Myślenicki Alarm Smogowy apeluje do burmistrza i radnych o podjęcie pilnych działań anty-smogowych

  • 2 kwi 2020

    Zapytam krótko... Kto i na jakich zasadach jest "sponsorem" tej inicjatywy zwanej Myślenickim Alarmem Smogowym? Chyba, że jest to jedynie projekt "opozycyjny", to sprawa jasna :)

    Pompy ciepła? Zejdźcie na ziemię ;) Orientujecie się może ile taka pompa zużywa energii elektrycznej aby mogła pracować? A prąd bierze się z powietrza czy jest wytwarzany z węgla?

    17 4
  • 2 kwi 2020

    Dobre! ;)

    11 4
  • 1 kwi 2020

    Panie Jasek... Badania badaniami... Często podchodzę do ich wyników podobnie jak do sondaży wyborczych. Bywają różne w zależności od tego kto i dla kogo je wykonuje.

    A czy ja mówię o definitywnym rozwiązaniu problemu smogu w ten sposób? Mimo wszystko myślę, że dałoby to spore ograniczenie tego problemu... A teraz niech Pan sobie w wolnej chwili usiądzie przy skype (bo przy stole to raczej na ten moment nie polecam) wraz z Panem Sz. i policzy bilans koszty-korzyści mojego i Waszego podejścia. A później niech Panowie sobie odpowiedzą czy Gminę a przede wszystkim Mieszkańców stać obecnie na realizację Państwa pomysłów. Zalecałbym podczas tej "burzy mózgów" wziąć również pod uwagę sytuację finansową Gminy (czytaj. zadłużenie) jaka została w spadku po "kolegach" Pana Sz. Pozdrawiam!

    20 8
  • 1 kwi 2020

    To już kolejna kopia mojego wpisu... Panie Sz. a ja wciąż czekam z niecierpliwością aż wreszcie Pan się odniesie do moich wypocin...

    "Brak słów. Poniżej pozwolę sobie skopiować mój komentarz napisany na forum. Koszt mojej propozycji to 0 zł (słownie: zero złotych). Myślę, że poprawa znacząca. Tylko widzę tutaj jeden problem, jeśli nie dojdzie do wymiany istniejących kotłów na gazowe czy też super-sprawne węglowe. Niezadowoleni będą z pewnością producenci i dystrybutorzy nowych palenisk... Nie będzie też przetargów, dotacji... zatem ci wszyscy przy korycie też nic nie będą mogli uszczknąć dla siebie... Takie życie...

    "Według mnie rozwiązanie, które z pewnością bardzo dużo poprawi jakość powietrza w naszym mieście jest BARDZO proste… Mieszkańcy koniecznie muszą zmienić sposób palenia w piecu na palenie „od góry”! Spalanie śmieci, to według mnie problem niszowy (zwłaszcza, ze są chyba w tym temacie przeprowadzane kontrole). Widzę co każdego popołudnia dzieje się w moim sąsiedztwie. Co kilka godzin z kominów unoszą się seriami kłęby dymu jak w Hiroszimie. I nie powstają one na skutek spalania śmieci, tylko czyściutkiego węgla… to niestety czuć… Dlaczego tak się dzieje? Właśnie wtedy każdy z nich „dokłada do pieca” po trzy wiadra zimnego węgla, sypie na żar i w pewien sposób zadusza ogień i tempera turę w piecu. Węgiel się gazuje, a gaz nie ma jak się spalić bo temperatura jest za niska i idzie w komin… Stąd właśnie te kłęby dymu. Po 20-30 minutach sytuacja wraca do normy aż na kolejne trzy godziny, kiedy znów trzeba dosypać węgla… Władze mogą od nas wymuszać zakładanie pieców nawet trzydziestej generacji. Nic to jednak nie da, do kiedy nie zmieni się myślenie i nawyki ludzi. Ja wiem, że u starych i wytrawnych palaczy tego „nie da się tak zrobić”, ale proszę mi wierzyć, ze się da i to z korzyścią dla wszystkich!

