Rodziłam w Myślenickim szpitalu w grudniu zeszłego roku. Z samego porodu jestem bardzo zadowolona, natomiast z pobytu na oddziale położniczym już mniej. Jeśli chodzi o lekarzy to są naprawdę kompetentne osoby. Dostałam dzidziusia od razu po urodzeniu na pierś. Trzymałam go tak ok 15 minut potem została zabrana do badania. Był ze mną oczywiście obecny tata małej i nie było żadnego problemu. Większość czasu spędziłam pod prysznicem polewając się gorąca woda co zmniejszyło bol . Gdy zaczął być silniejszy POPROSILAM O ZNIECZULENIE I DOSTALAM !!! nie wiem czemu ten temat jest taki dziwny tutaj bo ja nie miałam naprawdę problemu z uzyskaniem tego znieczulenia. Znieczulenie działało do końca wiec urodziłam praktycznie bezboleśnie. Uważam ze cala załoga na porodówce jest bardzo pomocna . Nie bylam nacinana mimo ze dziecko było duże. dzięki temu miałam tylko jeden szew. Jeśli chodzi o karmienie to jak najbardziej . Jeśli jest się w stanie karmic piersią to ok a jeśli nie to daja butle. a no i chodziłam do szkoły rodzenia co bardzo bardzo mi pomoglo. Problemem sa tylko okropne salowe i opieka na położnictwie. jak poszlam poprosić o podkład poporodowy bo zakrwawilam lozko to dowiedziałam się ze mam sobie sama kupic.
Poród w myślenickim szpitalu i wszystko co z nim związane
Rodziłam w Myślenickim szpitalu w grudniu zeszłego roku. Z samego porodu jestem bardzo zadowolona, natomiast z pobytu na oddziale położniczym już mniej. Jeśli chodzi o lekarzy to są naprawdę kompetentne osoby. Dostałam dzidziusia od razu po urodzeniu na pierś. Trzymałam go tak ok 15 minut potem została zabrana do badania. Był ze mną oczywiście obecny tata małej i nie było żadnego problemu. Większość czasu spędziłam pod prysznicem polewając się gorąca woda co zmniejszyło bol . Gdy zaczął być silniejszy POPROSILAM O ZNIECZULENIE I DOSTALAM !!! nie wiem czemu ten temat jest taki dziwny tutaj bo ja nie miałam naprawdę problemu z uzyskaniem tego znieczulenia. Znieczulenie działało do końca wiec urodziłam praktycznie bezboleśnie. Uważam ze cala załoga na porodówce jest bardzo pomocna . Nie bylam nacinana mimo ze dziecko było duże. dzięki temu miałam tylko jeden szew. Jeśli chodzi o karmienie to jak najbardziej . Jeśli jest się w stanie karmic piersią to ok a jeśli nie to daja butle. a no i chodziłam do szkoły rodzenia co bardzo bardzo mi pomoglo. Problemem sa tylko okropne salowe i opieka na położnictwie. jak poszlam poprosić o podkład poporodowy bo zakrwawilam lozko to dowiedziałam się ze mam sobie sama kupic.