uratowujmy ptasie pisklę

  • 14 cze 2017

    Odchowalam i wypuściłam na wolność młodego jerzyka. Mnóstwo pracy, ale radość stawka języków niewiarygodna, gdy go do siebie przyjmowaly. Moja też.
    Odchowalam i wypuściłam na wolność młoda kawkę. Rodzice przylatywali i 'kontrolowali ' sytuację. Odebrali latajacego już malucha w pięknym stylu, nakarmili, polecieli razem. To akurat udało mi się uwiecznić na nagraniu. Radość ptaków, całego stada z odzyskania zdrowego potomka była niesamowita. Moja też. W obu przypadkach konsultowalam się że stacją ornitologiczna w Gdańsku - byli bardzo pomocni i mili. Da się, ale jest ciężko. Za to radość, że się udało jest niewiarygodna.

    8