Wnioski są takie: skłóceni ludzie, kościół (specjalnie z małej gdyż chodzi o budynek - to dla tych czepialskich stylistyki i gramatyki) jak ruina albo raczej jak piwnica, w ciągu 3 lat żadnych konkretnych prac w kościele ani wokół, ks. Proboszcz może rzeczywiście woli zajmować się wycieczkami i kawkami z wybranymi niż problemami kościelnymi. No cóż, przeciwnicy mówią jedno, zwolennicy bronią na potęgę, jednak myślę ze prawda leży gdzieś po środku i niestety ks. Proboszcz święty nie jest. Myślę że nikt z nas nie jest. Jednak myślałam że skończyły się te czasy że we wsiach ksiądz był świętością i to co powiedział i robił było święte i nie podlegające dyskusji. Jak widać część osób - zwolenników księdza- żyje nadal w takim przeświadczeniu. Niestety nikt nieomylny nie jest - ani przeciwnicy ani zwolennicy. Tak jak już pisałam prawda leży gdzieś po środku tego konfliktu.
TaAnkaSkakanka25 maj 2018
Zgadzam się z "joseph", ks. proboszcz niestety podzielił parafię. Jednakże widząc co się dzieje w kościele śmiem twierdzić że przeciwników księdza jest znacznie więcej niż ludzi mu przychylnych. Niedługo niestety przy tej tendencji ludzie nie będę chodzić do kościoła we wsi, tylko jezdzić po sąsiednych wsiach. Co za tym idzie spadną datki na tacę, na kościół i wpłaty za odprawione msze, może wtedy kuria ruszy by coś z tym zrobić. Nie mówiąc już o tym że w ciągu 3 lat ks. proboszcz który zarządza budynkiem kościelnym zrobił z niego ruinę i jak się idzie na msze to ma sie wrażenie że się siedzi w zagrzybionej piwnicy.
TaAnkaSkakanka23 maj 2018
Dokładnie, miejmy nadzieję że ks. J będzie miał jakiekolwiek resztki honoru i sam odejdzie. A niektórym parafianom pasowałoby życzyć opamiętania oraz tego, by wróciła im zdolność jasnego i przede wszystkim samodzielnego logicznego myślenia nie zaślepionego wpływami ludzi którym nie zależy niestety na ludzkim dobru.
TaAnkaSkakanka21 maj 2018
Jak widze plus i minusy szybują w górę, ale nikt nie śmie się wypowiedzieć na ten temat?
TaAnkaSkakanka20 maj 2018
Witam, jak parafianie ocenią dzisiejsze zachowanie ks.J na sumie? Czy osoba duchowna ma przyzwolenie na życzenie komuś śmierci i to publicznie z ambony? Ja nadal nie potrafię wyjść z szoku mało tego zawsze w tych konfliktach pozostając osoba neutralna jestem wręcz zbulwersowana tego typu zachowaniem.
Zmiana proboszcza w parafii Krzczonów
Wnioski są takie: skłóceni ludzie, kościół (specjalnie z małej gdyż chodzi o budynek - to dla tych czepialskich stylistyki i gramatyki) jak ruina albo raczej jak piwnica, w ciągu 3 lat żadnych konkretnych prac w kościele ani wokół, ks. Proboszcz może rzeczywiście woli zajmować się wycieczkami i kawkami z wybranymi niż problemami kościelnymi. No cóż, przeciwnicy mówią jedno, zwolennicy bronią na potęgę, jednak myślę ze prawda leży gdzieś po środku i niestety ks. Proboszcz święty nie jest. Myślę że nikt z nas nie jest. Jednak myślałam że skończyły się te czasy że we wsiach ksiądz był świętością i to co powiedział i robił było święte i nie podlegające dyskusji. Jak widać część osób - zwolenników księdza- żyje nadal w takim przeświadczeniu. Niestety nikt nieomylny nie jest - ani przeciwnicy ani zwolennicy. Tak jak już pisałam prawda leży gdzieś po środku tego konfliktu.
Zgadzam się z "joseph", ks. proboszcz niestety podzielił parafię. Jednakże widząc co się dzieje w kościele śmiem twierdzić że przeciwników księdza jest znacznie więcej niż ludzi mu przychylnych. Niedługo niestety przy tej tendencji ludzie nie będę chodzić do kościoła we wsi, tylko jezdzić po sąsiednych wsiach. Co za tym idzie spadną datki na tacę, na kościół i wpłaty za odprawione msze, może wtedy kuria ruszy by coś z tym zrobić. Nie mówiąc już o tym że w ciągu 3 lat ks. proboszcz który zarządza budynkiem kościelnym zrobił z niego ruinę i jak się idzie na msze to ma sie wrażenie że się siedzi w zagrzybionej piwnicy.
Dokładnie, miejmy nadzieję że ks. J będzie miał jakiekolwiek resztki honoru i sam odejdzie. A niektórym parafianom pasowałoby życzyć opamiętania oraz tego, by wróciła im zdolność jasnego i przede wszystkim samodzielnego logicznego myślenia nie zaślepionego wpływami ludzi którym nie zależy niestety na ludzkim dobru.
Jak widze plus i minusy szybują w górę, ale nikt nie śmie się wypowiedzieć na ten temat?
Witam, jak parafianie ocenią dzisiejsze zachowanie ks.J na sumie? Czy osoba duchowna ma przyzwolenie na życzenie komuś śmierci i to publicznie z ambony? Ja nadal nie potrafię wyjść z szoku mało tego zawsze w tych konfliktach pozostając osoba neutralna jestem wręcz zbulwersowana tego typu zachowaniem.