Staż i żale nie mają tu nic do rzeczy - miały być czynsze w okolicy 100 metrów za metr kwadratowy (!!!), umowy kilkuletnie, kary w wysokości dziesiątek/setek tysięcy za przeróżne pierdoły, współudział w kredytowaniu galerii (wynajmowanego pomieszczenia) itp.
Bardzo się cieszę, że mój punkt tam nie powstał i serio szkoda mi osób, które dały się namówić na złote góry (fotograf i księgarnia były w centrum - w galerii podejrzewam, że zjedzą ich czynsze a ilość klientów dramatycznie spadnie).
Zofia Rossen29 maj 2016
Co sądzicie o Galerii Myślenickiej pod kątem prowadzenia własnego biznesu?
Widziałem materiały reklamowe sugerujące miliony klientów, tymczasem rzadko widzę tam więcej niż kilku. Sprzedawcy się nudzą, ruchu nie ma. Większość sklepów robi mega promocje, co wygląda na desperacką próbę przyciągnięcia klientów.
Tymczasem Dekada obok tętni życiem aż miło.
Czynsze są bodajże na poziomie 100 PLN za metr, żal mi osób, które się dały naciągnąć na postawienie obiektu w takim miejscu.
Kobieto oby kiedyś nie było tak że właśnie ta syrena uratuje życie tobie i twojemu dziecku...
Jak niby? Jeżeli jest pożar w pobliżu, to będzie raban i hałas zrobiony przez ludzi (miałam niestety możliwość widzieć, jak to się odbywa - nikt w okolicy nie spał). Plus syrena samochodów strażackich itp.
Jaki ma sens budzenie całego centrum miasta, kiedy pożar czy wypadek jest kilka(naście) kilometrów dalej? Zwoływanie strażaków? A nie mamy 21. wieku i w Myślenicach może nie działają komórki itp.?
Zofia Rossen16 wrz 2015
aga81-25 napisał/a:
Do przyzwyczajenia małe miasto to normalka
No niezupełnie - mieszkałam w mniejszych i większych miastach od Myślenic i nigdzie nie praktykowano przykrego zwyczaju budzenia całego miasta syreną straży pożarnej...
Zofia Rossen15 wrz 2015
Walker84 napisał/a:
Nie rób sobie jaj zofia czy jak ci tam. Zgłoś to najlepiej do "Uwagi" w tv..
Kwestia jak najbardziej poważna...
Zofia Rossen15 wrz 2015
Witam,
niedawno przeprowadziłam się do Myślenic i o ile miasto wydaje się bardzo sympatyczne, to jedna kwestia spędza mi sen z powiek - mianowicie syrena straży pożarnej, która jest włączana o różnych porach dnia i nocy (ostatnio było o 5 i 6 rano) praktycznie co drugi dzień.
Jest to o tyle uciążliwe, że za każdym razem (szczególnie w nocy) syrena ta budzi mnie i moje kilkumiesięczne dziecko, które boi się i płacze. Przekłada się to także na fakt dodatkowych nieprzespanych części nocy.
Osobiście nie widzę żadnego sensu w budzeniu połowy miasta z powodu pożaru/wypadku i chciałabym rozpocząć dyskusję o możliwości wyłączenia tego piekielnego urządzenia i nie alarmowania całego miasta za każdym razem, kiedy coś się dzieje.
Galeria Myślenicka - ile pociągnie?
Gascan:
A proszę bardzo - można zobaczyć kopię choćby tutaj - http://przeliczeni.blox.pl/2015/09/Myslenice-poradnik-najemcy.html
Staż i żale nie mają tu nic do rzeczy - miały być czynsze w okolicy 100 metrów za metr kwadratowy (!!!), umowy kilkuletnie, kary w wysokości dziesiątek/setek tysięcy za przeróżne pierdoły, współudział w kredytowaniu galerii (wynajmowanego pomieszczenia) itp.
Bardzo się cieszę, że mój punkt tam nie powstał i serio szkoda mi osób, które dały się namówić na złote góry (fotograf i księgarnia były w centrum - w galerii podejrzewam, że zjedzą ich czynsze a ilość klientów dramatycznie spadnie).
Co sądzicie o Galerii Myślenickiej pod kątem prowadzenia własnego biznesu?
Widziałem materiały reklamowe sugerujące miliony klientów, tymczasem rzadko widzę tam więcej niż kilku. Sprzedawcy się nudzą, ruchu nie ma. Większość sklepów robi mega promocje, co wygląda na desperacką próbę przyciągnięcia klientów.
Tymczasem Dekada obok tętni życiem aż miło.
Czynsze są bodajże na poziomie 100 PLN za metr, żal mi osób, które się dały naciągnąć na postawienie obiektu w takim miejscu.
Jakie są Wasze przemyślenia?
Syrena straży pożarnej - wyłączenie
Jak niby? Jeżeli jest pożar w pobliżu, to będzie raban i hałas zrobiony przez ludzi (miałam niestety możliwość widzieć, jak to się odbywa - nikt w okolicy nie spał). Plus syrena samochodów strażackich itp.
Jaki ma sens budzenie całego centrum miasta, kiedy pożar czy wypadek jest kilka(naście) kilometrów dalej? Zwoływanie strażaków? A nie mamy 21. wieku i w Myślenicach może nie działają komórki itp.?
No niezupełnie - mieszkałam w mniejszych i większych miastach od Myślenic i nigdzie nie praktykowano przykrego zwyczaju budzenia całego miasta syreną straży pożarnej...
Kwestia jak najbardziej poważna...
Witam,
niedawno przeprowadziłam się do Myślenic i o ile miasto wydaje się bardzo sympatyczne, to jedna kwestia spędza mi sen z powiek - mianowicie syrena straży pożarnej, która jest włączana o różnych porach dnia i nocy (ostatnio było o 5 i 6 rano) praktycznie co drugi dzień.
Jest to o tyle uciążliwe, że za każdym razem (szczególnie w nocy) syrena ta budzi mnie i moje kilkumiesięczne dziecko, które boi się i płacze. Przekłada się to także na fakt dodatkowych nieprzespanych części nocy.
Osobiście nie widzę żadnego sensu w budzeniu połowy miasta z powodu pożaru/wypadku i chciałabym rozpocząć dyskusję o możliwości wyłączenia tego piekielnego urządzenia i nie alarmowania całego miasta za każdym razem, kiedy coś się dzieje.
Czy ktoś ma podobne odczucia?