No i właśnie tutaj zaczyna się problem: za kładką VeloRaba ma iść w kierunku Borzęty i Dobczyc, na sporym odcinku wzdłuż / w ciągu drogi wojewódzkiej.
To w zasadzie zabija całą ideę - bo 1) nie ma tam ścieżki (i chyba nie ma planów budowy) 2) wg planowanego przebiegu trasa idzie raz po lewej, raz po prawej stronie drogi wojewódzkiej. To rozwiązanie jest niebezpieczne i niewygodne, dla rowerzystów i kierowców. Dla rowerzystów jest niebezpiecznie, bo kilka razy będą musieli przecinać jezdnię na ruchliwej drodze. Dla kierowców (i rowerzystów w sumie też) niewygodnie, bo na końcówce podjazdu pod Borzętę i na podjeździe za mostem w Zakliczynie rowerzyści będą musieli jechać jezdnią - a przeciętny rowerzysta szybko tam nie pojedzie. Jeśli już ta trasa musi iść drogami publicznymi (żeby ograniczyć koszty), to lepiej było ją puścić drugą stroną Jeziora Dobczyckiego, bo ruch jest tam zdecydowanie mniejszy (a sama trasa o wiele ładniejsza). Wtedy nie trzeba w ogóle robić kładki.
Ale odpowiadając na pytanie - tutaj jest mapa z aktualnym stanem różnych fragmentów: https://narowery.visitmalopolska.pl/veloraba
A co z ludźmi (pewnie większością), którzy chcieliby sobie jeździć nową S7, której budowę mieszkańcy Myślenic chcą blokować (i nawet Szlachetka mówił o podobnej formie protestu)?
Przecież gminy Raciechowice, Wiśniowa i Dobczyce już za moment będą miały pociąg pod nosem (linia Podłęże - Piekiełko, przechodzi albo przez te gminy, albo przez sąsiednie) - więc o jakim wykluczeniu komunikacyjnym Szlachetka mówi?
Może i miałaby sens, gdyby miała być przedłużona do Mszany, Nowego Targu i Zakopanego. Tylko problem jest taki, że w kierunku Mszany budowana jest już inna linia kolejowa z Krakowa (Podłęże - Piekiełko), która dodatkowo połączy Kraków z Nowym Sączem (i miejscowościami po drodze, takimi jak Limanowa czy Tymbark). Budowanie równoległej linii kolejowej przez Myślenice byłoby wyrzucaniem pieniędzy w błoto.
show-breed29 paź 2024
Piękny projekt, szkoda tylko że to kasa wywalona w błoto, bo nikt nie będzie budował za 2 miliardy linii kolejowej do miasteczka w którym mieszka niecałe 20 tysięcy ludzi (a będzie jeszcze mniej).
> Dzięki kolei raz na zawsze rozwiązujemy problem komunikacyjny do Krakowa, a być może naszym następcom będzie dane uciąglenie tego połączenia do Mszany Dolnej i Zakopanego.
A po co komu to "uciąglanie", skoro z Krakowa do Mszany Dolnej (i dalej, do Zakopanego) właśnie jest budowana nowa linia kolejowa (Podłęże - Piekiełko?
Myślenice. Nad Rabą powstaje kładka rowerowa. Ma być gotowa wiosną 2026 roku
No i właśnie tutaj zaczyna się problem: za kładką VeloRaba ma iść w kierunku Borzęty i Dobczyc, na sporym odcinku wzdłuż / w ciągu drogi wojewódzkiej.
To w zasadzie zabija całą ideę - bo 1) nie ma tam ścieżki (i chyba nie ma planów budowy) 2) wg planowanego przebiegu trasa idzie raz po lewej, raz po prawej stronie drogi wojewódzkiej. To rozwiązanie jest niebezpieczne i niewygodne, dla rowerzystów i kierowców. Dla rowerzystów jest niebezpiecznie, bo kilka razy będą musieli przecinać jezdnię na ruchliwej drodze. Dla kierowców (i rowerzystów w sumie też) niewygodnie, bo na końcówce podjazdu pod Borzętę i na podjeździe za mostem w Zakliczynie rowerzyści będą musieli jechać jezdnią - a przeciętny rowerzysta szybko tam nie pojedzie. Jeśli już ta trasa musi iść drogami publicznymi (żeby ograniczyć koszty), to lepiej było ją puścić drugą stroną Jeziora Dobczyckiego, bo ruch jest tam zdecydowanie mniejszy (a sama trasa o wiele ładniejsza). Wtedy nie trzeba w ogóle robić kładki.
Ale odpowiadając na pytanie - tutaj jest mapa z aktualnym stanem różnych fragmentów: https://narowery.visitmalopolska.pl/veloraba
Złoty pociąg z Krakowa do Myślenic nazywają "trasą ludzkich krzywd". W ramach protestu zablokowali zakopiankę
A co z ludźmi (pewnie większością), którzy chcieliby sobie jeździć nową S7, której budowę mieszkańcy Myślenic chcą blokować (i nawet Szlachetka mówił o podobnej formie protestu)?
Jarosław Szlachetka: Proszę nie wmawiać mieszkańcom, że S7 przyniesie korzyści, bo tak się nie stanie. Zapewni to tylko i wyłącznie kolej
Przecież gminy Raciechowice, Wiśniowa i Dobczyce już za moment będą miały pociąg pod nosem (linia Podłęże - Piekiełko, przechodzi albo przez te gminy, albo przez sąsiednie) - więc o jakim wykluczeniu komunikacyjnym Szlachetka mówi?
Trasa kolejowa z Myślenic do Krakowa. Do sieci trafił projekt
Może i miałaby sens, gdyby miała być przedłużona do Mszany, Nowego Targu i Zakopanego. Tylko problem jest taki, że w kierunku Mszany budowana jest już inna linia kolejowa z Krakowa (Podłęże - Piekiełko), która dodatkowo połączy Kraków z Nowym Sączem (i miejscowościami po drodze, takimi jak Limanowa czy Tymbark). Budowanie równoległej linii kolejowej przez Myślenice byłoby wyrzucaniem pieniędzy w błoto.
Piękny projekt, szkoda tylko że to kasa wywalona w błoto, bo nikt nie będzie budował za 2 miliardy linii kolejowej do miasteczka w którym mieszka niecałe 20 tysięcy ludzi (a będzie jeszcze mniej).
Jarosław Szlachetka: Prowadzenie drugiej Zakopianki jest dla Myślenic i mieszkańców gminy oraz tej części powiatu niebezpieczne
> Dzięki kolei raz na zawsze rozwiązujemy problem komunikacyjny do Krakowa, a być może naszym następcom będzie dane uciąglenie tego połączenia do Mszany Dolnej i Zakopanego.
A po co komu to "uciąglanie", skoro z Krakowa do Mszany Dolnej (i dalej, do Zakopanego) właśnie jest budowana nowa linia kolejowa (Podłęże - Piekiełko?