Zakaz handlu: W 2019 roku sklepy będą zamknięte w 37 niedziel

  • 9 sty 2019

    Kiedyś pracowałam jako sprzedawca w galerii i marzyły mi się wolne niedziele. Co z tego że dostałam za przepracowaną niedzielę wolny dzień w tygodniu. Sto razy bardziej wolała bym niedzielę spędzić w domu z rodziną niż w sklepie w którym mnóstwo ludzi po prostu się kręci dla zabicia czasu. Nigdy sama nie wybrała bym się do galerii bo nie mam co robić. Jadę jak naprawdę muszę coś kupić. Jest tyle form spędzania wolnego czasu że aż żal patrzeć na tych szlajaczy galeryjnych. Można pójść na spacer z rodziną, odwiedzić krewnych, urządzić sobie domowy seans filmowy. Opcji jest wiele, wiadomo że zima jest ich mniej ale i tak jak się chce to można ten czas spędzić aktywnie. Nie mogę czytać tych komentarzy co tu robić w niedzielę itp. Do czego to doszło że państwo musi organizować nam rozrywki. Wystarczy ruszyć dupe z kanapy. Zamknięte galerie nie oznaczają że mamy cały dzień się byczyc (choć jeśli chcemy mozemy). Kolejna kwestia: dziś jestem już nie sprzedawca a właścicielem małego osiedlowego sklepu spożywczego na wsi i zakaz handlu dla dużych sieciowek to dla nas ogromna szansa na zarobek. Obroty w taka niedzielę są dużo wyższe niż w niedzielę handlowa. Wybaczcie ale zalewa nas fala biedronka lidlow i tym podobnych. Aby utrzymać sklep przy takiej konkurencji to nie lada wyczyn. U nas na wsi od czasu kiedy zbudowali biedronkę zamknęły się aż trzy. Niestety jeśli chcemy się utrzymać właściciel sam musi stanąć za lada i wyjść do klienta. Dobry asortyment i szeroki uśmiech. Rozmowa z klientem której nie uswiadczysz już w marketach to nas przepis na sukces, A wolne niedziele nam tylko w tym pomagają.

    2 5