    Osobiście palę w starym gruchocie, który pamięta jeszcze czasy komuny. Nie ma żadnych nadmuchów, sterowników… tylko drzwiczki i klapę do komina, które odpowiednio, w zależności od potrzeb sobie przymykam… Palę w nim w ten właśnie sposób (od góry) i różnica jest OGROMNA w porównaniu ze starą metodą!!! Przez pierwszą powiedzmy godzinę z komina unosi się niewielki dymek. Później, jak już się dobrze rozpali to dosłownie nie widać, że w piecu jest ogień. Sypię cały piec węgla, lub mniej jeśli nie ma takiej potrzeby. Rozpalam, przymykam klapy według uznania. Robię tak, żeby ogień się nie dusił a w domu temperatura była optymalna. Kwestia wyczucia. Ważne, żeby dojście do komina było drożne. Całość wraz z czyszczeniem pieca zajmuje mi jakieś 20-30 minut.
    A później co? Zapominam, że jest zima i mam piec. Pali się samo, a ja aż do kolejnego rozpalania zupełnie nie wchodzę do piwnicy. Jak chce to 10 godzin… Jak chcę to 20 godzin. Nie ma potrzeby tam zaglądać, dokładać. Szczerze mówiąc zacząłem to robić wyłącznie dla własnej wygody. Zapalam i zapominam. Nie mam zamiaru być niewolnikiem pieca, co też wychodzi z korzyścią dla mnie sąsiadów.
    Polecam każdemu zapoznać się z ta metodą, bo myślę, że kto spróbuje, to nie pożałuje tej zmiany. A osoby, które posiadają nowoczesne piece ze sterownikami, nadmuchami… i nie palą w ten sposób to chyba już jacyś zupełni ignoranci… Bo palenie tym sposobem w takim piecu, to już zupełnie „bajka”. Wystarczy odrobina logicznego myślenia i chęci…

    Pierwsze z brzegu filmiki...

    https://www.youtube.com/watch?v=dxipKNx64RA

    https://www.youtube.com/watch?v=BaIy-9pEbys

    I teraz według mnie najważniejsze… To właśnie za to według mnie powinny się wziąć Władze Miasta, Straż Miejska, i cały ten twór zwany Myślenickim Alarmem Smogowym. Powinni uświadamiać i EDUKOWAĆ społeczeństwo w tym zakresie… Aż szczerze mówiąc żałuję, ze do mnie w tym roku jeszcze nikt nie zapukał na kontrolę, żeby sprawdzić czym palę. Z chęcią bym zobaczył jak taka „wizyta” wygląda… I co to daje. Bo u siebie w sąsiedztwie widzę, że po kontroli kopcą dokładnie tak jak przed nią, a wiem, że właśnie tam była SM. I co to zmieniło??? NIC!!! Żenada… Dlatego apeluję, szukajcie przyczyn takiego stanu i je rozwiązujcie!!! Bo do tej pory, to robicie jakieś sztuczne ruchy, które nic nie pomagają. Straż Miejska powinna chodzić po domach i pokazywać mieszkańcom jak powinni palić. Bo po sobie widzę, że w każdym piecu da się to zrobić z bardzo dobrym skutkiem… Gdyby był problem, to mogę was przeszkolić i to zupełnie za darmo…

    Mam również skromną nadzieję, że Redakcja tego portalu też nie przejdzie obok tego obojętnie i jakoś nagłośni temat dla dobra wszystkich Mieszkańców."

    12 8

Pierwsza ofiara koronawirusa w Małopolsce. Pacjent zmarł w szpitalu w Myślenicach

  • 30 mar 2020

    Krótko mówiąc teraz dopiero się zacznie w Myślenicach... Personel medyczny , który miał styczność z tym Pacjentem w piątek prawdopodobnie poszedł sobie jak zwykle po dyżurze do swoich domów... To co czeka Myślenice i okolice można sobie niestety dopowiedzieć. Jednak biorąc pod uwagę, że nasz szpital został wyznaczony do bezpośredniej "walki" z wirusem to niestety kiedyś musiało nastąpić.

