Kurczę ludzie, zupełnie nie wiecie o czym piszecie... Smutne. Poczytajcie trochę więcej, przyjdźcie na spotkanie dotyczące ŚDM w Myślenicach, a potem komentujcie...
Przydałby się przystanek dla, przynajmniej wysiadających, pasażerów mieszkających "nad miastem".
Zbieracz Parasoli6 sie 2014
Chciałbym, żeby przystanki zostały w dotychczasowych lokalizacjach. Boję się, że jeżeli wrócimy do starego porządku - Osiedle - Carrefour - Dworzec, to jak na Osiedlu ludzie wsiądą, to ja już nie usiądę pod Carrefourem. W sumie, ja pół biedy, ale moje parasole :(
Odnośnie LISTU STAROSTY. Najbardziej rozbawił mnie fragment o egoizmie 2 osób. Błąd. To właśnie egoizm dwóch starszych pań doprowadził do tego co teraz mamy.
Aczkolwiek brak planów co do parkingu jest krzepiący. Jest nadzieja, że za 10, 15 lat, gdy obiecane zasadzone drzewa wyrosną, powrócimy do stanu sprzed 20 października 2012. Może do tego czasu, co poniektórzy mieszkańcy zmądrzeją.
W PEWNYM MOMENCIE BYŁO TAK ŻE NA DWÓCH LISTACH WPSANE BYŁY TE SAME OSOBY, W tym bloku od dawna scierają się starsi mieszkańcy z młodszymi.
Nie rozumiem, co w tym złego. To jasno pokazuje komu na tych drzewach zależy, a kto ma na tyle ciasne horyzonty, by pozostawić przyszłym pokoleniom piękną pamiątkę po sobie. A argumenty osób starszych są totalnie nieuzasadnione. Pisałam o nich z resztą wyżej.
bastelka napisał/a:
A co do podwórka za blokiem to gdzie byli obrońcy zieleni jak całymi dniami dzieci grały w piłkę siatkową powodując że tawnik zamieniał się w klepisko.
Całymi dniami w siatkówkę grało się dobre kilka lat temu, bo dzieci, które grały już z tego wyrosły. To raz. Dwa - w miejscu do tego przeznaczonym (za "siatkę" do przebijania piłki służy trzepak) są stare płyty, na kształt chodnikowych, i rzeczywiście skrawek, jak Ty to określasz, "klepiska". Nie przesadzajmy jednak. Zawsze tam był, bo nie tylko w siatkówkę tam grano, ale też w piłkę nożną i to od początku istnienia bloku i podwórka. Co do gier, w te wakacje, praktycznie codziennie, mieliśmy dość uciążliwych graczy w piłkę. Kopali nie tylko po murze budynku ZSTE, który już się rozpada w jednym miejscu, ale też po niskich drzewach tam zasadzonych. I tu się zdziwisz, bo obrońcy zieleni ich upominali. Pewnie tego nie słyszałaś.
bastelka napisał/a:
A sadzenie za blokiem drzew i krzewów o których piszecie to totalne nieporozumienie zobaczcie jak to wygląda.
No jak to wygląda? Zanim spadł śnieg drzewa były pokryte pięknymi żółtymi liśćmi. To z pewnością lepszy widok niż ściany szkoły.
bastelka napisał/a:
Nie jestem pracownikiem żadnego z urzędów w Myślenicach
To dobrze, że nie jesteś urzędnikiem w Myślenicach odpowiedzialnym za zieleń, bo mielibyśmy centrum zalane betonem i asfaltem.
bastelka napisał/a:
mam tylko inne zdanie na temat zieleni w mieście i wyglądu skwerków w centrum miasta.
Precyzując, jakie?
Zbieracz Parasoli28 paź 2012
Za blokiem nie ma skwerku, a piękne duże podwórko. Cały teren porasta trawa, stoją dwie duże lipy, kilka brzóz i pojedyncze krzewy. Drzewa oddzielają nas od ZSTE i spojrzeń znudzonych uczniów. Bardzo chciałabym, żeby skwerek przed blokiem był równie zielony i porośnięty drzewami jak podwórko.
bastelka napisał/a:
Drzewa owocowe i wsysko inne co się chce we własnym ogródki radzę sadzić-
Podążając Twoim tokiem myślenia, nie powinno interesować Cię to, co mam przed, a tym bardziej, za blokiem.
Zbieracz Parasoli26 paź 2012
Warto dodać - drzewa, które zaczęły zagrażać po 20 października 2012 i po okazaniu niezadowolenia mieszkańców z powodu rewitalizacji. Wcześniej zasłaniały tylko piękne widoki i światło dzienne.
