Poród w myślenickim szpitalu i wszystko co z nim związane

  • 8 gru 2016

    Rodziłam w listopadzie po raz trzeci. Wszystkie trzy porody nie wspominam źle. Panie położne na porodówce bardzo miłe i pomocne za każdym razem. Mąż był przy mnie za każdym razem.
    Odnośnie położnictwa to tak: oddział po remoncie wygląda ładnie, sale dwuosobowe, jedna łazienka wspólna na dwie sale. Nie ma odwiedzin na oddziale i to jest jak dla mnie na plus, bo przynajmniej jest cisza i spokój bez ciągłych jakiś wycieczek odwiedzających. Jak ktoś przyjdzie to można wyjść na korytarz a dzidziusia zawieść na oddział noworodków na ten czas, tak samo tatuś może na oddziale noworodków zobaczyć dziecko. Panie na położnictwie i noworodkach wporządku też (choć pare wyjątków jest). Po porodzie naturalnym wychodzi się po 2 dobach, a po 3 po cesarce.
    Dzień wygląda tak: ok 4:30 przywożą dzieci na karmienie i zabierają je ok 6:30 na kąpanie. Po 7 przywożą znowu dzieci i zabierają je gdzieś o 8:30-9 na badania i przywożą je dopiero po obchodzie ok 11 i wtedy dzieci są już z mamami do 23. Chcąc przebrać dziecko trzeba jechać z wózeczkiem na noworodki gdyż samemu na sali nie można i tam zazwyczaj panie przewijają dzieciaczki.
    Dobrze mieć coś do jedzenia swojego bo kolacja o 17, a śniadanie dopiero o 8:30.
    Dla dziecka potrzebne tylko są pampersy i chusteczki nawilżające, ubranka dopiero na wyjście.
    Odnośnie wychodzenia matek bez dzieci to jest tak, że jak dziecko musi zostać dłużej a jest wolne miejsce to mama też może spokojnie zostać i nie ma problemu. Problem pojawia się gdy na porodówce tłoczno i na położnictwie, wtedy nie ma zmiłuj i trzeba opuścić położnictwo. Ja niestety tez to przeżyłam. Wyszłam po dwóch dobach, a dziecko w czwartej dobie także przez dwa dni dojeżdżałam na karmienie. I to wtedy wygląda tak że są ustalone godziny karmień kiedy można przyjechać: o 7:30, 13:30, 16:30 i 19:30 a o pozostałych porach dziecko dostaje butelke.

    19
  • 8 gru 2016

    R