Zmiana proboszcza w parafii Krzczonów

  • 13 lip 2016
    Singielka napisał/a:

    O jakich faktach piszesz niewierny? O Porębie ? Jakie to fakty? Nic. Lejcie wodę jak możecie, żadnych faktów w tym się nie doczytałam. I nie dlatego, że nie rozumiem, bo rozumiem czytający tekst, ale konkretnych faktów nie było,no jakie? Napiszcie chociaż jeden konkretny, udowodniony zarzut.

    Popieram

    99 30
  • 13 lip 2016
    kosmaty napisał/a:

    W Krzczonowie nie było żadnych podziałów! Podział nastąpił z dniem 1 lipca i zapanowało wielkie zło, które trwa i trwa... Sąsiad sąsiadowi wilkiem i już nie wiadomo co i do kogo można powiedzieć!!! Ludzie przestali się szanować i tylko jeden na drugiego nadaje!! Smutne to wszystko, bardzo smutne...Jeden człowiek potrawił nas zniszczyć...

    Bzdury bzdury bzdury.......
    Niszczycie się sami własna nienawiścią....

    109 37
  • 13 lip 2016
    obiektywnaa napisał/a:

    8 lat temu zmieniłam parafie i przeniosłam się do miejskiej parafii, byłam zaskoczona, że ksiądz nigdy w trakcie mszy i ogłoszeń nie wspominał o pieniądzach i nie ogłaszał żadnych składek. Jeśli ktoś chciał wiedzieć jak funkcjonuje parafia i jak wygląda struktura wydatków i przychodów w każdej chwili mógł e-mailem otrzymać takie informacje. tutaj ks. książkiewiecz przy każdej okazji wyciągał spod biurka notes i chwalił się jaka hojna jest parafia i za same zapowiedzi zapłaciłam 200 zł a ślub to wydatek 800 zł. Mój narzeczony był w szoku ale byliśmy młodzi i nie potrafiliśmy wyrazić sprzeciwu, skoro wszyscy dają to my też. i tak ta parafia funkcjonowała, ks. coraz wyższe stawki miał i nikt nie protestował. kiedy mama opowiedziała mi, co tutaj się dzieje i przeczytałam list przygotowany przez radę parafialną byłam ... trudno opisać te uczucia. szok, niedowierzanie...jak można takie pomyje wylewać na doświadczone księdza, który stara się zdobyć transparentnością i życzliwościom zaufanie parafian.

    Tez mi się to w głowie nie mieści... Próbowałam tutaj dojść o co ludziom naprawdę chodzi, ale powoli dochodzę do wniosku, ze to jest czysta nienawiść wychodząca z nienawiści i cokolwiek by ten ksiądz zrobił itak będzie złe. Po prostu musza go nienawidzić i tyle. I choćby na głowie stawał i był idealny to itak będzie złe. Szkoda nerwów na dyskusje.... Szkoda mi tylko, ze trochę ludzi to czyta i te nienawistne niczym nie podparte komentarze niepotrzebnie nastawiają innych złe przeciw księdzu J . Ludzie uwierzcie - znam wieeeelu proboszczów, a ten jest Naprawdw wspanialym człowiekiem i chciał tu zrobić dużo dobrego. Ktoś jednak zasiał ziarno nienawiści i zaraził nim ludzi, którzy teraz bez krępacji go oskarżają albo o pierdoły albo kłamią i wymyślają byle mu zepsuć reputacje. Nie wierzcie tym ludziom! Ja się usuwam z tego forum bo nie mam na to nerwów. Próbowałam łagodnie wytłumaczyć ale się nie da. Tutaj albo trzeba młotkiem niektórym wbijać do głowy albo w ogóle się nie da. Znaleźli kozła ofiarnego i się na nim wyzywają. Jak to mój znajomy powiedział - to jest chore i nienormalne....

    104 34
  • 12 lip 2016
    niewierny napisał/a:

    Anonim szkoda czasu i nerwów na komentowanie wpisów takich idiotów,którym chodzi tylko o to,by anonimowo obrażać ludzi.

    Kto tu obraza ludzi.... Bo chyba nie obrońcy ks J. To forum powstało, żeby jego obrażać.

    82 25
  • 12 lip 2016
    jonasz napisał/a:

    No,więc jeśli powiedział,że odchodzi,to co tutaj jeszcze robi ? Nagle zdecydował,że jednak nie odchodzi ? Dlatego też pytanie moje - dlaczego robi idiotów z Nas i Kardynała ?

