Mysleniczanin007 napisał/a:O! Widzę że powróciła na Miasto Info myślenicka Mata Hari ;) Znowu będzie ostro i dosadnie. Jak gorący wosk na nagim ciele, Greta nie pozostawi nawet najmniejszego włoska na swoich "ofiarach". Czyżby "Powrót Rycerzy Jedi"? :Dpowrocila bo niebawem kolejne wybory i musi sie wdrazac... hehe sa sezonowi forumowicze nie da sie ukryc to zdzichu, greta i wuj juzef
Greta J. nie będzie się więcej bawić w lokalna politykę:).
Natomiast tego rodzaju propagandówki jak film o dyrektorze Cachlu, służące niewiadomo czemu, utrzymane w lizusowskim tonie zawsze będą budzić moją dezaprobatę.
Jak napisano to pierwszy tego typu projekt na terenie powiatu. Mam nadzieję ,że również ostatni.
Greta J.28 wrz 2012
Wiekopomne dzieło wychowanków Jerzego Cachla zawiera w sobie same perełki.:)
Popatrzmy na 20 sekundę filmu. Jest 7.31 - pan dyrektor jest w drodze do szkoły. Tymczasem po jego lewej ręce pojawia się w tle coś... to przecież Bysinka. Zwróćmy uwagę na kierunek w jakim płynie woda - nasz bohater skręca w prawo i jedzie w dół potoku czyli do centrum miasta.
W kolejnych kadrach samochód dyrektora (godz. 7.53) nadjeżdża ulicą 3-go Maja w kierunku od Myślenic i zatrzymuje się przed szkołą.
Czy dyrektor Cachel przez ponad 20 minut krążył po Górnym Przedmieściu nie mogąc odnaleźć swojego miejsca pracy?:)
Litości Dyrektorze! Gdzie szacunek dla widza?:):):)
Greta J.28 wrz 2012
Pan dyrektor Cachel o ile się orientuję uczył/uczy matematyki.
Nie powinien mieć więc problemów z logiką.
Tymczasem na filmie widzimy jak po przyjeździe do szkoły koło godziny 8 otwiera kluczem zamknięte drzwi gabinetu, uchyla okno i podchodzi do biurka, na którym czeka na niego kawa. Kto ją zrobił i przyniósł jeśli drzwi były zamknięte? Została z poprzedniego dnia?
Godz. 8.46 - pan Cachel podpisuje dokumenty. Kawa wciąż na biurku, niemal nietknięta - chyba wystygła przez te 45 minut:).
Nie smakowała? Nic dziwnego jeśli przygotowano ją poprzedniego dnia.
Poza tym całe o dzieło pachnie na kilometr propagandą a upublicznienie danych osobowych ukaranego ucznia jest wysoce naganne.
[quote=gość: nieoświecony] Jako że w poprzednim poście nie ma kropki pociągnę dalej zdanie poprzednika
....swoja droga wydaje mi sie ze swoja popularnosc zbudowal na tym forum i dlatego zostal wybrany a teraz ma forum i forumowiczów gdzieś.
Podobnie Greta.
Nie jest tajemnicą że niektóre fora nie służą wymianie poglądów lecz załatwianiu prywatnych porachunków ale myślę że tak nie jest w przypadku tego forum. [/quote]
Co Greta????
Greta J.6 sty 2011
Witaj Jasiu!
Mam dla Ciebie mały prezent.
Mam nadzieję, że się nie obrazisz i przyjmiesz go z godnością - jak na prawdziwego mężczyznę/strażaka przystało.
Liczę na Twoje poczucie humoru.
:)
20 imprez tygodniowo przy pełnej sali to równie ambitne osiągnięcie.
I równie prawdopodobne.
No chyba że Pani Dyrektor do uczestników wydarzeń artystycznych zalicza również pływających w miejskim basenie. Wtedy te 400 tys., no może, może.....
:)
Greta J.6 mar 2011
[quote=taki_gość] Zagląda, zagląda. Przecież już napisała oświadczenie w Gazecie Myślenickiej. Czytałem i zszokowało mnie te 400 000 uczestników różnych imprez.
I policzyłem sobie. Duża sala ok. 400 miejsc. Wniosek prosty 1000 imprez w wypełnionej sali ubiegłym roku, to daje ok 20 imprez dziennie. I Wy się jeszcze "czepiacie" Pani Dyrektor? Wstyd mi za Was :( [/quote]
Hmmm 1000:20= 50. Rok kalendarzowy ma raczej więcej niż 50 dni., więc nie było to chyba najszczęśliwsze wyliczenie:).
Zaproponuje Pani Dyrektor Anicie inne.
