i zwierzątka będą mieli super klimatyczną naturę, a my będziemy chodzili tymi kanałami pod rynkiem, od czasu do czasu zanosząc coś do samochodu na parking (dzisiejszą płytę rynku).:PP

    Ekolodzy protestują by było, że cokolwiek robią... Są rozpoznawani, ludzie kojarzą nazwę, myślą, albo są zmydleni co do słuszności ich protestów i potem z tego "ekolodzy" mają niezłe pieniądze.
    Ludzie chodzący po rynku i nakłaniający do regularnego wpłacania takim organizacjom pieniędzy na konto mają 13zł/h. (koleżanka pracowała w WWF)

  • 16 wrz 2009

    Artuj:
    zieleń o której mówiłem, to a propos obwodnicy.
    Słyszałem już opinie ludzi, którzy mówią, że tam zbyt malownicza okolica, by postawić tam drogę...
    No to nie stawiajmy nic, tylko trujmy się spalinami, może w końcu jakaś "patelnia" rozjedzie kogoś wpływowego i będziemy mieli drogę szybciej, niż można wybudować...

    A co do "historii" to mówiłem o parkingu podziemnym.

  • 16 wrz 2009

    Zrobić dobry odpływ.

    Parking podziemny koło postoju busów zalało głównie przez Bysinkę, która wylała z koryta. Most przy Carrefourze jest nieco wyżej niż ulica Słowackiego wzdłuż postoju, dlatego woda bez przeszkód płyneła ulicą, zalewając parking.

    Poziom rynku jest nieco wyższy, niż ulic otaczających rynek, bliskością z rzeką (plac Kilińskiego, Słowackiego itp). Nie powinna ona zalewać rynku, i tego przy większych opadach deszczu nie robi.
    Problemem pozostaje sam opad, który chcąc, nie chcąc znajdzie się poziomie -1, płyty rynku.

    Dlatego trzeba by było jakoś sensownie zrobić odpływ i zainwestować w system odpływowy. Zainstalować pompę, która w jakimś pomieszczeniu technicznym spoczywałaby czuwając nad poziomem wody, współpracując z czujnikami z poziomu parkingu. Taką pompę używają strażacy by wypompować wodę z zalanych piwnic itp pomieszczeń. Nie jest to skomplikowany system, ale myślę, że bardzo sensowny.

  • 14 wrz 2009

    Największa głupota to CZASEM słuchać historyków i ekologów...
    Będziemy mieli mnóstwo powojennych symboli, o których nikt nie będzie miał pojęcia, albo lasy z dziką naturą, a ludzie będą żyli w syfie, zatruci spalinami, a ruszać się będziemy niedługo chodząc po rynku między zaparkowanymi samochodami...

    Historia czy natura swoją drogą, ale trzeba też rozgraniczyć pomiędzy życiem, zdrowiem i sensem załatwiania codziennych spraw, a tym co faktycznie jest niezastąpionym elementem historii czy przyrody.

    W omawianym przypadku nikt nie ma pojęcia o tych kanałach, więc na co to chronić??
    Przydatność żadna, a parking podziemny to wg mnie bardzo dobry pomysł.
    A jeśli faktycznie ktoś ma coś przeciwko to niech nie neguje, tylko poda sensowy alternatywny pomysł, oraz zagospodaruje te kanały robiąc muzeum...

    Zakrywac bysinkę to chyba nie do końca dobry pomysł... Bardzo dobrze widać, że koryta są małe przy większych opadach deszczu.

  • 11 wrz 2009

    Oczywiście. Po co robić sobie problemy i "walczyć" z kimś kto nie podda się od razu egzekucji pieniężnej, tylko zacznie używać kontaktów by zniszczyć każdego kto się czepia... Ale strach władzy przed obywatelami, to tylko przymykanie oka na bezkarność...

    Czy ty bronisz tego stanowiska, czy raczej byłbyś za tym by te auta nie stały na rynku? Bo już się pogubiłem...

  • 11 wrz 2009

    Wg mnie żadnych przyzwoleń nawet "na gębę" nie ma...