    Co Ty możesz wiedzieć co zaszło miedzy ks J a Kardynałem?? Skoro ks J jeszcze tu jest to znaczy, ze ktoś mu kazał zostać. Moze szukają kogoś na Jego msce. Przecież Parafia nie moze zostać bez Księdza. Oj mam nadzieje, ze znajda kogoś kto utrze nosa wszystkowiedzącym parafianom, którzy maja dar prorokowania (przewidują kataklizm przez ks J) i dar teleportacji (wiedza co Kardynał powiedział ks J) i dar języków (co komu ślina na język przyniesie - przekazują dalej) Oj zdolni Ci nasi parafianie zdolni. Tylko trzeba ich nauczyć właściwego wykorzystania tych darów. Żeby nie krzywdzili tym niewinnych ludzi.

    95 21
  • 12 lip 2016

    A czy to przypadkiem nie było tak, ze po konsultacjach z kardynałem to ks J zdecydował, ze odchodzi? Bo więcej zniewag od ludzi nie zniesie...

    96 26
  • 12 lip 2016

    Skąd wiecie jaka jest aktualna wola kardynała? Moze właśnie on kazał ks J zostać?

    97 22
  • 12 lip 2016
    niewierny napisał/a:

    Mocno trzymam kciuki za Wasze opamiętanie,zanim będzie dla parafii za późno.Trzymam kciuki żeby nie udalo sie Waszemu mętorowi zniszczyć tylu lat pracy Naszych dziadków i ojców.
    Kończymy już te dyskusje,bo znów jedziemy po sobie,a nie po to tutaj jesteśmy.
    Ksiądz zostaje- w takim razie Wasza racja.Pozdrawiam

    Niewierny co według Ciebie może zniszczyć ks J? Tyle lat pracy dziadków i ojców.... Domyślam się, ze chodzi Ci o budowę Kościoła? Boisz się, ze ks J może go nie wiem... zaniedbać? Czy może chodzi Ci o wspólnotę, która stworzyli ojcowie i dziadkowie? Według Ciebie ks J może ja zniszczyć? W jaki sposób? Pytam, bo nie kumam co według Ciebie on może zrobić złego w Krzczonowie, bo sama nie widzę takiego zagrożenia.

    99 32
  • 11 lip 2016
    Lumpek napisał/a:

    Do kosmaty; niewiem ile jest prawdy w tym co piszesz w związku z kaplicą pogrzebową.Powiem Ci tak; tyle już było różnych pomówień,oszczerstw obgadywania tego księdza,przeciwnicy jego widzieli tyle różnych złych rzeczy w jego zachowaniu które później okazywały się zwyklymi bujdami, oszczerstwami, pomówieniami, że trudno w to wszystko uwierzyć !!! Podam Ci przykład; chodzilem ze swoimi wnukami dość często na 11 do kościoła w niedzielę. Ja nie widziałem tego żeby ksiądz podczas kazań dla dzieci (pięknie umiał z nimi rozmawiać i bardzo fajne to było),obłapiał dziewczynki w niestosowny sposób, a byli tacy co to widzieli, oj byli tacy, a ja nie widziałem choć patrzyłem i nie jestem ślepy!!!, a wyście widzieli !!! Następna sprawa pogrzeb śp.Krzysztofa K.Rozmawiałem z jego bratem i bardzo chwalił księdza za bardzo piękny pogrzeb i godne potraktowanie rodziny, a byli tacy co rozpowiadali że do kaplicy go nie chciał przyjąć,że robił problemy, oj byli tacy !!!, i to też nieprawda była !!! Powiem Wam Tak;jest prowda, tyz prowda i gowno prowda !!!

