Poród w myślenickim szpitalu i wszystko co z nim związane

  • 26 mar 2021
    AntyPatusMyslenice napisał/a:

    Personel medyczny jest zaszczepiony i nosi kombinezony ochronne tak czy siak.
    Testy PCR też są fałszywie negatywne / pozytywne - wystarczy dłużej podgrzać materiał, albo niewłaściwie go pobrać.
    Tu nie ma o jakim porównaniu mówić: jest jak jest nie możesz być przy bliskich, nie możesz się z nimi pożegnać, dostanie się do lekarza jest utrudnione.

    W innym temacie pisałeś, że przechodzisz właśnie zjadliwą wersję covidu, ja ci personalnie tego nie życzę, ani twojej rodzinie, ale spróbuj sobie WYOBRAZIĆ co to znaczy nie móc się pożegnać z bliskimi i umrzeć w tak niehumanitarnych warunkach. Wizja jak odchodzisz z tego świata widząc jedynie rurki i słysząc rurka 7.5 mm i zasypiamy pana do respiratora to strasznie podła i niehumanitarna wizja, prawda?

    Można ludzi ubrać w kombinezony i wpuścić, pozwolić się pożegnać czy być przy porodzie. Można wszystko, bo to się dzieje na zachodzie czy chociażby w Szwecji, tylko u nas cyrk i schizofrenia ogólnonarodowa.

    Dziękuje, bez odbioru.

    Z tego co usłyszałam na oddziale jakiś czas temu to personel od dłuższego czasu nie był badany w kierunku zarażenia bo zwyczajnie nie byłoby komu pracować. Z tego można wywnioskować , że często przychodzimy zdrowi do szpitala ( np do porodu ) a wychodzimy z niespodzianką i nie jest to noworodek tylko wirus.
    Być może teraz są zaszczepieni , chociaż wydaje mi się, że nie każdy chciał. Juz nie wspominając o tym, że szczepionka to jedna wielka niewiadoma bomba ;)
    Zgadzam się, że rodziny powinny mieć możliwość odwiedzin.
    Mąż ma prawo zobaczyć żonę i dziecko a juz nie wspominając o tym , że matka powinna być z dzieckiem! Bo nasz szpital nawet tego zakazuje jak wykazujesz objawy choroby.
    Straszne jest to, że wieziesz zarażonego covidem członka rodziny do szpitala i nawet nie zdajesz sobie sprawy, że to może być ostatni raz kiedy go widzisz. Niektórzy nawet nie mają możliwości zadzwonić czy napisać smsa bo nie byli przygotowani na to co może się stać.
    Niestety nie doszłoby do takiej sytuacji gdyby lekarze pierwszego kontaktu chcieli nas zbadać, nie bali się osłuchać, wypisali leki przeciwwirusowe a następnie odpowiednie antybiotyki. Zamiast tego : proszę dużo pić i brać witamine D!!!! Koszmar

    3 2
  • 26 mar 2021
    natix napisał/a:

    Witajcie, przeczytałam już wyżej że ubranek dla dziecka brać nie trzeba, tylko pampersy, chusteczki i krem. A jak z ubraniami na wyjście i fotelikiem samochodowym? Mógł ktoś z rodziny później wejść z tymi rzeczami przy wypisie?

    Przy wypisie ktoś z rodziny to dostarcza. W każdej chwili może ktoś Ci donieść pampersy czy wodę do picia. Do szpitala wchodzi się normalnie, a przy drzwiach na oddział położniczy czy ginekologiczny są zamontowane dzwonki . Dzwonisz, mówisz że przynosisz rzeczy dla np żony Eweliny Kowalskiej i ktoś odbiera torbę i dostarcza do pacjentki.

  • 24 mar 2021
    misiek111 napisał/a:

    Czy ktoś moze podzielić sie nowościami??? Jak wygląda poród, może być mąż ze mną?? Czy po porodzie matki dostają z dziećmi tyle ile musi siedzieć dziecko czy sa wypisywane wcześniej jak to bylo kilka lat temu??

