ZAGINIONE/ZNALEZIONE/POTRZEBUJĄCE POMOCY ZWIERZĘTA

  • 24 kwi 2014

    W okolicach Tesco w godzinach 16-17 widziałem dużego czarnego labradora z dwoma czerwonymi obrożami, jakby ktoś szukał.

Koniec z dyżurami aptek, bo powstała całodobowa

  • 10 mar 2014

    Po za tym jak wyżej. Ciekawe jak będzie z asortymentem... nawet jak by robili codzienne zamówienia to i tak nie będą mieć wszystkich leków Rp. rpw. już nie mówiąc o OTC, a szczególnie jeżeli chodzi o możliwość nabycia tańszych odpowiedników.

    4
  • 10 mar 2014

    Chyba żartujesz, jak dla mnie jest dokładnie na odwrót. W zielonej aptece na rogu, tzn. w aptece p.Dyla obsługa jest jak trzeba, nie mam nic do zarzucenia pracującym tam ludziom. Natomiast w tej drugiej, tzn. niebieskiej spotkałem się ze zwyczajną niechęcią ze strony obsługi.

    5 6

Wymiar Sprawiedliwości w Myślenicach

  • 23 lut 2012

    [quote=gość: easy tech] wypowiem sie na ten temat gdyz znam kilka zaistnialych sytuacji zwiazanych z myslenicka policja jak i sadem.slyszalem o sprawie(nie bede wymienial dokladnych szczegolow gdyz wiem ze niektorzy forumowicze zwiazani z ta sprawa beda to czytac)ktora po wspolnej !!!interwencji policji i strazy miejskiej znalazla final w sadzie.otoz i pokrzywdzony i oskarzony mieli swoje dojscia prywatne na policji.glowny dowod z monitoringu miejskiego przekazany policji i uzyty w sprawie sadowej jasno na bialym obrazowal wine oskarzonego ktory 2razy potraca poszkodowanego.otoz na rozprawie okazalo sie ze te najwazniejsze momenty zostay uciete z tasmy!!na wstepie dodalem ze obydwiwe osoby mialy prywatne dojscia na policji.oskarzony zalatwil by wlasnie te momenty z tasmy usunac a pokrzywdzony juz przed finalem sprawy wiedzial od innego policjnta ze nic nie zdziala gdyz tamten ma uklad i to tak zalatwil.chcialbym tez dodac istotna rzecz ze w momencie popelnienia przestepstwa(potracenia)i przyjezdzie policji oraz strazy na prosbe pokrzywdzonego o zbadaniu alkomatem kierujacego pojazdem policja odmowila bez uzasadnienia. [/quote]

    Znam tą sprawę doskonale. Działo się to w centrum miasta, w lato bodajże 2010 roku. Faktycznie tak było, mało tego, że winny nie poniósł konsekwencji (jak to mówią - dobre znajomości mają cudowne właściwości) to jeszcze poszkodowani zostali obciążeni kosztami sądowymi i mandatami !
    Paradoks. No, ale tak to bywa w małych miastach. Na układy nie ma rady...

    7 1