    I to są fakty widziane na własne oczy. A nie powtarzanie czegoś, co się od kogoś usłyszało...
    Do przeciwników ks. J - czym on Wam osobiście zawinił? Czy celowo Was zranił? Czy chciał Wam wyrządzić jakaś krzywdę? Co takiego zrobił WAM OSOBIŚCIE ze celowo niszczycie mu reputacje i życie? Bo dla Księdza parafia to całe życie, poświęca cały swój czas dla niej. Jeśli sa takie reakcje ludzi, to takiemu księdzu zawala się cały sens jego wysilku... Nawet jeśli popełnia jakieś błędy, czy jest nie taki, jakby się chciało, to czy warto go tak niszczyć pomówieniami? Plotka może zrobić naprawdę wieleeee zła, oj wiele... Czy warto tak komuś niszczyć życie....? My - świeccy mamy poza Kościołem swoje sprawy, rodziny, dzieci, prace... A życie Księdza to parafia. Czy naprawdę chciałby złe dla DZIEŁA, któremu poświęca cały swój czas? Czy naprawdę chcemy mu dać przekaz - jesteś beznadziejny i to,co dotychczas robiłeś było beznadziejne i nie nadajesz się na księdza i proboszcza...? Przecież to musi być dla niego straszne... Były proboszcz nie był bez wad... Oj mogłabym tu pisać eseje na jego temat, tyle rzeczy słyszałam.... Ale nie pisze tu nic o nim, bo po pierwsze nie chce go oczerniać za plecami. Po drugie myśle sobie - to nie moja sprawa, taki miał styl i podejście. Po trzecie - poza wadami miał tez wiele zalet i o nich chce pamietać myśląc o nim. Na co mi rozżalenie się nad tym, co mi w nim nie pasuje? Tylko sobie krew popsuje, a i mimochodem rozsieje plotkę która może mu przynieść szkodę. Po czwarte - wiele z tych rzeczy usłyszałam, a nie przeżyłam osobiście. Jaka mam pewność, ze ktoś nie przeinaczył faktów, czegoś złe nie zrozumiał, albo zwyczajnie chce mu zaszkodzić złym słowem... Jaki byłby sens, gdybym puszczała to dalej, skoro nie mam 100% pewności, ze to prawda? A nawet jeśli coś osobiście mnie dotknęło, to zostawiam to dla siebie. Nie moja rola jest go osadzać. Proszę spróbujcie tak spojrzeć na siebie i na księdza J . Dajmy spokój tym kłótniom i spróbujmy się zaakceptować takimi, jakimi jesteśmy. Mamy prawo mieć inne zdanie na wiele tematów, ale czy jest sens skakać sobie o to do gardeł, kłócić się, obgadywać i truć sobie życie nawzajem?

    103 25
  • 11 lip 2016
    świtezianka napisał/a:

    może znalazł cennik byłego proboszcza i temu tak rzucał:) też bym się zdenerwowała

    Trafiłaś w sedno ;)

    78 22
  • 8 lip 2016

    Niewierny a skad wiesz, ze sie nie nadawal w parafii w Krakowie? Ja mam inne informacje.
    Znam wieeeeelu ksiezy i naprawde sa rozni, maja rozne charaktery, wady, zalety jak kazdy czlowiek. Znam tez takich, ktorzy swoim zachowaniem sa wyjatkowo meczacy dla otoczenia. Ale nie slyszalam zeby ktoregokolwiek z nich ktos tak potraktowal jak ks J . Kazdemu czlowiekowi nalezy sie szacunek niezaleznie kogo soba reprezentuje i co robi. Nie mowiac juz o ludziach, ktorzy staraja sie robic dla innych cos dobrego. Nawet jezeli ks J zrobilby wszystko, co mu sie dotad zarzucalo (w co osobiscie nie wierze....), to itak nie powinien byc tak potrakowany. Jak jakis zbrodniarz, zlodziej, czy kto tam jeszcze i wyrzuconyz parafii, ktorej przez ost rok poswiecil cale swoje serce. Czy w codziennym zyciu, np w pracy gdybyscie (Mowie do tych, ktorzy zgadzaja sie z tym, co sie stalo i uwazaja ks J za zlo) mieli kolege, ktory by z Wami pracowal, staral sie jak mogl, ale ktory jakims zachowaniem by Was denerwowal - np. nietaktownym ubraniem, zachowaniem albo innym niz Wasze podejsciem do zycia - czy spiskowalibyscie przeciw niemu z kolegami, zrobili liste zarzutow i poszli z tym do szefa z prosba zeby go zwolnil??? Czy to nie byloby zwyczajne swinstwo?
    Rozumiem, ze niektorym moze nie odpowiadal styl bycia, mowienia i prowadzenia wspolnoty parafialnej ksiedza J . Jest zupelnie inny od poprzednika. Rozumiem, ze zaszly jakies niesnanski pomiedzy dawnym, a obecnym proboszczem. Ale my parafianie powinnismy to im zostawic i nie wtykac sie w to. Ajuz na pewno nie traktowac ks J jak najgorsze zlo i wyrzucac jak psa...

    93 28
  • 8 lip 2016

    Jeden madry starszy mieszkaniec Krzczonowa powiedzial slowa, z ktorymi sie zgadzam: "Ksiadz J nie nadaje sie na wies. Zbyt madre kazania mowi, zeby ludzie je zrozumieli i docenili (niektorzy) I jest zbyt wrazliwy zeby tutaj wytrzymac." ...

    92 40
  • 8 lip 2016

    Zazdroszcze przyszlym parafianom ks J ... Oby nastepny proboszcz w Krzczonowie byl jego pokroju. Dobry madry wrazliwy czlowiek. Przykro, ze niektorzy widza w nim zlego czlowieka. Bardzo przykro :(

    95 44