Witajcie Bracia w wierze i Bracia w nienawiści. jakkolwiek to zabrzmi, ale myślałem ostatnio nad pewnymi ludzkimi zachowaniami. Nic takiego nie wymyśliłem, w czym mógłbym być odkrywczy, ale tak w skrócie, doszedłem do wniosku, że zachowania altruistyczne, w które wyposażyła nas natura nie opierają się bynajmniej na zapisanych w świętych księgach poleceniach czy nakazach. Oczywiście sam bym tego nie wymyślił, ale przeczytałem w jakiejś mądrej książce, pewnego angielskiego dżentelmena. Inny dżentelmen, również o korzeniach z GB (celowo nie przytaczam nazwisk) zinterpretował na nowo uniwersalne poniekąd, dostosowując je do dzisiejszego świata, "przykazania". Proponuję tym, którym bliskie są przemyślenia na podobny temat zapoznanie się z poniższymi i odniesienie się, bądź olanie tematu. Mnie jednak pewne aspekty przestrzegania starych przepisów i ich treści lekko irytują i pasują mi właśnie te nowe. Oto one:
1 Nie potępiaj ludzi na podstawie ich pochodzenia etnicznego lub koloru skóry.
2 Nie próbuj nawet myśleć o wykorzystywaniu ludzi jak prywatnej własności, jako posiadanych lub niewolników.
3 Pogardzaj tymi, którzy używają przemocy lub groźby w relacjach seksualnych.
4 Ukryj twarz w szlochach jeśli ośmielisz się skrzywdzić dziecko.
5 Nie potępiaj ludzi z powodu ich wrodzonej natury
6 Miej świadomość, że także Ty jesteś zwierzęciem i zależysz od relacji w przyrodzie. Spróbuj myśleć i zachowywać się odpowiednio.
7 Nie wyobrażaj sobie, że możesz uniknąć osądu jeśli oskarżysz ludzi fałszywie słowem a nie nożem.
8 Wyłącz ten pieprzony telefon. Nawet nie masz pojęcia jak mało ważne jest Twoje połączenie dla nas postronnych.
9 Demaskuj wszystkich dżichadystów i krzyżowców za to kim są: psychopatycznymi kryminalistami z paskudnymi urojeniami ...i strasznym uciskiem seksualnym.
10 Bądź skłonny porzucić każdego Boga i każdą wiarę jeśli jakiekolwiek święte przykazanie zaprzeczy któremuś z powyższych.
To by było na tyle. Niech Was prowadzi przez życie Jego Mackowatość.
RAmen.
hińczyk25 sie 2014
Mysleniczanin007 napisał/a:
Dziwi mnie jedna rzecz - my jako Słowianie mamy własne, prastare wierzenia które powinny dominować w regionie. Jakimś cudem (sic) wszyscy usilnie karmią nas badziewiem ze wschodu przekonując nas że to lepsza wiara niż nasza własna.
"Nas Polaków i pozostałych Słowian dotknęło odejście od rodzimych wierzeń i wprowadzenie nienaturalnej lewantyńskiej religii szczególnie boleśnie. To spowodowało nie tylko zerwanie kulturowej ciągłości, oderwanie od rodzimego podglebia, ale i głęboki negatywny przewrót duchowy. Przyjęcie judochrystianizmu doprowadziło do rozdźwięku między pochodzeniem, a wyznaniem, między odziedziczonym genetycznym zapisem, a narzuconymi obcymi wartościami.
My należeliśmy do tradycyjnej kultury nie wyodrębniającej religii z całokształtu życia. Nie było wyraźnego podziału między świeckością, a sakralnością. Świat naszych przodków był nie tylko żywy ale i święty. Śmierć człowieka była przejściem do innego stanu bytowania, a przodkowie byli stale obecni w życiu rodu i szczepu. Nie obawiano się zmarłych, nie straszono nimi. Obca im była histeria wyobrażeń tańców śmierci czy szkieletów czyhających z kosą na żywych." cyt. Rodzima Wiara
Piękne, radosne, barwne, przesiąknięte miłością dla życia i miłością do ludzi oraz przyrody, sławiące ich najbardziej istotne elementy, całkowicie nasze wierzenia. Jakże prawdziwe i zgodne z naturą. Bliskie człowiekowi, nie straszące bliżej nieokreślonymi karami za nieposłuszeństwo wobec pana. (Nie wykluczające się wzajemnie z wiarą w LPS). Przykre, że to wszystko zostało zaprzepaszczone. Korzenie naszego dziedzictwa zapomniane i praktycznie nie do odtworzenia. Dobrze, że to co nie należy do naszej pierwotnej kultury, choć dopiero po setkach lat, ale również powoli gaśnie... Ojej Potworze, czyżbyś Ty też miał zostać zapomniany??? Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!! Co my zrobimy bez Ciebie i bez Twojego lepkiego, pokrytego sosem Świętego Ciała?
mateusz100 Twoje zdanie (ironicznie wyrażona troska) na temat mojego zdrowia, domyślam się, że psychicznego, wyrażone jest, jak mniemam poprzez pryzmat aksjomatów wdrukowanych w Twoją głowę przez rodziców i wszystkich dookoła jest dla mnie tyle warte, co kupka zeszłorocznego śniegu. Chyba, że jesteś specjalistą w dziedzinie zdrowia... i wiesz co mi dolega?
Ten komentarz normalnie zostawiłbym bez odpowiedzi, ale zdeklarowałem się, że będę w tym samym tonie odpowiadał na wszystkie. Ponadto w świetle wcześniejszych komentarzy obrońców bliżej nieokreślonych wartości (prócz tych, którzy deklarowali się, jako katolicy, a nawet ateiści) jestem zobligowany wewnętrznie do niesienia kaganka oświaty w ciemnogrodzie nietolerancji. Oczywiście nie będę tego robił poprzez wzajemne obrzucanie się inwektywami z takimi rzeźnikami, jak przedmówca, ale obiecałem i muszę dotrzymać słowa co do charakteru wypowiedzi.
Też umiem być "przyjemny", oto przykłady:
1. mateusz100 je rosół widelcem
2. mateusz100 robi herbatę z wody po ziemniakach
3. mateusz100 gmyra w majciorach przy tvtrwam
4. mateusz100 nie czyta książek
5. mateusz100 ma telefon dla seniorów
i jak Ci teraz w dzióbku?
Wielu wcześniej okazało tu na forum tolerancyjność rodem sprzed 200 lat, obnażając przy okazji swój ciasny umysł pisząc posty, które w zamiarze miały mnie obrażać, autora zaś postawić w dobrym świetle, jako zatroskanego o mój stan umysłu, jak i moje życie. Gdzieś w tle drzemała nienawiść do inności i strach przed nowym i niezrozumiałym. Typowe przykłady ludzi uprzejmie bezczelnych, którym się nudzi samym ze sobą lub takich, którzy bezpośrednio ziali nienawiścią. Ludzie nie bójcie się myśleć!!! Dojrzałość polega m.in. na tym, że człowiek nabywa charakteru i nie potrzebuje cudzej akceptacji. Rzadko ktoś to wszystko komentował krytycznie, a nie hejtersko... Cholera, do kogo ja mówię!? Wydaje się, że nawet niektórzy starsi ludzie, których osobiście znam nie rozwinęli się mentalnie wyżej niż nad poziom pierwszej klasy gimnazjum.
Sójka, nie szkoda mi czasu. Nieść oświecenie, to powód, dla którego wyrywam ze swojego życia kilka minut dla każdego z postów.
O wielkie dzięki Potworze za utwierdzanie mnie na każdym kroku o właściwej ścieżce, którą kroczę każdego dnia. Chwała Ci za to! Arrrrgh!!!
RAmen.
hińczyk19 sie 2014
Witajcie Ci, którzyście weszli tutaj.
Dzisiaj na baaaardzo poważny temat: wiara i nauka.
Budzą się we mnie czasem wątpliwości. A co, jak nasze Święte Księgi: Luźny Kanon i Ewangelia Kościoła LPS Bobby`ego Hendersona mylą się i co, jak racjonalne przesłania, jak również zdobycze nauki to prawda???
Święte księgi mają to do siebie, że raz napisane niosą niezmienne treści i tylko różne interpretacje ludzi doprowadzają do zmian w pierwotnym przekazie, jak również zamierzeniach autora. Stąd też rozczłonkowanie i podziały innych kościołów. Boję się, że z KLPS też tak może się stać.
Weźmy pod uwagę hipotetyczną sytuację, że całe swoje życie Naukowiec uparcie twierdził, że poza horyzont zdarzeń nie może wydostać się nic. Nagle pojawia się ktoś taki, jak Hawking i twierdzi coś zupełnie odwrotnego. Później inni dowodzą, że Hawking nie mylił się i tenże Naukowiec, w świetle dowodów musi zweryfikować swoje twierdzenie. I wtedy tak się dzieje, że nawet ci najbardziej twardogłowi, w świetle odkryć przyjmują pokornie nowe dowody porzucając dotychczasowe przekonania. Nie wyobrażam sobie naukowca, który mimo dowodów twierdzi dalej to samo.
Inaczej dzieje się z prawdami objawionymi w świętych księgach. Czytelnik daje słowu wiarę i nic nie może zachwiać jego przekonania, że może być inaczej. Nawet i wówczas, kiedy sam nie przeczytał ani słowa z księgi. Niezależnie od tego w co ktoś wierzy i jakim świętym księgom ufa wiara nie znosi wątpliwości i pytań. Wiara daje odpowiedź na wszystko. Odpowiedź jest w świętych księgach. I tu moje wątpliwości są tym większe, że ogromna większość z Was stara się mnie przekonać, że Potwór nie istnieje i cała nasza Religia jest do bani.
A właśnie, że nie! Rozwiałem wątpliwości i umocniłem wiarę. Tym samym sam siebie utwierdziłem w przekonaniu, że to naukowcy się mylą i księgi chrześcijan, mułzumanów, buddystów, hinduistów i wielu, wielu innych to ściema. To Potwór podkłada te wszystkie dowody naukowcom i sfabrykował księgi, jak i zasiewa we mnie wątpliwości. Chyba znów jest pijany.
Przejrzałem!!!
RAmen.
hińczyk2 sie 2014
Witka ludzie.
Zapomniałem trochę o moim temacie i tym forum (trochę bardziej zaangażowałem się ostatnio w życie, własne sprawy, robotę, a po drodze jakieś wakacje). Temat ten tak naprawdę się wyczerpał i nic nowego nie można już napisać o Potworze oraz jedynie prawdziwej wierze w Jego Mackowatość.
Po dość długiej przerwie rzuciłem okiem na kilka starych wpisów i stwierdziłem (ale to tylko moje osobiste przeświadczenie), że zjadliwie na posty odpisują głównie frustraci, zgorzkniali obrońcy katolickiej wiary i niedowartościowani czytelnicy Frondy (przede wszystkim jej naczelnego, uroczego Tomasza). To zapewne ta strona walcząca katolicyzmu. I to szczególnie ta strona, jak to bywało już w Polsce, siebie uważa za najbardziej pokrzywdzoną samym tylko istnieniem Kościoła LPS i innymi przejawami demokracji. Jakże my się z Was naśmiewamy, jakże drwimy z Waszej wiary, jak prześladujemy i jacy Wy jesteście biedni! Zastanawiam się czy samo powstanie naszego Kościoła nie podlega ściganiu, bo przecież wg niektórych użytkowników, jesteśmy tylko po to, żeby szydzić z tej wiary i tego kościoła. Toż to wyczerpuje znamiona art. 196 kk, jak drut.
