Zadaj pytanie - czyli kogo chcialbys o cos zapytac na lamach miasto-info.pl

  • 28 wrz 2010

    Myślenice starają się być miastem postrzeganym jako zagłębie sportowe, ciekawa lokalizacja, rozwój całej bazy sportowej, infrastruktury której jesteśmy wszyscy świadkami powinny chyba wielu z nas zaciekawić. Pytania o dalsze plany gminy ds. sportu powinny w szczególności interesować młodzież. Dlatego chciałbym zaprosić do wywiadu kogoś kompetentnego, mianowicie Pana Leszka Rawło, pełniącego funkcję przewodniczącego komisji Rady Miejskiej ds. sportu na terenie gminy.

Wolne tematy o rajdach, motoryzacji itp

  • 13 wrz 2010

    ...ale o jakie spieranie się chodzi, nie możesz normalnie napisać jak było naprawdę? Dlaczego nie ma czasów? Nadal zbywasz temat, "Twoimi widzi mi się" a nie odpowiadasz na ani jedno pytanie, tylko czemu? "Nie chce Ci się dyskutować"? hmmm, to po co czytasz? Wyprzedzę, Twoje myśli i Ci odpowiem, że na nowym forum też się mogę zalogować i tam zadać to samo pytanie, tam mi odpowiesz, czy olejecie kogoś, co zadaje trudne pytania? Odpisze Ci na Twoim poziomie, mi Was żal, że nie wiecie co robicie udając profesjonalistów. Ty lepiej wsiądź za kółko, tam Ci lepiej idzie.

  • 13 wrz 2010

    pisanie, że jestem debilem ot tak, bo Ty tak uważasz, jakoś do mnie nie przemawia. Wyjaśnij mi dokładnie, obal moje informacje, udowodnij, że się mylę, poprzyj to faktami, przepisami, regulaminami, a uznam, że się mylę (że jestem debilem), napiszę to nawet otwarcie!!! Ale jak na razie uważam, że takimi postami to Ty zniżasz się do poziomu "debila". PS: Obrażaniem innych i nie odpowiadaniem im na pytania, które zadają, jak to robiłeś kiedyś na forum uzasadniając, "bo po co, nie ma sensu" wiele nie zyskasz, a może więcej nie potrafisz, nie potrzebujesz? Jeśli tak, to nie licz, że ktoś z Twoim zdaniem będzie liczył.

  • 13 wrz 2010

    [quote=Vivaldi]
    Opony to pewnie jakieś resztki z trialu alboco. Nawet jak impreza to myślisz, że powie Ci ktoś? Od ostatniego razu tajemnice wielkie będą. Czasów do tej pory nie ma ;) i myślę, że nie będzie jeżeli jechał ktoś z licencją.
    [/quote]

    ...bo kto to widział robić pseudo badanie kontrolne, jak tam nikt papierów na to nie miał, żadnego sędziego z papierami nie było! Gdyby przyjechał ktoś upierdliwy, to by nawet maski nie pozwolił sobie w aucie podnieść. A czasów i nazwisk nie mogą podać, bo nie nie było ZSS, nie ma protokołów, nie ma podpisów, a to jest wymagane na imprezach. KJS na 2010. Tylko nikt się tu z zarządu MSM oficjalnie nie przyzna zwalając, "że czasy będą na nowej stronce", która jest a czasów jakoś brak! hehe, kiepskie to tłumaczenia. W tym zakłamaniu zginiecie szybciej jak powstaliście i śledząc temat wcale się nie dziwię chłopakom, że jadą przez pół polski na imprezę, gdzie da się wszystko załatwić zgodnie z przepisami. A tak naprawdę to rozsądni przestali się tu chyba wypowiadać, bo widzą, że nie ma to sensu... :)

  • 1 wrz 2010

    http://mmotosport.pl/

    tylko nie mówcie nikomu, bo ten adres jest tajny i tylko dla członków.

MOTOSPORT: rezygnacja członka zarządu

  • 9 sie 2010

    dziwne, nie kojarzę Pana Bętkowskiego z zebrania z 14 kwietnia jako członka do ścisłego zarządu. Co do rewizyjnej to ok, Pan Hojnor był po Panu Rawle. Wyjaśnisz mi?

