W sumie nie powinienem odpowiadać bo Pani idealnie wpisuje się w krąg osób, które prosiłem w moim poście o wstrzemięźliwość. Szkoda, że nie zachowała się Pani jak kilku forumowiczów z zamkniętego kręgu i nie dała minusa nie siląc się na odpowiedź. ( Przy okazji duży plus dla Was minusujących , za to że przychyliliście się do mojej prośby i nie zaśmiecaliście dodatkowo tego wątku a swoją dezaprobatę wyraziliście za pomocą kliknięcia w czerwone kółko. Szacunek). Moje pytanie było prewencyjne. Wolę nie przekonać się post factum. Nie boję się "nowego" zastanawiam się tylko głośno, czy chcę żeby moim miastem rządził partyjny układ ( jakikolwiek ). Przez kilkadziesiąt lat przerabialiśmy prl-owskie cuda medycyny w postaci członków "przesuniętych z ramienia na czoło" w większości miernych, biernych ale wiernych. Dziękuję wystarczy.
Nie uzyskałem żadnej odpowiedzi na moje pytanie, ale być może dlatego, że to forum opanowane jest w większości przez ideowo Pani podobnych. Zatem wiarygodność sondażu przeprowadzonego na Miasto-Info dotyczącego szans obu kandydatów jest mówiąc delikatnie słaba. Dobre i to. Czekam na debatę bo chyba tylko ona ostatecznie przekona mnie do oddania głosu na któregoś z dwóch kandydatów. Chyba, że pojawi się ktoś trzeci. Czekam z niecierpliwością.
m-ce214 wrz 2018
Szanowni Państwo.Chciałbym zwrócić uwagę na jedną istotną dla mnie rzecz.Nie martwi mnie wizja burmistrza Szlachetki, ba nawet pójdę dalej i stwierdzę, że pan poseł Jarosław Szlachetka jest dobrym kandydatem na burmistrza Myślenic. Niepokoi mnie jednak kwestia kto po jego plecach "wdrapie się" na najwyższe stołki lokalnej władzy. Poruszany był tutaj niejednokrotnie wątek układu i kolesiostwa, zatrudniania najbliższej rodziny na najwyższe stołki w magistracie przez obecnego burmistrza, a nikt głośno nie wspomniał o tym, kto będzie w zamian. Chciałbym się mylić, ale wraz z nowym burmistrzem dostaniemy też niejako "w pakiecie" ludzi ze struktur myślenickiego PiS. Mam tu szczególnie na myśli "ostatnie takie trio" panów S&F&P. Nie współpracowałem nigdy bliżej z żadnym z tych panów, a swoją opinię opieram jedynie ( albo aż ) na filmikach wrzucanych do sieci z bełkoto-konferencji z ich udziałem. Poziom merytoryczny i sposób ich zachowania mówiąc delikatnie jest mocno kontrowersyjny. Ciekaw jestem opinii szanownych forumowiczów w tej kwestii. ( z wyłączeniem rzecz jasna tych "betonowych" z samego partyjnego czuba bo śledząc ten wątek Państwa stanowisko już znam. Większość prezentuje jakże dobrze nam znaną "mentalność Kalego". Jak Kalemu ukraść krowa, to lament wielki i złorzeczenie, ale jak Kali ukraść no to wszystko w porządku. ( a poza tym to Kalego tam nie było i krowa sama chciała) . Za takie opinie podziękuję z góry. Może ktoś miał bliżej do czynienia z którymś z tych panów, (na drodze służbowej rzecz jasna) i naświetli sprawę nieco bliżej. Kokieteria była, podlizywanie się było, obustronne szkalowanie się i wylewanie sobie wiadra pomyj na głowę też było, to dla odmiany byłoby miło zacząć kulturalną i rzeczową dyskusję. Sygnał daję akurat tym, co mnie niepokoi najbardziej i czekam na odzew.