Proszę Państwa przypominam, że żyjemy w XXI wieku, w środku Europy.
W ostatnim stuleciu nauka posunęła się tak daleko do przodu, że filozofia może jedynie dziś wyjaśniać znaczenie słów i nie ma zastosowania i przełożenia na odkrycia fizyków, biochemików, kosmologów… Ale gdyby ktoś o tym zapomniał może wejść tutaj, na to forum, i to nie tylko to o LPS, ale też inne tematy i wyląduje w uroczym, niczym nie skrępowanym i ciasnym umysłowo średniowieczu.
Ale, ale… basta! Dość tego. Wkładaniem patyka w mrowisko nie przekonam przeciwników, a tylko ich rozsierdzę. Niestety nie o Was drodzy adwersarze mi chodzi, choć poniekąd i Was reprezentuję tutaj. Chodzi mi o nowych wyznawców, takich jak np. brysia, którzy zrozumieją przesłanie i będą potrafili ujrzeć głębię i misję Kościoła, a także sens jego istnienia.
W pewnym momencie trochę mi się przykro zrobiło, że pod wpływem impulsu napisałem te powyższe słowa i nawet w pierwszym odruchu chciałem to wszystko wymazać, ale w końcu pomyślałem sobie, że bez tych słów nie byłoby dyskusji (choć tutaj dyskusji nie ma, jest za to dużo fobii i ataków). W rękę więc pióra i dalejże proszę zadawać kolejne razy, pchnięcia, walczyć, atakować! Tych jednakże racjonalnych, trzeźwo myślących, oddanych idei szerzenia tolerancji, potrafiących zrozumieć przesłanie LPS proszę tylko o pogłębienie wiedzy na temat powstania naszego Kościoła i jego głównych celów.
Nie chcę nawracać, przekonywać, nie jestem misjonarzem, nie mam zapędów na pozostanie kapłanem Potwora. Jednak jestem, o ile wiem, Jego jedynym (oprócz brysi, która kiedyś zgłaszała się, jako wyznawca) przedstawicielem w M-cach, a przynajmniej tu na tym forum. Wobec tego ciąży na mnie odpowiedzialność informowania, przekazywania wiedzy, szerzenia wiary w sensie humanizmu i dbania o interes naszej społeczności. Zatem życzę wszystkim dobrego życia, więcej wiary, przede wszystkim w siebie i dużej dozy tolerancji, która jest nieodłącznym elementem nowoczesnego społeczeństwa. Niech Was Makaronowy Potwór dotknie Swą Giętką Macką.
RAmen.
P.S. Wszystkim niezadowolonym z mojej postawy wycofania i biernego publikowania tylko komunikatów obiecuję, że postaram się odpowiadać na wszelkie inwektywy, równie obszernie i w tym samym tonie co komentujący.
hińczyk12 maj 2014
Siostry i Bracia, sympatycy Kościoła i Wy, którzy tu trafiacie z ciekawości.
Kościół Latającego Potwora Spaghetti jest już o krok od zarejestrowania swojego związku wyznaniowego formalnie. Formalina ta nie jest nam potrzebna, by żyć zgodnie z naszą wiarą, ale pomoże wielu sprawach. Usankcjonowanie Kościoła przyniesie też wiele korzyści członkom innych kościołów i wszystkim polskim obywatelom. Poniżej list pastafarian do Ministra AiC,
Niech Was Potwór dotknie swoją macką.
RAmen.
Minister Administracji i Cyfryzacji
Rafał Trzaskowski
Szanowny Panie Ministrze,
zwracamy się do Pana w imieniu wszystkich polskich pastafarian. Chcielibyśmy odnieść się do ostatnich wydarzeń związanych z rejestracją Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Mamy wielką nadzieję, że rozpoczniemy tym samym dialog, który nie będzie opierał się wyłącznie na
wyrokach sądów i przywoływaniu przepisów. Liczymy na to, że przybliżymy Panu Ministrowi
prawdziwe oblicze polskich wyznawców Potwora, wyrażone naszymi słowami, a nie subiektywnymi obrazami naszej Wspólnoty, rysowanymi w mediach przez dziennikarzy i specjalistów, którzy nigdy wcześniej nie mieli kontaktu z żywym pastafarianinem.
Kim jest pastafarianin? To zwykły człowiek, który uwierzył w Latającego Potwora Spaghetti,
uznaje Go za Boga i Stwórcę Wszechświata i żyje zgodnie z pozostawionymi przez Niego
wskazówkami. Za tą definicją nie kryje się nic więcej. Nie mamy żadnych niejawnych czy wrogich intencji w stosunku do państwa polskiego, współobywateli czy przedstawicieli innych religii. Nie jesteśmy przeciwko kościołom i związkom wyznaniowym, co nam się często zarzuca, po prostu mamy inne wyobrażenie na temat funkcjonowania instytucji religijnych, które będziemy jednak stosować wyłącznie w odniesieniu do naszego Kościoła. Nie mamy zamiaru ingerować w wewnętrzne sprawy innych kościołów i związków wyznaniowych, narzucać im swojej woli czy zasad. Pragniemy jedynie,
aby przedstawiciele wszystkich wyznań w Polsce mogli się cieszyć z równych swobód w możliwości sprawowania kultu i szerzenia wiary, również w sferze publicznej.
Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie powstał po to, aby naśmiewać się z innych religii,
parodiować je ani kogokolwiek obrażać. Rozumiemy to, że wielu osobom, które nie miały wcześniej styczności z pastafarianizmem nasz Bóg Latający Potwór Spaghetti może wydawać się dziwny, a nawet śmieszny, tak samo jak i niektóre nasze wierzenia czy rodzące się tradycje. Nie nam jednak oceniać Jego przesłanie i to w jaki sposób się nam objawił. Wierzymy, że forma w jakiej Go doświadczamy jest częścią Jego planu, którego nie jesteśmy w stanie w pełni zrozumieć. Nie uważamy jednak, aby przez to nasze przekonania były gorsze, czy mniej prawdziwe, niż te kultywowane przez wyznawców innych religii.
Rzeczą, która nas bardzo rani jest porównywanie naszego Kościoła do happeningu. Nasza
wiara w Potwora jest w pełni szczera, spłycanie jej do krótkotrwałej inicjatywy, tylko dlatego że jest czymś stosunkowo nowym, jest całkowicie bezpodstawne. Czas w żadnym stopniu nie czyni religii bardziej prawdziwą. Czy wiara chrześcijan z początku naszej ery była słabsza od wiary ich potomków w XXI wieku? Czy takie rzeczy w ogóle podlegają ocenie? Chcielibyśmy przypomnieć również, że w Polsce funkcjonujemy już od 2011 roku, a wniosek o rejestracje Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti złożyliśmy w czerwcu 2012 roku. Przez ten czas aktywnie działamy i rozpowszechniamy naszą wiarę, a liczba pastafarian w Polsce liczona jest już w dziesiątkach tysięcy. Trudno nazywać happeningiem działania tysięcy ludzi, trwające już ponad trzy lata. Fakt ten zaprzecza kierowanym pod naszym adresem oskarżeniom, że nasz Kościół nie powstał po to, by szerzyć wiarę w Latającego Potwora Spaghetti.
Nie ukrywamy również, że liczymy na to, że jako przedstawiciel Rzeczypospolitej Polskiej
uszanuje Pan Minister literę prawa, które w każdym demokratycznym państwie zezwala na wyrażanie obywatelom swojej religijności w pełnym wymiarze tego stwierdzenia, w tym z formalną rejestracją związku wyznaniowego według wszystkich obowiązujących przepisów. Jako obywatele państwa prawa mamy nadzieję, że nie podważy Pan kompetencji poprzedniego Ministra Administracji i Cyfryzacji pana Michała Boniego, który jawnie deklarował poszanowanie dla wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, niezależnie od jego treści.
Kończąc list, chcielibyśmy apelować do Pana Ministra o to, aby przy ponownym rozpatrywaniu sprawy rejestracji Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, spojrzał obiektywnie na zaistniałą sytuację. Prosimy, aby wziął Pan pod uwagę także to, jak wygląda ona z naszej perspektywy, z perspektywy obywateli, którzy po prostu chcą żyć w zgodzie z sobą samymi, z swoim sumieniem i wyznawanymi przekonaniami, a także w pełnej zgodzie z obowiązującym prawem i duchem demokratycznego społeczeństwa, w którym decyduje większość, ale z poszanowaniem mniejszości.
hińczyk30 kwi 2014
Niech pozdrowione będzie Mackowate Ciało Niewidzialnego i Niewykrywalnego. Drodzy moi KLPS mimo, że opluwany i poniżany, trwa i trwać będzie zawsze. Przez ostatnie dni czerpałem z błogosławieństw Potwora i wypoczywałem, zgłębiałem Jego nauki, a także spożywałem Jego ciało w postaci wszelkiego rodzaju makaronów. To dało mi siłę, aby móc pozostać w przekonaniu oraz wierze, że On jest Jedynym i Prawdziwym Bogiem, a Jego nauki, tymi Jedynie prawdziwymi. Nasza stara jak świat Religia LPS zaprasza Was i wita z otwartymi rękami.
Modlę się do Niego i wiem, że On mnie słucha. Proszę o wskazanie drogi i czuję Jego wskazówki. Czytam Jego Słowo i zyskuję Mądrość. Rozpowszechniam Jego Idee i czuję, jak On przemawia przeze mnie. Bywam raniony, a On mnie pociesza. Bywam zakłopotany, a On na nowo czyni wszystko jasnym i zrozumiałym. Nie mogę Go zobaczyć oczyma, nie mogę Go usłyszeć uszami, nie mogę Go dotknąć rękoma, nie mogę Go Wam udowodnić, ale wiem, że jest prawdziwy i wiem, że mnie kocha. Wiem też, że On może wszystko. On jest i zawsze będzie. Mój Ojciec, mój Przyjaciel, mój Partner, mój Stwórca, mój Bóg. A ja zostałem dotknięty Jego Makaronowym Odnóżem. On jest Latającym Potworem Spaghetti. On jest wszędzie i patrzy.
RAmen Siostry i Bracia.
