Hm... ja już kiedyś się zgłosiłam jako świadek zdarzenia - byłam wzywana do sądu chyba z 7 razy... Rezultat ? Ja byłam, a oskarżonego widziałam może ze 2 razy... on miał "papugę" wynajętą i siedział sobie w domu, a ja musiałam czekać na swoją kolej po 3 godziny!!!
Oczywiście z urzędu miałam dzień wolny, ale mój pracodawca kazał mi "odrabiać" zaległości w weekend'y, bo on nie może sobie pozwolić na takie moje "urlopy"!!!
Byłam na rozmowie... i powiem jedno: SZKODA CZASU - dodam, że to jest moja opinia!!!
Oczywiście Pan Michał - bardzo ciekawy człowiek i miły, ale miałam wrażenie, że za wszelką cenę chcę abym dołączyła do zespołu, a moje kwalifikacje są następujące: bez doświadczenia w branży finansowej, bez własnej firmy, bez samochodu!!!
Minusy wg mnie:
* brak podstawy, tylko praca AGENCYJNA,
* sama pozyskuje klientów (najlepiej z rodziny, bo nie mam doświadczenia, to gdzie się z obcą osobą spotkam)
* umawiam spotkania sama (bijąc kolejne minuty na własny rachunek, nikt nie zwraca za te minuty wydzwonione)
* aby dojechać do klienta poza miasto, muszę mieć samochód i zatankować go na swój koszt
* znajomość NLP to podstawa, a ja nie znam i nie wiem czy chce się uczyć jak wciskać produkty podświadomie klientowi
* zaczynam prace od 1 luty, na koniec miesiąca dostaje informacje ile zrobiłam, pod koniec następnego miesiąca (marzec) dostaje informację ile zarobiłam, a w fakturę mogę wystawić w kwietniu... hm... a za co ja będę żyć w marcu ?! (nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale chyba tak wygląda system płacowy - tłumaczyła mi to jedna osoba już wtajemniczona, a nie Pan Michał, gdyż mi nie chciał zdradzić "na razie" jak to będzie wyglądać.
Ja chciałam pracować i dostać 1500 zł (bez umowy) na rękę.
Miałam się opiekować 2 małych dzieci: 10 miesięczna dziewczynka i 2 latek.
Praca: 8 godzin dziennie (wolne soboty i niedziele)
To pracodawca powiedział, że tyle to oni płacili w Krakowie, a Myślenicach mogą dać co najwyżej 1200 zł, ale pod warunkiem, że będę sprzątała (myła naczynia, odkurzała) i robiła pranie (+ prasowanie).
Nie zgodziłam się i teraz żałuje, pracuje teraz jakaś kobieta i podobno nie dostaje nawet 1200 zł. Ale ma pracę...
Zdarzenie dn. 26.01.2013 --- skrzyżowanie Słowackiego/Słoneczna, kto widział?
Hm... ja już kiedyś się zgłosiłam jako świadek zdarzenia - byłam wzywana do sądu chyba z 7 razy... Rezultat ? Ja byłam, a oskarżonego widziałam może ze 2 razy... on miał "papugę" wynajętą i siedział sobie w domu, a ja musiałam czekać na swoją kolej po 3 godziny!!!
Oczywiście z urzędu miałam dzień wolny, ale mój pracodawca kazał mi "odrabiać" zaległości w weekend'y, bo on nie może sobie pozwolić na takie moje "urlopy"!!!
Maktor - współczuje sytuacji...
Masakra na ul. kazimierza wielkiego
Jak to Twoje - nie wiem czy Ci ubliżę, czy to będzie dla Ciebie pochwała, ale jesteś MAM - Myślenicki Andrzej Mleczko - GENIALNE!!!
Polskie doradztwo finansowe !!!!
Byłam na rozmowie... i powiem jedno: SZKODA CZASU - dodam, że to jest moja opinia!!!
Oczywiście Pan Michał - bardzo ciekawy człowiek i miły, ale miałam wrażenie, że za wszelką cenę chcę abym dołączyła do zespołu, a moje kwalifikacje są następujące: bez doświadczenia w branży finansowej, bez własnej firmy, bez samochodu!!!
Minusy wg mnie:
* brak podstawy, tylko praca AGENCYJNA,
* sama pozyskuje klientów (najlepiej z rodziny, bo nie mam doświadczenia, to gdzie się z obcą osobą spotkam)
* umawiam spotkania sama (bijąc kolejne minuty na własny rachunek, nikt nie zwraca za te minuty wydzwonione)
* aby dojechać do klienta poza miasto, muszę mieć samochód i zatankować go na swój koszt
* znajomość NLP to podstawa, a ja nie znam i nie wiem czy chce się uczyć jak wciskać produkty podświadomie klientowi
* zaczynam prace od 1 luty, na koniec miesiąca dostaje informacje ile zrobiłam, pod koniec następnego miesiąca (marzec) dostaje informację ile zarobiłam, a w fakturę mogę wystawić w kwietniu... hm... a za co ja będę żyć w marcu ?! (nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale chyba tak wygląda system płacowy - tłumaczyła mi to jedna osoba już wtajemniczona, a nie Pan Michał, gdyż mi nie chciał zdradzić "na razie" jak to będzie wyglądać.
Ile zarabiają nianie w Myślenicach?
Ja chciałam pracować i dostać 1500 zł (bez umowy) na rękę.
Miałam się opiekować 2 małych dzieci: 10 miesięczna dziewczynka i 2 latek.
Praca: 8 godzin dziennie (wolne soboty i niedziele)
To pracodawca powiedział, że tyle to oni płacili w Krakowie, a Myślenicach mogą dać co najwyżej 1200 zł, ale pod warunkiem, że będę sprzątała (myła naczynia, odkurzała) i robiła pranie (+ prasowanie).
Nie zgodziłam się i teraz żałuje, pracuje teraz jakaś kobieta i podobno nie dostaje nawet 1200 zł. Ale ma pracę...