Ps. A może tak obietnica, że zatrudniać się będzie nie za zasługi i polityczną poprawność a w drodze konkursu i wyborze kandydata merytorycznie najlepiej przygotowanego.... Wiem pobożne życzenie, ale próbować zawsze warto :)
Będzie debata? Jarosław Szlachetka odpowiada i rzuca wyzwanie Krzysztofowi Halkowi
W sumie nie powinienem odpowiadać bo Pani idealnie wpisuje się w krąg osób, które prosiłem w moim poście o wstrzemięźliwość. Szkoda, że nie zachowała się Pani jak kilku forumowiczów z zamkniętego kręgu i nie dała minusa nie siląc się na odpowiedź. ( Przy okazji duży plus dla Was minusujących , za to że przychyliliście się do mojej prośby i nie zaśmiecaliście dodatkowo tego wątku a swoją dezaprobatę wyraziliście za pomocą kliknięcia w czerwone kółko. Szacunek). Moje pytanie było prewencyjne. Wolę nie przekonać się post factum. Nie boję się "nowego" zastanawiam się tylko głośno, czy chcę żeby moim miastem rządził partyjny układ ( jakikolwiek ). Przez kilkadziesiąt lat przerabialiśmy prl-owskie cuda medycyny w postaci członków "przesuniętych z ramienia na czoło" w większości miernych, biernych ale wiernych. Dziękuję wystarczy.
Nie uzyskałem żadnej odpowiedzi na moje pytanie, ale być może dlatego, że to forum opanowane jest w większości przez ideowo Pani podobnych. Zatem wiarygodność sondażu przeprowadzonego na Miasto-Info dotyczącego szans obu kandydatów jest mówiąc delikatnie słaba. Dobre i to. Czekam na debatę bo chyba tylko ona ostatecznie przekona mnie do oddania głosu na któregoś z dwóch kandydatów. Chyba, że pojawi się ktoś trzeci. Czekam z niecierpliwością.
Szanowni Państwo.Chciałbym zwrócić uwagę na jedną istotną dla mnie rzecz.Nie martwi mnie wizja burmistrza Szlachetki, ba nawet pójdę dalej i stwierdzę, że pan poseł Jarosław Szlachetka jest dobrym kandydatem na burmistrza Myślenic. Niepokoi mnie jednak kwestia kto po jego plecach "wdrapie się" na najwyższe stołki lokalnej władzy. Poruszany był tutaj niejednokrotnie wątek układu i kolesiostwa, zatrudniania najbliższej rodziny na najwyższe stołki w magistracie przez obecnego burmistrza, a nikt głośno nie wspomniał o tym, kto będzie w zamian. Chciałbym się mylić, ale wraz z nowym burmistrzem dostaniemy też niejako "w pakiecie" ludzi ze struktur myślenickiego PiS. Mam tu szczególnie na myśli "ostatnie takie trio" panów S&F&P. Nie współpracowałem nigdy bliżej z żadnym z tych panów, a swoją opinię opieram jedynie ( albo aż ) na filmikach wrzucanych do sieci z bełkoto-konferencji z ich udziałem. Poziom merytoryczny i sposób ich zachowania mówiąc delikatnie jest mocno kontrowersyjny. Ciekaw jestem opinii szanownych forumowiczów w tej kwestii. ( z wyłączeniem rzecz jasna tych "betonowych" z samego partyjnego czuba bo śledząc ten wątek Państwa stanowisko już znam. Większość prezentuje jakże dobrze nam znaną "mentalność Kalego". Jak Kalemu ukraść krowa, to lament wielki i złorzeczenie, ale jak Kali ukraść no to wszystko w porządku. ( a poza tym to Kalego tam nie było i krowa sama chciała) . Za takie opinie podziękuję z góry. Może ktoś miał bliżej do czynienia z którymś z tych panów, (na drodze służbowej rzecz jasna) i naświetli sprawę nieco bliżej. Kokieteria była, podlizywanie się było, obustronne szkalowanie się i wylewanie sobie wiadra pomyj na głowę też było, to dla odmiany byłoby miło zacząć kulturalną i rzeczową dyskusję. Sygnał daję akurat tym, co mnie niepokoi najbardziej i czekam na odzew.
Ps. A może tak obietnica, że zatrudniać się będzie nie za zasługi i polityczną poprawność a w drodze konkursu i wyborze kandydata merytorycznie najlepiej przygotowanego.... Wiem pobożne życzenie, ale próbować zawsze warto :)