MOKIS gościł w ubiegłym roku 400 tys. osób. Poniósł na koniec roku stratę finansową w wysokości 500 tys . zł.
Średnio więc jeden korzystający z oferty kulturalnej Pani Anity przyniósł deficyt w wysokości 1,25 zł.
Ponieważ jak podejrzewam mało kto zechce wysupłać z własnej kieszeni taką sumę, jedynym wyjściem, które zapobiec może pogłębianiu się finansowej zapaści jest zmniejszenie liczby odwiedzających MOKIS.
10 tys. gości to tylko 12,5 tys straty - takie manko to może pokryć nawet sama Pani Dyrektor ze swojej pensji.
Oczywiście optymalnym wyjściem byłoby ZERO KLIENTÓW = ZERO STRATY.
Przy okazji taka refleksja: myliłam się. Uważałam, że pisanie o czymś czego nie pokaże GM, pokazywanie drugiej strony medalu ma jakiś sens.
A nie ma.
Mało kogo w tym mieście interesuje śmietnik, asfaltownia, dworzec, procesy.
Mieszkańcom wystarczy nowy chodnik czy kawałek asfaltu.
Skoro więc taki jest ich wybór trudno, przyjmę go z pokorą:).
Będę mieć więcej czasu dla siebie...
:)
Greta J.18 lis 2010
Witaj wesolutki!
Co tam słychać na strażnicy w Droginii?
Znaleźliście ten zaginiony beton ze znanej myślenickiej betoniarni?
Nie?
Nieładnie.
Nie starałeś się chłopcze.
Trzeba było podnieść wszystkie kostki brukowe na parkingu, a nie rezygnować po 5-tej czy 10-tej.
Chociaż może to też by nic nie dało.
Może go tam po prostu nie ma...
No ale gdzie w takim razie jest?
Zapytaj radnego:)
Greta J.18 lis 2010
[quote=Almanzor][Jest to łatwy do przełknięcia ochłap dla potencjalnych wyborców i na tym koniec. Który z przyszłych radnych odważył się tam pojechać solo i pogadać z tym ludźmi, nie pytałem co prawda ale odpowiedź znam ŻADEN!!! .[/quote]
Nie pytał ale odpowiedź zna.
Co by tu nie powiedzieć - jednak co doktor to doktor.
Gratulacje doktorze Almanzor!
:)
Greta J.16 lis 2010
Opinii sanepidu i ochrony środowiska zasięga się w celu oceny czy wymagać od inwestora raportu o oddziaływaniu czy z niego zrezygnować. Było o tym w sąsiednim wątku chłopcze.
Decyzję wydaje burmistrz.
Strasznie go bronicie. Myślicie,że to wielka wtopa przed wyborami, przypominać te niewygodne fakty?
Znowu się nie sprawdziłeś. Bardzo mi przykro chłopcze.
Greta J.16 lis 2010
Limahl
Powiedz swojemu szefowi żeby przysłał kogoś lepszego.
Nie sprawdziłeś się chłopcze
Nie ma się co obrażać na wyborców.
Fakty są takie, że Maciej wygrał zdecydowanie. Oznacza to to, że rzeczy które tak bardzo nas rażą w jego polityce są dla większości wyborców mniej istotne niż to co udało mu się zbudować.
Ponieważ jednak poparcie jakim się cieszy obecny burmistrz jest dość podobne do tego sprzed 4 lat wynikają z tego moim zdaniem dwa wnioski:
1. Krytyka jego polityki nie zdołała odebrać mu głosów.
2. Całokształt tego co udało mu się zrobić nie zwiększył jego poparcia.
Wybór należy uszanować, mając nadzieję że Maciej również wyciągnie lekcję z tego co stało się wczoraj i zmieni to co nas, opozycję boli w jego postępowaniu najbardziej.
Monte Grabi nie zaspał lecz doskonale wiedział. Jak zawsze był jednak w rozkroku czyli jedną nogą w starostwie jako dyrektor ZDP a drugą nogą w gminie jako przewodniczący rady miejskiej.
Poza tym Monte Grabiego hamuje brak wykształcenia i doświadczenia w rozwiązywaniu tego typu problemów. Jako nauczyciel przygotowany był do rozmów z dziećmi o geografii lub zajęciach praktycznych
:)
[quote]Pani Greto J czy to prawda, że Pani Katarzyna H z Dziennika wbijała wczoraj łopate pod budowę nowego zakładu utylizacji odpadów w Borzęcie.
co na to pan Półtorak i Kielan ?[/quote]
Najlepiej zapytaj samej pani Kasi, nie mnie.
