Ale ale, tak sobie teraz myśle że my tutaj gadu gadu, rewitalizacja, pielegnacja a Burmistrz nas tu wszystkich ładnie bierze pod włos!! Przyjaciele, kampania wyborcza okazuje sie że idzie pełna parą!! Chłopak sobie to sprytnie wymyslił, wytnie tyle drzew ile trzeba mu głosów a potem hasłem wyborczym bedzie motto: DARMOWE PARASOLE PRZECIWSŁONECZNE DLA KAŻDEGO OBYWATELA - TWÓJ PRZYSZŁY BURMISTRZ DBA O SWOICH PODWŁADNYCH!!! a se chłopina to wymyśliła :) a cie cholera...
raffik33Rafał 16 mar 2010
Jak tak dalej pójdzie i chłopaki "od siekierek" sie rozkręca to chyba trzeba będzie postawic przy LIPCE straż obywatelską... :) ŁAPY PRECZ OD NASZEJ LIPKI ,SIEPACZE!!!!
raffik33Rafał 16 mar 2010
Całkowicie się z Tobą zgadzam LAOZI w kwestii że Rewitalizacja to zupełnie co innego niż PIELĘGNACJA. Jednak widze że moje wcześniejsze obawy co do tego że tą nieszczęsną REWITALIZACJĄ nasza władza wyrze sobie gębe jak na razie są słuszne. Wracając do nieszczęsnego Zarabia, twierdzenie że drzewa zagrażają zdrowiu obywateli jest żenujące. Pytam KIEDY te drzewa zostały przyciete i doprowadzone do stanu w którym śmiało służyc mogły swoim cieniem i napawać oczy zielenią?? Czy nie to właśnie jest pielęgnacja?? Czyli sprawienie że drzewa zostają przycięte podkreslam PRZYCIĘTE PRZEZ FACHOWCÓW którzy znają swój fach w taki sposób żeby były jak najdłużej przydatne społeczeństwu. Fakt jest dla mnie taki że zasada w "państwie P. Burmistrza" jest jedna i niezmienna; BYLE PO KOSZTACH A PO NAS CHOĆBY I POTOP...wychodzi na to że wycinanie wychodzi taniej niż pielęgnacja. Opłaca się jedynie strzyc trawniki i przycinać zywopłoty bo te zawsze odrosną..
raffik33Rafał 16 mar 2010
Drogi LAOZI wydaje mi się przyjacielu że "pochwaliłś dzień przed zachodem", owszem ulubiona "druzyna siepaczy" naszego godnie nam panującego Burmistrza nie dokonała "masakry" jak np z Zarabia gdzie drzewa wycięto w pień, w okolicy geodezji jak słusznie zauważyłeś chłopcy zostawili nawet spory kawałek drzew ale zerknij co zostało w korycie Bysinki i na ulicy po tej ,jak to się radośnie określa "REWITALIZACJI MYŚLENIC"... Nie wiem skąd biorą tych ludzi do wycinki ale patrząc na to co po sobie zostawiają nóż mi się w kieszeni otwiera...Jakim cudem Ci ludzie, lub Ta firma dostała to zlecenie??? Boje się że któregoś pięknego, słonecznego dnia obudzimy się z głową w naszej spoconej D...E No cóż, pozostaje mi życzyć naszemu Burmistrzowi dalszych spektakularnych sukcesów w kwestii że tak powiem "REWITALIZACJI"... a więc topory w dłoń panowie...
Spokojnie, nasza miejscowa Policja i wspaniała Straż Miejska z super blondi na czele ogrodziła teren taśmami za którymi to mozna było spokojnie stać i patrzeć na ten cyrk. Oni wiedzą co robią Szanowna Pani, nawet gdyby bomba eksplodował to NIE MA PRAWA nic zniszczyć poza ogrodzonym terenem he he... :)
Ciekawy jestem tylko czy dumnie brzmiąca "REWITALIZACJA" parku będzie polegać na "wychlastaniu" większości drzew jak to do tej pory ma miejsce w Myslenicach i posadzenie jakigoś knota który z nazwy tylko przypomina drzewo??? To już Panie Ostrowski lepiej iść na całośc i np zawrócić bieg Raby!!! To byłby sukces wyborczy na miarę XI wieku... Aż się boje normalnie, ręce opadają.