Zbieracz Parasoli24 paź 2012
Jestem mieszkańcem bloku przy ul. Reja i tendencyjny artykuł p. Macieja Hołuja w dzisiejszym dodatku myślenickim do Dziennika Polskiego tak mnie rozsierdził, że nie mogę się powstrzymać od komentarza prostującego tekst.
JÓZEF TOMAL: "Dwa drzewa, które zostały wycięte to drzewa owocowe, na wycięcie których nie było potrzebne zezwolenie".
A w czym gorsze są drzewa owocowe od liściastych czy iglastych?
JÓZEF TOMAL: "Jedno z nich po prostu uschło".
Które? Ani pień zharatanej wiśni ani śliwki tego nie dowodzi. Drzewa były zdrowe.
MACIEJ HOŁUJ: "Od dłuższego czasu niektórzy mieszkańcy bloku, przed którym zlokalizowany jest skwer prosili o to, aby przyciąć korony drzew ze względu na to, że zasłaniają one widok i światło dzienne".
Zgadzam się, czas batalii o te drzewa był długi, ale użycie stwierdzenia "niektórzy"? Sensu stricto były to dwie panie. Problemowa kwestia pierwsza: widok. Jaki widok? Na jedną z najbardziej ruchliwych ulic Myślenic czy na okazałe kamienice i sklepy na przeciwko? Kwestia druga: światło dzienne. Dla jednej z pań problemem były ciemności w kuchni. Drzewo rośnie (nawet po przycięciu) tak, że nie bardzo możliwe jest, aby zasłaniało owe światło. Druga z pań ciągle wyjeżdża (nota bene wyjechała jakiś czas temu, nie była obecna przy "rewitalizacji"). Oprócz kwestii ciemności, problemem była owocująca wiśnia. Nie przeczę, że w porze spadania owoców z drzewa, faktycznie chodnik był zabrudzony. Ale to tylko chwila w skali roku, a drzewo pięknie prezentowało się zwłaszcza na wiosnę usiane białymi kwiatami i na jesieni kolorowymi liśćmi. A co teraz mamy oprócz widoków i światła? Jeszcze więcej brudu, spalin i odgłosu samochodów. Nie jest to także komfortowa sytuacja dla państwa z na przeciwka, bo teraz bez skrępowania możemy sobie zaglądać do okien.
JÓZEF TOMAL: "Przeprowadziliśmy rozmowy z lokatorami".
Nieprawda. Nie było żadnego spotkania, wspólnych rozmów. Pan starosta mówiąc "lokatorzy" miał zapewne na myśli owe dwie panie oraz jednego z mieszkańców sprzeciwiającego się wycince, którego w rozmowie zapewnił o przycinaniu a nie wycinaniu do pnia. Pan starosta znał zdanie przeciwników wycinki, niejednokrotnie, jako mieszkaniec, podpisywałem listy i pisma, które później był przedkładane w starostwie. Może to owe "rozmowy".
JÓZEF TOMAL: "Jednym ze statutowych zadań starostwa jest zagwarantowanie bezpieczeństwa mieszkańcom i to co zrobiliśmy na skwerze przy ulicy Reja mieści się w zakresie tych zadań. Nie dawno konar jednego z drzew zwalił się na dach samochodu, nie chcę aby sytuacja się powtórzyła".
Tutaj starosta ma rację - konar spadł na dach samochodu. Ale nie był to konar pięknej rozłożystej wiśni, po której został tylko pień, ale konar średniej wielkości drzewa. Drzewko jest uschnięte, ale nadal stoi.
MACIEJ HOŁUJ: "Józef Tomal poinformował nas, że starostwo wystosuje list do komendy myślenickiej PSP z prośbą o wydanie opinii na temat skweru. Chodzi o to, czy rosnące na nim drzewa nie będą przeszkodą dla strażaków w momencie ewentualnej akcji ratunkowej".
Drzewa, które się ostały, to nie dęby niemożliwe do sforsowania w razie ewentualnej akcji. Jeżeli starostwo tak dba o nasze bezpieczeństwo, to dlaczego brama ulokowana z tyłu bloku, odgradzająca podwórko i jednocześnie pole dla ewentualnej ewakuacji, jest zamknięta na kłódkę i nie wiadomo, kto ma klucz? A troska o nasze zdrowie (patrz hałas, kurz, spaliny) już nie leży w gestii starostwa?
JÓZEF TOMAL: "Jeśli strażacy odpowiedzą, że tak, jestem w stanie, kierowany koniecznością zachowania warunków bezpieczeństwa nakazać wycinkę wszystkich drzew rosnących w tym miejscu".
