Nie będę pisać personalnie, ale czasem to rodzice powinni się zastanowić nad wychowaniem swoich pociech. Niejednokrotnie obserwowałam w gabinecie czy nawet już w poczekalni "dzikie" dzieci, którym nic nie dało się zrobić, nawet wytłumaczyć, że Pan doktor czy Pani doktor tylko popatrzą do buzi. Płacz, bezpodstawne histeryzowanie i wyrywanie się - i to u ortodonty, który jest jednym z "przyjemniejszych" lekarzy dentystów!
Dobrą metodą "oswajania" dzieci z gabinetem stomatologicznym są wycieczki organizowane przez przedszkola, przy ich okazji personel ma sposobność wytłumaczyć, że dentysta to nie nasz wróg, można posiedzieć na fotelu i posłuchać o higienie, chociaż szczerze mówiąc nie wiem czy jest to praktykowane w Myślenicach.
Na koniec apel do rodziców: nie wymagajcie cudów od dentystów jeśli sami nie chcecie z nimi współpracować, bo często trauma i lęk przed dentystą Waszego dziecka nie są winą lekarza tylko Waszą.
I to tyle w tej sprawie. Możecie mnie rozszarpać, nie będę się więcej udzielać w tej dyskusji. Pozdrawiam :)
Gdzie imprezują 30 i 40 latki?
Fakt, po zamknięciu "Przystani" nie bardzo jest się gdzie podziać...
ORTODONTA KTÓRY JEST DOBRY?
Nie będę pisać personalnie, ale czasem to rodzice powinni się zastanowić nad wychowaniem swoich pociech. Niejednokrotnie obserwowałam w gabinecie czy nawet już w poczekalni "dzikie" dzieci, którym nic nie dało się zrobić, nawet wytłumaczyć, że Pan doktor czy Pani doktor tylko popatrzą do buzi. Płacz, bezpodstawne histeryzowanie i wyrywanie się - i to u ortodonty, który jest jednym z "przyjemniejszych" lekarzy dentystów!
Dobrą metodą "oswajania" dzieci z gabinetem stomatologicznym są wycieczki organizowane przez przedszkola, przy ich okazji personel ma sposobność wytłumaczyć, że dentysta to nie nasz wróg, można posiedzieć na fotelu i posłuchać o higienie, chociaż szczerze mówiąc nie wiem czy jest to praktykowane w Myślenicach.
Na koniec apel do rodziców: nie wymagajcie cudów od dentystów jeśli sami nie chcecie z nimi współpracować, bo często trauma i lęk przed dentystą Waszego dziecka nie są winą lekarza tylko Waszą.
I to tyle w tej sprawie. Możecie mnie rozszarpać, nie będę się więcej udzielać w tej dyskusji. Pozdrawiam :)