    31 5

Łukasz Malinowski: Zorganizujemy rekonstrukcję wymarszu legionistów z 1914 r.

  • 28 lut 2020

    Ciekawe byłoby porównanie kosztów utrzymania dawnego muzeum w Domu Greckim z utrzymaniem obecnego "gmachu" i całej świty zgromadzonej wokół niego. Ten budynek jako muzeum będzie kiedykolwiek na siebie zarabiać? Bądźmy poważni...

    1
  • 26 lut 2020

    Ja jestem tylko ciekaw ile tysięcy złotych rocznie to całe Muzeum przynosi STRAT dla Miasta??? Znaczną część tych wszystkich "pseudo-inwestycji" z ostatnich lat nazwałbym raczej chorymi wymysłami i wpłatomatami bez limitów...

    5

Marszałek chce zmobilizować gospodarzy. Nie wszystkie gminy realizują ustawę antysmogową

  • 27 sty 2020

    Cieszę się, że mój post dał Ci do myślenia. Teraz wiem, że nie zmarnowałem czasu pisząc go i było warto. Właśnie dlatego pisałem o tym, że według mnie to własnie Władze i Straż miejska powinni EDUKOWAĆ! Nie wszyscy zwyczajnie wiedzą, ze można coś zmienić i poprawić. Liczę również na to, że redakcja trochę się obudzi i coś na ten temat napisze. Taki artykuł przeczyta z pewnością więcej osób, niż jakieś tam komentarze pod tekstem o bezsensownych wymysłach Marszałka i dalszym mieleniu słomy bez żadnych konkretnych efektów.

    Można według mnie kiedyś nawet zmienić trochę zasady gry i za jakiś czas zacząć obligować mieszkańców do takiego własnie palenia "od góry", Niech sobie wtedy chodzą i sprawdzają. Mają możliwości aby wprowadzić uchwałę, która nakazuje wymiany pieca, wprowadza zakaz palenia węglem i długo by jeszcze wymieniać co to Oni jeszcze nie wymyślają. Dlaczego zatem nie iść w tą stronę i nakazać mieszkańcom posiadającym piece węglowe palenia "od góry"???? To naprawdę jest duża różnica!!!!!!!!!! Ale nasze lokalne "grono pedagogiczne" zwane również po godzinach radnymi według mnie zupełnie czasami nie myśli i boi się własnego cienia!!! Może w pokoju nauczycielskim to się sprawdza, ale w rządzeniu Miastem i Gminą jak widać nie koniecznie.... Z resztą... co by tu dużo pisać... w zeszłej kadencji było jeszcze gorzej.... Bo Głównodowodzącym (teraz akurat zgubił smyczek i nie może grać ;) był historyk.... Teraz z tak wybitnymi kompetencjami na najwyższym szczeblu mamy już tylko Starostę, Efekty rządów z ostatnich kilkunastu lat widać niestety do teraz... i co gorsza chyba nadal są w wielu przypadkach kontynuowane. Nie chcę, żeby mój komentarz miał wydźwięk polityczny, ale tego niestety nie da się rozdzielić. Czekam z utęsknieniem, kiedy naszym Miastem czy Powiatem będzie rządził PRAWDZIWIE NIEZALEŻNY POLITYCZNIE człowiek z pomysłem, wizją, charyzmą... I przede wszystkim potrafiący liczyć co się opłaca, a w co nie należny "anty-inwestować". Do tej pory tego u nas brak!!!!

    2
  • 27 sty 2020

    Dokładnie. Ze sterownikiem i nadmuchem to już wyższa liga, hehe ;) Szkoda, ze nie wszyscy chcą to zrozumieć.