Blok stoi przeszło 40 lat i jeszcze żaden z włodarzy, tak nie troszczył się o nasze bezpieczeństwo. Pan starosta przeczy tym samym swoim słowom. Już dawno miał być postawiony niski płotek okalający skwer, po to, aby samochody nie wjeżdżały na trawnik i tym samym pod nasze okna. Poza tym, pan starosta zobowiązał się na wiosnę zlecić zasianie nowej trawy i posadzenie drzew. W jakim celu wycięto więc dwa zdrowe drzewa owocowe, by teraz sadzić nowe? Po co sadzić nowe, skoro mogą zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców?
Przekonujcie, że "Myślenice dobre na każdą pogodę", organizujcie pikniki ekologiczne, otwierajcie nowe parki i ścieżki rowerowo - biegowe, uczcie, jak segregować śmieci, ulepszajcie oczyszczalnię ścieków, a później straszcie wycinką drzew i nie liczcie się ze zdaniem mieszkańców, którzy są ŹRÓDŁEM władzy.
Szkoda, że nie ma nic o Zespole Pieśni i Tańca "Ziemia Myślenicka", który 25 lat działa i dzisiaj też pięknie się zaprezentował. O, przepraszam, jest wzmianka - Zespół muzyczny Ziemi Myślenickiej otrzymał nagrodę na festiwalu w Kanadzie w 2010. Błąd. Zdobył taką nagrodę, ale w 2012 w Turcji.
[quote=gość: DrRuśkowska] Ten Zespół to nasza duma! Dlatego nietaktem jest go opluwać.Trzeba czynić starania by mógł tworzyć nie martwiąc się o codzienność i byt.Dlatego przestańmy czepiać się ,a zacznijmy myśleć jak Go utrzymać. [/quote]
Tak ma być! :)
ROK do ŚDM - Koncert uwielbienia
Skoro masz takie zdanie o koncercie uwielbienia - Twoja strata, ale pozwol modlić się innym. :)
Oj, chyba nie wiesz, o czym piszesz ;)
Przygotowują się na przyjęcie 2,5 mln pielgrzymów
Kurczę ludzie, zupełnie nie wiecie o czym piszecie... Smutne. Poczytajcie trochę więcej, przyjdźcie na spotkanie dotyczące ŚDM w Myślenicach, a potem komentujcie...
Ziemia Myślenicka podsumowała rok 2014 [WIDEO]
I całe szczęście, bo taki Dyrektor to skarb!
Zarabie: Ukradli lampy z fontanny w parku
Jaki obiad - taki schab, jakie miasto - taki rap.
Wybory Samorządowe 2014: Wyznaczono datę
Nie idę na wybory.
PYTACIE: Gdzie jest odpowiednie miejsce na przystanek dla busów?
Przydałby się przystanek dla, przynajmniej wysiadających, pasażerów mieszkających "nad miastem".
Chciałbym, żeby przystanki zostały w dotychczasowych lokalizacjach. Boję się, że jeżeli wrócimy do starego porządku - Osiedle - Carrefour - Dworzec, to jak na Osiedlu ludzie wsiądą, to ja już nie usiądę pod Carrefourem. W sumie, ja pół biedy, ale moje parasole :(
"Ksiądz" J.J
Jesteś "rzecznikiem" prasowym księdza? Po co przedstawiasz dzisiejsze kazanie, które również wysłuchałam w kościółku, tak, żeby ośmieszyć ks.?
Wycinka drzew przy ul. Reja. Starosta nie wyklucza ścięcia pozostałych
Odnośnie LISTU STAROSTY. Najbardziej rozbawił mnie fragment o egoizmie 2 osób. Błąd. To właśnie egoizm dwóch starszych pań doprowadził do tego co teraz mamy.
Aczkolwiek brak planów co do parkingu jest krzepiący. Jest nadzieja, że za 10, 15 lat, gdy obiecane zasadzone drzewa wyrosną, powrócimy do stanu sprzed 20 października 2012. Może do tego czasu, co poniektórzy mieszkańcy zmądrzeją.
Wycinka drzew!!!
Nie rozumiem, co w tym złego. To jasno pokazuje komu na tych drzewach zależy, a kto ma na tyle ciasne horyzonty, by pozostawić przyszłym pokoleniom piękną pamiątkę po sobie. A argumenty osób starszych są totalnie nieuzasadnione. Pisałam o nich z resztą wyżej.
