Kamilu, używając sformułowań które przytaczałeś w naszych rozmowach świadomie dałem Ci możliwość łatwego połapania się że jestem kim jestem i nie miałem zamiaru tego ukrywać. Nie miałem tutaj konta więc specjalnie dla Ciebie założyłem.
kamilsz napisał/a:
Jesteś informatykiem z tego co mi wiadomo, więc powinieneś rozumieć co jest co, dlatego trochę zaskakujące stwierdzenie o niby dwóch dyskach i jeszcze dalszy ciekawy wywód
Mylisz pojęcia bo informatyk != człowiek rozumiejący i znający całe IT. Ale to bardzo powszechne w społeczeństwie że człowiek po studiach informatycznych jest uznawany za znawce w szczególności sprzętu i umie naprawić jak komuś padła płyta główna czy dysk (właśnie ostatnio się śmialiśmy z kumplami z tego typu sytuacji) - nie takim informatykiem jestem dla Twoich wiadomości a obszar wiedzy jaki zarzuciłeś że nie mam należy bardziej do hm.. pracownika help desku (nie ubliżając takim ludziom, to też IT z tym że nie moja bajka)?
kamilsz napisał/a:
nie mam 15 lat i kręconych loczków, żeby bawić się w taką dziecinadę.
a jednak się bawisz :)
myasus3 mar 2016
Odniosę się tylko do tego co napisałeś do mnie:
kamilsz napisał/a:
Co do kwestii "bezpowrtonie utracona" to trzeba mieć bardzo małe pojęcie na temat danych i dysków twardych aby dopuszczać się do tego typu manipulacji.
faktycznie bezpowrotnie utracona to było złe stwierdzenie, chodziło mi raczej o to, że ja filmu nie obejrzę na pewno (sam potwierdziłeś że nie wierzysz w odzyskanie danych). Czy bezpowrotnie utracone? nie wiem bo nawet mi nie potrafiłeś przedstawić potwierdzenia że gdziekolwiek to oddałeś bo "masz tam dane poufne". To je zamaż i wyślij zwykłego screena że Seagate ma ten dysk i odzyskali już 20%. Da się? Nie dla Ciebie.
kamilsz napisał/a:
kopie robię i robiłem, znów wprowadzasz w błąd kłamiąc ponieważ dobrze wiedziałeś kolego z Pcimia, że macierz mieliśmy zapełnioną, a nie da się wejść do sklepu i poprosić o macierz z półki za 20tyś zł jak o chleb w piekarni. Te materiały były z dwóch weakendów. Padł nowy dysk WD RED który kupiłem na szybko aby zgrać dane, w między czasie dysk WD My Cloud, o którym właśnie mowa po prostu przestał działać
Kłamstwo z Twojej strony. Twierdząc że robisz kopie próbujesz ludziom uświadomić że masz dysk który trzyma dane w chmurze i jest mega bezpieczny - nie, nie jest. Dane straciłeś we wrześniu (o ile mówisz prawdę) więc w tym czasie przechowywałeś dane na jednej kopii. wspominałeś tylko o jednym dysku który Ci padł a nagle są dwa - za chwilę się okaże że to jest faktycznie 10 kopii i pech chciał że wszystkie dyski padły. btw nie jestem Twoim kolegom.
kamilsz napisał/a:
Przeprosiłem każdą z par której ta sytuacja dotknęła osobiście, więc co za bzdury wygadujesz.
a teraz cytacik z rozmowy z Tobą przez fb:
photograph.pl(fb) napisał/a:
Jeżeli zwykłe przepraszam i przykro mi Cię w jakimś stopniu usatysfakcjonuje to tak, przepraszam i przykro mi.
Faktycznie przeprosiłeś tylko wcześniej była moja prośba o to:
ja(fb) napisał/a:
Ty nas czlowieku ze wspomnien okradles i pamiatki ktora jest na cale zycie a do tej pory nawet skruchy nie wyraziles, nawet jedno przepraszam z Twoich ust nie padlo
cytat z wcześniejszej przegadywanki:
photograph.pl(fb) napisał/a:
Mam przepraszać ze dyski twarde sa tak wadliwe?
