Ja rózwnież rodziłam w myślenicach i to była porpostu masakra... Był to mój pierwszy poród i nie było przy mnie żadnej położnej, bo stwierdziły że jak lekarze przyjdzie i mnie zbada to wtedy zdecydują co ze mną będzie... Pomimo zaprzestania akcji porodowej lekarz na siłę kazał mi przeć, naciskał mi na brzuch i ręką roszrzerzał krocze... to była maasakra jakaś, aż w końcu się nade mną zlitowali i wzięli mnie na cesarkę...
Natomiast na położnictwie opieka była super, jak byłam zmęczona czy chciałam iść pod prysznic to mogłam odstawić dzidziusia do pilęgniarek i spokojnie załatwić swoje potrzeby czy też się zdrzemnąć. Dużym plusem jest to że zabierają dzidziusia na noc, można odpocząć i nabrać sił. Moja siostra rodziła w krakowie i była bardzo niezadowolona z opieki pielęgniarek. Dzidziusia miała cały czas przy sobie, jak chciała iść pod prysznic to albo koleżanka lukała jej na dziecko albo szła wtedy jak dziecko spało bo nie było możliwości zawieziania go do pielęgniarek. Na noc również zostawała z dzidziusiem tak że nawet nie miała kiedy nabrać sił no kolejny dzień. Siostra bardzo narzkała na opiekę pielęgniarek w krakowskim szpatalu.
Poród w myślenickim szpitalu i wszystko co z nim związane
Ja rózwnież rodziłam w myślenicach i to była porpostu masakra... Był to mój pierwszy poród i nie było przy mnie żadnej położnej, bo stwierdziły że jak lekarze przyjdzie i mnie zbada to wtedy zdecydują co ze mną będzie... Pomimo zaprzestania akcji porodowej lekarz na siłę kazał mi przeć, naciskał mi na brzuch i ręką roszrzerzał krocze... to była maasakra jakaś, aż w końcu się nade mną zlitowali i wzięli mnie na cesarkę...
Natomiast na położnictwie opieka była super, jak byłam zmęczona czy chciałam iść pod prysznic to mogłam odstawić dzidziusia do pilęgniarek i spokojnie załatwić swoje potrzeby czy też się zdrzemnąć. Dużym plusem jest to że zabierają dzidziusia na noc, można odpocząć i nabrać sił. Moja siostra rodziła w krakowie i była bardzo niezadowolona z opieki pielęgniarek. Dzidziusia miała cały czas przy sobie, jak chciała iść pod prysznic to albo koleżanka lukała jej na dziecko albo szła wtedy jak dziecko spało bo nie było możliwości zawieziania go do pielęgniarek. Na noc również zostawała z dzidziusiem tak że nawet nie miała kiedy nabrać sił no kolejny dzień. Siostra bardzo narzkała na opiekę pielęgniarek w krakowskim szpatalu.