    Nie ma odwiedzin , mąż nie może być przy porodzie. Chyba , że są jakieś wyjątki, może testy na covida.. Musisz zadzwonić na oddział i się dopytać albo zapytać położnej, która się Toba opiekuje.
    Rodziłam w listopadzie więc może coś się zmieniło.
    Nie rozumiem po co dajecie łapki w dół jak ktoś pyta o poród w szpitalu. Sama pytałam kilka postów wcześniej ale jak widać nawet nikt nie odpisał. Szkoda, bo fajnie jest wiedzieć cokolwiek, przygotować się w jakiś sposób psychicznie lub zwyczajnie zmienić szpital.
    Ja miałam nietypową sytuację więc nie mogę nic więcej pomóc.
    Powodzenia!

    4
  • 29 paź 2020

    Witam.
    Jak obecnie wygląda poród w naszym szpitalu? Wykonuje się wcześniej testy na kornę?
    Mamy są z dziećmi aż do wypisu?
    Bardzo proszę o komentarz mamy , które już to przeszły i mogą podzielić się swoimi doświadczeniami czy spostrzeżeniami.

    7 1

Kwarantanna a poród

  • 24 mar 2021
    aska napisał/a:

    Jak wygląda sprawa porodu w myślenickim szpitalu jeśli jest się na kwarantannie (współlokator był zarażony i pozostali domownicy muszą odbyć kwarantanne)? Czy robią test przed przyjęciem na oddział? Co jeśli wyjdzie pozytywny?

    Nie wiem dokładnie jak wygląda procedura kiedy jest się na kwarantannie ale na 100% będą robić testy. Jak wyjdzie ujemny to cudownie, Natomiast jak będzie dodatni to jesteś w czarnej d....
    Nie wiem jaki poród naturalny czy cesarka. To juz pewnie rozstrzygnie się w szpitalu.
    Natomiast test dodatni będzie oznaczał, że prawdopodobnie zostaniesz na oddziale ginekologiczno-położniczym a dziecko na noworodkach. Jak juz poczujesz się lepiej po porodzie to albo Cię wypiszą do domu albo zostaniesz tam ( lub na innym oddziale) całą kwarantannę, która zacznie się liczyć w momencie otrzymania wyniku pozytywnego.
    Niestety dziecka nie będziesz mogła zobaczyć ani odebrać do czasu zakończenia kwarantanny Twojej i członków Twojej rodziny....
    U mnie test nie wyszedł pozytywny ale miałam zapalenie płuc "pocovidowe" ( tak mi powiedziano ) i wyglądało to tak, że dziecko widziałam tylko 3 sekundy w trakcie cesarki a potem dopiero po 9 dniach zabrałam do domu bo potrzebowało hospitalizacji ze względu na podawany antybiotyk.

    Warto rozważyć zrobienie testu. Jeżeli wyjdzie pozytywny to wcześniej zaczną Ci liczyć kwarantannę bo wydaje mi się, że od zrobienia testu i wyniku pozytywnego będzie się liczyć od nowa.

    Bardzo współczuję tej całej sytuacji :/ Jakby mało było stresu teraz przed porodem.

    3

Nie działa klima w aucie. Jakieś pomysły?

  • 2 lip 2019

    Temat do zamknięcia :)
    Ponowna wymiana czujnika pomogła.

  • 1 lip 2019

    Witam,
    mam problem z klimatyzacja w Volkswagenie Passacie B5. Wiadomo jakie mamy w ostatnich dniach temperatury :) Przydałoby się trochę ochłodzenia, przynajmniej podczas podróży.
    Klimatronik wskazuje temperaturę powietrza jak uważa . Raz jest prawidłowa, raz minusowa ( nawet -50 st. C). Oczywiście klimatyzacja przestała działać.
    Mechanik twierdzi, że wymienił czujnik temp. zewnętrznej. Niby wszystko powinno działać ale nie działa nadal. Może ktoś miał tego typu problem i byłby w stanie coś podpowiedzieć.

    1