Greta J.16 lis 2010
Jest jeszcze jedna ciekawa sprawa: asfaltownia została przeznaczona do tymczasowego użytkowania na czas przebudowy zakopianki.
Remont zakopianki zakończył się rok temu. A asfaltownia?:)
Niech żyje demokracja i praworządność naszego burmistrza!:)
Greta J.16 lis 2010
Decyzję środowiskową wydaje burmistrz. Nie jest jednym z ogniw lecz organem,który się pod decyzją podpisuje.
Wcześniej zasięga opinii sanepidu i inspektora ochrony środowiska odnośnie konieczności sporządzenia dla przedsięwzięcia tzw raportu o oddziaływaniu na środowisko. Burmistrz może nie nałożyć na inwestora konieczności sporządzenia takiego raportu, nawet w sytuacji jeśli wyżej wymienione instytucje sądzą inaczej.
Decyzję środowiskową wydaje burmistrz i w przypadku asfaltowni gdzie występuje ewidentna kolizja przedsięwzięcia z zapisami planu zagospodarowania, decyzja NIE POWINNA ZOSTAĆ WYDANA.
Greta J.16 lis 2010
Zwróćmy uwagę na zapis w planie mówiący o tym, że odprowadzanie ścieków sanitarnych i opadowych ma się odbywać do miejskiej sieci kanalizacyjnej.
Wody opadowe z terenu asfaltowni zlewane są tymczasem (poprzez urządzenie zwane separatorem) do Bysinki!
I to wg Pana Macieja jest : "wszystko zgodne z prawem"
Każdy kto choć razu w życiu cokolwiek próbował zbudować wie jak trudne jest przepchanie projektu przez wszystkie instytucje oraz to,że żadne odstępstwa od przepisów nie są dopuszczalne.
W przypadku asfaltowni złamano przynajmniej 3 zapisy z planu.
Medialny dyrektor: Jeden dzień z życia Jerzego Cachla [WIDEO]
Greta J. nie będzie się więcej bawić w lokalna politykę:).
Natomiast tego rodzaju propagandówki jak film o dyrektorze Cachlu, służące niewiadomo czemu, utrzymane w lizusowskim tonie zawsze będą budzić moją dezaprobatę.
Jak napisano to pierwszy tego typu projekt na terenie powiatu. Mam nadzieję ,że również ostatni.
Wiekopomne dzieło wychowanków Jerzego Cachla zawiera w sobie same perełki.:)
Popatrzmy na 20 sekundę filmu. Jest 7.31 - pan dyrektor jest w drodze do szkoły. Tymczasem po jego lewej ręce pojawia się w tle coś... to przecież Bysinka. Zwróćmy uwagę na kierunek w jakim płynie woda - nasz bohater skręca w prawo i jedzie w dół potoku czyli do centrum miasta.
W kolejnych kadrach samochód dyrektora (godz. 7.53) nadjeżdża ulicą 3-go Maja w kierunku od Myślenic i zatrzymuje się przed szkołą.
Czy dyrektor Cachel przez ponad 20 minut krążył po Górnym Przedmieściu nie mogąc odnaleźć swojego miejsca pracy?:)
Litości Dyrektorze! Gdzie szacunek dla widza?:):):)
Pan dyrektor Cachel o ile się orientuję uczył/uczy matematyki.
Nie powinien mieć więc problemów z logiką.
Tymczasem na filmie widzimy jak po przyjeździe do szkoły koło godziny 8 otwiera kluczem zamknięte drzwi gabinetu, uchyla okno i podchodzi do biurka, na którym czeka na niego kawa. Kto ją zrobił i przyniósł jeśli drzwi były zamknięte? Została z poprzedniego dnia?
Godz. 8.46 - pan Cachel podpisuje dokumenty. Kawa wciąż na biurku, niemal nietknięta - chyba wystygła przez te 45 minut:).
Nie smakowała? Nic dziwnego jeśli przygotowano ją poprzedniego dnia.
Poza tym całe o dzieło pachnie na kilometr propagandą a upublicznienie danych osobowych ukaranego ucznia jest wysoce naganne.
cyrk ZAGINAL - akcja poszukiwawcza
[quote=gość: nieoświecony] Jako że w poprzednim poście nie ma kropki pociągnę dalej zdanie poprzednika
....swoja droga wydaje mi sie ze swoja popularnosc zbudowal na tym forum i dlatego zostal wybrany a teraz ma forum i forumowiczów gdzieś.
Podobnie Greta.
Nie jest tajemnicą że niektóre fora nie służą wymianie poglądów lecz załatwianiu prywatnych porachunków ale myślę że tak nie jest w przypadku tego forum. [/quote]
Co Greta????