Brawo, przeprosiłeś przez fb osobiście :) I szczerze to ani raz Ci nie ubliżyłem ani Cie nie przezwałem chyba że twierdzisz że ironia w postaci cudzysłowiu w słowie kamerzysta jest obelgą (tak byłem i jestem wściekły na Ciebie i raczej nie masz sie co dziwic więc to że chcę w jakiś sposób pokazać to nie powinno Cie dziwić). To Ty nazwałeś mnie szczeniakiem i gówniarzem więc kto kogo obraził bardziej?
Bez odbioru.
myasus28 lut 2016
Mecenas napisał/a:
Można wiedzieć, czy chodzi o to, że się nie zabezpieczył i stracił materiały nagrane z kilku wesel
Tak jeżeli o mnie chodzi to to jest główna przyczyna ponieważ niestety filmu nie obejrzę, a sądząc po tym co napisała osoba powyżej niewiele tracę, chociaż szczerze to liczyłem na chłopa, że zrobi to z jajem. Jego podejście do klienta po całej sytuacji - ciężko słowa znaleźć. Każdy kto słucha naszej historii reaguje opadniętą szczęką, jak można być takim nieodpowiedzialnym, nieludzkim, zapatrzonym w siebie człowiekiem. Próba rozmowy na temat odszkodowania kończy się tym, że szanowny pan Sz. chroni się zapiskiem w umowie i ma gdzieś, że ktos wylał przez niego 2 wiadra łez i stracił kupę nerwów i co jest mega ważne zaufanie do ludzi, do całej branży. Poza tym jeżeli jesteś profesjonalistom to powiedz sam, czy bezgranicznie ufasz sprzętowi, dyskom itp? Czy jednak może robisz kopie nawet na zwykłym dysku za 300zł?
Mecenas napisał/a:
Czy o to że oddaje po bardzo długim czasie?
3 miesiące to 3 miesiące a nie pół roku czy rok. Poza tym jak tyle czasu już to trzyma to skąd te poprawki? Powinien być dopracowany w każdej sekundzie a nie że ludzie o poprawki się prosić muszą... ja jak mówię w pracy że oddam projekt za 3 miesiące to nie mogę się spóźnić bo kasa leci i nikogo to nie interesuje że mam w piz.. zleceń.
myasus5 lut 2016
orange7 napisał/a:
Jestem ciekawa opinii o firmie photograph.pl z Dobczyc czy ktoś może ma jakieś doświadczenia?
Zdecydowanie ODRADZAM. Gość jest kompletnie nie poważny, nie odbiera telefonów nie przychodzi na spotkania, olewa klienta. Na film czeka się pół roku, a czasami się można nie doczekać ponieważ ostatnio stracił dysk z danymi przez co część materiału została bezpowrtonie utracona, a nie robi on kopii zapasowych ponieważ "to nie jest jego obowiązek" i "nie było tego w umowie". Na odszkodowanie też nie ma co liczyc bo chroni się zapiskami w umowie. Skruchy czy żalu nie wyraża bo "to nie jego wina, że dyski są wadliwe". Uważa sie za profesjonalistę a poza dość dobrym sprzętem nie ma żadnych zalet.
Wesele !!! Udane czy nie ? ORGANIZACJA, SALE, ZESPOŁY
Kamilu, używając sformułowań które przytaczałeś w naszych rozmowach świadomie dałem Ci możliwość łatwego połapania się że jestem kim jestem i nie miałem zamiaru tego ukrywać. Nie miałem tutaj konta więc specjalnie dla Ciebie założyłem.