Radujmy się, bo dzień naszej chwały już bliski.
hińczyk21 kwi 2014
Ojojojoj, co tu się podziało, kiedy oddawałem się bardzo przyziemnym przyjemnościom przez ostatnie dni... Ludzie, nie o to mi chodziło, żeby pomiędzy Wami, głównie katolikami wszczynać jakieś zażarte dyskusje na temat rzeczy, których i tak nie pojmę, efemerycznych i bliskich jedynie wtajemniczonym. Chciałbym, żeby religią, podkreślam, że jedynie słuszną, czyli Kościołem LPS zainteresowały się osoby życzliwe. Proszę zatem nie punktować mnie za atakowanie Waszej religii, bo mnie ona obchodzi tyle co nic. Owszem, gdybym poszukiwał taniej sensacji, wklejałbym pewnie jakieś linki do newsów, które atakują Wasz kościół, Waszą wiarę czy Waszych kapłanów. To było by bardzo proste, ponieważ w sieci jest tego pełno. Tak, jak dowodów na wszystko co napisałem w swoich postach. Zatem okazywanie pogardy dla bezsensowności moich przekonań i wiary, tylko niezmiernie bawi mnie i utwierdza w przekonaniu, że ta niewielka grupa obrońców wiary katolickiej, to przedmurze twierdzy, warowna fosa dla dogmatycznych nakazów fanatycznie trzyma się wpojonych zasad, które niekoniecznie są ich własnymi. Czyli idąc dalej, potwierdza to tylko moje przekonanie o tym, że pranie mózgów daje wymierne rezultaty. Tłumaczenie też moich słów, bądź naleganie bym to ja wytłumaczył swoje, z pozycji szyderczego zwycięzcy jest, jak pytanie pani na języku polskim w podstawówce: "co poeta miał na myśli pisząc te słowa?". Pani i tak wie najlepiej. Nie będę interlokutorem dla ludzi, którzy wiedzą lepiej. Mogę być dla tych, którzy chcieliby poważnie zainteresować się KLPS, bądź poważnie podyskutować. Dlatego też drodzy przekonani o wyższości katolicyzmu nad pastafarianizmem, Wy nie jesteście w stanie mnie przekonać „dowodami”, albowiem powiadam Wam, jam jest człowiekiem najbardziej na świecie przekonanym o słuszności i jedynej prawdziwości religii LPS. Nie będę się również licytował z nikim na argumenty i dowody na jedyną słuszność Waszej religii i istnienie Waszego boga. Nie macie takich, podczas gdy ja posiadam ich mnóstwo. Jestem tu po to, aby ewangelizować i nawracać tych, którzy tego chcą. Nic na siłę. Tak, że proszę mi wybaczyć, ale nie odpowiem na Wasze zapytania, choć bardzo bym chciał. Po pierwsze mało czasu, a po drugie jestem tylko zwykłym, przeciętnie inteligentnym człowiekiem, który nie zagłębia się fanatycznie w temat. Mimo wszystko dziękuję, dziękuję, dziękuję bonobo, krowka123, Walker84, Paweł Latoń, Mysleniczanin007, inkwizytor, mieszkaniec, robertko5, Lambzer, sh_ma, że zainteresowaliście się tematem i miło było mi przeczytać Wasze posty. Po prostu super. Zawsze warto poddać dyskusji jakiś temat, mimo miernych efektów, ale może ktoś z Was przemyśli wszystko i tak jak ja wejdzie pewnego dnia na drogę ku wiecznej szczęśliwości, czego z całego serca Wam życzę.
RAmen.
hińczyk20 kwi 2014
Siostry i Bracia, z uwagą czytam Wasze komentarze i niekoniecznie zgadzam się z treścią wszystkich. Użytkownik bono zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Bono przejawia ten typ myślenia, który szanuję, czyli jak najbardziej racjonalny, z dużą dozą tolerancji. Zaprotestuję tylko przed tezą jakobym robił sobie z kogokolwiek jaja. Nie, z nikogo jaj sobie nie robię!!! Oczywiście racjonalnie podchodzimy do rzeczy dających się zmierzyć, udowodnić. Bardzo bym chciał, żebyście Wy katolicy, którym nie leży ten temat, jak i moja osoba zaznali spokoju duszy, ukojenia czy też satysfakcji z powodu, dla którego czujecie się zaniepokojeni. Wiem, że Wasza wiara odchodzi do lamusa i następuje powolny rozpad i schyłek Waszego kościoła, ale nie pozostawajcie w smutku. Ważne, że jeszcze wielu z Was jest mocnych wiarą i właśnie Wy stanowicie ostoję dla Waszego zgromadzenia. Co martwi mnie tylko z tego powodu, że żyjecie w błędzie. Jednak dobre jest to dlatego, że tworzycie wspólnotę, wzajemnie się wspierając oraz wzajemnie sobie pomagając. Człowiek to zwierzę stadne i choćby stąd dobrze, że tworzycie spójny twór. Oczywiście nie będę się starał Was przekonać, że okrutnie się mylicie. Potwór nie jest ani w ząb mściwym Władcą i po śmierci nie będzie karał nikogo. Każdy bez względu na to w co wierzy dostąpi niewątpliwej przyjemności przebywania w niebie LPS. W naszej wierze nie ma dogmatów i brak jest przesłanek, które będą przyczynkiem do tego, aby ktokolwiek kiedykolwiek cierpiał za innowierstwo lub ateizm. Chciałbym się jeszcze odnieść do wpisu szanownego użytkownika Lambzera. Otóż Lambzerze, po czym wnosisz, że sformułowane przez Czcigodnego Makaronowego Stwórcę osiem zasad „Naprawdę wolałbym, żebyś nie” są obłudne i płytkie. I gdzie, w którym miejscu, do krrrrroćset, pokrywają się one z zasadami chrześcijaństwa. Oj mały prowokator z Ciebie. Prawie się nabrałem.
Pokój i dobro.
RAmen.
hińczyk17 kwi 2014
Moi Drodzy Chrześcijanie "nie lękajcie się", że zacytuję tutaj Waszego papieża. W naszej Religii nie chodzi o naśmiewanie się z Waszej wiary. Idea powstania naszego Kościoła ma u podstaw tolerancję i czynienie dobra. Zatem na próżno straszycie się wzajemnie i próbujecie wcisnąć nam w ręce broń, której nie chcemy podejmować. Tym wszystkim, co tutaj pokazujecie udowadniacie, że stereotypy które się Wam katolikom przypisuje odżywają i każą wciskać Was w ramki, jako ludzi okrutnych. Nie myślę o Was, jak o ludziach złych, ponieważ posiadam wrodzoną ufność w drugiego człowieka i głęboką wiarę we wrodzone Dobro, którym kieruje się nasz gatunek. To prawda, że nie mam dobrego zdania o Waszej religii i Waszych kapłanach, a także wszystkich tych rzeczach, które powodują, że dobry człowiek czyni zło w imię swojej religii. Niektórzy z Was zachowują się, jak przestraszone zwierzęta, które osaczone zaczynają gryźć mimo, że wyciągnięta w ich kierunku dłoń może być pomocną. Szczujecie też innych na, że się tak kolokwialnie wyrażę „bogu ducha winnego” człowieka, czyli na mnie, autora kilku słów… niczego innego, jak słów. Nie jadowitych, nie rewolucyjnych, nie sarkastycznych, szyderczych, nie nawołujących do niezgody, buntu czy nieposłuszeństwa wobec Waszych przykazań. Nie. Słów, wydaje mi się, zachęcających do merytorycznej polemiki, do próby nawiązania przyjaznej dyskusji. Między naszymi religiami istnieje implikacja logiczna, więc pole dyskusji jest ogromne. Dlaczego więc próbujecie, jak to już wcześniej bywało udowadniać wyższość swojej nad naszą? Czemu myślicie, że nasza Religia powstała tylko dlatego, żeby z Waszej się naigrywać??? To już jest nieeleganckie. Religia Wasza, jak pozostałe narzuca ludziom sztuczną moralność, zakładając człowiekowi kaganiec, czasem nieludzko niezgodny z naszą naturą. Chciałbym zrozumieć, jakimi przesłankami kierujecie się przestrzegając tych zasad i czy rzeczy, które z moralnością nie mają nic wspólnego nie wzbudzają w Was podejrzenia, że nie wszystko co mówi Wasza święta księga jest ok?
Dla tych z Was, którzy mają otwarty umysł proponuję, żeby zajrzeli pod adres: http://synopsa.pl/ , a Ci którzy upatrują przyjemności w poniżaniu mnie, jak i mojego Kościoła oraz wszystkich idei, które stoją w sprzeczności w Waszymi dogmatami, niechże rzucają kamienie w moją stronę. Miejcie nadzieję, że któryś doleci… RAmen.
hińczyk14 kwi 2014
Miło mi poczytać Wasze komentarze. Widzę, że gros z Was to psychoanalitycy i ludzie dogłębnie znający kościół FSM, przyczyny jego powstania, problematykę, którą się zajmuje, a nawet mnie samego i motywy, którymi się kieruję. Dziękuję za tą analizę i tak jak sugerowaliście odwiedzę w niedługim czasie specjalistów.
Powodzianinie_ - mógłbyś mi wskazać jakikolwiek zapis w ewangelii LPS, Luźnym Kanonie lub innym Piśmie, w którym sugeruje się, że ateiści to ludzie zwalczający wierzących? A ponadto mógłbyś mi podać, gdzie i kiedy można odwiedzić Was ateistów i apostatów (????) na Waszych zlotach? Chciałbym posłuchać Waszych dyskusji.
mieszkańcze - to, że religie nie idą w parze z inteligencją, z tym twierdzeniem się akurat zgadzam, ale nie nasza Religia, którą może wyznawać i człowiek inteligentny, jak i nierozgarnięty umysłowo. Nasza Religia nie wymaga od wyznawców zaniechania zadawania pytań.
def_ibrylatorze - głęboki ukłon w Pana stronę, ale nie o to chodzi w kościele FSM. Przesłanie jest inne niż sugerują tutaj wściekli na samo zaistnienie tematu forumowicze. Owo przesłanie, a są to pewne zalecenia Potwora spisuję poniżej:
Osiem "Naprawdę wolałbym, żebyś nie"
1. Naprawdę wolałbym, żebyś nie zachowywał się jak jakiś świętoszkowaty, fałszywie pobożny dupek, gdy opisujesz Mą Makaronową Doskonałość. Jeśli niektórzy ludzie nie wierzą we mnie, to trudno, nic się nie stanie. Naprawdę, nie jestem do tego stopnia próżny. Poza tym, nie chodzi o nich, więc nie zmieniaj tematu.
2. Naprawdę wolałbym, żebyś nie używał Mojego istnienia jako narzędzia do uciskania, ciemiężenia, karania, patroszenia lub bycia złośliwym wobec innych. Nie wymagam składania ofiar, a czystość jest niezbędna jeśli chodzi o wodę pitną, a nie o istoty ludzkie.
3. Naprawdę wolałbym, żebyś nie oceniał ludzi na podstawie tego, jak wyglądają lub jak się ubierają, jak mówią, lub... Dobra, po prostu bądź miły, OK? I wbij to do swojej tępej głowy: mężczyzna = człowiek. Kobieta = człowiek. To samo = to samo. Nikt nie jest od nikogo lepszy, chyba że mówimy o stylu. I przykro mi, ale to podarowałem kobietom i niektórym facetom, którzy widzą różnicę pomiędzy kolorem morskim a fuksją.
4. Naprawdę wolałbym, żebyś nie zaspokajał się w sposób, który obraża ciebie albo twojego ochoczego, zgodnego, pełnoletniego i dojrzałego psychicznie partnera. Odnośnie do tych, którzy mogliby protestować - myślę, że odpowiednim wyrażeniem jest "pierdolcie się", chyba że uznają to za nieprzyzwoite. W tym wypadku mogą wyłączyć raz telewizor i iść dla odmiany na spacer.
5. Naprawdę wolałbym, żebyś nie sprzeciwiał się fanatycznym, sadystycznym, szowinistycznym i pełnym nienawiści poglądom innych NA CZCZO. Zjedz coś, a potem zabiegaj o pierdoły.
