Drogówka.

  • 23 maj 2009

    Artuj:
    Nie zrozumiałeś mnie, ja nie namawiam nikogo do jeżdzenia bez pasów, poprostu nie rozumiem czemu jedno wykroczenia (w którym zagrażam sam sobie) jest rygorystycznie karane, a drugie (w którym zagrażam tylko i wyłącznie innym) jest zupełnie ignorowane? To prawie tak jakby za palenie zioła w domu (do czego też oczywiście nie namawiam!) policja karała (i karze) ale podpalenia na środku rynku wielkiego ogniska z plastikowych butelek wydzielającyc toksyczny dym policja nie zauważyła..

    Mav:
    Też właśnie dziś w drodze do pracy obserwowałem zachowania na zwężeniu w Głogoczowie (to to już prawie Mogilany są). Nasunęły mi się dwa wnioski, pierwszy: jazda na zamek błyskawiczny ma sens tylko i wyłącznie wtedy gdy nikt nikogo nie wyprzedza, samochody na obu pasach jadą z tą samą prędkością, to daje wystarczającą ilość miejsca aby wykonać manewr płynnego włączenia się lewego pasa - co eliminuje potrzebę zatrzymywania się, a to właśnie generuje korki. Oraz drugi, jazda na zamek ma sens jeśli wykorzystuje się pas do końca. Niestety często jest tak, że ktoś usiłuj zmienić pas (z lewego na prawy), gdzieś w połowie drogi do zwężenia. Na ogół wtedy ktoś kogoś puszcza i powowduje zatrzymanie się prawego pasa, po lewym zaś następny "pruje do końca" żeby włączyć się na samym początku...

    Uważam że na tego typu zwężeniach powinien być absolutny (i restrykcyjnie kontrolowany) zakaz wyprzedzania. Wtedy idee zamkna błyskawicznego naprawdę by się sprawdziły.

    Wracając zaś do "blokujących" ciężarówek, swoją drogą, zastanawiał się ktoś co zostaje ze sprzęgła w ciągniku, gdy kierowca zablokowany przez "wyporzedzających wszystkich" musi ruszyć pod górę z 20-30-40 tonami naczemy?

  • 15 maj 2009

    No cóż trzeba się do tego przyzwyczaić, troche chłopaki słuszności mają bo akurat w rejonie robót drogowych te ograniczenia mają uzasadnienie... Najlepiej samemu przespacerować się po poboczu zakopianki i poczuć na własnej skórze dreszczyk gdy mija nas jakas osobówka ze 100km/h, a Ci kolesie w pomarańczowych wdziankach co tam pracują mają to 8h/5dni w tygodniu :)

    Ale w sumie chciałem się podpiąć w tym wątku z inną ciekawostką która mnie intryguje od dłuższego czasu...

    Za brak zapiętych pasów policja chętnie i dość skutecznie (zwracają na to uwagę)kara kierowców mandatami (bodaj wg. taryfikatora - 100zł). Jeśli nie mam zapiętych pasów - jako kierowca - stanowie zgrożenie tylko i wyłącznie dla siebie samego...

    Za parkowanie w niedozwolonym miejscu (w szczególności "w rejonie skrzyżowania" czyli w odległości mniejszej niż 10 metrów od skrzyżowania) grozi taka sama kara - 100 zł. Kierowca parkujący w takim miejscu po przez znaczące ograniczenie widoczności na skrzyżowaniu zasadniczo zagrażają tylko innym użytkownikom drogi - w najgorszym przypadku stracą tylko mienie (ktoś im to autko stłucze). Żeby wyjechać z takiego skrzyżowania trzeba wjechać na sam środek drogi głównej narażając się na to, iż wymusimy pierwszeństwo...

    Skrzyżowanie ulic Jagiełły i Niepodległości (pod "Galalitem") - samo centrum miasta - dwa rzuty kamieniem od komisariatu policji... nikt nie reaguje - a sam widziałem parę razy jak radiowóz "się wychylał" na środek Niepodległości...

    Skrzyżowanie Piłsudzkiego i Mickiewicza (od strony stacji pogotowia), postawiono znak po stronie zachodniej (Cybuch), to teraz wszyscy stoją po stronie wschodniej (Kebaby) i to tak że się wyjechać spokojnie z ulicy nie da...