Mylisz pojęcia bo informatyk != człowiek rozumiejący i znający całe IT. Ale to bardzo powszechne w społeczeństwie że człowiek po studiach informatycznych jest uznawany za znawce w szczególności sprzętu i umie naprawić jak komuś padła płyta główna czy dysk (właśnie ostatnio się śmialiśmy z kumplami z tego typu sytuacji) - nie takim informatykiem jestem dla Twoich wiadomości a obszar wiedzy jaki zarzuciłeś że nie mam należy bardziej do hm.. pracownika help desku (nie ubliżając takim ludziom, to też IT z tym że nie moja bajka)?
a jednak się bawisz :)
Odniosę się tylko do tego co napisałeś do mnie:
faktycznie bezpowrotnie utracona to było złe stwierdzenie, chodziło mi raczej o to, że ja filmu nie obejrzę na pewno (sam potwierdziłeś że nie wierzysz w odzyskanie danych). Czy bezpowrotnie utracone? nie wiem bo nawet mi nie potrafiłeś przedstawić potwierdzenia że gdziekolwiek to oddałeś bo "masz tam dane poufne". To je zamaż i wyślij zwykłego screena że Seagate ma ten dysk i odzyskali już 20%. Da się? Nie dla Ciebie.
Kłamstwo z Twojej strony. Twierdząc że robisz kopie próbujesz ludziom uświadomić że masz dysk który trzyma dane w chmurze i jest mega bezpieczny - nie, nie jest. Dane straciłeś we wrześniu (o ile mówisz prawdę) więc w tym czasie przechowywałeś dane na jednej kopii. wspominałeś tylko o jednym dysku który Ci padł a nagle są dwa - za chwilę się okaże że to jest faktycznie 10 kopii i pech chciał że wszystkie dyski padły. btw nie jestem Twoim kolegom.
a teraz cytacik z rozmowy z Tobą przez fb:
Faktycznie przeprosiłeś tylko wcześniej była moja prośba o to:
cytat z wcześniejszej przegadywanki:
Brawo, przeprosiłeś przez fb osobiście :) I szczerze to ani raz Ci nie ubliżyłem ani Cie nie przezwałem chyba że twierdzisz że ironia w postaci cudzysłowiu w słowie kamerzysta jest obelgą (tak byłem i jestem wściekły na Ciebie i raczej nie masz sie co dziwic więc to że chcę w jakiś sposób pokazać to nie powinno Cie dziwić). To Ty nazwałeś mnie szczeniakiem i gówniarzem więc kto kogo obraził bardziej?
Bez odbioru.
Tak jeżeli o mnie chodzi to to jest główna przyczyna ponieważ niestety filmu nie obejrzę, a sądząc po tym co napisała osoba powyżej niewiele tracę, chociaż szczerze to liczyłem na chłopa, że zrobi to z jajem. Jego podejście do klienta po całej sytuacji - ciężko słowa znaleźć. Każdy kto słucha naszej historii reaguje opadniętą szczęką, jak można być takim nieodpowiedzialnym, nieludzkim, zapatrzonym w siebie człowiekiem. Próba rozmowy na temat odszkodowania kończy się tym, że szanowny pan Sz. chroni się zapiskiem w umowie i ma gdzieś, że ktos wylał przez niego 2 wiadra łez i stracił kupę nerwów i co jest mega ważne zaufanie do ludzi, do całej branży. Poza tym jeżeli jesteś profesjonalistom to powiedz sam, czy bezgranicznie ufasz sprzętowi, dyskom itp? Czy jednak może robisz kopie nawet na zwykłym dysku za 300zł?
3 miesiące to 3 miesiące a nie pół roku czy rok. Poza tym jak tyle czasu już to trzyma to skąd te poprawki? Powinien być dopracowany w każdej sekundzie a nie że ludzie o poprawki się prosić muszą... ja jak mówię w pracy że oddam projekt za 3 miesiące to nie mogę się spóźnić bo kasa leci i nikogo to nie interesuje że mam w piz.. zleceń.
Zdecydowanie ODRADZAM. Gość jest kompletnie nie poważny, nie odbiera telefonów nie przychodzi na spotkania, olewa klienta. Na film czeka się pół roku, a czasami się można nie doczekać ponieważ ostatnio stracił dysk z danymi przez co część materiału została bezpowrtonie utracona, a nie robi on kopii zapasowych ponieważ "to nie jest jego obowiązek" i "nie było tego w umowie". Na odszkodowanie też nie ma co liczyc bo chroni się zapiskami w umowie. Skruchy czy żalu nie wyraża bo "to nie jego wina, że dyski są wadliwe". Uważa sie za profesjonalistę a poza dość dobrym sprzętem nie ma żadnych zalet.