6. Naprawdę wolałbym, żebyś nie budował za miliony dolarów kościołów/świątyń/meczetów/kaplic dla Mojej Makaronowej Doskonałości, podczas gdy pieniądze lepiej wydać na (wybierz sam):
Skończenie z biedą
Leczenie chorób
Życie w pokoju, namiętną miłość i obniżenie kosztów kablówki
Może jestem złożonym węglowodanowym wszystkowiedzącym istnieniem, ale w życiu cieszą mnie proste rzeczy. Wiem lepiej. Jestem STWÓRCĄ.
7. Naprawdę wolałbym, żebyś nie rozpowiadał ludziom wokół, że do ciebie przemawiam. Nie jesteś aż taki interesujący. Wylecz się z siebie. I mówiłem ci, żebyś kochał bliźniego, czy nie pojąłeś aluzji?
8. Naprawdę wolałbym, żebyś nie czynił bliźniemu, co tobie miłe, jeśli miłe są ci, hm, rzeczy, które wymagają mnóstwa skóry/smaru/wazeliny. Jednak jeśli miłe jest to też tej innej osobie (zgodnie z numerem 4), zajmij się tym, zrób zdjęcia, i do diaska, załóż kondom! Naprawdę, to kawałek gumy. Gdybym nie chciał, żeby było ci przyjemnie, gdy to robisz, dodałbym ci w tym miejscu kolce albo coś.
RAmen.
hińczyk13 kwi 2014
O Potworze czy widzisz, jak wielu jest ludzi, którzy kipią nienawiścią dając upust swojej ciemnogrodzianiej zaściankowości z powodu inności i odmiennych, aczkolwiek jedynie słusznych wyznawanych wartości. Poprzez swoje kołtuńskie i agresywne wypowiedzi, bez jakiejkolwiek zadumy obrażają Twojego wyznawcę nazywając go "pier...etym" (cokolwiek to znaczy}, głupcem (zwracając się "Boże", prawdopodobnie do jedynie słusznego boga w tej części świata), niedorozwojem, wysłannikiem paligłupa, prowokatorem (bo podobno prowokuję do kretyńskiej dyskusji tu na forum). Daj im Makaronowy Stwórco więcej wyrozumiałości, więcej tolerancji, ale przede wszystkim wlej im do głów więcej oleju, albowiem nie wiedzą, że wydają świadectwo własnej nierozgarniętej umysłowości.
Czy Ty drogi Walkerze84 nie chciałbyś mi zrobić krzywdy??? A co byś mi zrobił spotykając mnie na ulicy? Nie lękam się ponieważ Węglowodanowy Bóg otula mnie swoją makaronowatą macką.
Kotta55 i jak myślisz, Twój Bóg zlituje się nade mną?
Lesica myślisz, że jakiś nieuk Russell ze swoim pomysłem czajniczka w przestrzeni kosmicznej jest w stanie zagrozić prawdziwemu Panu i Władcy wszechświata?
Toko nie chińczyk, a hińczyk. I zaręczam Ci nie jestem, ponieważ wcielenie Durum objawiło mi się i to nie jeden raz.
Powodzianin_ nie mylisz się, dla niedorozwojów też.
Robertko5 mylisz się nie jesteśmy sektą, nie wykorzystujemy ludzi.
Wszystkim mimo tego, że otrzymałem wiele obelg i zniewag, obrażono mnie, mimo, że ja nikogo nie obraziłem, nikomu nie nawtykałem i nikogo nie poniżyłem życzę wszystkiego dobrego.
Pastafarianie na razie cierpicie za wiarę, ale uwierzcie, że wulkan piwny i fabryka striptizerek nie powstała na darmo. To jedna z nagród za Wasze krzywdy. Więcej wiary!!!
Ramen.
hińczyk12 kwi 2014
Witam wszystkich dążących do jedynej i objawionej prawdy, witam szukających odpowiedzi i zadających niewygodne pytania, witam wątpiących i pragnących dobra, witam nawet tych nieprzekonanych i nieprzekonywalnych, sympatyków, i tych zwabionych ciekawością, nienawiścią, kpiarzy i frustratów, przyszłych samobójców, jak również zarażonych chorobliwym optymizmem, mających już dość niewytłumaczalnych rytuałów, guseł, głupiej polityki, tych którzy jedzą mięso i go nie jedzą, kochających inaczej lub tak samo, kochających siebie, ale również innych, witam ludzi, kosmitów, przede wszystkim piratów i nawet wiedźmy i darwinistów, fałszywych proroków i kapłanów wszystkich religii, czarnych, białych, żółtych, zielonych, słowem witam wszystkich i każdego z osobna, witam i zapraszam do poznania Potwora, jako jedynego Wszechogarniającego, Błogosławionego, Potężnego i najbardziej luzackiego Węglowodanowatego i Mackowatego Stwórcy, jakiego widział wszechświat. Zwracam się do Was Siostry i Bracia o dyskusję na temat jego wspaniałości i pragnę również ustalić ilu nas, wyznawców jedynie prawdziwej wiary jest wśród odwiedzających forum oraz nawiązać kontakt z wiernymi. Dziękuję za przeczytanie mojej odezwy i zapraszam do odwiedzin strony Kościoła oraz lektury Ewangelii Latającego Potwora Spaghetti. RAmen.
[quote=gość: bloomberg] park jest wszystkich!! [/quote]
Pisałem do ludzi, którzy rozumieją czytany tekst panie(i) bloomberg. Jeśli park ma służyć złodziejom dla kradzieży krzaków ozdobnych tudzież wyposażenia palcu zabaw i zwykłych pijanych chamów zaczepiających ludzi, śmiecących i dolegliwych dla normalnych ludzi, to ja nie chcę żeby tak było i stąd mój apel. REAGUJMY WSZYSCY!!! Nawet dlatego, ze nas, normalnych ludzi jest więcej niż bandytów i pijaków. Stwórzmy spokojne otoczenie wokół siebie. Jeśli zaś posikany, brudny, rozkradziony i brzydki park jest dla wszystkich, to ja nie przyjmuję takiej rzeczywistości.
hińczyk20 maj 2012
Szlag mnie trafiał, kiedy chodziłem po parku i widziałem dziury w ziemi po roślinach, a już myślałem, że wyjdę z siebie, kiedy zobaczyłem brak łańcuszków do zapinania dzieci na karuzeli... Trafia mnie również z tego powodu, że muszę patrzeć na scenki rodzajowe, których głównymi bohaterami są lumpy. Kiedy są sami to tacy, jacyś smutni, ale kiedy w grupie to potrafią pokazać na co ich stać. Wydaje mi się, że nie tylko dla mnie są dolegliwi. Przez te kradzieże i tych panów założyłem ten temat z takim apelem, żebyście za każdym razem kiedy zauważycie coś podobnego, dzwonili na policje albo do straży miejskiej. Może kiedyś doczekamy się miejsca, gdzie dzieciaki będą się mogły spokojnie bawić i można będzie nacieszyć się ładnym otoczeniem. Ludzie reagujcie!
POlaku i Zgregu ja też umiem jeżdzić i z pewnością daję sobie radę samotnie, ale nie z dzieckiem, któremu cały czas musisz dyktować trasę. Wnoszę po tym co piszecie, że chyba nie macie jeszcze swoich dzieci. "Pożyczcie" dziecko od siostry albo brata i pojeździjcie sobie po miastku. Wiadomo, że mimo tego jeżdżę i jeszcze żyjemy, ale dlaczego, skoro faktycznie miasto jest takie trendy, nie ma tu do cholery przynajmniej 5-6 km ścieżek, gdzie nie musisz myśleć o samochodach, np. wzdłuż Raby od małpiego do Osieczan?
hińczyk17 lut 2011
Właśnie, żeby gdzieś dojechać, tj. we względnie spokojne miejsce trzeba być nieśmiertelnym, albo mieć trał, jak zauważył adzygmunt. Skutecznie zniechęca się ludzi do korzystania z rowerów w mieście, co zauważył Max_, a o ile zdrowiej byłoby, gdyby w sobotę na zakupy pojechać rowerem. Nie uwierzycie, ale w pewną sobotę około godz. 9:00 pojechałem z osiedla Tysiąclecia na Kazimierza do Maksa po jakieś tam rzeczy. Podróż zajęła mi 30 min. Myśleniczanie kochają samochody, a jeździć na Zarabie, przez Rynek i koło przystanków busów, to już szczególnie uwielbiają. Spróbujcie pojeżdzić po Myślenicach na rowerze nie narażając się na potrącenie, praktycznie niemożliwe.
hińczyk16 lut 2011
Zbliża się wiosna, fajnie. Nie fajnie, jak sobie pomyślę, że znowu jadąc na rowerach z dzieckiem (kilkuletnim) na Zarabie będziemy musieli walczyć o życie. Kiedyś byłem w Puszczy Niepołomickiej i tam bez stresu można pojeździć z dziećmi do upadłego. Wybieram się też na trasę wzdłuż Dunajca, bo tam jest malownicza ścieżka. Czy kiedykolwiek doczekamy się czegoś podobnego??? Przecież to nie muszą być wyasfaltowane dróżki. Co o tym sądzicie? Może ktoś coś wymyśli? Podpowiedzcie, jak znacie jakieś łatwe ścieżki, gdzie można pojeździć z dzieciakami. Pozdrowienia dla wszystkich cyklistów.
Miasto robi się coraz bardziej nowoczesne, zadbane i europejskie. Jednak są w nim obszary, miejsca, budynki i przestrzenie, które po prostu straszą. Dla mnie porażką jest kamienica vis a vis cukierni Dziadkowca, ta z reklamami na płn ścianie :( Drugim koszmarkiem jest pasaż handlowy przy Słowackiego, a zwłaszcza kamienica z pełnym okratowaniem, trzecim rudera naprzeciwko geodezji. też przy Słowackiego. Jeszcze wiele innych, ale może tylko mnie to razi...
Michał pewnie tak, że midi. Jest jednak na terenie powiatu tyle trębaczy, którzy zrobiliby to profesjonalnie... Cholera czemu musimy słuchać plastiku?
hińczyk28 wrz 2010
Nie jestem częstym gościem w rynku około godz. 12:00, ale kiedy już jestem przeżywam istny koszmar. Nie mogę wytrzymać infantylności tej melodii wygrywanej przez elektroniczną nibytrąbkę. Sprzęt służący do nagrania tego czegoś musiał być chyba wyprodukowany w początkach lat 70 dwudziestego wieku. Istna tortura dla moich mało wybrednych uszu. Ponadto sama melodia... Ludzie!!! Może ma ona jakieś uzasadnienie historyczne, ale kurczę jest XXI wiek. Normalnie się wstydzę za to, że to coś gra na rynku. Ale to i tak lepiej, jak w Dobczycach, gdzie proboszcz co godzinę funduje mieszkańcom bezpłatne melodyjki rodem z kościoła... Tutaj składam wyrazy współczucia, zarówno sobie, jak i Dobczycanom. P.S. Nie dało się u nas tego zrobić lepiej, jak już "chcieliśmy" mieć hejnał? Moje pytanie brzmi prosto, co Wy na to? Dziękuję.
