Corleone, a wnioskując z avatara to sam Don Corleone, bazując zapewne na swojej szerokiej wiedzy i doświadczeniu w tworzeniu struktur mafijnych oraz korumpowaniu polityków słusznie nie ma o nich najlepszego zdania. Jednocześnie stawia temu zdegenerowanemu środowisku dość wysokie wymagania. Co prawda nie wyłożył swojego, posiadanego od dawna, poglądu na temat polityki, dlatego ciężko się do niego odnieść, ale zakładając, że jest mocno krytyczny, można się tylko zastanawiać, co mieliby w niej robić prawi ludzie którzy chcą "pomóc społeczeństwu" i "pracować społecznie dla ludzi". Poginęli by w tym bagnie biedaczyska. Więc może ostrożnie Corleone z tymi postulatami, ostatecznie jak to się odbije na rodzie? Oczywiście ironizuję. W rzeczywistości jednak do polityki powinni trafiać ludzie wrażliwi społecznie i z ambicjami politycznymi, ci zaś którzy ich nie mają mogą działać społecznie w inny sposób.
Zauważ również drogi Donie, że połajanki jakie prawisz szczocie i kudasowi w zakresie posługiwania się językiem i czytania ze zrozumieniem dość niezręcznie wyglądają w zestawieniu z tym co sam piszesz:
"(...)Nie napisałem nigdzie że do polityki powinny iść osoby głupie, krnąbrne ale bogate- nigdzie takie stwierdzenie nie padło, napisałem natomiast że powinny to być osoby niezależne finansowy(żeby nie było znowu nieporozumiem to Panu to w skrócie wytłumacze- chodzi mi o osoby które nie idą do polityki po to by się dorabiać, tylko po to by pracować SPOŁECZNIE DLA LUDZI, a nie z chęcią osiągniecią kożyści dla siebie)(...)"
Wydawać by się mogło, że niezależność finansowa to pewien materialny komfort, sprawiający, że osoba nie odczuwa ciśnień związanych z egzystencją. Tymczasem u Ciebie niezależność finansowa zlewa się z jakąś postawą względem życia publicznego. To po prostu błąd. Ludzie niezależni finansowo mogą być przecież krnąbrni, chciwi itd. I jako tacy nie spełniają twoich wymogów.
Szczota zwrócił uwagę, że również ludzie ubodzy mogą posiadać wymienione przez ciebie zalety.
Jeżeli wymagasz czytania ze zrozumieniem, twórz zrozumiałe komunikaty.
Innymi słowy: nie ma czytania ze zrozumieniem, jeżeli nie ma pisania z sensem.
przeslaw_mostowicz17 sie 2010
Przeczytałem cały wątek i skoro głównym tematem, nie jest cały ten projekt, a Rafał Kudas i Darek Szczotkowski, to można i w tym temacie prowadzić rozsądną wymianę zdań. Tymczasem obaj są krytykowani z jakichś odklejonych pozycji. Na przykład, że wyszli z tym pomysłem przed wyborami, tak jakby po wyborach miało to mieć więcej sensu. Albo pomysł, żeby nie kandydowali w wyborach. Niby dlaczego mieli by rezygnować, przecież obaj działają w polityce, to chyba normalne, że wystartują. Nie bardzo rozumiem też, co jest takiego złego w grillu z „władzą” w końcu to nie jest jakiś totalitarny reżim tylko gmina myslenice.
Najbardziej rozbawił mnie jednak wątek nachalnej autopromocji, w którym autorzy przywołują przykłady: historia z wysypiskiem - jakieś trzy lata temu, "Wolny Tybet" - jakieś dwa lata temu no i oczywiście ten ostatni projekt. Przyznacie, że jak na trzy lata, to nie jest to autopromocja zbyt nachalna, jest to wręcz skromna autopromocja. I z tego prędzej politykowi można uczynić zarzut.
Wydaje mi się, że przez część ludzi tu piszących przemawia bardziej niechęć do tych dwóch panów a nie rzeczywisty krytycyzm. Chęć promocji, przygotowania do wyborów, wystąpienia publiczne czy utrzymywanie kontaktów z władzami miasta, można i to z trudem, zarzucić jakimś eremitom, bo w naszej rzeczywistości osoba może, a działająca publicznie wręcz powinna powyższe praktykować. Toteż, jeżeli kogoś uwiera działalność Kudasa i Szczotkowskiego, to oczywiście może się tym dzielić, ale chyba nie ma sensu dorabiać do tego jakiejś "krytyki" skoro gołym okiem widać ze chodzi o zwykły ludzki brak sympatii. Szkoda energii.
Zamiast tego może porozmawiajmy o tym czego jeszcze możemy się przed wyborami spodziewać. Bo jeżeli to rzeczywiście wykalkulowana przedwyborcza gra to możemy oczekiwać kolejnych wystąpień i pomysłów. Czy to nie ciekawsze? Co będzie następne?