    Małe miasto, każdy się zna, wiele ludzi jest wpływowych, panuje zbyt duża samowolka i bezprawie, a na dodatek, straż miejska czy policja przejedzie się po rynku i nawet nie zauważy 30 samochodów... Może jakby tam samolot wylądował to komuś by to zaczeło przeszkadzać??

    Mandaty najlepiej się rozdaje za brak pasów, świateł, picie w miejscach publicznych, a reszta (wg mnie ważniejszych kwestii) jest pomijana.
    Sam fakt, że ludzie wysypują śmieci gdzie popadnie zakrawa o kpinę... Wieczór i w nocy ludzie samochodami (za kilkadziesiąt tysięcy) wywalają śmieci bytowe do publicznych koszy (upychają do pełna i jadą do następnego kosza), a nie stać ich na kosz z RPGK za niecałe 100zł... Ale nie ma nikogo kto sprawdzi kto faktycznie ma kosze pod domem... 3 ulice sprawdzą i majątek taki jak budżet roczny GM (żart).
    Tak samo jak dbanie o publiczne miejsca by nie parkowali samochodami... Czy kasa z mandatów jest bogatej policji nie potrzebna??

  • 11 wrz 2009

    A czy ty kiedykolwiek widziałeś takie przyzwolenie na parkowanie w rynku??!!
    Raczej tylko "na gębę"...

  • 11 wrz 2009

    Może powstanie dla takich ludzi supermarket działający jak McDrive. Bez wychodzenia z samochodu, będzie można zrobić zakupy...:P

    Co do tego właściciela:
    Jak ma się bać 24/24h o samochód to niech go sprzeda, będzie zdrowszy i dożyje sędziwego wieku z wszystkimi włosami na głowie i bez wrzodów na żołądku:P To samochód jest niewolnikiem człowieka, czy człowiek jest niewolnikiem samochodu? hahahaha

  • 11 wrz 2009

    Nie każde miejsce użyteczności publicznej musi być zjeżdżone przez samochody...
    Droga jest własnością publiczną tak samo jak płyta rynku...

Kawiarnie w Myślenicach

  • 20 wrz 2009

    Tak niestety bywa, że gdy się jest w jakiś sposób "monopolistą" to nie dba się o klienta...
    Myślenice, jako małe miasto nie ma zbytnio konkurencji w wielu sektorach, a jak już jest to niewielka, tudzież idzie się w marną masową produkcje i liczy, że klienci z powodu identycznej konkurencji przyjdą mimo wszystko, choćby z powodu tego że blisko mieszkają, albo nie mają wyjścia.

    Opieram swoją teorię o fakt, że ostatnio spędzam w krakowie dużo czasu i zdążyłem wiele przyobserwować... Ogrom konkurencji sprawia, że ludzie dbają o klienta, jakoś towaru czy choćby o ich dostępność.
    Banków na samej Zwierzynieckiej jest kilkanaście, więc trzeba jakoś tego klienta omamić, albo dobrą ofertą, albo wysokiej jakości produktem. Banki rozdają gadżety, a niektóre banki oferują własnego bankiera, albo miłego stażystę który wita nas w progu i wypytuje co chcemy załatwić, by skierować nas w odpowiednie biurko.
    Bardzo dobry przykład, odnośnie usług naszego myślenickiego oddziału Pekao SA... U nas to tylko kolejkę do bankomatu można zastać w progu banku, co mnie tak denerwuje, że trzeba się przepychać do kasy...

    Myśleniccy kupcy muszą się jeszcze sporo nauczyć. Bo nie bazują na tym by klienta przekonać do siebie i zatrzymać, a liczą, że z braku laku szarak przyjdzie znów, bo chyba nie przestanie jeść lodów, tylko i wyłącznie dlatego, że kolejka jest zbyt duża...

