To co piszesz o pustych kościołach Niemiec i Francji......, to niestety nas też czeka i utwardzanie się w dogmatycznym podejściu do wiary, nic tu nie zmieni, po prostu nasz rozwój cywilizacyjny był ok 20-40 lat za tamtym i w miarę pościgu wszystkie tamte zjawiska do nas przechodzą, jedyną szansą było by nie popełnianie błędów tamtego kleru. A te błędy są powszechnie znane więc nie będę już tego tematu poruszał.
Ty masz jakieś kompleksy względem Zachodu??? Ja nie mam. Byłem, widziałem, przeżyłem z kompleksów się wyleczyłem.
Biadolenie: kościoły opustoszeją, kościoły opustoszeją. O jejku jejku co to będzie jak kościoły opustoszeją... No co będzie, zostaną Ci najwierniejsi, Ci którym zależy.
Obniżanie standardów (czyli nie utwardzanie dogmatycznego podejścia do wiary) nic tu nie pomoże. No u anglikanów pozwolono na wszystko, łącznie z tym że kiedyś zebrał się sobór biskupów i ustalił że piekła nie ma (sic!), że ludziom nie można o potępieniu mówić i co? mają od tego pełne kościoły??? Nie.
Czego wymagasz od Kościoła, żeby Przykazania Boże zmienił? Kościelne może sobie zmieniać bo sam je ustalił... Ale Bożych nie ma prawa. Ksiądz Ci może nawet powiedzieć, że czasy się zmieniły, że trzeba poluzować przykazania, że może odpuśćmy sobie piąte i szóste i dziewiąte... i co to zmieni? Te przykazania i tak pozostaną i będą obowiązywać, a ksiądz który tak Ci będzie mówił będzie Cię okłamywał.
Uriel27 wrz 2012
No nie żartuj sobie :-) Przytoczyłeś (-aś) fragment statutu Odnowy w Duchu Świętym i to odnosi się do sposobu działania tej wspólnoty (jedna ze wspólnot, które mogą działać przy parafii). Statut ten nie stoi ponad ani nawet na równi z Prawem Kanonicznym.
Napisałeś (-aś) kilka dni temu że "cywile odprawiają mszę" a to jest BZDURA.
Wybacz ale to na prawdę nie jedyna nieścisłość w Twoich wypowiedziach ale najbardziej rażąca.
Uriel27 wrz 2012
bono napisał/a:
Świecki koordynator. Nie pełni on oczywiście funkcji duchownych, lecz animuje jedynie życie parafii.
Ooooo widzisz to już jest bliższe prawdy. Świecki koordynator, czasem świecki szafarz tu się zgodzę. To nawet nie tyle animuje życie parafii ale może np. poprowadzić liturgię słowa (bez kazania) i nawet Komunię Św. rozdać. Ale napisanie, że ODPRAWIA MSZĘ jest sporą nieścisłością. Cofam słowa o ignorancji ale bądźmy precyzyjni :-)
Pozdrawiam.
Uriel27 wrz 2012
bono napisał/a:
do -seba-
Więcej takich wypowiedzi!
Milczymy a księża upajają się swoją "mądrością"
i myślą -co im powiemy, tak zrobią.
I głoszą nam prawdę objawioną -przez siebie.
A można więcej konkretów? Jakiś przykład bo takie ogólniki są żałosne.
I chyba wolę "mądrość księdza" niż Twoją ignorancję. Pozwól, ze posłużę się Twoimi słowami sprzed kilku dni: "...We Francji z braku księży cywile odprawiają msze..."
Możesz mi powiedzieć skąd czerpiesz te mądrości??? Bo różne głupoty słyszałem ale ta plasuje się w czołówce :-) Rozumiem, że nie musisz wszystkiego wiedzieć i na wszystkim się znać... Ale jak człowiek nie jest w temacie to może lepiej zamilknąć do czasu zdobycia odpowiedniej wiedzy.
Uriel27 wrz 2012
seba napisał/a:
inkwizytor napisał/a:AnnaMyśleniczanka napisał/a:piękny maryjan napisał/a:seba napisał/a:Zastanawia mnie dla czego dali nam starego księdza, z naszej parafii wyszło 2 młodych wikarych, a w zamian otrzymaliśmy księdza sporo po 40, dodatkowo niezwykle nudnego, dziś na mszy bardziej przypominał szamana niż księdza, oj odbiją się ludzie z naszej parafii odbiją ....Czego oczekujesz , że ksiądz ci zatańczy i zaśpiewa abyś miał show ?Obejdzie się bez tańców i show ale jakby miał do powiedzenia coś bardziej porywającego i dającego do myślenia to nie miałabym nic przeciwko temu. Ode mnie ma plusa, za błogosławienie dziec np. podczas komunii.Tańce i śpiewy jakieś dziwne, nie są liturgiczne!!!
Więc nie można ich uprawiać podczas Mszy!