Witajcie :) GALICJANKA, to proszę bardzo zaczynaj..chętnie poczytam, może cos sobie przypomne fajnego z okresu dzieciństwa :)o czym zapomniałem?? ADZYGMUNT, zdjęcie FANTASTYCZNE :) pozdrawiam Was serdecznie.
raffik33Rafał 4 wrz 2009
Całkowicie się z Wami zgadzam MYŚLENICZANIN007 i CYGNUS. Myślenice mają niewątpliwie swój niepowtarzalny klimat. A czytając to co piszecie to na myśl przychodzi taka refleksja; to właśnie w tych naszych wspomnieniach z dzieciństwa i całego okresu mieszkania w Myslenicach , tego co zostało w naszych sercach i pamięci, wyłaniają się te ukochane Myślenice :)one są w nas. Pamiętamy je z "kiedyś" i widzimy "dzisiaj". Dostrzegamy niewątpliwie zmiany które czasami bolą, a czasami dają nadzieję na coś fantastycznie cudownego. Myślenice zawsze, co roku zaskakuja mnie swoim pięknem. Lubie po nich spacerować gdy pada śnieg, szczególnie w nocy, kocham zapach wiosny na zarabiu, lubie te tłumy beztroskich ludzi nad Rabą w lecie i szelest liści w parku na zarabiu jesienią. Czuje się wtedy częścią tego miasta, wiem że to mój "dom". A SEBA ma bardzo dobry pomysł na najbliższą niedziele, tam naprawde są tłumy ludzi którzy na pewno będą zadowoleni i uśmiechnięci w tym dniu. Pozdrawiam Wszystkich...:)
raffik33Rafał 3 wrz 2009
Witam Marzenko w imieniu Myśleniczan i Wszystkich z forum:) Moje zdanie jest takie, że na dobrą i bezinteresowną znajomość czy przyjazń trzeba sobie zapracować i zasłużyc. Jak ktoś kiedyś powiedział; trzeba z kimś zjeść beczke soli żeby go poznać i miał niewątpliwie dużo racji. I słusznie mówisz CYGNUS, lepsze Nasze małe Myślenice jak chociażby Kraków. Jestem "Myśleniczaninem" od urodzenia i pomijając 4 lata kiedy to mieszkałem w Krakowie ,żyje TU i w 100% jestem związany z tym miastem. Mieszkam w bloku i pamiętam czasy mojego dzieciństwa kiedy to cała klatka znała się jak starzy dobrzy znajomi, a wyjeżdzając gdzieś dalej rodzice zostawiali klucze do mieszkania sąsiadowi żeby miał "baczenie" i podlał kwiaty. I to było zaufanie którym niestety dzisiaj mało kogo można obdarzyć chociażby z powodu tego że prawie większość sąsiadów jest nowa, a znajomość ogranicza się do zdawkowego" dzień dobry". To były jednak inne czasy, ludzie byli bardziej wyrozumiali, gościnni i pozytywnie nastawieni? Nie wiem gdzie tkwił sekret, ale jestem przekonany że w Myslenicach są też dzisiaj ludzie którzy radośnie i z uśmiechem patrzą na innych, dobrym przykładem jest moja żona która jest z Krakowa. Na początku gdy ją TU przywiozłem też nie mogła się odnalezć w Naszej społeczności chociaż Myślenice bardzo przypadły jej do gustu :), a dzisiaj ma już swoich znajomych z którymi siada na ławeczce przed blokiem i patrząc na swoje dzieci pije kawke i widze uśmiech na jej twarzy :) I jest szczęsliwa że mieszka w pięknym, spokojnym miasteczku gdzie można spokojnie dojść na piechote gdzie się chce, że w zimie można znalezć fajną górke na dobrą sanne dla naszej córeczki, że można pojechać na wycieczke rowerkiem i że nikt jej nie trąca spiesząc się gdzieś jak to bywało właśnie w Krakowie. Wszędzie są jakieś plusy i minusy czegoś i nigdy nie będzie tak żeby Wszyscy byli zadowoleni, jestem jednak przekonany że odrobina dobrej woli i szczęscia pozwoli zawrzeć dobre znajomości które może przekształcą się w cudowne przyjaznie?? Tego Ci życze Marzenko i wierze że odnajdziecie się w Myślenicach :)naprawde nie jesteśmy tacy zli na jakich wyglądamy czasami :)A co do ogniska albo grilka to możemy się umówić :)
Wycinka drzew!!!
