Poród w myślenickim szpitalu i wszystko co z nim związane

  • 8 maj 2013

    Weronika tylko tyle dla maluszka. Nic więcej nie potrzeba.
    Rodziłam niedawno i osobiście nie mam zastrzeżeń. Wszystko zależy czego się oczekuje od szpitala i położnych. Jeśli nie pasuje, to po co jechać do Myślenic, a potem narzekać. To że zabierają na noc dziecko jest dużym plusem. Dokarmianie też. Nie miałam pokarmu przez 4 dni i co w tym czasie miałoby moje dziecko jeść? Sama chodziłam po butelkę, a teraz nie mam żadnego problemu z karmieniem naturalnym. Dziecko jest tylko na cycu. A z przewijaniem to też bzdura. Owszem nie można przewinąć na sali, ale kiedy idzie się z dzieckiem na oddział, położne same proponują żeby zacząć przewijać, a jak sobie nie poradzę, to one dokończą.

    5 1
  • 19 lut 2013

    Dzięki Kasiula za odpowiedź. Do porodu jeszcze ponad miesiąc, ale pomału zaczynam się pakować :)

  • 17 lut 2013

    Mam pytanie odnośnie tego, co zabrać do szpitala...
    Przewertowałam strony z tamtego roku i wiem, że potrzebne są chusteczki nawilżające i pampersy. Pierwsze pytanie, czy coś jeszcze jest potrzebne dla dziecka? (chodzi mi o najaktualniejsze dane, z tego roku). Drugie pytanie, w jakiej ilości te pieluchy? Symbolicznie jedną paczkę (kupiłam 43szt), czy musi starczyć na cały pobyt w szpitalu (5dni zakładając cesarkę)? Czy każą dowieźć więcej pieluch jak brakuje dziecku?
    I jeszcze jeśli chodzi o mnie. Czy na oddziale dostępne są podkłady poporodowe, czy lepiej zabrać swoje? I czy potrzebne są sztućce, talerzyk, itp. na posiłki?

    2
  • 16 paź 2012

    Do mammamia: sama osobiście jeszcze nie sprawdziłam, ale gusia udzieliła odpowiedź na identyczne moje pytanie. Podobno już nie ma widzeń "przez szybkę" i normalnie partner może być przy mamie i dziecku :)

    1 1
  • 11 wrz 2012

    [cytat] maz moze zaraz po za zabiegu byc z toba[/cytat]

    To jak to jest, bo nie bardzo rozumiem. Teoretycznie odwiedzin nie ma (bodajże ja wychodzę na korytarz do rodziny), a małżonek może być ze mną na sali? Przy łóżku? Jestem zainteresowana, bo pierwszą cesarkę znosiłam okropnie (głównie psychika siadła) i mąż przy łóżku był dla mnie zbawieniem, ale rodziłam w innym szpitalu. W myślenickim obawiałam się właśnie tego braku wsparcia. A tu proszę, gusia piszę że małżonek może być przy mnie :)

  • 11 wrz 2012

    [cytat] maz moze zaraz po za zabiegu byc z toba[/cytat]

    To jak to jest, bo nie bardzo rozumiem. Teoretycznie odwiedzin nie ma (bodajże ja wychodzę na korytarz do rodziny), a małżonek może być ze mną na sali? Przy łóżku? Jestem zainteresowana, bo pierwszą cesarkę znosiłam okropnie (głównie psychika siadła) i mąż przy łóżku był dla mnie zbawieniem, ale rodziłam w innym szpitalu. W myślenickim obawiałam się właśnie tego braku wsparcia. A tu proszę, gusia piszę że małżonek może być przy mnie :)