Ks. Zbigniew dużo zdobił jak zaczynam obejmować tą parafie - wybudował kościół i zadbał o jego otoczenie. Na msze popołudniową w niedziele nie miał czasu, na parafii bywał rzadko, po ponad 30 latach zaoszczędził 157 zł ( na inwestycje nie zostawił) . Przez kilka lat należałam do solki i on nigdy nie był na naszej próbie, nigdy nie dofinansował wyjazdu (rodzice pomagali), nigdy nie był na jasełkach... brakowało ks. czasu, gdzie tu było pogłębianie wiary i jednoczenia się z parafianami. Z Rabki ks. Zbigniew nie ma daleko, więc codziennie może być na parafii. kiedyś go Bóg za to rozliczy... samo bycie kapłanem może nie wystarczyć...
obiektywnaa12 lip 2016
8 lat temu zmieniłam parafie i przeniosłam się do miejskiej parafii, byłam zaskoczona, że ksiądz nigdy w trakcie mszy i ogłoszeń nie wspominał o pieniądzach i nie ogłaszał żadnych składek. Jeśli ktoś chciał wiedzieć jak funkcjonuje parafia i jak wygląda struktura wydatków i przychodów w każdej chwili mógł e-mailem otrzymać takie informacje. tutaj ks. książkiewiecz przy każdej okazji wyciągał spod biurka notes i chwalił się jaka hojna jest parafia i za same zapowiedzi zapłaciłam 200 zł a ślub to wydatek 800 zł. Mój narzeczony był w szoku ale byliśmy młodzi i nie potrafiliśmy wyrazić sprzeciwu, skoro wszyscy dają to my też. i tak ta parafia funkcjonowała, ks. coraz wyższe stawki miał i nikt nie protestował. kiedy mama opowiedziała mi, co tutaj się dzieje i przeczytałam list przygotowany przez radę parafialną byłam ... trudno opisać te uczucia. szok, niedowierzanie...jak można takie pomyje wylewać na doświadczone księdza, który stara się zdobyć transparentnością i życzliwościom zaufanie parafian.
Zmiana proboszcza w parafii Krzczonów
Ks. Zbigniew dużo zdobił jak zaczynam obejmować tą parafie - wybudował kościół i zadbał o jego otoczenie. Na msze popołudniową w niedziele nie miał czasu, na parafii bywał rzadko, po ponad 30 latach zaoszczędził 157 zł ( na inwestycje nie zostawił) . Przez kilka lat należałam do solki i on nigdy nie był na naszej próbie, nigdy nie dofinansował wyjazdu (rodzice pomagali), nigdy nie był na jasełkach... brakowało ks. czasu, gdzie tu było pogłębianie wiary i jednoczenia się z parafianami. Z Rabki ks. Zbigniew nie ma daleko, więc codziennie może być na parafii. kiedyś go Bóg za to rozliczy... samo bycie kapłanem może nie wystarczyć...
8 lat temu zmieniłam parafie i przeniosłam się do miejskiej parafii, byłam zaskoczona, że ksiądz nigdy w trakcie mszy i ogłoszeń nie wspominał o pieniądzach i nie ogłaszał żadnych składek. Jeśli ktoś chciał wiedzieć jak funkcjonuje parafia i jak wygląda struktura wydatków i przychodów w każdej chwili mógł e-mailem otrzymać takie informacje. tutaj ks. książkiewiecz przy każdej okazji wyciągał spod biurka notes i chwalił się jaka hojna jest parafia i za same zapowiedzi zapłaciłam 200 zł a ślub to wydatek 800 zł. Mój narzeczony był w szoku ale byliśmy młodzi i nie potrafiliśmy wyrazić sprzeciwu, skoro wszyscy dają to my też. i tak ta parafia funkcjonowała, ks. coraz wyższe stawki miał i nikt nie protestował. kiedy mama opowiedziała mi, co tutaj się dzieje i przeczytałam list przygotowany przez radę parafialną byłam ... trudno opisać te uczucia. szok, niedowierzanie...jak można takie pomyje wylewać na doświadczone księdza, który stara się zdobyć transparentnością i życzliwościom zaufanie parafian.