Brak chętnych do pracy w zarządzie Dalinu. Piłkarze mogą spaść do ligi okręgowej

  • Wojciech 22 lip 2014

    Brakuje takiego zarządcy jak ma Ziema Myślenicka, młodzi tam doszli do głosu i zobaczcie jak pięknie się rozwinęli. Niestety w Dalinie od lat stawia się nie tylko na zawodników z poza rejonu ale też na trenerów. Parę lat temu kopiąc w juniorach straciłem miejsce w składzie bo trener z Krakowa, ściągnął "swojego" gracza z Krakowa i jeżeli bym nie zagrał 2x lepiej niż on to nie miałbym szans na grę. Na Dalinie widać jak w soczewce problemy ogólnie polskiej piłki. Przecież moim zdaniem miasto się całkiem nieźle wywiązało z zadania wspierania klubu sportowego. Zaplecze jest? Jest! Jakiś pieniądz na działanie jest? Jest! Tylko polityka "działaczy" do niczego, nie tak dawno juniorzy grali z powodzeniem w małopolskiej lidze, potrafili rywalizować z najlepszymi i tylko kilku zatrzymano. Zastanawiam się czemu nie ma zaplecza w postaci drugiej drużyny. Chyba nie byłyby to wielkie pieniądze, a młodzi mogliby się ogrywać w seniorskiej piłce. Juniorzy po grze w małopolskiej lidze spokojnie poradziliby sobie z grą na poziomie B, a pewnie nawet A klasy. Ale tak jak pisałem na początku, musiałby ktoś przyjść z pomysłem na to jak zbudować długofalową politykę, a nie tylko liczyć, że uda się nie spać w kolejnym sezonie.
    Co do pieniędzy "marnowanych" na sport "zawodowy". Hmm, jeżeli ten klub byłby prowadzony w taki sposób żeby jak najbardziej promować graczy z Myślenic i okolic to spójrzcie na Ziemię Myślenicką jaką jest piękną wizytówką. To też nie jest za darmo. Chciałbym zobaczyć na boiskach ekstraklasy albo w reprezentacji kogoś, kto wychował się w Myślenicach. Dobry zespół seniorski daje szansę na ogranie się młodemu talentowi, pokazanie się. Przecież taki Kuba Błaszczykowski zaczynał w IV lidze właśnie, Lewandowski w Zniczu Pruszków. Czemu w Myślenicach miałby się nie wychować taki zawodnik? Tradycje są.

    9 3

LO Kościuszki

  • Wojciech 9 maj 2011

    SkaczZeMnaJuz - my to mamy w sumie podobny pogląd na tą sprawę, tylko inaczej sprawę przedstawiamy. Z tym wyjątkiem że ja twierdzę że można dojść wysoko nawet po I LO, nauczyciel ma pomóc ale jak nie pomoże to łaski bez, jak będę chciał pomogę sobie sam. Bo w szkole tak naprawdę to jest nie wiele czasu. Niech ktoś spróbuje historię opanować w trzy godziny tygodniowo. Nie ma szans. Musi co najmniej tyle samo czasu regularnie poświęcać na to żeby mu się udało.
    Co do atmosfery wśród uczniów wiele razy słyszę opinię i nauczycieli i uczniów że to w liceum najlepsze i najtrwalsze przyjaźnie zawiązują. Zwłaszcza z tego LO. Nie ma co, 100letnia tradycja ma swój smaczek i to się czuje. W pewnym momencie może przestała z tym iść renoma naukowa ale atmosfera w pewnej części pozostaje. Kto zaliczył historię u prof. Bajora ten wie o czym mówię.

    1
  • Wojciech 9 maj 2011

    Jak sam powiedziałeś do Krakowa idą ludzie bardzo ambitni, do Kościuszki najwyraźniej chodzą ludzie, którym aż tak nie chce się zakuwać i wolą żyć na luzie. Bo olimpiady nie wygra za ciebie nauczyciel, ani szkoła. Do olimpiady musisz zakuwać i to bardzo ostro. No i głowę też do tego trzeba mieć. Tu nie jest problem w kadrze, szkole czy miejscowości, a w ludziach. W Krakowie który ma milion mieszkańców łatwiej jest znaleźć osoby, które są albo same z siebie ambitni albo mają takich nauczycieli. Myślenice mają ledwie 20 tyś, o ile mają. Renoma Kościuszki polega na tym że w naszej okolicy, tj. do Krakowa nie ma lepszej szkoły średniej, ot i tyle. Normalna szkoła w Krk pewnie jest lepsza od niej, ale nie wiem na 100%. Tak samo masz z uczelniami, UJ jest jedną z najlepszych jeśli nie najlepszą uczelnią w Polsce (też podobno jedzie na opinii) ale już na świecie jest daaaallllleeeekkkkoooo za najlepszymi. Co nie oznacza że jeśli się chce to nie można.