    2
  • 24 sty 2020

    Żeby była jasność. Również uważam palenie gazem za bardzo czystą formę produkcji ciepła. Jednak czasami trzeba też patrzeć realnie i mierzyć siły na zamiary. Trzeba też liczyć się z tym, że gdy wszyscy przejdziemy na opalanie gazem i powstanie swego rodzaju "monopol", to ceny gazu poszybują w górę tak wysoko, że się brzydko mówiąc zesramy... Rozwiązanie, które ja podałem może nie jest idealne... ale na pewno jest tanie i realne do wprowadzenia w krótkim czasie, porównując z innymi pomysłami.
    Jak dla mnie super rozwiązaniem byłaby rozbudowa ciepłowni miejskiej i przyłączenie do niej chociaż części mieszkańców. Tam nawet spalając ten brudny węgiel mamy: wysoki komin, filtry workowe, elektrofiltry i przede wszystkim kontrolę spalin oraz całego procesu spalania. W domowym palenisku nigdy tego nie będzie i stad ten cały syf.

    17 1
  • 24 sty 2020

    Brak słów. Poniżej pozwolę sobie skopiować mój komentarz napisany na forum. Koszt mojej propozycji to 0 zł (słownie: zero złotych). Myślę, że poprawa znacząca. Tylko widzę tutaj jeden problem, jeśli nie dojdzie do wymiany istniejących kotłów na gazowe czy też super-sprawne węglowe. Niezadowoleni będą z pewnością producenci i dystrybutorzy nowych palenisk... Nie będzie też przetargów, dotacji... zatem ci wszyscy przy korycie też nic nie będą mogli uszczknąć dla siebie... Takie życie...

    "Według mnie rozwiązanie, które z pewnością bardzo dużo poprawi jakość powietrza w naszym mieście jest BARDZO proste… Mieszkańcy koniecznie muszą zmienić sposób palenia w piecu na palenie „od góry”! Spalanie śmieci, to według mnie problem niszowy (zwłaszcza, ze są chyba w tym temacie przeprowadzane kontrole). Widzę co każdego popołudnia dzieje się w moim sąsiedztwie. Co kilka godzin z kominów unoszą się seriami kłęby dymu jak w Hiroszimie. I nie powstają one na skutek spalania śmieci, tylko czyściutkiego węgla… to niestety czuć… Dlaczego tak się dzieje? Właśnie wtedy każdy z nich „dokłada do pieca” po trzy wiadra zimnego węgla, sypie na żar i w pewien sposób zadusza ogień i tempera turę w piecu. Węgiel się gazuje, a gaz nie ma jak się spalić bo temperatura jest za niska i idzie w komin… Stąd właśnie te kłęby dymu. Po 20-30 minutach sytuacja wraca do normy aż na kolejne trzy godziny, kiedy znów trzeba dosypać węgla… Władze mogą od nas wymuszać zakładanie pieców nawet trzydziestej generacji. Nic to jednak nie da, do kiedy nie zmieni się myślenie i nawyki ludzi. Ja wiem, że u starych i wytrawnych palaczy tego „nie da się tak zrobić”, ale proszę mi wierzyć, ze się da i to z korzyścią dla wszystkich!

    Osobiście palę w starym gruchocie, który pamięta jeszcze czasy komuny. Nie ma żadnych nadmuchów, sterowników… tylko drzwiczki i klapę do komina, które odpowiednio, w zależności od potrzeb sobie przymykam… Palę w nim w ten właśnie sposób (od góry) i różnica jest OGROMNA w porównaniu ze starą metodą!!! Przez pierwszą powiedzmy godzinę z komina unosi się niewielki dymek. Później, jak już się dobrze rozpali to dosłownie nie widać, że w piecu jest ogień. Sypię cały piec węgla, lub mniej jeśli nie ma takiej potrzeby. Rozpalam, przymykam klapy według uznania. Robię tak, żeby ogień się nie dusił a w domu temperatura była optymalna. Kwestia wyczucia. Ważne, żeby dojście do komina było drożne. Całość wraz z czyszczeniem pieca zajmuje mi jakieś 20-30 minut.
    A później co? Zapominam, że jest zima i mam piec. Pali się samo, a ja aż do kolejnego rozpalania zupełnie nie wchodzę do piwnicy. Jak chce to 10 godzin… Jak chcę to 20 godzin. Nie ma potrzeby tam zaglądać, dokładać. Szczerze mówiąc zacząłem to robić wyłącznie dla własnej wygody. Zapalam i zapominam. Nie mam zamiaru być niewolnikiem pieca, co też wychodzi z korzyścią dla mnie sąsiadów.
    Polecam każdemu zapoznać się z ta metodą, bo myślę, że kto spróbuje, to nie pożałuje tej zmiany. A osoby, które posiadają nowoczesne piece ze sterownikami, nadmuchami… i nie palą w ten sposób to chyba już jacyś zupełni ignoranci… Bo palenie tym sposobem w takim piecu, to już zupełnie „bajka”. Wystarczy odrobina logicznego myślenia i chęci…