  • 9 sie 2010

    widzę, że temat ruszył, a że nikt nie odpowiedział na moje ostatnie pytanie to je ponowię. Kto wybrał nowy zarząd?

  • 3 sie 2010

    Z zaciekawieniem zaglądnąłem na stroną Klubu Motosport i widzę, że nastały zmiany. Zmienił się członek zarządu i komisji rewizyjnej. Tylko kto tych nowych wybrał? I kiedy? Po rezygnacji ostatnich członków pełniących te funkcje pojawiły się wakaty i czyżby było jakieś walne zebranie, które wybrało na ich miejsce nowe osoby? Coś mnie ominęło? Znów ktoś wstawił kogoś, żeby nim jak pionkiem po planszy ruszać? No i jest impreza w Sułkowicach, bo widać w Myślenicach się nie da? Tylko czemu?

  • 15 lip 2010

    Monika, Twoja postawa w klubie, w którym wzięłaś się nie wiadomo skąd jest potwornie negatywnie odbierana przez znaczną część członków. Nie dziwię się, bo o zabezpieczeniu rajdów, procedurach, przepisach prawnych masz raczej blade pojecie (wnioskuję to po tym co piszesz i na co się zgadzasz jako zarząd) ciągle negując chłopaków "co z niejednego pieca chleb jedli" i naprawdę pogrążasz ciekawą inicjatywę, która jak widać upada, a oni nadal będą coś robić dla innych na przekór wam!

  • 14 lip 2010

    z tego co wiem i czytałem, chłopaki chyba w trójkę ruszyli cała sprawę z rajdami w okolicy, a potem z założeniem klubu. A tu już dwóch rezygnuje. Więc coś było na rzeczy o czym pisałem wcześniej! Szkoda, bo dobrze zaczęli a już kończą...

Motosport w Głogoczowie!

  • 4 lip 2010

    drążąc temat swoimi źródłami widzę, że tylko nie liczni się tu wypowiadający wiedzą o czym piszą. Czyżby jakaś zmowa milczenia? Skupianie się na fragmentach wypowiedzi niektórych osób i ich negowanie, to chyba jedynie sprytna próba zboczenia z tematu w którym chyba jeszcze wiele jest do wyjaśnienia. Pozdrawiam i jak tak dalej będzie, to nie widzę świetlanej przyszłości nowego Myślenickiego klubu Motosport.

  • 2 lip 2010

    a dlaczego uczestnicy nie jeździli w kaskach, ktoś sprawdzał czy mają prawo jazdy, czy samochody mają badanie techniczne i czy mogą poruszać się po drogach publicznych? Czy to było tak, przyjechałeś, a to weź jedź, będzie się działo? I jaka w summie jest oficjalna wersja, co to w ogóle tam było? Że festyn to wiem, ale co robili Ci rajdowcy szalejący tym razem nie po parkingu a po ulicy?

  • 2 lip 2010

    Śledząc działalność klubu Motosprt Myślenice nie mogę się oprzeć negatywnemu wrażeniu ostatniej imprezy w Głogoczowie! Propagandowe artykuły w gazetach i na stronie klubu są ok i należy się cieszyć, że cos dzieje się w środowisku samochodowym ALE!!! Byłem na nie jednym rajdzie, nie jedną pokazówkę możliwości samochodów na podobnych imprezach i festynach widziałem i w związku z tym mam kilka zastrzeżeń co do zabezpieczenia i organizacji całego rajdu! Samochody rozwijały tam niebagatelne prędkości niemal jeżdżącl "Po nogach kibiców" stojących za kawałkiem taśmy, bliżej nie określoną trasą, a w okolicy nie było nawet żadnej karetki lub pomocy medycznej. Dlaczego? A co gdyby ktoś przypadkiem ucierpiał? Widziałem tam cała elitę zarządzającą klubem, ale odnoszę wrażenie, że nie panowali oni nad całą imprezą! Jak z tym wszystkim było? Kto nad tym czuwał…? Może nikt? I było to od tak sobie, samowolnie? Uświadomcie mnie, bo chodzą dziwne słuchy że coś tam było na nielegalu.