    1

PKO S.A. traci płynność

  • 17 wrz 2009

    Szczerze powiedziawszy to teraz dobrym biznesem w Myślenicach byłoby otworzyć placówkę dobrego banku i usadowić bankomaty w kilku strategicznych miejscach (zarabie, osiedle, rynek itp).
    Myślę, że bank Pekao SA zwinął by zabawki szybciej, niż to się da.
    Rzesza niezadowolonych klientów z powodu, braku bankomatów, narastających opłat, czy choćby samego poziomu obsługi klienta, denerwuje na tyle wszystkich, że bez najmniejszego problemu, pouciekaliby do banku, w którym klient jest traktowany nie jak PRL-owski obywatel, a na miarę 21-wieku...

    Aż się prosi o taki "duży" bank, któremu klienci by zaufali, oraz by sieć bankomatów pozwalała na spokojne operowanie gotówką.

    1
  • 16 wrz 2009

    Każdy bank może upaść.
    Wczoraj czy przedwczoraj była rocznica kryzysu. Jako jej początek wybrano upadek największego banku w USA - Lehman Brothers. Jak widać to giganci upadają, a mniejsze banki się jakoś utrzymały.
    Alior Bank jakoś powstał w czasach kryzysu i radzi sobie bardzo dobrze.
    Atakujecie ten bank, choć nie macie do tego podstaw. Nigdzie, nikt nic złego na ten bank nie mówi, poza osobami, którzy nawet nie wiedzą jak wygląda logo banku, z żadnych usług AB nigdy nie korzystali, a mają najwięcej do powiedzenia...
    Proponuje włączyć myślenie, a wyłączyć TVN...

    Drugą kwestią pozostaje wspomniany przez Artuja - Fundusz Gwarancyjny. Do 10-15tyś Euro (w zależności od banku) dostaje się 100% zwrot gotówki, nawet w przypadku ogłoszenia upadłości. Jeśli masz więcej na konie, to rozłóż to na kilka Rachunków i śpij spokojnie...

Taksówki w Myślenicach

  • 16 wrz 2009

    ceny różne, jak i opłacalność taksówek...
    Nie każde auto pali tyle samo i takiego samego paliwa, oraz opłaty, utrzymanie i eksploatacja pojazdu jest w przypadku każdego innego auta - różna.

    Krakowie za wezwanie taxi zarejestrowanego na więcej niż 5 osób jest dodatkowa opłata 30zł. w Myślenicach to nie ma znaczenia (z tego co mi wiadomo). A mamy przynajmniej jedno zarejestrowane na 7 osób.

    Jest wybór, odległości stosunkowo nie wielkie, więc różnica w przejeździe w złotówkach.

    Nie wiem czy słyszeliście o rekordowym kursie. Koterski przejechał się taxi z warszawy nad morze za 1500zł... Tak się marnotrawi pieniądze...

    1

DOBRY! MECHANIK - naprawa i usługi samochodowe w Myślenicach

  • 16 wrz 2009

    Jak można się dowiedzieć kto jest najlepszym nauczycielem jazdy, czy mechanikiem, bez zrobienia "reklamy"...?!

    Podajesz nazwę, ulice, nazwisko, adres itp, to w jakiś sposób reklamujesz kogoś lub coś.
    Innego wyjścia nie ma.
    Problemem są tylko boty reklamujące siebie.
    A tutaj ktoś pyta o opinię osób trzecich - czyli klientów - i na taką liczy. Pokrzyczeć można, gdy boty wstawiają bez sensu faktyczną reklamę...

    Wg mnie tematy tego typu są bardzo przydatne. Ktoś dostaje opinie i decyduje czy bierze ją pod uwagę czy nie... Zawsze ma w zapasie kilka opcji. Sprawdzi i przekona się sam co do jakości świadczonych usług, ale przynajmniej ma jakiś punkt zaczepienia w postaci wiedzy "co, gdzie, itp".

    13 4
  • 16 wrz 2009

    Mechanik pojazdowy jest na ul. Ogrodowej, koło przedszkola osiedlowego, na przeciwko bloku nr.1.
    Pracują popołudniami. Tak jako to w tym fachu bywa, jedni zadowoleni, inni jak zwykle gadają.

    Pojedź, sprawdź, popytaj...

    10 8