Śledzę wątek wycinki drzew przy ul. Reja od początku i nie ukrywam, że solidaryzuję się z mieszkańcami broniącymi drzew.
Pani Marto, pisze Pani o samowoli mieszkańców, o tym, że skwer nie jest własnością prywatną, to nie ogród itd., a jednocześnie przemyca Pani swoje racje: niskopienne czy ozdobne krzewy. Nie pomyślała Pani, że taka roślinność będzie służyła tylko mieszkańcom niskich pięter, a co z resztą? Pomijam kwestię tlenu, o którym pisała Luna.
Oczywiście nie jestem na Pani miejscu, ale wydaje mi się, że drzewa nie odcinały dostępu światła i ciepła w takim stopniu, że konieczne było całkowite ich wycięcie. Z tego co się orientowałam, to w zeszłym roku gałęzie zostały przycięte, tak by światła było więcej. Osobiście wolę mieć mniej światła w pokoju niż więcej kurzu, smrodu i hałasu ulicy.
Chyba na kompromis jest już za późno. Zwłaszcza, że osoby zorientowane w temacie wiedzą, w jaki sposób przeciwnicy drzew, rękami starosty, doprowadzili do ich wycinki.
beata233321 paź 2012
Przechodziłam dzisiaj ul. Reja. Przygnębiający widok. Zharatano piękny szpaler drzew. Co się w tych Myślenicach dzieje? Beton, na betonie? Nagrody, monografie i inne pierdoły, a władze nie wiedzą, że teraz się w dużych miastach sadzi a nie harata drzewa po konsultacjach z dwoma paniami?! Cóż pana Tomala może to interesować, skoro mieszka na wsi? Tam ma drzew pod dostatkiem.
Wycinka drzew!!!
Śledzę wątek wycinki drzew przy ul. Reja od początku i nie ukrywam, że solidaryzuję się z mieszkańcami broniącymi drzew.
Pani Marto, pisze Pani o samowoli mieszkańców, o tym, że skwer nie jest własnością prywatną, to nie ogród itd., a jednocześnie przemyca Pani swoje racje: niskopienne czy ozdobne krzewy. Nie pomyślała Pani, że taka roślinność będzie służyła tylko mieszkańcom niskich pięter, a co z resztą? Pomijam kwestię tlenu, o którym pisała Luna.
Oczywiście nie jestem na Pani miejscu, ale wydaje mi się, że drzewa nie odcinały dostępu światła i ciepła w takim stopniu, że konieczne było całkowite ich wycięcie. Z tego co się orientowałam, to w zeszłym roku gałęzie zostały przycięte, tak by światła było więcej. Osobiście wolę mieć mniej światła w pokoju niż więcej kurzu, smrodu i hałasu ulicy.
Chyba na kompromis jest już za późno. Zwłaszcza, że osoby zorientowane w temacie wiedzą, w jaki sposób przeciwnicy drzew, rękami starosty, doprowadzili do ich wycinki.
Przechodziłam dzisiaj ul. Reja. Przygnębiający widok. Zharatano piękny szpaler drzew. Co się w tych Myślenicach dzieje? Beton, na betonie? Nagrody, monografie i inne pierdoły, a władze nie wiedzą, że teraz się w dużych miastach sadzi a nie harata drzewa po konsultacjach z dwoma paniami?! Cóż pana Tomala może to interesować, skoro mieszka na wsi? Tam ma drzew pod dostatkiem.