Kościół Latającego Potwora Spaghetti
Witajcie Bracia w wierze i Bracia w nienawiści. jakkolwiek to zabrzmi, ale myślałem ostatnio nad pewnymi ludzkimi zachowaniami. Nic takiego nie wymyśliłem, w czym mógłbym być odkrywczy, ale tak w skrócie, doszedłem do wniosku, że zachowania altruistyczne, w które wyposażyła nas natura nie opierają się bynajmniej na zapisanych w świętych księgach poleceniach czy nakazach. Oczywiście sam bym tego nie wymyślił, ale przeczytałem w jakiejś mądrej książce, pewnego angielskiego dżentelmena. Inny dżentelmen, również o korzeniach z GB (celowo nie przytaczam nazwisk) zinterpretował na nowo uniwersalne poniekąd, dostosowując je do dzisiejszego świata, "przykazania". Proponuję tym, którym bliskie są przemyślenia na podobny temat zapoznanie się z poniższymi i odniesienie się, bądź olanie tematu. Mnie jednak pewne aspekty przestrzegania starych przepisów i ich treści lekko irytują i pasują mi właśnie te nowe. Oto one:
1 Nie potępiaj ludzi na podstawie ich pochodzenia etnicznego lub koloru skóry.
2 Nie próbuj nawet myśleć o wykorzystywaniu ludzi jak prywatnej własności, jako posiadanych lub niewolników.
3 Pogardzaj tymi, którzy używają przemocy lub groźby w relacjach seksualnych.
4 Ukryj twarz w szlochach jeśli ośmielisz się skrzywdzić dziecko.
5 Nie potępiaj ludzi z powodu ich wrodzonej natury
6 Miej świadomość, że także Ty jesteś zwierzęciem i zależysz od relacji w przyrodzie. Spróbuj myśleć i zachowywać się odpowiednio.
7 Nie wyobrażaj sobie, że możesz uniknąć osądu jeśli oskarżysz ludzi fałszywie słowem a nie nożem.
8 Wyłącz ten pieprzony telefon. Nawet nie masz pojęcia jak mało ważne jest Twoje połączenie dla nas postronnych.
9 Demaskuj wszystkich dżichadystów i krzyżowców za to kim są: psychopatycznymi kryminalistami z paskudnymi urojeniami ...i strasznym uciskiem seksualnym.
10 Bądź skłonny porzucić każdego Boga i każdą wiarę jeśli jakiekolwiek święte przykazanie zaprzeczy któremuś z powyższych.
To by było na tyle. Niech Was prowadzi przez życie Jego Mackowatość.
RAmen.
"Nas Polaków i pozostałych Słowian dotknęło odejście od rodzimych wierzeń i wprowadzenie nienaturalnej lewantyńskiej religii szczególnie boleśnie. To spowodowało nie tylko zerwanie kulturowej ciągłości, oderwanie od rodzimego podglebia, ale i głęboki negatywny przewrót duchowy. Przyjęcie judochrystianizmu doprowadziło do rozdźwięku między pochodzeniem, a wyznaniem, między odziedziczonym genetycznym zapisem, a narzuconymi obcymi wartościami.
My należeliśmy do tradycyjnej kultury nie wyodrębniającej religii z całokształtu życia. Nie było wyraźnego podziału między świeckością, a sakralnością. Świat naszych przodków był nie tylko żywy ale i święty. Śmierć człowieka była przejściem do innego stanu bytowania, a przodkowie byli stale obecni w życiu rodu i szczepu. Nie obawiano się zmarłych, nie straszono nimi. Obca im była histeria wyobrażeń tańców śmierci czy szkieletów czyhających z kosą na żywych." cyt. Rodzima Wiara
http://pl.wikipedia.org/wiki/Religia_S%C5%82owian
http://www.rodzimawiara.org.pl/
http://www.slavinja.republika.pl/religia.htm
http://religiaslowian.wikidot.com/slowianie-i-ich-mitologia
http://www.slowianskawiara.pl/
Piękne, radosne, barwne, przesiąknięte miłością dla życia i miłością do ludzi oraz przyrody, sławiące ich najbardziej istotne elementy, całkowicie nasze wierzenia. Jakże prawdziwe i zgodne z naturą. Bliskie człowiekowi, nie straszące bliżej nieokreślonymi karami za nieposłuszeństwo wobec pana. (Nie wykluczające się wzajemnie z wiarą w LPS). Przykre, że to wszystko zostało zaprzepaszczone. Korzenie naszego dziedzictwa zapomniane i praktycznie nie do odtworzenia. Dobrze, że to co nie należy do naszej pierwotnej kultury, choć dopiero po setkach lat, ale również powoli gaśnie... Ojej Potworze, czyżbyś Ty też miał zostać zapomniany??? Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!! Co my zrobimy bez Ciebie i bez Twojego lepkiego, pokrytego sosem Świętego Ciała?
RAmen.
johnkotecki prócz Urantii jest kilka ciekawych pozycji:
http://www.himavanti.org/pl/c/himavanti/bractwa-zakonne-himawanti
http://www.thecosmicchurchoftruth.net/home
http://www.anandamarga.org/
http://scjentologia.cba.pl/
http://pl.rael.org/home
http://www.aetherius.org/
http://fraternitasocculti.xaa.pl/articles.php?article_id=7
Niestety nie mam doświadczenia z tym czymś (Urantii) i nie pomogę, ale zawsze warto poznawać alternatywne sposoby dochodzenia do prawdy. Mam za to dużą wiedzę na temat sekt i bez wątpienia Jego Węglowodanowatość powinien chronić Cię przed Urantii, jak i pozostałymi.
RAmen.
mateusz100 Twoje zdanie (ironicznie wyrażona troska) na temat mojego zdrowia, domyślam się, że psychicznego, wyrażone jest, jak mniemam poprzez pryzmat aksjomatów wdrukowanych w Twoją głowę przez rodziców i wszystkich dookoła jest dla mnie tyle warte, co kupka zeszłorocznego śniegu. Chyba, że jesteś specjalistą w dziedzinie zdrowia... i wiesz co mi dolega?
Ten komentarz normalnie zostawiłbym bez odpowiedzi, ale zdeklarowałem się, że będę w tym samym tonie odpowiadał na wszystkie. Ponadto w świetle wcześniejszych komentarzy obrońców bliżej nieokreślonych wartości (prócz tych, którzy deklarowali się, jako katolicy, a nawet ateiści) jestem zobligowany wewnętrznie do niesienia kaganka oświaty w ciemnogrodzie nietolerancji. Oczywiście nie będę tego robił poprzez wzajemne obrzucanie się inwektywami z takimi rzeźnikami, jak przedmówca, ale obiecałem i muszę dotrzymać słowa co do charakteru wypowiedzi.
Też umiem być "przyjemny", oto przykłady:
1. mateusz100 je rosół widelcem
2. mateusz100 robi herbatę z wody po ziemniakach
3. mateusz100 gmyra w majciorach przy tvtrwam
4. mateusz100 nie czyta książek
5. mateusz100 ma telefon dla seniorów
i jak Ci teraz w dzióbku?
Wielu wcześniej okazało tu na forum tolerancyjność rodem sprzed 200 lat, obnażając przy okazji swój ciasny umysł pisząc posty, które w zamiarze miały mnie obrażać, autora zaś postawić w dobrym świetle, jako zatroskanego o mój stan umysłu, jak i moje życie. Gdzieś w tle drzemała nienawiść do inności i strach przed nowym i niezrozumiałym. Typowe przykłady ludzi uprzejmie bezczelnych, którym się nudzi samym ze sobą lub takich, którzy bezpośrednio ziali nienawiścią. Ludzie nie bójcie się myśleć!!! Dojrzałość polega m.in. na tym, że człowiek nabywa charakteru i nie potrzebuje cudzej akceptacji. Rzadko ktoś to wszystko komentował krytycznie, a nie hejtersko... Cholera, do kogo ja mówię!? Wydaje się, że nawet niektórzy starsi ludzie, których osobiście znam nie rozwinęli się mentalnie wyżej niż nad poziom pierwszej klasy gimnazjum.
Sójka, nie szkoda mi czasu. Nieść oświecenie, to powód, dla którego wyrywam ze swojego życia kilka minut dla każdego z postów.
O wielkie dzięki Potworze za utwierdzanie mnie na każdym kroku o właściwej ścieżce, którą kroczę każdego dnia. Chwała Ci za to! Arrrrgh!!!
RAmen.
Witajcie Ci, którzyście weszli tutaj.
Dzisiaj na baaaardzo poważny temat: wiara i nauka.
Budzą się we mnie czasem wątpliwości. A co, jak nasze Święte Księgi: Luźny Kanon i Ewangelia Kościoła LPS Bobby`ego Hendersona mylą się i co, jak racjonalne przesłania, jak również zdobycze nauki to prawda???
Święte księgi mają to do siebie, że raz napisane niosą niezmienne treści i tylko różne interpretacje ludzi doprowadzają do zmian w pierwotnym przekazie, jak również zamierzeniach autora. Stąd też rozczłonkowanie i podziały innych kościołów. Boję się, że z KLPS też tak może się stać.
Weźmy pod uwagę hipotetyczną sytuację, że całe swoje życie Naukowiec uparcie twierdził, że poza horyzont zdarzeń nie może wydostać się nic. Nagle pojawia się ktoś taki, jak Hawking i twierdzi coś zupełnie odwrotnego. Później inni dowodzą, że Hawking nie mylił się i tenże Naukowiec, w świetle dowodów musi zweryfikować swoje twierdzenie. I wtedy tak się dzieje, że nawet ci najbardziej twardogłowi, w świetle odkryć przyjmują pokornie nowe dowody porzucając dotychczasowe przekonania. Nie wyobrażam sobie naukowca, który mimo dowodów twierdzi dalej to samo.
Inaczej dzieje się z prawdami objawionymi w świętych księgach. Czytelnik daje słowu wiarę i nic nie może zachwiać jego przekonania, że może być inaczej. Nawet i wówczas, kiedy sam nie przeczytał ani słowa z księgi. Niezależnie od tego w co ktoś wierzy i jakim świętym księgom ufa wiara nie znosi wątpliwości i pytań. Wiara daje odpowiedź na wszystko. Odpowiedź jest w świętych księgach. I tu moje wątpliwości są tym większe, że ogromna większość z Was stara się mnie przekonać, że Potwór nie istnieje i cała nasza Religia jest do bani.
A właśnie, że nie! Rozwiałem wątpliwości i umocniłem wiarę. Tym samym sam siebie utwierdziłem w przekonaniu, że to naukowcy się mylą i księgi chrześcijan, mułzumanów, buddystów, hinduistów i wielu, wielu innych to ściema. To Potwór podkłada te wszystkie dowody naukowcom i sfabrykował księgi, jak i zasiewa we mnie wątpliwości. Chyba znów jest pijany.
Przejrzałem!!!
RAmen.
Witka ludzie.
Zapomniałem trochę o moim temacie i tym forum (trochę bardziej zaangażowałem się ostatnio w życie, własne sprawy, robotę, a po drodze jakieś wakacje). Temat ten tak naprawdę się wyczerpał i nic nowego nie można już napisać o Potworze oraz jedynie prawdziwej wierze w Jego Mackowatość.
Po dość długiej przerwie rzuciłem okiem na kilka starych wpisów i stwierdziłem (ale to tylko moje osobiste przeświadczenie), że zjadliwie na posty odpisują głównie frustraci, zgorzkniali obrońcy katolickiej wiary i niedowartościowani czytelnicy Frondy (przede wszystkim jej naczelnego, uroczego Tomasza). To zapewne ta strona walcząca katolicyzmu. I to szczególnie ta strona, jak to bywało już w Polsce, siebie uważa za najbardziej pokrzywdzoną samym tylko istnieniem Kościoła LPS i innymi przejawami demokracji. Jakże my się z Was naśmiewamy, jakże drwimy z Waszej wiary, jak prześladujemy i jacy Wy jesteście biedni! Zastanawiam się czy samo powstanie naszego Kościoła nie podlega ściganiu, bo przecież wg niektórych użytkowników, jesteśmy tylko po to, żeby szydzić z tej wiary i tego kościoła. Toż to wyczerpuje znamiona art. 196 kk, jak drut.