Witaj Jasiu!
Mam dla Ciebie mały prezent.
Mam nadzieję, że się nie obrazisz i przyjmiesz go z godnością - jak na prawdziwego mężczyznę/strażaka przystało.
Liczę na Twoje poczucie humoru.
:)
http://www.youtube.com/watch?v=h0hLTv1Be0U
Zniknięciem Grety to się nikt nie niepokoi....:(
MOKIS - z kulturą na bakier.
20 imprez tygodniowo przy pełnej sali to równie ambitne osiągnięcie.
I równie prawdopodobne.
No chyba że Pani Dyrektor do uczestników wydarzeń artystycznych zalicza również pływających w miejskim basenie. Wtedy te 400 tys., no może, może.....
:)
[quote=taki_gość] Zagląda, zagląda. Przecież już napisała oświadczenie w Gazecie Myślenickiej. Czytałem i zszokowało mnie te 400 000 uczestników różnych imprez.
I policzyłem sobie. Duża sala ok. 400 miejsc. Wniosek prosty 1000 imprez w wypełnionej sali ubiegłym roku, to daje ok 20 imprez dziennie. I Wy się jeszcze "czepiacie" Pani Dyrektor? Wstyd mi za Was :( [/quote]
Hmmm 1000:20= 50. Rok kalendarzowy ma raczej więcej niż 50 dni., więc nie było to chyba najszczęśliwsze wyliczenie:).
Zaproponuje Pani Dyrektor Anicie inne.
MOKIS gościł w ubiegłym roku 400 tys. osób. Poniósł na koniec roku stratę finansową w wysokości 500 tys . zł.
Średnio więc jeden korzystający z oferty kulturalnej Pani Anity przyniósł deficyt w wysokości 1,25 zł.
Ponieważ jak podejrzewam mało kto zechce wysupłać z własnej kieszeni taką sumę, jedynym wyjściem, które zapobiec może pogłębianiu się finansowej zapaści jest zmniejszenie liczby odwiedzających MOKIS.
10 tys. gości to tylko 12,5 tys straty - takie manko to może pokryć nawet sama Pani Dyrektor ze swojej pensji.
Oczywiście optymalnym wyjściem byłoby ZERO KLIENTÓW = ZERO STRATY.
:)
Kampania wyborcza 2010 WYSTARTOWALA!
Ja za:))))
Przy okazji taka refleksja: myliłam się. Uważałam, że pisanie o czymś czego nie pokaże GM, pokazywanie drugiej strony medalu ma jakiś sens.
A nie ma.
Mało kogo w tym mieście interesuje śmietnik, asfaltownia, dworzec, procesy.
Mieszkańcom wystarczy nowy chodnik czy kawałek asfaltu.
Skoro więc taki jest ich wybór trudno, przyjmę go z pokorą:).
Będę mieć więcej czasu dla siebie...
:)
Witaj wesolutki!
Co tam słychać na strażnicy w Droginii?
Znaleźliście ten zaginiony beton ze znanej myślenickiej betoniarni?
Nie?
Nieładnie.
Nie starałeś się chłopcze.
Trzeba było podnieść wszystkie kostki brukowe na parkingu, a nie rezygnować po 5-tej czy 10-tej.
Chociaż może to też by nic nie dało.
Może go tam po prostu nie ma...
No ale gdzie w takim razie jest?
Zapytaj radnego:)
[quote=Almanzor][Jest to łatwy do przełknięcia ochłap dla potencjalnych wyborców i na tym koniec. Który z przyszłych radnych odważył się tam pojechać solo i pogadać z tym ludźmi, nie pytałem co prawda ale odpowiedź znam ŻADEN!!! .[/quote]
Nie pytał ale odpowiedź zna.
Co by tu nie powiedzieć - jednak co doktor to doktor.
Gratulacje doktorze Almanzor!
:)
Opinii sanepidu i ochrony środowiska zasięga się w celu oceny czy wymagać od inwestora raportu o oddziaływaniu czy z niego zrezygnować. Było o tym w sąsiednim wątku chłopcze.
Decyzję wydaje burmistrz.
Strasznie go bronicie. Myślicie,że to wielka wtopa przed wyborami, przypominać te niewygodne fakty?
Znowu się nie sprawdziłeś. Bardzo mi przykro chłopcze.
Limahl
Powiedz swojemu szefowi żeby przysłał kogoś lepszego.
Nie sprawdziłeś się chłopcze
http://www.wrotamalopolski.pl/root_BIP/BIP_w_Malopolsce/gminy/root_Myslenice/podmiotowe/Burmistrz/Obwieszczenia+i+zawiadomienia/2008/mienie23.htm
To ciekawe co kolega pisze. A burmistrz w odpowiedzi na swoim blogu nie zaprzeczył, że tą decyzję wydał.