    Czemu reaguje się tak chętnie na brak pasów a o tego typu sytuacji trzeba "poinformować" policję bo ona sama z siebie nie podejmie interwencji mimo iż w tego typu miejscach przejeżdza po kilka razy dziennie?

Wycinka drzew!!!

  • 23 maj 2009

    Cyrku:
    Nie bardzo rozumiem sens Twojej wypowiedzi nt. parku Jordana. "bardzo dużo drzew w żaden sposób nie zagrażało bezpieczeństwu, vide park Jordana", mam rozumieć przez to że park Jordana stanowi zamknięty odizolowany kompleks nie dostępny dla mieszkańców a każdy wchodzący na jego obszar robi to na własną odpowiedzialność? Przyznaje, dawno tam nie byłem ale zdaje się jest to obszar ogólnie dostępny, co więcej do niedawna znajdował (a może nadal - w zawiązku z brakiem jeszcze urządzeń na zarabiu - znajduje) się tam skate-park dostępny dla młodzieży. W tym momencie należy chyba zdefiniować pojęcie "zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego". Rozumie że zagrożenie takie wprowadza spadający konar, który może uszkodzić Twój lub mój samochód, nabić Tobie lub mnie guza. Konar nabijający guza synowi mojego sąsiada korzystającemu z dobrodziejstwa skate-parku, lub konar niszczący mienie publiczne jakim są zainstalowane tam rampy, ławki itp. zagrożenia już nie stanowi?

    Cyrku, przysłowie mówi, że gdzie dwóch prawników tam trzy opinie. Nie jestem zaangażowany, aż tak bardzo w temat, ale jestem przekonany, że pewnie znalazło by się "pięć lub sześć poczynając od" NIE "przytoczonych w SEDNIE opinii" które interwencje w drzewostan uznają za słuszne - to tylko kwestia odpowiedniego "doboru" ekspertów i tu musisz przyznać mi rację, że każda (cytując za dzisiejszą wypowiedzią premierem) szklanka w połowie pusta jest też - czy to się komuś podoba czy nie - w połowie pełna.

    "Jako powód podano między innymi konieczność stworzenia dojazdu dla dźwigu ratowniczego PSP". No cóż drzewko które tam nasadzono w sytuacji krytycznej będzie można usunąć scyzorykiem lub po prostu "rozjechać wozem bojowym PSP". Gdy drzewko będzie większe usunie się to stare, pozostawiając nowe... Restrukturyzacja drzewostanu który narasta przez 20 lat to proces a nie zdarzenie zero-jedynkowe.
    A tak z ciekawości, napisałeś "między innymi" rozumiem, że aby obalać moje zdanie wybrałeś argument najbardziej racjonalny z puli "między innymi" można wiedzieć jakież to inne bardziej absurdalne argumenty podano aby podeprzeć decyzję o okoronowaniu? Intryguje mnie również jaki wpływ na podejmowanie decyzji ma mieć wiek drzewostanu. Urzednikowi wolno tylko decydować o drzewach młodszych od siebie? W poprzednim poście rozmawialiśmy o estetyce parku. W tej dziedzinie bijesz mnie na głowe i być może dlatego nie nadążam. Postgierkowska estetyka - bo skoro przeiceż są starsze od urządników podejmujących decyzję - to w tym okresie były sadzone i planowano ich rozkład, jest czy nie jest ok?

    Co do "chłopaków z pod arkad", Cyrku jeśli chodzi o SEDNO cóż za dziennikarska skromność :) Myślę jednak że gdybyś Ty zorganizował debatę publiczną w lokalu XY na jakiś wybrany przez Ciebie temat to z czystej przyzwoitości interweniowałbyś w przypadku zachowań z pogranicza łamania prawa! I nie zrzucaj tej odpowiedzialności na woźnego iksińskiego, który zajmuje się techniczną stroną spotkania - "żeby krzesła i tablica były". Zakładam, że się przejęzyczyłeś pisząc o "poprawnej polszczyźnie". Bo ja wspominałem o nie podpartych faktami wypowiedziach insynuujących nepotyzm, a nie o tym czy ktoś napisał [i]gural[/i] czy [i]góral[/i]...

