ja wszystko rozumiem, tylko nie lubię jak ktoś coś neguje, gdy mało wie na dany temat; czy widziałeś któregoś z wolontariuszy zbierającego zakrętki np. godzinę po mieście?
to inaczej działa; i o to mi właśnie chodzi
u mnie wygląda to tak, że w kuchni mam pojemnik po kiwi i tam odkładam zakrętki; nie ma tego wiele, po jakimś miesiącu zanoszę do swojej pracy, gdzie jest magazyn; co jakiś czas docierają do nas zakrętki z innych miejsc, np. przedszkola i jest to cały worek od śmieci; nikt nie chodzi i prosi o zakrętki; ostatnio odjechał od nas transport 1 tony i 50 kg zakrętek; zbieraliśmy od maja; jest to zasługa wszystkich mieszkańców mojego miasta i okolic-za co im dziękuję;
Lambzer musisz przyznać, że takie pare zdań Czytelnika może porządnie wkurzyć, mnie najbardziej zabolało, że jest to zabawa dla dzieci, a nie porządnych ludzi. Potraktowałam to osobiście jako wolontariusz i koordynator :)
pozdrawiam serdecznie :)
Izabelka20 lis 2012
dziękuję Ci Czytelniku za ostatni post, bo czytając poprzednie ewidentnie nas negujesz; do tego tekst "Zbieranie zakrętek może nic nie kosztuje, ale mnie osobiście krew zalewa jak widzę setki worków z zakrętkami zbieranych miesiącami, w chwili kiedy dzieciak wymaga konkretnej pomocy TU I TERAZ" nie był miły.
Świetnie, że jesteś w stanie odmawiać sobie przyjemności i przelewasz pieniądze dla potrzebujących, ale ile znajdziemy takich ludzi, którzy zafundują dziecku wózek inwalidzki za kwotę 13 tysięcy złotych, żeby miało "tu i teraz"? chyba nie ma tych osób, bo inaczej wiele z nich nie zwracałoby się do Fundacji o pomoc i ich rodzice też sami by zakupili np. sprzęt rehabilitacyjny. Jeżeli nie wierzysz, że akcja pomaga, to wejdź na stronę naszą główną i poczytaj, napisz, zadzwoń. To jest wykonalne. Dzieci nie czekają latami i nie dostają zakrętek do ręki; gdy na kontro wpłynie odpowiednia ilość pieniędzy decyzją ludzi do tego powołanych konkretnemu dziecku jest kupowany sprzęt. Pomyśl, inaczej by nie mieli wcale. Zanim coś napiszesz zorientuj się proszę, a nie piszesz i zniechęcasz do pomocy innych. Nam naprawdę zależy na każdej zakrętce. Zamiast tego przyłącz się do nas. Zobacz czy w Twojej okolicy gdzieś stoi pojemnik i jeżeli segregujesz odpady, możesz jeszcze lepiej to zrobić, jeżeli masz jakieś pytanie, to strzelaj, odpowiemy na każde. Pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, że zanim wyrzucisz kolejną zakrętkę, to pomyślisz, że może akurat tej jednej brakuje nam, aby kupić kolejny wózek dla potrzebującego dziecka.
Plastikowa zakrętka
ja wszystko rozumiem, tylko nie lubię jak ktoś coś neguje, gdy mało wie na dany temat; czy widziałeś któregoś z wolontariuszy zbierającego zakrętki np. godzinę po mieście?
to inaczej działa; i o to mi właśnie chodzi
u mnie wygląda to tak, że w kuchni mam pojemnik po kiwi i tam odkładam zakrętki; nie ma tego wiele, po jakimś miesiącu zanoszę do swojej pracy, gdzie jest magazyn; co jakiś czas docierają do nas zakrętki z innych miejsc, np. przedszkola i jest to cały worek od śmieci; nikt nie chodzi i prosi o zakrętki; ostatnio odjechał od nas transport 1 tony i 50 kg zakrętek; zbieraliśmy od maja; jest to zasługa wszystkich mieszkańców mojego miasta i okolic-za co im dziękuję;
Lambzer musisz przyznać, że takie pare zdań Czytelnika może porządnie wkurzyć, mnie najbardziej zabolało, że jest to zabawa dla dzieci, a nie porządnych ludzi. Potraktowałam to osobiście jako wolontariusz i koordynator :)
pozdrawiam serdecznie :)
dziękuję Ci Czytelniku za ostatni post, bo czytając poprzednie ewidentnie nas negujesz; do tego tekst "Zbieranie zakrętek może nic nie kosztuje, ale mnie osobiście krew zalewa jak widzę setki worków z zakrętkami zbieranych miesiącami, w chwili kiedy dzieciak wymaga konkretnej pomocy TU I TERAZ" nie był miły.
Świetnie, że jesteś w stanie odmawiać sobie przyjemności i przelewasz pieniądze dla potrzebujących, ale ile znajdziemy takich ludzi, którzy zafundują dziecku wózek inwalidzki za kwotę 13 tysięcy złotych, żeby miało "tu i teraz"? chyba nie ma tych osób, bo inaczej wiele z nich nie zwracałoby się do Fundacji o pomoc i ich rodzice też sami by zakupili np. sprzęt rehabilitacyjny. Jeżeli nie wierzysz, że akcja pomaga, to wejdź na stronę naszą główną i poczytaj, napisz, zadzwoń. To jest wykonalne. Dzieci nie czekają latami i nie dostają zakrętek do ręki; gdy na kontro wpłynie odpowiednia ilość pieniędzy decyzją ludzi do tego powołanych konkretnemu dziecku jest kupowany sprzęt. Pomyśl, inaczej by nie mieli wcale. Zanim coś napiszesz zorientuj się proszę, a nie piszesz i zniechęcasz do pomocy innych. Nam naprawdę zależy na każdej zakrętce. Zamiast tego przyłącz się do nas. Zobacz czy w Twojej okolicy gdzieś stoi pojemnik i jeżeli segregujesz odpady, możesz jeszcze lepiej to zrobić, jeżeli masz jakieś pytanie, to strzelaj, odpowiemy na każde. Pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, że zanim wyrzucisz kolejną zakrętkę, to pomyślisz, że może akurat tej jednej brakuje nam, aby kupić kolejny wózek dla potrzebującego dziecka.