    Pierwsze z brzegu filmiki...

    https://www.youtube.com/watch?v=dxipKNx64RA

    https://www.youtube.com/watch?v=BaIy-9pEbys

    I teraz według mnie najważniejsze… To właśnie za to według mnie powinny się wziąć Władze Miasta, Straż Miejska, i cały ten twór zwany Myślenickim Alarmem Smogowym. Powinni uświadamiać i EDUKOWAĆ społeczeństwo w tym zakresie… Aż szczerze mówiąc żałuję, ze do mnie w tym roku jeszcze nikt nie zapukał na kontrolę, żeby sprawdzić czym palę. Z chęcią bym zobaczył jak taka „wizyta” wygląda… I co to daje. Bo u siebie w sąsiedztwie widzę, że po kontroli kopcą dokładnie tak jak przed nią, a wiem, że właśnie tam była SM. I co to zmieniło??? NIC!!! Żenada… Dlatego apeluję, szukajcie przyczyn takiego stanu i je rozwiązujcie!!! Bo do tej pory, to robicie jakieś sztuczne ruchy, które nic nie pomagają. Straż Miejska powinna chodzić po domach i pokazywać mieszkańcom jak powinni palić. Bo po sobie widzę, że w każdym piecu da się to zrobić z bardzo dobrym skutkiem… Gdyby był problem, to mogę was przeszkolić i to zupełnie za darmo…

    Mam również skromną nadzieję, że Redakcja tego portalu też nie przejdzie obok tego obojętnie i jakoś nagłośni temat dla dobra wszystkich Mieszkańców."

    27 2

Czystośc powietrza

  • 23 sty 2020

    Według mnie rozwiązanie, które z pewnością bardzo dużo poprawi jakość powietrza w naszym mieście jest BARDZO proste… Mieszkańcy koniecznie muszą zmienić sposób palenia w piecu na palenie „od góry”! Spalanie śmieci, to według mnie problem niszowy (zwłaszcza, ze są chyba w tym temacie przeprowadzane kontrole). Widzę co każdego popołudnia dzieje się w moim sąsiedztwie. Co kilka godzin z kominów unoszą się seriami kłęby dymu jak w Hiroszimie. I nie powstają one na skutek spalania śmieci, tylko czyściutkiego węgla… to niestety czuć… Dlaczego tak się dzieje? Właśnie wtedy każdy z nich „dokłada do pieca” po trzy wiadra zimnego węgla, sypie na żar i w pewien sposób zadusza ogień i tempera turę w piecu. Węgiel się gazuje, a gaz nie ma jak się spalić bo temperatura jest za niska i idzie w komin… Stąd właśnie te kłęby dymu. Po 20-30 minutach sytuacja wraca do normy aż na kolejne trzy godziny, kiedy znów trzeba dosypać węgla… Władze mogą od nas wymuszać zakładanie pieców nawet trzydziestej generacji. Nic to jednak nie da, do kiedy nie zmieni się myślenie i nawyki ludzi. Ja wiem, że u starych i wytrawnych palaczy tego „nie da się tak zrobić”, ale proszę mi wierzyć, ze się da i to z korzyścią dla wszystkich!