Proszę Państwa przypominam, że żyjemy w XXI wieku, w środku Europy.
W ostatnim stuleciu nauka posunęła się tak daleko do przodu, że filozofia może jedynie dziś wyjaśniać znaczenie słów i nie ma zastosowania i przełożenia na odkrycia fizyków, biochemików, kosmologów… Ale gdyby ktoś o tym zapomniał może wejść tutaj, na to forum, i to nie tylko to o LPS, ale też inne tematy i wyląduje w uroczym, niczym nie skrępowanym i ciasnym umysłowo średniowieczu.
Ale, ale… basta! Dość tego. Wkładaniem patyka w mrowisko nie przekonam przeciwników, a tylko ich rozsierdzę. Niestety nie o Was drodzy adwersarze mi chodzi, choć poniekąd i Was reprezentuję tutaj. Chodzi mi o nowych wyznawców, takich jak np. brysia, którzy zrozumieją przesłanie i będą potrafili ujrzeć głębię i misję Kościoła, a także sens jego istnienia.
W pewnym momencie trochę mi się przykro zrobiło, że pod wpływem impulsu napisałem te powyższe słowa i nawet w pierwszym odruchu chciałem to wszystko wymazać, ale w końcu pomyślałem sobie, że bez tych słów nie byłoby dyskusji (choć tutaj dyskusji nie ma, jest za to dużo fobii i ataków). W rękę więc pióra i dalejże proszę zadawać kolejne razy, pchnięcia, walczyć, atakować! Tych jednakże racjonalnych, trzeźwo myślących, oddanych idei szerzenia tolerancji, potrafiących zrozumieć przesłanie LPS proszę tylko o pogłębienie wiedzy na temat powstania naszego Kościoła i jego głównych celów.
Nie chcę nawracać, przekonywać, nie jestem misjonarzem, nie mam zapędów na pozostanie kapłanem Potwora. Jednak jestem, o ile wiem, Jego jedynym (oprócz brysi, która kiedyś zgłaszała się, jako wyznawca) przedstawicielem w M-cach, a przynajmniej tu na tym forum. Wobec tego ciąży na mnie odpowiedzialność informowania, przekazywania wiedzy, szerzenia wiary w sensie humanizmu i dbania o interes naszej społeczności. Zatem życzę wszystkim dobrego życia, więcej wiary, przede wszystkim w siebie i dużej dozy tolerancji, która jest nieodłącznym elementem nowoczesnego społeczeństwa. Niech Was Makaronowy Potwór dotknie Swą Giętką Macką.
RAmen.
P.S. Wszystkim niezadowolonym z mojej postawy wycofania i biernego publikowania tylko komunikatów obiecuję, że postaram się odpowiadać na wszelkie inwektywy, równie obszernie i w tym samym tonie co komentujący.
Siostry i Bracia, sympatycy Kościoła i Wy, którzy tu trafiacie z ciekawości.
Kościół Latającego Potwora Spaghetti jest już o krok od zarejestrowania swojego związku wyznaniowego formalnie. Formalina ta nie jest nam potrzebna, by żyć zgodnie z naszą wiarą, ale pomoże wielu sprawach. Usankcjonowanie Kościoła przyniesie też wiele korzyści członkom innych kościołów i wszystkim polskim obywatelom. Poniżej list pastafarian do Ministra AiC,
Niech Was Potwór dotknie swoją macką.
RAmen.
Minister Administracji i Cyfryzacji
Rafał Trzaskowski
Szanowny Panie Ministrze,
zwracamy się do Pana w imieniu wszystkich polskich pastafarian. Chcielibyśmy odnieść się do ostatnich wydarzeń związanych z rejestracją Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Mamy wielką nadzieję, że rozpoczniemy tym samym dialog, który nie będzie opierał się wyłącznie na
wyrokach sądów i przywoływaniu przepisów. Liczymy na to, że przybliżymy Panu Ministrowi
prawdziwe oblicze polskich wyznawców Potwora, wyrażone naszymi słowami, a nie subiektywnymi obrazami naszej Wspólnoty, rysowanymi w mediach przez dziennikarzy i specjalistów, którzy nigdy wcześniej nie mieli kontaktu z żywym pastafarianinem.
Kim jest pastafarianin? To zwykły człowiek, który uwierzył w Latającego Potwora Spaghetti,
uznaje Go za Boga i Stwórcę Wszechświata i żyje zgodnie z pozostawionymi przez Niego
wskazówkami. Za tą definicją nie kryje się nic więcej. Nie mamy żadnych niejawnych czy wrogich intencji w stosunku do państwa polskiego, współobywateli czy przedstawicieli innych religii. Nie jesteśmy przeciwko kościołom i związkom wyznaniowym, co nam się często zarzuca, po prostu mamy inne wyobrażenie na temat funkcjonowania instytucji religijnych, które będziemy jednak stosować wyłącznie w odniesieniu do naszego Kościoła. Nie mamy zamiaru ingerować w wewnętrzne sprawy innych kościołów i związków wyznaniowych, narzucać im swojej woli czy zasad. Pragniemy jedynie,
aby przedstawiciele wszystkich wyznań w Polsce mogli się cieszyć z równych swobód w możliwości sprawowania kultu i szerzenia wiary, również w sferze publicznej.
Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie powstał po to, aby naśmiewać się z innych religii,
parodiować je ani kogokolwiek obrażać. Rozumiemy to, że wielu osobom, które nie miały wcześniej styczności z pastafarianizmem nasz Bóg Latający Potwór Spaghetti może wydawać się dziwny, a nawet śmieszny, tak samo jak i niektóre nasze wierzenia czy rodzące się tradycje. Nie nam jednak oceniać Jego przesłanie i to w jaki sposób się nam objawił. Wierzymy, że forma w jakiej Go doświadczamy jest częścią Jego planu, którego nie jesteśmy w stanie w pełni zrozumieć. Nie uważamy jednak, aby przez to nasze przekonania były gorsze, czy mniej prawdziwe, niż te kultywowane przez wyznawców innych religii.
Rzeczą, która nas bardzo rani jest porównywanie naszego Kościoła do happeningu. Nasza
wiara w Potwora jest w pełni szczera, spłycanie jej do krótkotrwałej inicjatywy, tylko dlatego że jest czymś stosunkowo nowym, jest całkowicie bezpodstawne. Czas w żadnym stopniu nie czyni religii bardziej prawdziwą. Czy wiara chrześcijan z początku naszej ery była słabsza od wiary ich potomków w XXI wieku? Czy takie rzeczy w ogóle podlegają ocenie? Chcielibyśmy przypomnieć również, że w Polsce funkcjonujemy już od 2011 roku, a wniosek o rejestracje Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti złożyliśmy w czerwcu 2012 roku. Przez ten czas aktywnie działamy i rozpowszechniamy naszą wiarę, a liczba pastafarian w Polsce liczona jest już w dziesiątkach tysięcy. Trudno nazywać happeningiem działania tysięcy ludzi, trwające już ponad trzy lata. Fakt ten zaprzecza kierowanym pod naszym adresem oskarżeniom, że nasz Kościół nie powstał po to, by szerzyć wiarę w Latającego Potwora Spaghetti.
Nie ukrywamy również, że liczymy na to, że jako przedstawiciel Rzeczypospolitej Polskiej
uszanuje Pan Minister literę prawa, które w każdym demokratycznym państwie zezwala na wyrażanie obywatelom swojej religijności w pełnym wymiarze tego stwierdzenia, w tym z formalną rejestracją związku wyznaniowego według wszystkich obowiązujących przepisów. Jako obywatele państwa prawa mamy nadzieję, że nie podważy Pan kompetencji poprzedniego Ministra Administracji i Cyfryzacji pana Michała Boniego, który jawnie deklarował poszanowanie dla wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, niezależnie od jego treści.
Kończąc list, chcielibyśmy apelować do Pana Ministra o to, aby przy ponownym rozpatrywaniu sprawy rejestracji Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, spojrzał obiektywnie na zaistniałą sytuację. Prosimy, aby wziął Pan pod uwagę także to, jak wygląda ona z naszej perspektywy, z perspektywy obywateli, którzy po prostu chcą żyć w zgodzie z sobą samymi, z swoim sumieniem i wyznawanymi przekonaniami, a także w pełnej zgodzie z obowiązującym prawem i duchem demokratycznego społeczeństwa, w którym decyduje większość, ale z poszanowaniem mniejszości.
Niech pozdrowione będzie Mackowate Ciało Niewidzialnego i Niewykrywalnego. Drodzy moi KLPS mimo, że opluwany i poniżany, trwa i trwać będzie zawsze. Przez ostatnie dni czerpałem z błogosławieństw Potwora i wypoczywałem, zgłębiałem Jego nauki, a także spożywałem Jego ciało w postaci wszelkiego rodzaju makaronów. To dało mi siłę, aby móc pozostać w przekonaniu oraz wierze, że On jest Jedynym i Prawdziwym Bogiem, a Jego nauki, tymi Jedynie prawdziwymi. Nasza stara jak świat Religia LPS zaprasza Was i wita z otwartymi rękami.
Modlę się do Niego i wiem, że On mnie słucha. Proszę o wskazanie drogi i czuję Jego wskazówki. Czytam Jego Słowo i zyskuję Mądrość. Rozpowszechniam Jego Idee i czuję, jak On przemawia przeze mnie. Bywam raniony, a On mnie pociesza. Bywam zakłopotany, a On na nowo czyni wszystko jasnym i zrozumiałym. Nie mogę Go zobaczyć oczyma, nie mogę Go usłyszeć uszami, nie mogę Go dotknąć rękoma, nie mogę Go Wam udowodnić, ale wiem, że jest prawdziwy i wiem, że mnie kocha. Wiem też, że On może wszystko. On jest i zawsze będzie. Mój Ojciec, mój Przyjaciel, mój Partner, mój Stwórca, mój Bóg. A ja zostałem dotknięty Jego Makaronowym Odnóżem. On jest Latającym Potworem Spaghetti. On jest wszędzie i patrzy.
RAmen Siostry i Bracia.
Radujmy się, bo dzień naszej chwały już bliski.