    4 2
  • Wojciech 9 maj 2011

    No i tu się mylisz, w tym roku był laureat olimpiady z wos-u, ale masz rację jak ktoś ma możliwości i chce zdecydowanie poświęcić się nauce lepiej będzie mu iść do dobrej szkoły w Krk, tylko że dla wielu to może być spory problem np. finansowy.

    1
  • Wojciech 7 maj 2011

    [quote=gość: ....xXxXx...] przestańcie się kłócić i odpowiedzcie mi w końcu na moje pytanie ;p Od ilu mniej więcej punktów przyjmowali w ostatnich latach na Kościuszki do pol-histu lub innej humanistycznej klasy? [/quote] Broń cię boże od humana! Ciekawsze to niż matfizy ale dupa zbita jeśli chodzi o przydatny kierunek studiów. Z tego co mi się wydaje z dostaniem się nie powinno mieć problemu jeśli chcesz koniecznie do tej szkoły. Zawsze cię gdzieś upchną nawet jeśli nie przekroczyłeś poziomu 120-130 pkt. Nawet niżej, ale to raczej przy którejś tam rekrutacji.

    1
  • Wojciech 6 maj 2011

    W tej szkole jest to forma tradycyjna i grzecznościowa, nikt nikogo do niej nie zmusza, nie ma z czego się wyśmiewać. Sądzę że naprawdę nie wiele jest liceów ( o ile jakieś są) gdzie jeszcze pracują prawdziwi profesorowie.

  • Wojciech 5 maj 2011

    Właśnie, wszystko zależy od chęci. Jak dostaniesz panią Pietrzyk to się ciesz, miła profesorka i uczy dobrze.

    1
  • Wojciech 5 maj 2011

    Przyjmowali jak leci, uczeń w szkole to kasa. Jakiej renomy spodziewacie się w małej mieścinie w biednej szkole gdzie uczyć się może każdy. Często jest tak że do liceum ludzi wypychają rodzice bo dziecko w liceum, a potem na studiach to prestiż społeczny. Nie ważne są jego predyspozycje czy lubi naukę. Szkoła jak szkoła, dopiero co zakończyłem edukację, a już mi tęskno bo bardzo miło będę wspominał I LO w Myślenicach. Nawet ludzi którzy w ogóle nie mają pojęcia o nauczaniu jak pan DD. Dlatego że mnóstwo śmiechu miałem patrząc niejako z boku na to co wyprawiał w szkole. Mówię że z boku mimo że nie raz sam stawałem z nim oko w oko ale do wszystkiego trzeba mieć dystans i widzieć przede wszystkim jasną stronę rzeczywistości.

    1

Msze Święte - ciekawostka...