Całymi dniami w siatkówkę grało się dobre kilka lat temu, bo dzieci, które grały już z tego wyrosły. To raz. Dwa - w miejscu do tego przeznaczonym (za "siatkę" do przebijania piłki służy trzepak) są stare płyty, na kształt chodnikowych, i rzeczywiście skrawek, jak Ty to określasz, "klepiska". Nie przesadzajmy jednak. Zawsze tam był, bo nie tylko w siatkówkę tam grano, ale też w piłkę nożną i to od początku istnienia bloku i podwórka. Co do gier, w te wakacje, praktycznie codziennie, mieliśmy dość uciążliwych graczy w piłkę. Kopali nie tylko po murze budynku ZSTE, który już się rozpada w jednym miejscu, ale też po niskich drzewach tam zasadzonych. I tu się zdziwisz, bo obrońcy zieleni ich upominali. Pewnie tego nie słyszałaś.
No jak to wygląda? Zanim spadł śnieg drzewa były pokryte pięknymi żółtymi liśćmi. To z pewnością lepszy widok niż ściany szkoły.
To dobrze, że nie jesteś urzędnikiem w Myślenicach odpowiedzialnym za zieleń, bo mielibyśmy centrum zalane betonem i asfaltem.
Precyzując, jakie?
Za blokiem nie ma skwerku, a piękne duże podwórko. Cały teren porasta trawa, stoją dwie duże lipy, kilka brzóz i pojedyncze krzewy. Drzewa oddzielają nas od ZSTE i spojrzeń znudzonych uczniów. Bardzo chciałabym, żeby skwerek przed blokiem był równie zielony i porośnięty drzewami jak podwórko.
Podążając Twoim tokiem myślenia, nie powinno interesować Cię to, co mam przed, a tym bardziej, za blokiem.
Warto dodać - drzewa, które zaczęły zagrażać po 20 października 2012 i po okazaniu niezadowolenia mieszkańców z powodu rewitalizacji. Wcześniej zasłaniały tylko piękne widoki i światło dzienne.
Jestem mieszkańcem bloku przy ul. Reja i tendencyjny artykuł p. Macieja Hołuja w dzisiejszym dodatku myślenickim do Dziennika Polskiego tak mnie rozsierdził, że nie mogę się powstrzymać od komentarza prostującego tekst.
JÓZEF TOMAL: "Dwa drzewa, które zostały wycięte to drzewa owocowe, na wycięcie których nie było potrzebne zezwolenie".
A w czym gorsze są drzewa owocowe od liściastych czy iglastych?
JÓZEF TOMAL: "Jedno z nich po prostu uschło".
Które? Ani pień zharatanej wiśni ani śliwki tego nie dowodzi. Drzewa były zdrowe.
MACIEJ HOŁUJ: "Od dłuższego czasu niektórzy mieszkańcy bloku, przed którym zlokalizowany jest skwer prosili o to, aby przyciąć korony drzew ze względu na to, że zasłaniają one widok i światło dzienne".
Zgadzam się, czas batalii o te drzewa był długi, ale użycie stwierdzenia "niektórzy"? Sensu stricto były to dwie panie. Problemowa kwestia pierwsza: widok. Jaki widok? Na jedną z najbardziej ruchliwych ulic Myślenic czy na okazałe kamienice i sklepy na przeciwko? Kwestia druga: światło dzienne. Dla jednej z pań problemem były ciemności w kuchni. Drzewo rośnie (nawet po przycięciu) tak, że nie bardzo możliwe jest, aby zasłaniało owe światło. Druga z pań ciągle wyjeżdża (nota bene wyjechała jakiś czas temu, nie była obecna przy "rewitalizacji"). Oprócz kwestii ciemności, problemem była owocująca wiśnia. Nie przeczę, że w porze spadania owoców z drzewa, faktycznie chodnik był zabrudzony. Ale to tylko chwila w skali roku, a drzewo pięknie prezentowało się zwłaszcza na wiosnę usiane białymi kwiatami i na jesieni kolorowymi liśćmi. A co teraz mamy oprócz widoków i światła? Jeszcze więcej brudu, spalin i odgłosu samochodów. Nie jest to także komfortowa sytuacja dla państwa z na przeciwka, bo teraz bez skrępowania możemy sobie zaglądać do okien.
JÓZEF TOMAL: "Przeprowadziliśmy rozmowy z lokatorami".
Nieprawda. Nie było żadnego spotkania, wspólnych rozmów. Pan starosta mówiąc "lokatorzy" miał zapewne na myśli owe dwie panie oraz jednego z mieszkańców sprzeciwiającego się wycince, którego w rozmowie zapewnił o przycinaniu a nie wycinaniu do pnia. Pan starosta znał zdanie przeciwników wycinki, niejednokrotnie, jako mieszkaniec, podpisywałem listy i pisma, które później był przedkładane w starostwie. Może to owe "rozmowy".