    Luna:
    Pytanie zasadnicze, czy ja Cię czymś obraziłem? Stwierdziłem tylko, że może to co pisałeś dla współczesnego społeczeństwa brzmi trochę patetycznie ale jest słuszne. Cieszę się że są jeszcze ludzie tacy jak Ty którzy potrafią się zachować w górach i na ulicach, wiedzą po co cywilizacja wymyśliła kosze, segregację odpadów itp, ludzie którzy dają przykład... Ale na litość boską, Luna! czy nie stać Cię na jakiś bardziej racjonalny poziom dyskusji niż natychmiastowe inputowanie mi materialnych korzyści z posiadania innego zdania na temat tej dyskusji?
    Demokracja dała nam wolność słowa, więc podobnie jak robisz to Ty i inni uczestnicy tego Forum prezentuje swój pogląd - a może tylko staram się być "adwokatem diabła"? Zmusić wszystkich, którzy czytają ten wątek (ale i tych którzy tu piszą) do refleksji nad innymi aspektami sprawy niż tylko "jedyny słuszny" pogląd stanowiący, iż "masowa wycinka" (która pod presją faktów i liczb okazała się "nie-masowa") jest złem ostatecznym a odpowiedzialność za to spada na pana X czy Y co zostało to tu (bardzo subtelnie) zainsynuuowane...

    Pozdrawiam,
    Leon

    1
  • 16 maj 2009

    Cyrku:
    Cieszę się, że zbliżamy się do miejsca w dyskusji gdzie na podstawie przytoczonych danych wspólnie stwierdzamy iż o "masowej wycince" nie można tu mówić.

    Co do estetyki i porównań z zachodem, na pewno masz rację, zachodnie parki w wymienionych przez Ciebie krajach są piękne i od lat(!) zadbane. Wspominasz jednak o czasach gierkowsko-gomółkowskich. Czy nie zastanowiło Cię jednak że w "zachodnich miastach" o zieleń dba się od lat powiedzmy 60-ciu, a u nas "wolnej Polski" (odejmując okres zwariowanych przemian pierwszej połowy lat 90-tych) to będzie z 15lat? Niestety w zaniedbanym ogrodzie czasami należy podjąć radykalne działania, żeby za pewien okres czasu uzyskać zamierzone efekty. Nie nam było wybierać czas w jakim żyć nam przyszło i niestety to na nas pada ten moment w którym musimy być świadkami nie "bezmyślnej wycinki supermenów z piłami" a restrukturyzacji zieleni miejskiej. Usuwa się stare stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego drzewa, modyfikuje się kształt innych i to co kluczowe, nasadza się nowe. A tak na marginesie czy ktoś jest w stanie podać dokładne dane kiedy poprzednio przeprowadzono pielęgnacje drzew przy wspomnianym przedszkolu?

    Z postów które znajdują się w tym wątku można wywnioskować, że najprawdopodobniej nikt z nas (włącznie ze mną) nie ma odpowiednich kwalifikacji i wykształcenia do merytorycznej oceny przeprowadzonych zmian. Zaś z przytoczonych danych z DP jasno wynika, że nie może być mowy o "najgorszym rodzaju imbecyliźmie", "barbarzyśntwu" i brakiem panowania "nad wieloma rzeczami". W gminnie usunięto 365 drzew ale zasadzono prawie 2x tyle. Ktoś jednak nad tym panuje, ktoś podejmuje jakieś racjonalne decyzję. Co więcej, fakt wynajęcia zewnętrznej wyspecjalizowanej firmy jest dla mnie dowodem na to że ktoś się zastanowił nad tym co robi. Bo tu chyba wspólnie zgodzimy się że lepszym rozwiązaniem jest zlecenie projektowania nowego wiaduktu na "zakopiance" przez biuro projektowe niż autorski projekt pana XY z n-tego pokoju w UMIG/powiecie czy gdziekolwiek indziej.

    Sprawa Macieja O.