  • Wojciech 6 maj 2011

    [quote=gość: nieoświecony] Cytat"Kazania polityczne: to kazania w których często bez skrępowania mówi się że jedna opcja polityczna jest dobra i trzeba na nią głosować, a jeśli się zagłosuje na inną to ma się grzech ciężki."
    Czy jeżeli moja wiara zabrania aborcji i ksiądz na kazaniu przestrzega przed głosowaniem na polityka partii która popiera aborcję to niedopuszczalna polityka??To właściwie według"salonu"o czym może być kazanie?Jeżeli powie że pracodawca powinien szanować pracowników i nie wyzyskiwać ich to też polityka?Jeżeli krytykuje korupcję ,nepotyzm i inne nadużycia władzy to też polityka?A pamięć o tych co oddali życie to też polityka?Więc co nie jest polityką ? Według niektórych już oddychając ksiądz uprawia politykę.
    Oczywiście są "dobrzy księża" którzy polityki nie uprawiają,to zarejestrowani TW którzy na każde zawołanie gotowi przed kamerami nauczać jak powinniśmy postępować,czego nie powinni mówić niektórzy politycy i oczywiście oni nie uprawiają polityki .Wszyscy inni tak.
    Oni dbają o to aby ludzie mieli tylko "słuszne" poglądy
    http://www.youtube.com/watch?v=7gYk-O9qhX8&feature=related [/quote]
    Czy wierzący i praktykujący katolik pomyśli chociaż o dokonaniu aborcji? Moim zdaniem nie ma takiej opcji, chyba że jest to sytuacja rzeczywiście dramatyczna jak zagrożenie życia matki i ksiądz może mówić że aborcja to zło, tak jak w kazaniu na rynku w Myślenicach podczas mszy 3 maja. Po co w to mieszać konkretne partie polityczne jak w każdej można odnaleźć praktyki dalekie od nauczania Kościoła. Czemu mi się każe gloryfikować ludzi, którzy w ogóle na to nie zasłużyli. Pamięć to jedno, a wynoszenie nie mal na ołtarze, bo zginął tragicznie to gruba przesada. Kościół ma prawo krytyki, może głosić swoją naukę ale powinien stać z boku, tak jak drogowskaz, który pokazuje słuszną drogę, a nie może być jak poganiacz bydła, który krzykami i hałasem próbuje zawrócić motłoch w wybraną przez siebie drogę. Jak wytłumaczysz groby pańskie stylizowane na miejsce katastrofy smoleńskiej? Albo ataki na rządzących, skwitowane, jak słyszałem w jednym z okolicznych kościołów stwierdzeniem "... i jeszcze potem ma czelność iść do komunii" te słowa dotyczyły Bronisława Komorowskiego. Dlaczego Kościół nie może pokazywać piękna chrześcijaństwa i samemu dawać przykład taki jak dawał nam Chrystus? Chrystus nie przeszkadzał politykom, nie wojował z porządkiem politycznym. Był zagrożeniem dla władzy lokalnej tylko dlatego że musieliby się zrzec majętności, stracili by władzę nie polityczną, ale nad umysłami ludzi.

    1
  • Wojciech 24 kwi 2011

    Kościół jak wszystkie inne większe instytucje działające w ramach społeczeństwa nie jest do końca określony. Nie można powiedzieć że wszyscy księża to darmozjady, złodzieje i żerujący na społeczeństwie. Na pewno też nie jest instytucją krystaliczną. Kazania "polityczne: to kazania w których często bez skrępowania mówi się że jedna opcja polityczna jest dobra i trzeba na nią głosować, a jeśli się zagłosuje na inną to ma się grzech ciężki. Rzadko takie kazania się słyszy bo duchowni idiotami nie są ale i tak przypadki w Polsce ponoć się zdarzały. Mnie bardzo razi w Kościele jak słyszę ciągle o katastrofie smoleńskiej i gloryfikowaniu ofiar tej tragedii. Oczywiste jest to że trzeba o nich pamiętać, szanować itp. ale bez przesady. Znaliśmy tych ludzi przed katastrofą i sądzę że groby Pańskie z motywami z tej katastrofy typu Pan Jezus leżący w Tupolewie. To jest kazanie i postępowanie polityczne. Co do aborcji, narkotyków i in vitro postawa Kościoła jest dla mnie zrozumiała ale też źle do tego podchodzi. Musi założyć że nie wszyscy są katolikami, nawet jeśli są ochrzczeni i nie może odmówić im prawa do decydowania o swoim ciele, a ochrona życia od poczęcia jest niestety nie możliwa bo jeśli ktoś jest zdeterminowany do zrobienia aborcji to nic Kościół na to nie poradzi, a wchodzenie w spór z ateistami jest strzelaniem sobie samobójczej bramki bo Kościół ma być dla wiernych i działać na ich rzecz, a nie prowadzić ciągłych wojen. Księża powinni pokazywać piękno i korzyści płynące z religii chrześcijańskiej opartej na czynieniu dobra, miłości i ubóstwa. Są duchowni którzy tak postępują ale żeby ich znaleźć trzeba się troszkę wysilić. Polecam zapoznać się z działaniami ks. Jacka Stryczka. Taki powinien być duszpasterz.

    1 1
  • Wojciech 26 gru 2010

    Luna, ja nie napisałem jaka ma być religia katolicka, nie co jest jej istotą ale jak to wygląda w praktyce, katolicyzm jest skażony w dużej mierze przez proces historyczny, religia, była jest i będzie wykorzystywana politycznie co najlepiej było widoczne w średniowieczu. A wspaniałe budowle kościołów to nic innego jak pycha i przepych władców, magnatów, bogatych społeczeństw. Ale z drugiej strony, to jedno oblicze Kościoła, co z mnóstwem misji, rzeszą świętych jak Matka Teresa, działaczy społecznych itp.? Kościół założył Chrystus ale to ludzie go budują. A ludzka natura różne ma oblicza.