    Osobiście palę w starym gruchocie, który pamięta jeszcze czasy komuny. Nie ma żadnych nadmuchów, sterowników… tylko drzwiczki i klapę do komina, które odpowiednio, w zależności od potrzeb sobie przymykam… Palę w nim w ten właśnie sposób (od góry) i różnica jest OGROMNA w porównaniu ze starą metodą!!! Przez pierwszą powiedzmy godzinę z komina unosi się niewielki dymek. Później, jak już się dobrze rozpali to dosłownie nie widać, że w piecu jest ogień. Sypię cały piec węgla, lub mniej jeśli nie ma takiej potrzeby. Rozpalam, przymykam klapy według uznania. Robię tak, żeby ogień się nie dusił a w domu temperatura była optymalna. Kwestia wyczucia. Ważne, żeby dojście do komina było drożne. Całość wraz z czyszczeniem pieca zajmuje mi jakieś 20-30 minut.
    A później co? Zapominam, że jest zima i mam piec. Pali się samo, a ja aż do kolejnego rozpalania zupełnie nie wchodzę do piwnicy. Jak chce to 10 godzin… Jak chcę to 20 godzin. Nie ma potrzeby tam zaglądać, dokładać. Szczerze mówiąc zacząłem to robić wyłącznie dla własnej wygody. Zapalam i zapominam. Nie mam zamiaru być niewolnikiem pieca, co też wychodzi z korzyścią dla mnie sąsiadów.
    Polecam każdemu zapoznać się z ta metodą, bo myślę, że kto spróbuje, to nie pożałuje tej zmiany. A osoby, które posiadają nowoczesne piece ze sterownikami, nadmuchami… i nie palą w ten sposób to chyba już jacyś zupełni ignoranci… Bo palenie tym sposobem w takim piecu, to już zupełnie „bajka”. Wystarczy odrobina logicznego myślenia i chęci…

    Pierwsze z brzegu filmiki...

    https://www.youtube.com/watch?v=dxipKNx64RA

    https://www.youtube.com/watch?v=BaIy-9pEbys

    I teraz według mnie najważniejsze… To właśnie za to według mnie powinny się wziąć Władze Miasta, Straż Miejska, i cały ten twór zwany Myślenickim Alarmem Smogowym. Powinni uświadamiać i EDUKOWAĆ społeczeństwo w tym zakresie… Aż szczerze mówiąc żałuję, ze do mnie w tym roku jeszcze nikt nie zapukał na kontrolę, żeby sprawdzić czym palę. Z chęcią bym zobaczył jak taka „wizyta” wygląda… I co to daje. Bo u siebie w sąsiedztwie widzę, że po kontroli kopcą dokładnie tak jak przed nią, a wiem, że właśnie tam była SM. I co to zmieniło??? NIC!!! Żenada… Dlatego apeluję, szukajcie przyczyn takiego stanu i je rozwiązujcie!!! Bo do tej pory, to robicie jakieś sztuczne ruchy, które nic nie pomagają. Straż Miejska powinna chodzić po domach i pokazywać mieszkańcom jak powinni palić. Bo po sobie widzę, że w każdym piecu da się to zrobić z bardzo dobrym skutkiem… Gdyby był problem, to mogę was przeszkolić i to zupełnie za darmo…

    Mam również skromną nadzieję, że Redakcja tego portalu też nie przejdzie obok tego obojętnie i jakoś nagłośni temat dla dobra wszystkich Mieszkańców.

    4 1

PSY BIEGAJĄCE LUZEM - OPAMIĘTAJCIE SIĘ!

  • 4 cze 2019
    dzekson napisał/a:

    W zeszłym tygodniu taki "puszek" puszczony luzem na boisku do kosza przy górnym jazie pogryzł mojego syna. Właściciele uciekli z miejsca zdarzenia.