    Cyrku o ile dobrze kojarzę - choć dokładnie to nie jestem pewien - jesteś felietonistą/dziennikarzem a może nawet redaktorem naczelnym jednego z myślenickich pism. To stawia Cię w pozycji osoby w jakiś sposób odpowiedzialnej za poziom debaty publicznej. Mam nadzieję że Twoje dziennikarstwo idzie w kierunku powiedzmy "Tygodnika Powszechnego" i stroni od poziomu "Faktu". Założyłeś wątek o wycince drzew i prowadzisz czynną dyskusję tutaj co stawia Cię potrosze w roli gospodarza tego miejsca. Niestety jednak pozostałeś zupełnie bierny na sugestię iż "Burmistrz daje zarobić firmie wycinającej drzewa", "posadzić kwiaty kupując sadzonki w takiej zaprzyjaźnionej szklarni w Stróży". Za tego typu sugestie, nie poparte dowodami, insynuujące nepotyzm jest zdaje się jakiś paragraf. Czy Ty coś osobiście pisałeś o Macieju O? Oczywiście nie. Czy zareagowałeś na powyższe wypowiedzi? Być może w imię "czystości debaty publicznej" powinieneś, ot choćby po to aby nauczyć młodszych od siebie o co w tym wszystkim chodzi, bo wzorce pochodzące z "samej góry" które widzimy na co dzień w TV nie są najszczęśliwsze...

    Luna:

    To co piszesz choć bardzo patetyczne jest słuszne - a więc jaki dobry przykład dajesz młodym pokoleniom? Uczysz swoje dzieci (jeśli je masz)/rówieśników czy innych, że należy korzystać z dobrodziejstwa cywilizacji jakim są kosze? Ktoś tu trzeźwo zauważył że "drzewa, drzewami, ale syf po zimie - puszki, butelki, śmieci - jest straszny". Może warto zacząć od siebie, wrzucać śmiecie do koszy, "kiepy" do odpowiednich pojemników, zostawić samochód w garażu i pójść na spacer. Na restrukturyzację zieleni miejskiej nie mamy wpływu, ktoś kto się na tym zna podejmuje decyzje, ale na inne drobniejsze rzeczy wpływ mamy, może właśnie tam warto zacząć? :o)

    Pozdrawiam,
    Leon

    1
  • 15 maj 2009

    Cyrku czy Twoim zdaniem wycięcie 365 drzew w ciągu roku na 15300ha (w szczególności biorąc pod uwagę zrealizowane inwestycje, takie jak skate-park, czy rejon związany z halą) oraz udział w tej liczbie instytucji od gminy nie zależnych (typu GDDKiA) to "masowa" wycinka organizowana przez jak to ktoś tu "przypadkiem" nadmienił Macieja O.???

    Co więcej! Gmina usunęła 365 drzew nasadzając w sumie wg tych danych bez mała drugie tyle. Ponad 1.5 raza tyle wycięli prywatni właściciele gruntów, a ile drzew oni nasadzą?

    Pzdr.

    2

Euro 2012 nie dla Krakowa !!!

  • 15 maj 2009

    ... no cóż taka jest "słabość" demokracji... ten sam głos ma profesor i robotnik (z całym oczywiście szacunkiem dla tych ostatnich :)

    To może lepiej wbrew podjętych - czy może bardziej właściwiej - nie podjętych przez Kraków działaniom należało przyznać mu to EURO i wpędzić w frustracje pozostałe 4/5 Polaków - "NIC nie zrobili a i tak mają"?

    A może jest i pozytywny aspekt tych działań?
    Pieniadze z transzy EURO dostaliśmy - Kraków za "możliwość organizacji" dostał dodatkowe punkty w staraniach o środki UE i teraz inwestycje będą robione "spokojnie" a nie "żeby zdążyć na 2012". Może już nie będzie historii typu ulica Lubicz gdzie najpierw wyremontowano torowisko a po bodaj 3 czy 4 miesiącach je zerwano (nawet tramwaje zdaje się tamtędy nie pojechały) bo zaczęto przebudowe węzła mogilskiego i prawie jak w kawale o Wąchocku - "nie trafili" torami w te od drugiej strony...

    Osobiście właśnie z tym mnie Kraków irytuje - "nam się należy", polecam zapoznać się np z historią "zapraszania" firmy Google do Krakowa :o)