Jest kodyfikacja Najświętszej Ofiary,
więc jej się trzymajmy my i Księża - wszelakie
dodatki "natchnionych" księży czy parafian, profanują Mszę,
robiąc z niej cyrk - stało się tak, po Soborze II Watykańskim,
gdy na nowo kodyfikowano Mszę - wdarły się protestanckie
motywy, i stąd nie ma tego Sacrum, gdyż większość uczestniczy na "odczep się",
gdyż księża chcąc "Być fajni i nowocześni" łamią kanony - a to czyni Mszę
niegodziwą...
Niestety, takie są realia!
Chwała Bogu, że są jeszcze Księża z powołaniem, którzy kultywują tradycję
Kościoła, będąc wzorowymi kapłanami,. a przede wszystkim Ludźmi!
Pozdrawiam
INKWIZYTORMsze Święte w obecnej formie (trochę zacofanej) z krajów "w miarę cywilizowanych" odprawiane są jedynie w Polsce, za granicą odprawiane są w zupełnie inny sposób bardziej zrozumiały i przystępny dla ludzi, ale tam ludzi chce się przyciągnąć do Kościoła, zachęcać ich do uczęszczanie na Msze, Księża nie krzyczą z ambony że nasze życie jest złe, że szatan nas żywcem do piekła weźmie jak się nie zmienimy, może i podczas zagranicznych obrządków pojawiają się świeckie elementy, jak np zabawy dla dzieci, ale czy to jest złe ?. Pragnę zaznaczyć, że wszystkie zachodnie kościoły zarządzane przez Papieża mają na to pozwolenie z Rzymu. Przez ludzi mających podejście takie jak inkwizytor, "moherki", czy większość księży w Polsce tyle ludzi odchodzi od Kościoła.
Witam.
Mam pytanie: czy Ty czytasz to co piszesz?
A jeśli tak to skąd czerpiesz swoje przekonanie.
Tak się składa, że miałem okazję żyć w tych "w miarę cywilizowanych krajach". W niektórych nawet po kilka lat. Specjalnych różnic (poza językiem) nie zauważyłem. Pytanie też jest o efektywność tych "efektownych" (nowoczesnych mszy)? Bo np. we Francji, która w tym królowała kościoły są puściuteńkie, w Niemczech też nie ma potrzeby "kolanami upychać" podobnie w Austrii słynącej z ruchu "My jesteśmy Kościołem". Trochę lepiej we Włoszech ale też szału ni ma. W Anglii i Irlandii w miarę zapełnione są misje polskie (a odprawia się tam te "nudne" msze). A propos Anglii to ciekawostka całe parafie anglikańskie (czyli kościoła, który pozwolił na wszystko łącznie ze ślubami gejów i kapłaństwem kobiet) przechodzą do tego "nudnego" Kościoła katolickiego razem ze swoimi pastorami. Z "nowinek" zachodnich jedną rzecz bym zaimplementował na nasz grunt. Amerykański zwyczaj spotkania się wszystkich uczestników mszy albo na małym pikniku albo w sali na wspólnym śniadaniu (w Europie zaś widziałem to w jednej parafii w Berlinie). Wtedy ludzie mogli spokojnie podejść do księdza i pogadać jak z człowiekiem, podzielić się swoimi obiekcjami co do kazania itp. To rzeczywiście budowało wspólnotę i niwelowało anonimowość.
Nie wiem gdzie Ty chodzisz do kościoła ale ja już dawno nie słyszałem, żeby mnie ksiądz straszył piekłem. Po za tym jak sobie wyobrażasz sprawę... Ma Cie pochwalić i powiedzieć "tak, tak dobrze robisz to nie jest grzech a piekła nie ma?" Paranoja. No ja rozumiem, że powinien mówić o Panu Bogu Miłosiernym ale nie przeginajmy obok miłosierdzia jest jeszcze sprawiedliwość. A ludzie nie odchodzą przez Inkwizytora czy "moherki" ale przez swoje lenistwo... A takie gadanie to tylko szukanie usprawiedliwienia dla tego lenistwa.
Pozdrawiam
P.S. A Nowy ma u mnie plusa za I Modlitwę Eucharystyczną (Kanon Rzymski) bo niestety w ostatnim czasie rzadko go w kościele słychać bo jest najdłuższy.
Parafia św. Brata Alberta w Myślenicach
Hehe. Zakrzywienie czasoprzestrzeni :-)
Ty masz jakieś kompleksy względem Zachodu??? Ja nie mam. Byłem, widziałem, przeżyłem z kompleksów się wyleczyłem.
Biadolenie: kościoły opustoszeją, kościoły opustoszeją. O jejku jejku co to będzie jak kościoły opustoszeją... No co będzie, zostaną Ci najwierniejsi, Ci którym zależy.