  • Wojciech 20 gru 2010

    Msza święta w wielu przypadkach moim zdaniem to zwyczajny folklor. Chodzi się do kościoła bo jest ładnie, pośpiewa się, można się fajnie ubrać itp. Ale z drugiej strony tradycja Kościoła Katolickiego jest przepełniona tym całym obrządkiem i swoistym przepychem co jest chociażby widziane w wystrojach kościołów i w ubiorze mszalnym, naczyniach sakralnych. Jest to swoista forma podzięki Bogu za to że się powodzi, że się ma tak wiele z jego łaski, że można go uczcić w taki sposób. Ubiór i rzucanie kasy to jest forma szacunku w niedziele dla Niego. Jak komuś to aż tak przeszkadza to są inne wyznania chrześcijańskie, albo może też znaleźć gdzieś w okolicy taką msze gdzie nie będzie tłumów w kościele. A co do stojących na polu, jak umieją tam należycie się skupić, wynieść słowo boże z takiej mszy, w pełni uczestniczyć, to naprawdę szacunek, a jeśli ktoś rzeczywiście idzie zaraz po "baranku" to rzeczywiście troszkę śmieszne.

    1

LO na Zarabiu

  • Wojciech 1 maj 2011

    Eee, nie wiem czemu ale takie dziwne wrażenie mam że I LO im. Kościuszki jest jedynym odnośnikiem dla LO z Zarabia. W Polsce jest mnóstwo liceów i techników, nie tylko dwa myślenickie:P Tak tylko tytułem wstępu. Do jakiejkolwiek szkoły się nie pójdzie trzeba liczyć na farta że wypadkowa zespołu klasowego, kadry nauczycielskiej itp. będzie korzystna. Ja miałem szczęście i "na Kościuszki" trafiłem na ciekawych ludzi w klasie i nauczycieli (choć nie wszystkich), którzy na swojej robocie znają się jak nikt inny. I ludzie, którzy nie chodzili do I LO po co się o nim wypowiadają jak nie mają pojęcia co tam się dzieje i vice versa. Też znam kupę ludzi z Zarabia ale nie ośmielę się powiedzieć, która szkoła lepsza, tym bardziej że szkoła mieszcząca się na Zarabiu jest szkołą beznadziejną. Wiem że pewne patologie można na pewno znaleźć i tu i tam. Ale jakie, to już zachowam dla siebie.

    6 4

Temat offtopowy , czyli czego teraz słuchasz ?

  • Wojciech 21 gru 2010

    Kult Unplugged, mogę słuchać godzinami, niesamowity klimat.

  • Wojciech 31 paź 2010

    Chłopaki z TSA mimo wieku dalej genialni, w zeszłym tygodniu byłem na koncercie:D
    Ale teraz słucham czegoś innego
    http://www.youtube.com/watch?v=M_bvT-DGcWw

Może mi ktoś podać wzór na obliczenie siły i tarcia?

  • Wojciech 20 gru 2010

    Chłopaki, a opór powietrza?! Nie bagatelna sprawa, i do tego musisz sprawdzić gęstość no i czy drobinki kurzu nie będą przeszkadzać!

Przemoc w szkole. Jak jej przeciwdziałać? Jak pomóc poszkodowanym?

  • Wojciech 16 gru 2010

    Luno, nie zapominaj że system wartości tych gości jest załamany, bo temat zszedł na skrajne przypadki dręczenia. Oni po prostu nie rozumieją co jest dobre, co złe, nie obchodzi ich to. Liczy się frajda. Jak można komuś, wyłożyć i oczekiwać że przyjmie wysoki system wartości ,który propagujesz, jeśli on nie rozumie nawet że to co robi niszczy jego własne życie. Ja bym proponował taktykę małych kroków, niech delikwent najpierw zrozumie co jest dobre, a co złe, a później jak to się już uda, to strać się mu wytłumaczyć dlaczego.

  • Wojciech 16 gru 2010

    To jaki czynnik ma odstraszyć tych młokosów od złego postępowania, jak nauczyć brania odpowiedzialności? Płytko bardzo pojmujesz pojęcie kary, a na systemie nagród i kar jest oparty cały świat. Musi się przecież nauczyć że w prawdziwym życiu jak coś zwali, nie dostosują się to dostaną po dupie używając kolokwializmu ale tak jest.. I w szkole jest na każdym kroku, same oceny już są takim systemem. Problem leży w tym że dla jednego pała z matmy jest załamaniem się świata, a drugiego powodem do dumy. Wobec niego więc trzeba zastosować inny środek, bardziej doraźny, jeśli łagodniejszy nie odniósł skutku.