JÓZEF TOMAL: "Jednym ze statutowych zadań starostwa jest zagwarantowanie bezpieczeństwa mieszkańcom i to co zrobiliśmy na skwerze przy ulicy Reja mieści się w zakresie tych zadań. Nie dawno konar jednego z drzew zwalił się na dach samochodu, nie chcę aby sytuacja się powtórzyła".
Tutaj starosta ma rację - konar spadł na dach samochodu. Ale nie był to konar pięknej rozłożystej wiśni, po której został tylko pień, ale konar średniej wielkości drzewa. Drzewko jest uschnięte, ale nadal stoi.
MACIEJ HOŁUJ: "Józef Tomal poinformował nas, że starostwo wystosuje list do komendy myślenickiej PSP z prośbą o wydanie opinii na temat skweru. Chodzi o to, czy rosnące na nim drzewa nie będą przeszkodą dla strażaków w momencie ewentualnej akcji ratunkowej".
Drzewa, które się ostały, to nie dęby niemożliwe do sforsowania w razie ewentualnej akcji. Jeżeli starostwo tak dba o nasze bezpieczeństwo, to dlaczego brama ulokowana z tyłu bloku, odgradzająca podwórko i jednocześnie pole dla ewentualnej ewakuacji, jest zamknięta na kłódkę i nie wiadomo, kto ma klucz? A troska o nasze zdrowie (patrz hałas, kurz, spaliny) już nie leży w gestii starostwa?
JÓZEF TOMAL: "Jeśli strażacy odpowiedzą, że tak, jestem w stanie, kierowany koniecznością zachowania warunków bezpieczeństwa nakazać wycinkę wszystkich drzew rosnących w tym miejscu".
Blok stoi przeszło 40 lat i jeszcze żaden z włodarzy, tak nie troszczył się o nasze bezpieczeństwo. Pan starosta przeczy tym samym swoim słowom. Już dawno miał być postawiony niski płotek okalający skwer, po to, aby samochody nie wjeżdżały na trawnik i tym samym pod nasze okna. Poza tym, pan starosta zobowiązał się na wiosnę zlecić zasianie nowej trawy i posadzenie drzew. W jakim celu wycięto więc dwa zdrowe drzewa owocowe, by teraz sadzić nowe? Po co sadzić nowe, skoro mogą zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców?
Przekonujcie, że "Myślenice dobre na każdą pogodę", organizujcie pikniki ekologiczne, otwierajcie nowe parki i ścieżki rowerowo - biegowe, uczcie, jak segregować śmieci, ulepszajcie oczyszczalnię ścieków, a później straszcie wycinką drzew i nie liczcie się ze zdaniem mieszkańców, którzy są ŹRÓDŁEM władzy.
Monografia Myślenic: Prezentacja książki i spotkanie z autorami
Szkoda, że nie ma nic o Zespole Pieśni i Tańca "Ziemia Myślenicka", który 25 lat działa i dzisiaj też pięknie się zaprezentował. O, przepraszam, jest wzmianka - Zespół muzyczny Ziemi Myślenickiej otrzymał nagrodę na festiwalu w Kanadzie w 2010. Błąd. Zdobył taką nagrodę, ale w 2012 w Turcji.
Paweł Lemaniak: Okruchy myślenickiego archiwum
Takie pogotowie już istniało, w międzywojniu.
Może brak osób, które pomogłyby p. Lemaniakowi ujawnić te enigmatyczne akta.
Kebab w Myślenicach - który najlepszy?
Git majonez!
Nie szpanuj, że byłeś w Wiedniu.
Chyba, że tradycja przyrządzania smakowitych kebabów sięga tam XVII wieku.
To nie jedz :-D
Gdzie jest ten Green Bar?
Pizzeria w myślenicach
Ja i tak wolę mrożoną.
Gdyby byli tacy dobrzy, nie sięgaliby po najgorszy ze sposobów reklamy - wydzierający się samochód :-/
Autoreklamy? Znowu ten sam problem? Nie można napisać pochlebnej opinii o lokalu, bo to od razu autoreklama? Bez przesady.
Ziemia Myślenicka: Galowy Koncert
[quote=gość: DrRuśkowska] Ten Zespół to nasza duma! Dlatego nietaktem jest go opluwać.Trzeba czynić starania by mógł tworzyć nie martwiąc się o codzienność i byt.Dlatego przestańmy czepiać się ,a zacznijmy myśleć jak Go utrzymać. [/quote]
Tak ma być! :)