Ale ale, tak sobie teraz myśle że my tutaj gadu gadu, rewitalizacja, pielegnacja a Burmistrz nas tu wszystkich ładnie bierze pod włos!! Przyjaciele, kampania wyborcza okazuje sie że idzie pełna parą!! Chłopak sobie to sprytnie wymyslił, wytnie tyle drzew ile trzeba mu głosów a potem hasłem wyborczym bedzie motto: DARMOWE PARASOLE PRZECIWSŁONECZNE DLA KAŻDEGO OBYWATELA - TWÓJ PRZYSZŁY BURMISTRZ DBA O SWOICH PODWŁADNYCH!!! a se chłopina to wymyśliła :) a cie cholera...
Jak tak dalej pójdzie i chłopaki "od siekierek" sie rozkręca to chyba trzeba będzie postawic przy LIPCE straż obywatelską... :) ŁAPY PRECZ OD NASZEJ LIPKI ,SIEPACZE!!!!
Całkowicie się z Tobą zgadzam LAOZI w kwestii że Rewitalizacja to zupełnie co innego niż PIELĘGNACJA. Jednak widze że moje wcześniejsze obawy co do tego że tą nieszczęsną REWITALIZACJĄ nasza władza wyrze sobie gębe jak na razie są słuszne. Wracając do nieszczęsnego Zarabia, twierdzenie że drzewa zagrażają zdrowiu obywateli jest żenujące. Pytam KIEDY te drzewa zostały przyciete i doprowadzone do stanu w którym śmiało służyc mogły swoim cieniem i napawać oczy zielenią?? Czy nie to właśnie jest pielęgnacja?? Czyli sprawienie że drzewa zostają przycięte podkreslam PRZYCIĘTE PRZEZ FACHOWCÓW którzy znają swój fach w taki sposób żeby były jak najdłużej przydatne społeczeństwu. Fakt jest dla mnie taki że zasada w "państwie P. Burmistrza" jest jedna i niezmienna; BYLE PO KOSZTACH A PO NAS CHOĆBY I POTOP...wychodzi na to że wycinanie wychodzi taniej niż pielęgnacja. Opłaca się jedynie strzyc trawniki i przycinać zywopłoty bo te zawsze odrosną..
Drogi LAOZI wydaje mi się przyjacielu że "pochwaliłś dzień przed zachodem", owszem ulubiona "druzyna siepaczy" naszego godnie nam panującego Burmistrza nie dokonała "masakry" jak np z Zarabia gdzie drzewa wycięto w pień, w okolicy geodezji jak słusznie zauważyłeś chłopcy zostawili nawet spory kawałek drzew ale zerknij co zostało w korycie Bysinki i na ulicy po tej ,jak to się radośnie określa "REWITALIZACJI MYŚLENIC"... Nie wiem skąd biorą tych ludzi do wycinki ale patrząc na to co po sobie zostawiają nóż mi się w kieszeni otwiera...Jakim cudem Ci ludzie, lub Ta firma dostała to zlecenie??? Boje się że któregoś pięknego, słonecznego dnia obudzimy się z głową w naszej spoconej D...E No cóż, pozostaje mi życzyć naszemu Burmistrzowi dalszych spektakularnych sukcesów w kwestii że tak powiem "REWITALIZACJI"... a więc topory w dłoń panowie...
Myślenice: Napad na bank i bomba na Osiedlu Tysiąclecia
Spokojnie, nasza miejscowa Policja i wspaniała Straż Miejska z super blondi na czele ogrodziła teren taśmami za którymi to mozna było spokojnie stać i patrzeć na ten cyrk. Oni wiedzą co robią Szanowna Pani, nawet gdyby bomba eksplodował to NIE MA PRAWA nic zniszczyć poza ogrodzonym terenem he he... :)
Dotacja na rewitalizację Zarabia - Rynek bez zmian
Ciekawy jestem tylko czy dumnie brzmiąca "REWITALIZACJA" parku będzie polegać na "wychlastaniu" większości drzew jak to do tej pory ma miejsce w Myslenicach i posadzenie jakigoś knota który z nazwy tylko przypomina drzewo??? To już Panie Ostrowski lepiej iść na całośc i np zawrócić bieg Raby!!! To byłby sukces wyborczy na miarę XI wieku... Aż się boje normalnie, ręce opadają.
szukamy znajomych :) przyjaciół :))
Witajcie :) GALICJANKA, to proszę bardzo zaczynaj..chętnie poczytam, może cos sobie przypomne fajnego z okresu dzieciństwa :)o czym zapomniałem?? ADZYGMUNT, zdjęcie FANTASTYCZNE :) pozdrawiam Was serdecznie.