Obniżanie standardów (czyli nie utwardzanie dogmatycznego podejścia do wiary) nic tu nie pomoże. No u anglikanów pozwolono na wszystko, łącznie z tym że kiedyś zebrał się sobór biskupów i ustalił że piekła nie ma (sic!), że ludziom nie można o potępieniu mówić i co? mają od tego pełne kościoły??? Nie.
Czego wymagasz od Kościoła, żeby Przykazania Boże zmienił? Kościelne może sobie zmieniać bo sam je ustalił... Ale Bożych nie ma prawa. Ksiądz Ci może nawet powiedzieć, że czasy się zmieniły, że trzeba poluzować przykazania, że może odpuśćmy sobie piąte i szóste i dziewiąte... i co to zmieni? Te przykazania i tak pozostaną i będą obowiązywać, a ksiądz który tak Ci będzie mówił będzie Cię okłamywał.
No nie żartuj sobie :-) Przytoczyłeś (-aś) fragment statutu Odnowy w Duchu Świętym i to odnosi się do sposobu działania tej wspólnoty (jedna ze wspólnot, które mogą działać przy parafii). Statut ten nie stoi ponad ani nawet na równi z Prawem Kanonicznym.
Napisałeś (-aś) kilka dni temu że "cywile odprawiają mszę" a to jest BZDURA.
Wybacz ale to na prawdę nie jedyna nieścisłość w Twoich wypowiedziach ale najbardziej rażąca.
Ooooo widzisz to już jest bliższe prawdy. Świecki koordynator, czasem świecki szafarz tu się zgodzę. To nawet nie tyle animuje życie parafii ale może np. poprowadzić liturgię słowa (bez kazania) i nawet Komunię Św. rozdać. Ale napisanie, że ODPRAWIA MSZĘ jest sporą nieścisłością. Cofam słowa o ignorancji ale bądźmy precyzyjni :-)
Pozdrawiam.
A można więcej konkretów? Jakiś przykład bo takie ogólniki są żałosne.
I chyba wolę "mądrość księdza" niż Twoją ignorancję. Pozwól, ze posłużę się Twoimi słowami sprzed kilku dni: "...We Francji z braku księży cywile odprawiają msze..."
Możesz mi powiedzieć skąd czerpiesz te mądrości??? Bo różne głupoty słyszałem ale ta plasuje się w czołówce :-) Rozumiem, że nie musisz wszystkiego wiedzieć i na wszystkim się znać... Ale jak człowiek nie jest w temacie to może lepiej zamilknąć do czasu zdobycia odpowiedniej wiedzy.
Witam.
Mam pytanie: czy Ty czytasz to co piszesz?
A jeśli tak to skąd czerpiesz swoje przekonanie.
Tak się składa, że miałem okazję żyć w tych "w miarę cywilizowanych krajach". W niektórych nawet po kilka lat. Specjalnych różnic (poza językiem) nie zauważyłem. Pytanie też jest o efektywność tych "efektownych" (nowoczesnych mszy)? Bo np. we Francji, która w tym królowała kościoły są puściuteńkie, w Niemczech też nie ma potrzeby "kolanami upychać" podobnie w Austrii słynącej z ruchu "My jesteśmy Kościołem". Trochę lepiej we Włoszech ale też szału ni ma. W Anglii i Irlandii w miarę zapełnione są misje polskie (a odprawia się tam te "nudne" msze). A propos Anglii to ciekawostka całe parafie anglikańskie (czyli kościoła, który pozwolił na wszystko łącznie ze ślubami gejów i kapłaństwem kobiet) przechodzą do tego "nudnego" Kościoła katolickiego razem ze swoimi pastorami. Z "nowinek" zachodnich jedną rzecz bym zaimplementował na nasz grunt. Amerykański zwyczaj spotkania się wszystkich uczestników mszy albo na małym pikniku albo w sali na wspólnym śniadaniu (w Europie zaś widziałem to w jednej parafii w Berlinie). Wtedy ludzie mogli spokojnie podejść do księdza i pogadać jak z człowiekiem, podzielić się swoimi obiekcjami co do kazania itp. To rzeczywiście budowało wspólnotę i niwelowało anonimowość.
Nie wiem gdzie Ty chodzisz do kościoła ale ja już dawno nie słyszałem, żeby mnie ksiądz straszył piekłem. Po za tym jak sobie wyobrażasz sprawę... Ma Cie pochwalić i powiedzieć "tak, tak dobrze robisz to nie jest grzech a piekła nie ma?" Paranoja. No ja rozumiem, że powinien mówić o Panu Bogu Miłosiernym ale nie przeginajmy obok miłosierdzia jest jeszcze sprawiedliwość. A ludzie nie odchodzą przez Inkwizytora czy "moherki" ale przez swoje lenistwo... A takie gadanie to tylko szukanie usprawiedliwienia dla tego lenistwa.
Pozdrawiam
P.S. A Nowy ma u mnie plusa za I Modlitwę Eucharystyczną (Kanon Rzymski) bo niestety w ostatnim czasie rzadko go w kościele słychać bo jest najdłuższy.