Pani Maju ja też chodzę do tego Banku i o dziwo jestem zadowolona. Panie miłe, szybkie. Warunki pracy maja trudne /sala obsługi nie daje komfortu obsługi/. Z tego co Pani pisze bardzo chaotycznie otworzyła Pani rach. Mój Skarb, z tego co sie orientuję jest to rach. dla dzieci więc wypłaty muszą być ograniczone nikt tego nie musi dopowiadać - przelew duzych pieniędzy przez takie rach w krótkim czasie może być uznany za tzw. pranie brudnych pieniędzy i z US mogą być kłopoty. Ja otworzyłam 2 takie rachunki dla moich dzieci, zaraz jakoś jesienią jak powstały i systematycznie odkładam po pare zlotych na przyszłość dzieci. Logika i serce nakazuje, że tych pieniędzy nie nalezy zabierać dziecku. Wypłata z tego rachunku kwoty powyżej 3 tyś. jest ogromna jak na potrzeby dziecka. Zapis ten znalazlam w ulotce, które sa rozrzucone w stojakach w placówce banku. Kto dziś czyta regulaminy nie czarujmy się. Pani Małgorzata chyba też mi otwierała te rachunki i ulotkę dała. Kazdy z nas ma gorsze dni, czy to ma być powód by się tak oczerniać, Nie wiadomo co Panią spotka w życiu. Kto nie pracuje ten się nie myli. Z tego co Pani opisuje panie w Banku chciały pomóc. Pozdrowienia dla wszystkich Pań w Banku słowa podziwu za niełatwą pracę jaka wykonuja, wiedzę i kompetencje
Pracownicy Banku PKO SA. na Gałczyńskiego
Pani Maju ja też chodzę do tego Banku i o dziwo jestem zadowolona. Panie miłe, szybkie. Warunki pracy maja trudne /sala obsługi nie daje komfortu obsługi/. Z tego co Pani pisze bardzo chaotycznie otworzyła Pani rach. Mój Skarb, z tego co sie orientuję jest to rach. dla dzieci więc wypłaty muszą być ograniczone nikt tego nie musi dopowiadać - przelew duzych pieniędzy przez takie rach w krótkim czasie może być uznany za tzw. pranie brudnych pieniędzy i z US mogą być kłopoty. Ja otworzyłam 2 takie rachunki dla moich dzieci, zaraz jakoś jesienią jak powstały i systematycznie odkładam po pare zlotych na przyszłość dzieci. Logika i serce nakazuje, że tych pieniędzy nie nalezy zabierać dziecku. Wypłata z tego rachunku kwoty powyżej 3 tyś. jest ogromna jak na potrzeby dziecka. Zapis ten znalazlam w ulotce, które sa rozrzucone w stojakach w placówce banku. Kto dziś czyta regulaminy nie czarujmy się. Pani Małgorzata chyba też mi otwierała te rachunki i ulotkę dała. Kazdy z nas ma gorsze dni, czy to ma być powód by się tak oczerniać, Nie wiadomo co Panią spotka w życiu. Kto nie pracuje ten się nie myli. Z tego co Pani opisuje panie w Banku chciały pomóc. Pozdrowienia dla wszystkich Pań w Banku słowa podziwu za niełatwą pracę jaka wykonuja, wiedzę i kompetencje