Nie bardzo mam gdzie dlatego piszę tu ponieważ bardzo chciałabym podziękować myslenickiej policji za skuteczność w działaniu dzisiejszej nocy tj z soboty na niedzielę z 14 na 15 kwietnia b.r. a podziękować chciałabym za interwencję którą zgłosiłam o 3.20 o krzakach i halasowaniu grupki młodych ludzi którzy krzyczeli na skrzyżowaniu ulic Gałczyńskiego i reja obok postoju taksówek rzucając po ulicy szklanymi butelkami. Ekipa opuściła bar przy kurdeszu i długo stała na rogu przekrzykujac się. Poprosiłam o interwencję o 3.20 i owszem patrol policji o 3.31 "przejechał" tym skrzyżowaniem i zatrzymał się jakieś 50 metrów dalej obok dawnego konika nie interweniujac w żaden sposób. Nie wspomnę że większa połowa grupy zdarzyła już odjechać do spontiusza na jedzenie. Członkowie grupy którzy zostali kopali butelki po skrzyżowaniu tak że jak któryś z kierowców przebije tam oponę to śmiało można dziękować panom w niebieskich mundurach z dzisiejszego nocnego dyżuru. Panowie postali pod dawnym konikiem bez reakcji. Kiedy zadzwoniłam na policję i powiedziałam że panowie przejechali obok grupki bez reakcji i stoją na drugim końcu ulicy i poprosiłam jeszcze raz o interwencję to po chwili samochód stróżów prawa szybko odjechał na zasłużony odpoczynek po wyczerpującej jeździe przez miasto. Zastanawia mnie tylko jaka będzie notatka z mojego zgłoszenia a interwencji panów policjantow jeśli byli tej nocy w godzinach 3-4 bardzo zajęci innymi interwencjami najmocniej przepraszam a jeżeli tylko spali w samochodzie w zacisznym konciku jak to mają zwyczaj to też przepraszam. Dodam że moje zgłoszenie było wynikiem przekroczenia cierpliwości młodzież regularnie wychodziła z baru zaczerpnąć" świeżego powietrza " Co jakiś czas i zachowywali się głośno ale to trwało kilka minut i wchodzili do lokalu natomiast ostatnie wyjście i pogaduchy trwały stanowczo za dlugo w tak głośnej atmosferze. Tak że dziękuję mundurowym. Boże.... I pomyśleć że pieniądze z naszych podatków trafiają na konta takich nie odpowiedzialnych i nie kompetentnych ludzi w swoim fachu... przykre. Oby "szef " owych panów z KPP był bardziej kompetentny i umiał rozliczać podwładnych ze swoich obowiązków...
Super że żyje, cudownie że nic jej nie jest ale karę i tak powinna ponieść. Niema co obwiniać rodziców nie jedno krotnie rodzice sobie flaki wyprowaja żeby dzieci wychować a one tego nie doceniają. Poszły grube pieniądze na jej poszukiwania a młoda nic sobie z tego nie zrobi. Kurator... Może ale napewno powinna odpracowac swoje bezmyślne zachowania... Może ileś godzin na pracę społeczne nauczyly by ja myślenia o konsekwencjach.... W ZOLu napewno pomoc dodatkowych rąk by się przydała albo w inny sposób tak żeby młoda mogła sie nauczyć że wszystko co robimy niesie za sobą konsekwencje mniejsze lub większe...
Myślenice: Rewitalizacja centrum ruszy w wakacje
Nie bardzo mam gdzie dlatego piszę tu ponieważ bardzo chciałabym podziękować myslenickiej policji za skuteczność w działaniu dzisiejszej nocy tj z soboty na niedzielę z 14 na 15 kwietnia b.r. a podziękować chciałabym za interwencję którą zgłosiłam o 3.20 o krzakach i halasowaniu grupki młodych ludzi którzy krzyczeli na skrzyżowaniu ulic Gałczyńskiego i reja obok postoju taksówek rzucając po ulicy szklanymi butelkami. Ekipa opuściła bar przy kurdeszu i długo stała na rogu przekrzykujac się. Poprosiłam o interwencję o 3.20 i owszem patrol policji o 3.31 "przejechał" tym skrzyżowaniem i zatrzymał się jakieś 50 metrów dalej obok dawnego konika nie interweniujac w żaden sposób. Nie wspomnę że większa połowa grupy zdarzyła już odjechać do spontiusza na jedzenie. Członkowie grupy którzy zostali kopali butelki po skrzyżowaniu tak że jak któryś z kierowców przebije tam oponę to śmiało można dziękować panom w niebieskich mundurach z dzisiejszego nocnego dyżuru. Panowie postali pod dawnym konikiem bez reakcji. Kiedy zadzwoniłam na policję i powiedziałam że panowie przejechali obok grupki bez reakcji i stoją na drugim końcu ulicy i poprosiłam jeszcze raz o interwencję to po chwili samochód stróżów prawa szybko odjechał na zasłużony odpoczynek po wyczerpującej jeździe przez miasto. Zastanawia mnie tylko jaka będzie notatka z mojego zgłoszenia a interwencji panów policjantow jeśli byli tej nocy w godzinach 3-4 bardzo zajęci innymi interwencjami najmocniej przepraszam a jeżeli tylko spali w samochodzie w zacisznym konciku jak to mają zwyczaj to też przepraszam. Dodam że moje zgłoszenie było wynikiem przekroczenia cierpliwości młodzież regularnie wychodziła z baru zaczerpnąć" świeżego powietrza " Co jakiś czas i zachowywali się głośno ale to trwało kilka minut i wchodzili do lokalu natomiast ostatnie wyjście i pogaduchy trwały stanowczo za dlugo w tak głośnej atmosferze. Tak że dziękuję mundurowym. Boże.... I pomyśleć że pieniądze z naszych podatków trafiają na konta takich nie odpowiedzialnych i nie kompetentnych ludzi w swoim fachu... przykre. Oby "szef " owych panów z KPP był bardziej kompetentny i umiał rozliczać podwładnych ze swoich obowiązków...
Weronika Muniak wróciła do domu. Jej poszukiwania trwały od 3 tygodni
Super że żyje, cudownie że nic jej nie jest ale karę i tak powinna ponieść. Niema co obwiniać rodziców nie jedno krotnie rodzice sobie flaki wyprowaja żeby dzieci wychować a one tego nie doceniają. Poszły grube pieniądze na jej poszukiwania a młoda nic sobie z tego nie zrobi. Kurator... Może ale napewno powinna odpracowac swoje bezmyślne zachowania... Może ileś godzin na pracę społeczne nauczyly by ja myślenia o konsekwencjach.... W ZOLu napewno pomoc dodatkowych rąk by się przydała albo w inny sposób tak żeby młoda mogła sie nauczyć że wszystko co robimy niesie za sobą konsekwencje mniejsze lub większe...