  • Wojciech 16 gru 2010

    Nie do końca się zgodzę że zreformowanie gimnazjów nic by nie zmieniło bo to na pewno też ma duży wpływ na sytuację w polskich szkołach. Co do jednak większej dyscypliny i kar wyważonych zgadzam się w 100%. I trzeba też zrozumieć że to karanie nie jest złem samym w sobie, jest środkiem, który ma pomóc wyprostować życie ludzi, których rodzice nie potrafią przekazać tego jak mają się zachowywać.

  • Wojciech 11 gru 2010

    Nie do końca się z Tobą zgadzam adzygmunt. Zgadzam się z tym że głupotą jest robienie trzech całkiem osobnych szkół ale lepsze by było połączenie gimnazjum ze szkołami średnimi. Duży wpływ na zachowanie młodych ludzi ma również to jak zachowują się ich starsi koledzy, dla 10 latka autorytetem będzie 12 latek, dla 14 latka będzie 16 i wyżej. Taka przydługa podstawówka jak mówisz spowodowałaby że dzieci 7 letnie mieszałby się na korytarzach z piętnastolatkami stającymi się młodzieżą, a chyba każdy wie jak trudny to wiek. Gdyby połączyć gimnazja ze szkołami średnimi dla pierwszaków wzorem do naśladowania byłby ktoś ze starszej klasy, człowiek niemal już dorosły. Istotna też jest zmiana środowiska i otoczenia, jak zmienia się je co pewien czas, mniejszy będzie problem z tym w przyszłości. Obeszło by się nawet bez likwidacji gimnazjów, tylko trzeba by bardziej zintegrować je z szkołami średnimi.

  • Wojciech 11 gru 2010

    Selekcja, to jest moim zdaniem możliwość ograniczenia tych patologii(wykluczenie takich zjawisk moim zdaniem jest nie możliwe). Nie powinno się uczniów zdolnych, z dobrym zachowaniem stawiać razem z tymi co mają poważne problemy, może nie zawinione, ale czemu ktoś lepszy ma tracić na tym że ktoś jest gorszy? Świat nigdy nie był i nie będzie sprawiedliwy. Ale to jest możliwe jedynie przy gruntownej zmianie systemu, na co się nie zanosi niestety. TrocheDoswiadczon, jesteś I rocznikiem gimnazjów? Miałeś pecha, albo ja wielkie szczęście miałem chociaż też wiem co to jest gimnazjum. Nie zawsze było kolorowo, różne rzeczy się zdarzyły tam, sam się bardzo zmieniłem w tamtym środowisku, wątpię że na lepsze. Ale akurat w mojej klasie nie było najgorzej. Większość osób było i dalej są bardzo porządnymi ludźmi. I to nie była zasługa systemu, nauczycieli czy dyrektora, był to czysty przypadek. Szczęście że spotkali się ludzie "normalni". Większość jest takich klas. Zdarzają się oczywiście zwyrodnialcy, których działania są nie zrozumiałe i trudne do opanowania. Takie jednostki trzeba szybko wykryć i po jednym dwóch ostrzeżeniach surowo ukarać nie cieleśnie ale przeniesieniem do poprawczaka. Trzeba też umieć rozróżnić młodego bandytę od dzieciaka który nie ma co robić ze sobą i dać mu konstruktywne zajęcie.

    1

Pizzeria w myślenicach

  • Wojciech 11 gru 2010

    Ostatnio jadłem calzone w Invito i całkiem przyzwoite było, zawsze dobra w Legendario, w Waldim tylko żeby się na pchać, Italia też jakoś mnie nie zachwyciła, a w pozostałych albo nie jadłem albo jadłem bardzo dawno temu.

Balladowe Mikołajki na Kudłaczach

  • Wojciech 2 gru 2010

    Skąd odjeżdża ten bus z Myślenic? Przyjść też może każdy kto ma ochotę?

Złote Słowa czyli cytat za cytat. Zabawa.

  • Wojciech 1 lis 2010

    Ajć! wtopa...przeoczyłem.

    "Już nie powiesz "dobrych snów"
    Twych słów
    W niebie nie potrzeba już

    Bądź dniem, nocą przy mnie bądź
    Jak duch
    Jak czarodziej dobrych snów

    Czas niech płynie poprzez nas
    Kto zgasł
    Temu niepotrzebny czas"

    Raz, dwa, trzy - "Już"

  • Wojciech 31 paź 2010

    "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą"
    Jan Twardowski