:)
A co mówi lekarz?
Nie było sensu angażować mojej osoby skoro z takim słabeuszem wygra Wiktor.
I to bez specjalnego wysiłku:).
Pozdrawiam wszystkich moich fanów.
A miałam startować na burmistrza...
Rozdeptałabym Macieja w pierwszej rundzie...:):):)
Zapis z planu zagospodarowania przestrzennego - opublikowany tutaj przez tajgera.
Nie chce mi się powtarzać.
Wybory 2010: Maciej Ostrowski burmistrzem Myślenic
Nie ma się co obrażać na wyborców.
Fakty są takie, że Maciej wygrał zdecydowanie. Oznacza to to, że rzeczy które tak bardzo nas rażą w jego polityce są dla większości wyborców mniej istotne niż to co udało mu się zbudować.
Ponieważ jednak poparcie jakim się cieszy obecny burmistrz jest dość podobne do tego sprzed 4 lat wynikają z tego moim zdaniem dwa wnioski:
1. Krytyka jego polityki nie zdołała odebrać mu głosów.
2. Całokształt tego co udało mu się zrobić nie zwiększył jego poparcia.
Wybór należy uszanować, mając nadzieję że Maciej również wyciągnie lekcję z tego co stało się wczoraj i zmieni to co nas, opozycję boli w jego postępowaniu najbardziej.
Myślenickie myślenie - reaktywacja
Nie możesz się powstrzymać do jutra? Albo przynajmniej do 22:)
Albo po prostu napisz na priv do Cyrka i nie zabieraj nam tej chwili ciszy na którą wszyscy z utęsknieniem czekali.:)
Ile można
Nie wiem czy cisza wyborcza wyklucza pisanie postów o tematyce wyborczej na forum.
Może dopuszczać do pisania tylko zalogowanych?
Tutaj uważaj
Monte Grabi nie zaspał lecz doskonale wiedział. Jak zawsze był jednak w rozkroku czyli jedną nogą w starostwie jako dyrektor ZDP a drugą nogą w gminie jako przewodniczący rady miejskiej.
Poza tym Monte Grabiego hamuje brak wykształcenia i doświadczenia w rozwiązywaniu tego typu problemów. Jako nauczyciel przygotowany był do rozmów z dziećmi o geografii lub zajęciach praktycznych
:)
Cenzura na blogu - jakich pytań boi się burmistrz
[quote]Pani Greto J czy to prawda, że Pani Katarzyna H z Dziennika wbijała wczoraj łopate pod budowę nowego zakładu utylizacji odpadów w Borzęcie.
co na to pan Półtorak i Kielan ?[/quote]
Najlepiej zapytaj samej pani Kasi, nie mnie.
Jest jeszcze jedna ciekawa sprawa: asfaltownia została przeznaczona do tymczasowego użytkowania na czas przebudowy zakopianki.
Remont zakopianki zakończył się rok temu. A asfaltownia?:)
Niech żyje demokracja i praworządność naszego burmistrza!:)
Decyzję środowiskową wydaje burmistrz. Nie jest jednym z ogniw lecz organem,który się pod decyzją podpisuje.
Wcześniej zasięga opinii sanepidu i inspektora ochrony środowiska odnośnie konieczności sporządzenia dla przedsięwzięcia tzw raportu o oddziaływaniu na środowisko. Burmistrz może nie nałożyć na inwestora konieczności sporządzenia takiego raportu, nawet w sytuacji jeśli wyżej wymienione instytucje sądzą inaczej.
Decyzję środowiskową wydaje burmistrz i w przypadku asfaltowni gdzie występuje ewidentna kolizja przedsięwzięcia z zapisami planu zagospodarowania, decyzja NIE POWINNA ZOSTAĆ WYDANA.
Zwróćmy uwagę na zapis w planie mówiący o tym, że odprowadzanie ścieków sanitarnych i opadowych ma się odbywać do miejskiej sieci kanalizacyjnej.
Wody opadowe z terenu asfaltowni zlewane są tymczasem (poprzez urządzenie zwane separatorem) do Bysinki!
I to wg Pana Macieja jest : "wszystko zgodne z prawem"
Każdy kto choć razu w życiu cokolwiek próbował zbudować wie jak trudne jest przepchanie projektu przez wszystkie instytucje oraz to,że żadne odstępstwa od przepisów nie są dopuszczalne.
W przypadku asfaltowni złamano przynajmniej 3 zapisy z planu.