Całe życie spędziłem w Myślenicach i zawsze wydawało mi się, że dla tego miasta strategia rekreacyjno-wypoczynkowa, wspierająca lokalną kulturę przedsiębiorczości jest najbardziej naturalnym kierunkiem. Taki wizerunek tu pasuje – Raba, góry i pagórki, lasy, pola i łąki, a między tym wszystkim przyjazne i energiczne miasto. Niestety, miasto absolutnie nie jest przyjazne: chodniki zastawione samochodami, coraz trudniejsze poruszanie się po mieście, wszędzie beton, coraz mniej zieleni, zero pomysłów na komunikację masową, brak ścieżek rowerowych i miejsc gdzie można rower bezpiecznie przypiąć itd. Smutno mi się robi jak widzę kolejne inwestycje. Wracając teraz do Myślenic, patrzę na miasto, które aspiruje do bycia większym niż jest w rzeczywistości i w dodatku realizuje pomysły, których krótkowzroczność można było wybaczyć 20 lat temu, ale nie dziś! Myślę, że myśleniczanie są jednymi z najbardziej przedsiębiorczych i kreatywnych społeczności. To właśnie ten potencjał trzeba wykorzystać i wspierać lokalne rzemiosło i tradycyjne podejście do handlu i usług. To tu można pokazać jakość wyraźnie wyższą niż masowe produkty i sieciówki, które nigdy nic oryginalnego nie będą miały do zaoferowania. A my się znowu podniecamy nowym betonem i znowu pchamy w miasto samochodem. Nie dziwę się nawet, że większość wozi tak swój tyłek. 1 kilometr spaceru po mieście bez zieleni i z ciasnymi chodnikami wcale fajne nie jest...
Galeria Myślenicka otwarta. Jak oceniacie największy obiekt handlowy w powiecie?
Całe życie spędziłem w Myślenicach i zawsze wydawało mi się, że dla tego miasta strategia rekreacyjno-wypoczynkowa, wspierająca lokalną kulturę przedsiębiorczości jest najbardziej naturalnym kierunkiem. Taki wizerunek tu pasuje – Raba, góry i pagórki, lasy, pola i łąki, a między tym wszystkim przyjazne i energiczne miasto. Niestety, miasto absolutnie nie jest przyjazne: chodniki zastawione samochodami, coraz trudniejsze poruszanie się po mieście, wszędzie beton, coraz mniej zieleni, zero pomysłów na komunikację masową, brak ścieżek rowerowych i miejsc gdzie można rower bezpiecznie przypiąć itd. Smutno mi się robi jak widzę kolejne inwestycje. Wracając teraz do Myślenic, patrzę na miasto, które aspiruje do bycia większym niż jest w rzeczywistości i w dodatku realizuje pomysły, których krótkowzroczność można było wybaczyć 20 lat temu, ale nie dziś! Myślę, że myśleniczanie są jednymi z najbardziej przedsiębiorczych i kreatywnych społeczności. To właśnie ten potencjał trzeba wykorzystać i wspierać lokalne rzemiosło i tradycyjne podejście do handlu i usług. To tu można pokazać jakość wyraźnie wyższą niż masowe produkty i sieciówki, które nigdy nic oryginalnego nie będą miały do zaoferowania. A my się znowu podniecamy nowym betonem i znowu pchamy w miasto samochodem. Nie dziwę się nawet, że większość wozi tak swój tyłek. 1 kilometr spaceru po mieście bez zieleni i z ciasnymi chodnikami wcale fajne nie jest...