Kudas, Szczotkowski:Uchwały powinni zgłaszać mieszkańcy
Corleone, a wnioskując z avatara to sam Don Corleone, bazując zapewne na swojej szerokiej wiedzy i doświadczeniu w tworzeniu struktur mafijnych oraz korumpowaniu polityków słusznie nie ma o nich najlepszego zdania. Jednocześnie stawia temu zdegenerowanemu środowisku dość wysokie wymagania. Co prawda nie wyłożył swojego, posiadanego od dawna, poglądu na temat polityki, dlatego ciężko się do niego odnieść, ale zakładając, że jest mocno krytyczny, można się tylko zastanawiać, co mieliby w niej robić prawi ludzie którzy chcą "pomóc społeczeństwu" i "pracować społecznie dla ludzi". Poginęli by w tym bagnie biedaczyska. Więc może ostrożnie Corleone z tymi postulatami, ostatecznie jak to się odbije na rodzie? Oczywiście ironizuję. W rzeczywistości jednak do polityki powinni trafiać ludzie wrażliwi społecznie i z ambicjami politycznymi, ci zaś którzy ich nie mają mogą działać społecznie w inny sposób.
Zauważ również drogi Donie, że połajanki jakie prawisz szczocie i kudasowi w zakresie posługiwania się językiem i czytania ze zrozumieniem dość niezręcznie wyglądają w zestawieniu z tym co sam piszesz:
"(...)Nie napisałem nigdzie że do polityki powinny iść osoby głupie, krnąbrne ale bogate- nigdzie takie stwierdzenie nie padło, napisałem natomiast że powinny to być osoby niezależne finansowy(żeby nie było znowu nieporozumiem to Panu to w skrócie wytłumacze- chodzi mi o osoby które nie idą do polityki po to by się dorabiać, tylko po to by pracować SPOŁECZNIE DLA LUDZI, a nie z chęcią osiągniecią kożyści dla siebie)(...)"
Wydawać by się mogło, że niezależność finansowa to pewien materialny komfort, sprawiający, że osoba nie odczuwa ciśnień związanych z egzystencją. Tymczasem u Ciebie niezależność finansowa zlewa się z jakąś postawą względem życia publicznego. To po prostu błąd. Ludzie niezależni finansowo mogą być przecież krnąbrni, chciwi itd. I jako tacy nie spełniają twoich wymogów.
Szczota zwrócił uwagę, że również ludzie ubodzy mogą posiadać wymienione przez ciebie zalety.
Jeżeli wymagasz czytania ze zrozumieniem, twórz zrozumiałe komunikaty.
Innymi słowy: nie ma czytania ze zrozumieniem, jeżeli nie ma pisania z sensem.
Przeczytałem cały wątek i skoro głównym tematem, nie jest cały ten projekt, a Rafał Kudas i Darek Szczotkowski, to można i w tym temacie prowadzić rozsądną wymianę zdań. Tymczasem obaj są krytykowani z jakichś odklejonych pozycji. Na przykład, że wyszli z tym pomysłem przed wyborami, tak jakby po wyborach miało to mieć więcej sensu. Albo pomysł, żeby nie kandydowali w wyborach. Niby dlaczego mieli by rezygnować, przecież obaj działają w polityce, to chyba normalne, że wystartują. Nie bardzo rozumiem też, co jest takiego złego w grillu z „władzą” w końcu to nie jest jakiś totalitarny reżim tylko gmina myslenice.
Najbardziej rozbawił mnie jednak wątek nachalnej autopromocji, w którym autorzy przywołują przykłady: historia z wysypiskiem - jakieś trzy lata temu, "Wolny Tybet" - jakieś dwa lata temu no i oczywiście ten ostatni projekt. Przyznacie, że jak na trzy lata, to nie jest to autopromocja zbyt nachalna, jest to wręcz skromna autopromocja. I z tego prędzej politykowi można uczynić zarzut.
Wydaje mi się, że przez część ludzi tu piszących przemawia bardziej niechęć do tych dwóch panów a nie rzeczywisty krytycyzm. Chęć promocji, przygotowania do wyborów, wystąpienia publiczne czy utrzymywanie kontaktów z władzami miasta, można i to z trudem, zarzucić jakimś eremitom, bo w naszej rzeczywistości osoba może, a działająca publicznie wręcz powinna powyższe praktykować. Toteż, jeżeli kogoś uwiera działalność Kudasa i Szczotkowskiego, to oczywiście może się tym dzielić, ale chyba nie ma sensu dorabiać do tego jakiejś "krytyki" skoro gołym okiem widać ze chodzi o zwykły ludzki brak sympatii. Szkoda energii.
Zamiast tego może porozmawiajmy o tym czego jeszcze możemy się przed wyborami spodziewać. Bo jeżeli to rzeczywiście wykalkulowana przedwyborcza gra to możemy oczekiwać kolejnych wystąpień i pomysłów. Czy to nie ciekawsze? Co będzie następne?