Ojojojoj, co tu się podziało, kiedy oddawałem się bardzo przyziemnym przyjemnościom przez ostatnie dni... Ludzie, nie o to mi chodziło, żeby pomiędzy Wami, głównie katolikami wszczynać jakieś zażarte dyskusje na temat rzeczy, których i tak nie pojmę, efemerycznych i bliskich jedynie wtajemniczonym. Chciałbym, żeby religią, podkreślam, że jedynie słuszną, czyli Kościołem LPS zainteresowały się osoby życzliwe. Proszę zatem nie punktować mnie za atakowanie Waszej religii, bo mnie ona obchodzi tyle co nic. Owszem, gdybym poszukiwał taniej sensacji, wklejałbym pewnie jakieś linki do newsów, które atakują Wasz kościół, Waszą wiarę czy Waszych kapłanów. To było by bardzo proste, ponieważ w sieci jest tego pełno. Tak, jak dowodów na wszystko co napisałem w swoich postach. Zatem okazywanie pogardy dla bezsensowności moich przekonań i wiary, tylko niezmiernie bawi mnie i utwierdza w przekonaniu, że ta niewielka grupa obrońców wiary katolickiej, to przedmurze twierdzy, warowna fosa dla dogmatycznych nakazów fanatycznie trzyma się wpojonych zasad, które niekoniecznie są ich własnymi. Czyli idąc dalej, potwierdza to tylko moje przekonanie o tym, że pranie mózgów daje wymierne rezultaty. Tłumaczenie też moich słów, bądź naleganie bym to ja wytłumaczył swoje, z pozycji szyderczego zwycięzcy jest, jak pytanie pani na języku polskim w podstawówce: "co poeta miał na myśli pisząc te słowa?". Pani i tak wie najlepiej. Nie będę interlokutorem dla ludzi, którzy wiedzą lepiej. Mogę być dla tych, którzy chcieliby poważnie zainteresować się KLPS, bądź poważnie podyskutować. Dlatego też drodzy przekonani o wyższości katolicyzmu nad pastafarianizmem, Wy nie jesteście w stanie mnie przekonać „dowodami”, albowiem powiadam Wam, jam jest człowiekiem najbardziej na świecie przekonanym o słuszności i jedynej prawdziwości religii LPS. Nie będę się również licytował z nikim na argumenty i dowody na jedyną słuszność Waszej religii i istnienie Waszego boga. Nie macie takich, podczas gdy ja posiadam ich mnóstwo. Jestem tu po to, aby ewangelizować i nawracać tych, którzy tego chcą. Nic na siłę. Tak, że proszę mi wybaczyć, ale nie odpowiem na Wasze zapytania, choć bardzo bym chciał. Po pierwsze mało czasu, a po drugie jestem tylko zwykłym, przeciętnie inteligentnym człowiekiem, który nie zagłębia się fanatycznie w temat. Mimo wszystko dziękuję, dziękuję, dziękuję bonobo, krowka123, Walker84, Paweł Latoń, Mysleniczanin007, inkwizytor, mieszkaniec, robertko5, Lambzer, sh_ma, że zainteresowaliście się tematem i miło było mi przeczytać Wasze posty. Po prostu super. Zawsze warto poddać dyskusji jakiś temat, mimo miernych efektów, ale może ktoś z Was przemyśli wszystko i tak jak ja wejdzie pewnego dnia na drogę ku wiecznej szczęśliwości, czego z całego serca Wam życzę.
RAmen.
Siostry i Bracia, z uwagą czytam Wasze komentarze i niekoniecznie zgadzam się z treścią wszystkich. Użytkownik bono zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Bono przejawia ten typ myślenia, który szanuję, czyli jak najbardziej racjonalny, z dużą dozą tolerancji. Zaprotestuję tylko przed tezą jakobym robił sobie z kogokolwiek jaja. Nie, z nikogo jaj sobie nie robię!!! Oczywiście racjonalnie podchodzimy do rzeczy dających się zmierzyć, udowodnić. Bardzo bym chciał, żebyście Wy katolicy, którym nie leży ten temat, jak i moja osoba zaznali spokoju duszy, ukojenia czy też satysfakcji z powodu, dla którego czujecie się zaniepokojeni. Wiem, że Wasza wiara odchodzi do lamusa i następuje powolny rozpad i schyłek Waszego kościoła, ale nie pozostawajcie w smutku. Ważne, że jeszcze wielu z Was jest mocnych wiarą i właśnie Wy stanowicie ostoję dla Waszego zgromadzenia. Co martwi mnie tylko z tego powodu, że żyjecie w błędzie. Jednak dobre jest to dlatego, że tworzycie wspólnotę, wzajemnie się wspierając oraz wzajemnie sobie pomagając. Człowiek to zwierzę stadne i choćby stąd dobrze, że tworzycie spójny twór. Oczywiście nie będę się starał Was przekonać, że okrutnie się mylicie. Potwór nie jest ani w ząb mściwym Władcą i po śmierci nie będzie karał nikogo. Każdy bez względu na to w co wierzy dostąpi niewątpliwej przyjemności przebywania w niebie LPS. W naszej wierze nie ma dogmatów i brak jest przesłanek, które będą przyczynkiem do tego, aby ktokolwiek kiedykolwiek cierpiał za innowierstwo lub ateizm. Chciałbym się jeszcze odnieść do wpisu szanownego użytkownika Lambzera. Otóż Lambzerze, po czym wnosisz, że sformułowane przez Czcigodnego Makaronowego Stwórcę osiem zasad „Naprawdę wolałbym, żebyś nie” są obłudne i płytkie. I gdzie, w którym miejscu, do krrrrroćset, pokrywają się one z zasadami chrześcijaństwa. Oj mały prowokator z Ciebie. Prawie się nabrałem.
Pokój i dobro.
RAmen.
Moi Drodzy Chrześcijanie "nie lękajcie się", że zacytuję tutaj Waszego papieża. W naszej Religii nie chodzi o naśmiewanie się z Waszej wiary. Idea powstania naszego Kościoła ma u podstaw tolerancję i czynienie dobra. Zatem na próżno straszycie się wzajemnie i próbujecie wcisnąć nam w ręce broń, której nie chcemy podejmować. Tym wszystkim, co tutaj pokazujecie udowadniacie, że stereotypy które się Wam katolikom przypisuje odżywają i każą wciskać Was w ramki, jako ludzi okrutnych. Nie myślę o Was, jak o ludziach złych, ponieważ posiadam wrodzoną ufność w drugiego człowieka i głęboką wiarę we wrodzone Dobro, którym kieruje się nasz gatunek. To prawda, że nie mam dobrego zdania o Waszej religii i Waszych kapłanach, a także wszystkich tych rzeczach, które powodują, że dobry człowiek czyni zło w imię swojej religii. Niektórzy z Was zachowują się, jak przestraszone zwierzęta, które osaczone zaczynają gryźć mimo, że wyciągnięta w ich kierunku dłoń może być pomocną. Szczujecie też innych na, że się tak kolokwialnie wyrażę „bogu ducha winnego” człowieka, czyli na mnie, autora kilku słów… niczego innego, jak słów. Nie jadowitych, nie rewolucyjnych, nie sarkastycznych, szyderczych, nie nawołujących do niezgody, buntu czy nieposłuszeństwa wobec Waszych przykazań. Nie. Słów, wydaje mi się, zachęcających do merytorycznej polemiki, do próby nawiązania przyjaznej dyskusji. Między naszymi religiami istnieje implikacja logiczna, więc pole dyskusji jest ogromne. Dlaczego więc próbujecie, jak to już wcześniej bywało udowadniać wyższość swojej nad naszą? Czemu myślicie, że nasza Religia powstała tylko dlatego, żeby z Waszej się naigrywać??? To już jest nieeleganckie. Religia Wasza, jak pozostałe narzuca ludziom sztuczną moralność, zakładając człowiekowi kaganiec, czasem nieludzko niezgodny z naszą naturą. Chciałbym zrozumieć, jakimi przesłankami kierujecie się przestrzegając tych zasad i czy rzeczy, które z moralnością nie mają nic wspólnego nie wzbudzają w Was podejrzenia, że nie wszystko co mówi Wasza święta księga jest ok?
Dla tych z Was, którzy mają otwarty umysł proponuję, żeby zajrzeli pod adres: http://synopsa.pl/ , a Ci którzy upatrują przyjemności w poniżaniu mnie, jak i mojego Kościoła oraz wszystkich idei, które stoją w sprzeczności w Waszymi dogmatami, niechże rzucają kamienie w moją stronę. Miejcie nadzieję, że któryś doleci… RAmen.
Miło mi poczytać Wasze komentarze. Widzę, że gros z Was to psychoanalitycy i ludzie dogłębnie znający kościół FSM, przyczyny jego powstania, problematykę, którą się zajmuje, a nawet mnie samego i motywy, którymi się kieruję. Dziękuję za tą analizę i tak jak sugerowaliście odwiedzę w niedługim czasie specjalistów.
Powodzianinie_ - mógłbyś mi wskazać jakikolwiek zapis w ewangelii LPS, Luźnym Kanonie lub innym Piśmie, w którym sugeruje się, że ateiści to ludzie zwalczający wierzących? A ponadto mógłbyś mi podać, gdzie i kiedy można odwiedzić Was ateistów i apostatów (????) na Waszych zlotach? Chciałbym posłuchać Waszych dyskusji.
mieszkańcze - to, że religie nie idą w parze z inteligencją, z tym twierdzeniem się akurat zgadzam, ale nie nasza Religia, którą może wyznawać i człowiek inteligentny, jak i nierozgarnięty umysłowo. Nasza Religia nie wymaga od wyznawców zaniechania zadawania pytań.
def_ibrylatorze - głęboki ukłon w Pana stronę, ale nie o to chodzi w kościele FSM. Przesłanie jest inne niż sugerują tutaj wściekli na samo zaistnienie tematu forumowicze. Owo przesłanie, a są to pewne zalecenia Potwora spisuję poniżej:
Osiem "Naprawdę wolałbym, żebyś nie"
1. Naprawdę wolałbym, żebyś nie zachowywał się jak jakiś świętoszkowaty, fałszywie pobożny dupek, gdy opisujesz Mą Makaronową Doskonałość. Jeśli niektórzy ludzie nie wierzą we mnie, to trudno, nic się nie stanie. Naprawdę, nie jestem do tego stopnia próżny. Poza tym, nie chodzi o nich, więc nie zmieniaj tematu.
2. Naprawdę wolałbym, żebyś nie używał Mojego istnienia jako narzędzia do uciskania, ciemiężenia, karania, patroszenia lub bycia złośliwym wobec innych. Nie wymagam składania ofiar, a czystość jest niezbędna jeśli chodzi o wodę pitną, a nie o istoty ludzkie.
3. Naprawdę wolałbym, żebyś nie oceniał ludzi na podstawie tego, jak wyglądają lub jak się ubierają, jak mówią, lub... Dobra, po prostu bądź miły, OK? I wbij to do swojej tępej głowy: mężczyzna = człowiek. Kobieta = człowiek. To samo = to samo. Nikt nie jest od nikogo lepszy, chyba że mówimy o stylu. I przykro mi, ale to podarowałem kobietom i niektórym facetom, którzy widzą różnicę pomiędzy kolorem morskim a fuksją.
4. Naprawdę wolałbym, żebyś nie zaspokajał się w sposób, który obraża ciebie albo twojego ochoczego, zgodnego, pełnoletniego i dojrzałego psychicznie partnera. Odnośnie do tych, którzy mogliby protestować - myślę, że odpowiednim wyrażeniem jest "pierdolcie się", chyba że uznają to za nieprzyzwoite. W tym wypadku mogą wyłączyć raz telewizor i iść dla odmiany na spacer.
5. Naprawdę wolałbym, żebyś nie sprzeciwiał się fanatycznym, sadystycznym, szowinistycznym i pełnym nienawiści poglądom innych NA CZCZO. Zjedz coś, a potem zabiegaj o pierdoły.