Całkowicie się z Wami zgadzam MYŚLENICZANIN007 i CYGNUS. Myślenice mają niewątpliwie swój niepowtarzalny klimat. A czytając to co piszecie to na myśl przychodzi taka refleksja; to właśnie w tych naszych wspomnieniach z dzieciństwa i całego okresu mieszkania w Myslenicach , tego co zostało w naszych sercach i pamięci, wyłaniają się te ukochane Myślenice :)one są w nas. Pamiętamy je z "kiedyś" i widzimy "dzisiaj". Dostrzegamy niewątpliwie zmiany które czasami bolą, a czasami dają nadzieję na coś fantastycznie cudownego. Myślenice zawsze, co roku zaskakuja mnie swoim pięknem. Lubie po nich spacerować gdy pada śnieg, szczególnie w nocy, kocham zapach wiosny na zarabiu, lubie te tłumy beztroskich ludzi nad Rabą w lecie i szelest liści w parku na zarabiu jesienią. Czuje się wtedy częścią tego miasta, wiem że to mój "dom". A SEBA ma bardzo dobry pomysł na najbliższą niedziele, tam naprawde są tłumy ludzi którzy na pewno będą zadowoleni i uśmiechnięci w tym dniu. Pozdrawiam Wszystkich...:)
Witam Marzenko w imieniu Myśleniczan i Wszystkich z forum:) Moje zdanie jest takie, że na dobrą i bezinteresowną znajomość czy przyjazń trzeba sobie zapracować i zasłużyc. Jak ktoś kiedyś powiedział; trzeba z kimś zjeść beczke soli żeby go poznać i miał niewątpliwie dużo racji. I słusznie mówisz CYGNUS, lepsze Nasze małe Myślenice jak chociażby Kraków. Jestem "Myśleniczaninem" od urodzenia i pomijając 4 lata kiedy to mieszkałem w Krakowie ,żyje TU i w 100% jestem związany z tym miastem. Mieszkam w bloku i pamiętam czasy mojego dzieciństwa kiedy to cała klatka znała się jak starzy dobrzy znajomi, a wyjeżdzając gdzieś dalej rodzice zostawiali klucze do mieszkania sąsiadowi żeby miał "baczenie" i podlał kwiaty. I to było zaufanie którym niestety dzisiaj mało kogo można obdarzyć chociażby z powodu tego że prawie większość sąsiadów jest nowa, a znajomość ogranicza się do zdawkowego" dzień dobry". To były jednak inne czasy, ludzie byli bardziej wyrozumiali, gościnni i pozytywnie nastawieni? Nie wiem gdzie tkwił sekret, ale jestem przekonany że w Myslenicach są też dzisiaj ludzie którzy radośnie i z uśmiechem patrzą na innych, dobrym przykładem jest moja żona która jest z Krakowa. Na początku gdy ją TU przywiozłem też nie mogła się odnalezć w Naszej społeczności chociaż Myślenice bardzo przypadły jej do gustu :), a dzisiaj ma już swoich znajomych z którymi siada na ławeczce przed blokiem i patrząc na swoje dzieci pije kawke i widze uśmiech na jej twarzy :) I jest szczęsliwa że mieszka w pięknym, spokojnym miasteczku gdzie można spokojnie dojść na piechote gdzie się chce, że w zimie można znalezć fajną górke na dobrą sanne dla naszej córeczki, że można pojechać na wycieczke rowerkiem i że nikt jej nie trąca spiesząc się gdzieś jak to bywało właśnie w Krakowie. Wszędzie są jakieś plusy i minusy czegoś i nigdy nie będzie tak żeby Wszyscy byli zadowoleni, jestem jednak przekonany że odrobina dobrej woli i szczęscia pozwoli zawrzeć dobre znajomości które może przekształcą się w cudowne przyjaznie?? Tego Ci życze Marzenko i wierze że odnajdziecie się w Myślenicach :)naprawde nie jesteśmy tacy zli na jakich wyglądamy czasami :)A co do ogniska albo grilka to możemy się umówić :)
Dni Myślenic 2009: Budka Suflera
Zresztą "nasz" nieśmiertelny prowadzący Stasio Cichoń, TOOO JEST DOPIERO GWIAZDA.....Paulinka to przy nim pikuś...Przepraszam PAN PIKUŚ..
Eee tam, kiedyś się nauczy śpiewać :)