    Dziwne... przecież to bardzo spokojny pies i nigdy się tak nie zachowywał...
    To co ludzie czasami mają w głowach to po prostu dramat. Ale weź zwróć takim osobom wcześniej uwagę, to będzie afera na pół Zarabia, że ktoś próbuje ubezwłasnowolnić ich "członka rodziny i najlepszego przyjaciela". Jak mówiłem wcześniej, mam zwierzęta i bardzo o nie dbam ale karma dla psów nie zastąpiła mi jeszcze mózgu... Mimo wszystko dobro Człowieka jest dla mnie trochę ważniejsze niż kaprys zwierzęcia.

    14 1
  • 3 cze 2019

    Witam,
    Nie należę do upierdliwych osób, które szukają zaczepki wobec innych ale odnośnie pewnych sytuacji i postaw DOROSŁYCH ludzi nie potrafię czasami przejść obojętnie… Opiszę krótko sytuację, która spotkała mnie w dniu wczorajszym na zielonym szlaku turystycznym prowadzącym przez Chełm w stronę Kudłaczy. Problem dotyczy to oczywiście nie tylko tego miejsca ale wszystkich okolicznych lasów, ścieżek spacerowych, Zarabia… Ogólnie rzecz ujmując miejsc uważanych za ogólnodostępne dla turystów , biegaczy, spacerowiczów dosłownie na terenie całej Polski…

    Wraz z Żoną i małymi Dziećmi poszedłem na krótki spacer po lesie. Wszystko było pięknie i ładnie do momentu kiedy na naszej drodze nie stanęły trzy owczarki niemieckie biegające luzem bez kagańców i właściciela (dwa dorosłe i jeden młody). Zaczęły kręcić się tuż obok Nas i obwąchiwać!!!! Proszę sobie wyobrazić strach, który czuły w tym momencie Dzieci… Owszem, psy były raczej przyjacielsko nastawione, ale według mnie nigdy nie ma gwarancji jak zachowają się wobec obcych ludzi lub płaczącego dziecka. Ja wiem, wiem… że pies to najlepszy przyjaciel człowieka, ale proszę nie zapominać, że to są TYLKO zwierzęta, które mają swój instynkt. Spokojne przejście dalej nie było możliwe… Proszę mi wierzyć, że nie mam nic przeciwko zwierzętom, gdyż sam mam psa i ogólnie całe zoo przy domu… Ale Drodzy Przyjaciele i Pasjonaci czworonogów, istnieje jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek i rozum! Co byłoby w przypadku, gdyby któryś z nich zareagował agresywnie wobec Nas? Czy wtedy też byłyby to miłe psiaczki, które przecież nikogo nie ugryzą? Guzik mnie interesuje, że właściciel uważa, iż można im zaufać. Dla mnie to są tylko zwierzęta!!! Gdyby te psy miały chociaż kaganiec.. o smyczy już nawet nie wspominam… to nie odezwałbym się nawet słowem.

    Po chwili poszedłem dalej aby odciągnąć ze sobą te „słodkie misiaczki” od Żony i Dzieci. Zacząłem nawoływać właściciela tych psów, który beztrosko siedział sobie na trawce za zakrętem. Był wręcz oburzony, że śmiem zwracać mu uwagę, bo przecież „On jest na swoim terenie”. Pomijam fakt, że był to szlak turystyczny… Szokiem dla Niego był również mój agresywny ton głosu… a naprawdę byłem całkiem spokojny jak na sytuację, która mnie spotkała. Nie powiem, po krótkiej wymianie zdań kulturalnie zawołał swoje trzy pieseczki i poszedł w swoją stronę…

    Nie było moim celem robienie „dymów”, ale ludzie… miejcie litość!!! Włączcie myślenie zanim kiedyś dojdzie do tragedii!!! Zwracam się z prośbą do właścicieli Psów aby zaczęli używać przedmiotów takich jak smycz i kaganiec, zwłaszcza w miejscach dostępnych dla osób postronnych. Bo później może być za późno…

    Pozdrawiam!

    39 3