6. Naprawdę wolałbym, żebyś nie budował za miliony dolarów kościołów/świątyń/meczetów/kaplic dla Mojej Makaronowej Doskonałości, podczas gdy pieniądze lepiej wydać na (wybierz sam):
Skończenie z biedą
Leczenie chorób
Życie w pokoju, namiętną miłość i obniżenie kosztów kablówki
Może jestem złożonym węglowodanowym wszystkowiedzącym istnieniem, ale w życiu cieszą mnie proste rzeczy. Wiem lepiej. Jestem STWÓRCĄ.
7. Naprawdę wolałbym, żebyś nie rozpowiadał ludziom wokół, że do ciebie przemawiam. Nie jesteś aż taki interesujący. Wylecz się z siebie. I mówiłem ci, żebyś kochał bliźniego, czy nie pojąłeś aluzji?
8. Naprawdę wolałbym, żebyś nie czynił bliźniemu, co tobie miłe, jeśli miłe są ci, hm, rzeczy, które wymagają mnóstwa skóry/smaru/wazeliny. Jednak jeśli miłe jest to też tej innej osobie (zgodnie z numerem 4), zajmij się tym, zrób zdjęcia, i do diaska, załóż kondom! Naprawdę, to kawałek gumy. Gdybym nie chciał, żeby było ci przyjemnie, gdy to robisz, dodałbym ci w tym miejscu kolce albo coś.
RAmen.
O Potworze czy widzisz, jak wielu jest ludzi, którzy kipią nienawiścią dając upust swojej ciemnogrodzianiej zaściankowości z powodu inności i odmiennych, aczkolwiek jedynie słusznych wyznawanych wartości. Poprzez swoje kołtuńskie i agresywne wypowiedzi, bez jakiejkolwiek zadumy obrażają Twojego wyznawcę nazywając go "pier...etym" (cokolwiek to znaczy}, głupcem (zwracając się "Boże", prawdopodobnie do jedynie słusznego boga w tej części świata), niedorozwojem, wysłannikiem paligłupa, prowokatorem (bo podobno prowokuję do kretyńskiej dyskusji tu na forum). Daj im Makaronowy Stwórco więcej wyrozumiałości, więcej tolerancji, ale przede wszystkim wlej im do głów więcej oleju, albowiem nie wiedzą, że wydają świadectwo własnej nierozgarniętej umysłowości.
Czy Ty drogi Walkerze84 nie chciałbyś mi zrobić krzywdy??? A co byś mi zrobił spotykając mnie na ulicy? Nie lękam się ponieważ Węglowodanowy Bóg otula mnie swoją makaronowatą macką.
Kotta55 i jak myślisz, Twój Bóg zlituje się nade mną?
Lesica myślisz, że jakiś nieuk Russell ze swoim pomysłem czajniczka w przestrzeni kosmicznej jest w stanie zagrozić prawdziwemu Panu i Władcy wszechświata?
Toko nie chińczyk, a hińczyk. I zaręczam Ci nie jestem, ponieważ wcielenie Durum objawiło mi się i to nie jeden raz.
Powodzianin_ nie mylisz się, dla niedorozwojów też.
Robertko5 mylisz się nie jesteśmy sektą, nie wykorzystujemy ludzi.
Wszystkim mimo tego, że otrzymałem wiele obelg i zniewag, obrażono mnie, mimo, że ja nikogo nie obraziłem, nikomu nie nawtykałem i nikogo nie poniżyłem życzę wszystkiego dobrego.
Pastafarianie na razie cierpicie za wiarę, ale uwierzcie, że wulkan piwny i fabryka striptizerek nie powstała na darmo. To jedna z nagród za Wasze krzywdy. Więcej wiary!!!
Ramen.
Witam wszystkich dążących do jedynej i objawionej prawdy, witam szukających odpowiedzi i zadających niewygodne pytania, witam wątpiących i pragnących dobra, witam nawet tych nieprzekonanych i nieprzekonywalnych, sympatyków, i tych zwabionych ciekawością, nienawiścią, kpiarzy i frustratów, przyszłych samobójców, jak również zarażonych chorobliwym optymizmem, mających już dość niewytłumaczalnych rytuałów, guseł, głupiej polityki, tych którzy jedzą mięso i go nie jedzą, kochających inaczej lub tak samo, kochających siebie, ale również innych, witam ludzi, kosmitów, przede wszystkim piratów i nawet wiedźmy i darwinistów, fałszywych proroków i kapłanów wszystkich religii, czarnych, białych, żółtych, zielonych, słowem witam wszystkich i każdego z osobna, witam i zapraszam do poznania Potwora, jako jedynego Wszechogarniającego, Błogosławionego, Potężnego i najbardziej luzackiego Węglowodanowatego i Mackowatego Stwórcy, jakiego widział wszechświat. Zwracam się do Was Siostry i Bracia o dyskusję na temat jego wspaniałości i pragnę również ustalić ilu nas, wyznawców jedynie prawdziwej wiary jest wśród odwiedzających forum oraz nawiązać kontakt z wiernymi. Dziękuję za przeczytanie mojej odezwy i zapraszam do odwiedzin strony Kościoła oraz lektury Ewangelii Latającego Potwora Spaghetti. RAmen.
http://kosciol-spaghetti.pl/
http://kosciol-spaghetti.pl/pliki/EWANGELIA_FSM_PL.pdf
Rowerowa pielgrzymka z Sułkowic ruszyła na Jasną Górę
192 km... to ile dni będą jechać?
kradzieże i libacje w parku
[quote=gość: bloomberg] park jest wszystkich!! [/quote]
Pisałem do ludzi, którzy rozumieją czytany tekst panie(i) bloomberg. Jeśli park ma służyć złodziejom dla kradzieży krzaków ozdobnych tudzież wyposażenia palcu zabaw i zwykłych pijanych chamów zaczepiających ludzi, śmiecących i dolegliwych dla normalnych ludzi, to ja nie chcę żeby tak było i stąd mój apel. REAGUJMY WSZYSCY!!! Nawet dlatego, ze nas, normalnych ludzi jest więcej niż bandytów i pijaków. Stwórzmy spokojne otoczenie wokół siebie. Jeśli zaś posikany, brudny, rozkradziony i brzydki park jest dla wszystkich, to ja nie przyjmuję takiej rzeczywistości.
Szlag mnie trafiał, kiedy chodziłem po parku i widziałem dziury w ziemi po roślinach, a już myślałem, że wyjdę z siebie, kiedy zobaczyłem brak łańcuszków do zapinania dzieci na karuzeli... Trafia mnie również z tego powodu, że muszę patrzeć na scenki rodzajowe, których głównymi bohaterami są lumpy. Kiedy są sami to tacy, jacyś smutni, ale kiedy w grupie to potrafią pokazać na co ich stać. Wydaje mi się, że nie tylko dla mnie są dolegliwi. Przez te kradzieże i tych panów założyłem ten temat z takim apelem, żebyście za każdym razem kiedy zauważycie coś podobnego, dzwonili na policje albo do straży miejskiej. Może kiedyś doczekamy się miejsca, gdzie dzieciaki będą się mogły spokojnie bawić i można będzie nacieszyć się ładnym otoczeniem. Ludzie reagujcie!
Trasy rowerowe...
POlaku i Zgregu ja też umiem jeżdzić i z pewnością daję sobie radę samotnie, ale nie z dzieckiem, któremu cały czas musisz dyktować trasę. Wnoszę po tym co piszecie, że chyba nie macie jeszcze swoich dzieci. "Pożyczcie" dziecko od siostry albo brata i pojeździjcie sobie po miastku. Wiadomo, że mimo tego jeżdżę i jeszcze żyjemy, ale dlaczego, skoro faktycznie miasto jest takie trendy, nie ma tu do cholery przynajmniej 5-6 km ścieżek, gdzie nie musisz myśleć o samochodach, np. wzdłuż Raby od małpiego do Osieczan?
Właśnie, żeby gdzieś dojechać, tj. we względnie spokojne miejsce trzeba być nieśmiertelnym, albo mieć trał, jak zauważył adzygmunt. Skutecznie zniechęca się ludzi do korzystania z rowerów w mieście, co zauważył Max_, a o ile zdrowiej byłoby, gdyby w sobotę na zakupy pojechać rowerem. Nie uwierzycie, ale w pewną sobotę około godz. 9:00 pojechałem z osiedla Tysiąclecia na Kazimierza do Maksa po jakieś tam rzeczy. Podróż zajęła mi 30 min. Myśleniczanie kochają samochody, a jeździć na Zarabie, przez Rynek i koło przystanków busów, to już szczególnie uwielbiają. Spróbujcie pojeżdzić po Myślenicach na rowerze nie narażając się na potrącenie, praktycznie niemożliwe.
Zbliża się wiosna, fajnie. Nie fajnie, jak sobie pomyślę, że znowu jadąc na rowerach z dzieckiem (kilkuletnim) na Zarabie będziemy musieli walczyć o życie. Kiedyś byłem w Puszczy Niepołomickiej i tam bez stresu można pojeździć z dziećmi do upadłego. Wybieram się też na trasę wzdłuż Dunajca, bo tam jest malownicza ścieżka. Czy kiedykolwiek doczekamy się czegoś podobnego??? Przecież to nie muszą być wyasfaltowane dróżki. Co o tym sądzicie? Może ktoś coś wymyśli? Podpowiedzcie, jak znacie jakieś łatwe ścieżki, gdzie można pojeździć z dzieciakami. Pozdrowienia dla wszystkich cyklistów.
Msze Święte - ciekawostka...
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/opole/sprawa-pewnego-proboszcza-to-hit-weekendu,1,4119731,region-wiadomosc.html
STRASZYDŁA ARCHITEKTONICZNE
Miasto robi się coraz bardziej nowoczesne, zadbane i europejskie. Jednak są w nim obszary, miejsca, budynki i przestrzenie, które po prostu straszą. Dla mnie porażką jest kamienica vis a vis cukierni Dziadkowca, ta z reklamami na płn ścianie :( Drugim koszmarkiem jest pasaż handlowy przy Słowackiego, a zwłaszcza kamienica z pełnym okratowaniem, trzecim rudera naprzeciwko geodezji. też przy Słowackiego. Jeszcze wiele innych, ale może tylko mnie to razi...
Kolejne rondo na skrzyżowaniu Mostowej i Piłsudskiego
observer duży szacun
hejnał myślenicki
Michał pewnie tak, że midi. Jest jednak na terenie powiatu tyle trębaczy, którzy zrobiliby to profesjonalnie... Cholera czemu musimy słuchać plastiku?
Nie jestem częstym gościem w rynku około godz. 12:00, ale kiedy już jestem przeżywam istny koszmar. Nie mogę wytrzymać infantylności tej melodii wygrywanej przez elektroniczną nibytrąbkę. Sprzęt służący do nagrania tego czegoś musiał być chyba wyprodukowany w początkach lat 70 dwudziestego wieku. Istna tortura dla moich mało wybrednych uszu. Ponadto sama melodia... Ludzie!!! Może ma ona jakieś uzasadnienie historyczne, ale kurczę jest XXI wiek. Normalnie się wstydzę za to, że to coś gra na rynku. Ale to i tak lepiej, jak w Dobczycach, gdzie proboszcz co godzinę funduje mieszkańcom bezpłatne melodyjki rodem z kościoła... Tutaj składam wyrazy współczucia, zarówno sobie, jak i Dobczycanom. P.S. Nie dało się u nas tego zrobić lepiej, jak już "chcieliśmy" mieć hejnał? Moje pytanie brzmi prosto, co Wy na to? Dziękuję.