Pierwszy dzień bez linii M1 na trasie Myślenice-Kraków. Pasażerowie czekają na busy

  • 4 paź 2022

    Zwolnić Sudra do wbijania tabliczek tylko sie nadaje, Szlachetce dać jeszcze dwa etaty w spółkach skarbu państwa - niech się do transportu dokłada i kasa na autobusy będzie jak ta lala.
    Dla lepszego komfortu należy wybrać tylko 8- mio gwiazdkowe
    ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️🪧⭐️⭐️⭐️ autobusy.

    23 8

Orkiestra z Myślenic razem z burmistrzem na Paradzie Pułaskiego w Nowym Jorku. „Spełniamy nasz American Dream”

  • 4 paź 2022

    Zagadka ❗️
    Zespół muzyczny liczy 33 osoby. Na koncert do Nowego Jorku wyjechało 37 z nich oraz dwóch smutnych panów.
    Jeden z nich wyjechał podczas największego miejskiego kryzysu, zostawiając etat w urzędzie, dwa zarządy/rady nadzorcze w spółkach skarbu państwa i jedną Otuline Krakowską.

    Do zagadki pytania zadajcie sobie sami 😉

    66 5

Protestowali przeciwko "lex TVN" na myślenickim Rynku. Zostawili wiadomość dla posła i burmistrza

  • 20 gru 2021

    Bo to nowy element polityki społecznej burmistrza "frontem do mieszkańców " oraz Q&A "zapytaj burmistrza - drzwi otwarte dla petenrów".

    41 12

Ile dajemy księdzu podczas wizyty duszpasterskiej? [SONDAŻ]

MAREK SOWA w Myślenicach 19.01.2017

  • 18 sty 2017

    Może Was zainteresować ...

    w czwartek 19.01.2017 o 17:00 w Il Camino spotyka się z mieszkańcami Myślenic samorządowiec i polityk, w latach 2006–2010 członek zarządu województwa, następnie do 2015 marszałek województwa małopolskiego, poseł na Sejm VIII kadencji - MAREK SOWA.

    10 7

Marsz w obronie praw kobiet - Rynek Myślenice pon. 03.10.2016 g.13:00

  • 2 paź 2016

    Marsz w obronie praw kobiet - Myślenice Rynek poniedziałek 03.10.2016 godzina 13:00.
    Zapraszamy do udziału bez względu na pogodę.

    Wczoraj wielka demonstracja w Warszawie, dzisiaj imponująco ogromny marsz w Łodzi, jutro - wielki strajk kobiet. Czemu? Bo ważne jest dla nas, byśmy ratowali kobiety i ich godność.

    Drogie Panie,
    jesteście silne, bądzcie solidarne i zdeterminowane!
    Nie pozwólcie na odebranie sobie prawa o decydowaniu o sobie, o swoim zdrowiu i życiu! O zdrowiu naszych dzieci! Dlatego udostępniajcie wydarzenie, zapraszajcie znajomych, sąsiadów i rodzinę!

    Ustawa „Stop aborcji” nie przejdzie! Bądźmy solidarne!

    Wydarzenie organizuje grupa wkurzonych kobiet i mężczyzn przy wsparciu wielu organizacji i instytucji.

    Informacje o wydarzeniach w innych miastach znajdziecie tu: https://www.facebook.com/events/1659773451018196/
    Przypominamy, że 01.10.2016r. w Warszawie odbędzie się demonstracja "Żarty się skończyły!" https://www.facebook.com/events/262784087455246/

    Pamiętajcie,
    my Panowie - jeśteśmy z Wami.

    zdjecie

    Dzisiejszy marsz w Łodzi

    zdjecie

    CAŁY ŚWIAT POPIERA POLSKIE KOBIETY

    Indie
    zdjecie

    Ukraina
    zdjecie

    Ponadto demonstracje w obronie praw polskich kobiet odbyły się w Dani, Holandii, Francji, Stanach, Australii, Niemczech, Słowacji, Czechach i wielu innych krajach.

    NIE BĄDŹ OBOJĘTNY/OBOJĘTNA PRZYJDŹ JUTRO NA RYNEK W MYŚLENICACH !!!

    Nie pójdą do pracy, nie ugotują obiadu, nie wyprasują koszuli. Wezmą wolne zamiast wypełniać swoje zawodowe i domowe obowiązki. Tak kobiety w całym kraju chcą zaprotestować przeciw zaostrzaniu prawa aborcyjnego. Czy ta akcja ma sens?

    Pomysł na poniedziałkowy strajk kobiet podsunęła kilka dni temu na Facebooku Krystyna Janda. Aktorka zachęciła kobiety, aby wzięły przykład z Islandek, które 24 października 1975 roku masowo przerwały wykonywanie swoich obowiązków, bo chciały, aby mężczyźni docenili ich trud i zaczęli im wypłacać takie wynagrodzenie jak sobie. Aż 90 proc. kobiet przerwało wtedy pracę zawodową, a te, które zajmowały się domami, przestały gotować, sprzątać i zajmować się dziećmi.

    Polski "czarny poniedziałek" tak spektakularny zapewne nie będzie, ale według organizatorek skala tego wydarzenia ma przyćmić wszystkie dotychczasowe akcje. Protesty mają odbyć się w ponad 50 miastach, a udział w nich na Facebook zadeklarowały już ponad 70 tysięcy kobiet. Będą brały urlop na żądanie, nie pójdą na uczelnie, przestaną wypełniać domowe obowiązki. Zamiast tego wezmą udział w protestach, spotkaniach i dyskusjach. Wypełnią miejsca publiczne ubrane na czarno.

    Są pracodawcy, którzy nie dość, że w dniu protestu dają kobietom wolne, to wręcz zachęcają do uczestniczenia w strajku. To dzięki nim i dużemu zainteresowaniu mediów wizja licznego, a przez to zauważalnego strajku jest realna. Np. prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk rozesłał do wszystkich swoich podwładnych maila. Napisał w nim, że rozumie i popiera protest. Zachęcił kobiety do przyłączenia się do strajku. Natomiast mężczyznom polecił, aby zastąpili koleżanki w pracy.

    Z kolei wykładowczyni z Uniwersytetu Warszawskiego dr Dagmara Woźniakowska-Fajst w poście na Facebooku zapowiedziała, że jeżeli jej studentki nie przyjdą na poniedziałkowe zajęcia, to nie wyciągnie wobec niż żadnych konsekwencji. Post polubiło kilka tysięcy osób.

    Również wspomniana już Krystyna Janda zapowiedziała, że nie zagra w poniedziałkowy spektaklu „Maria Callas. Master Class”. "Postanowiłam solidarnie przyłączyć się do jednodniowego Strajku Kobiet Polskich, zorganizowanego w proteście przeciwko zamachowi na ich życie, prawa i wolność. Proszę o zrozumienie" – napisała na Facebooku aktorka.

    Wolne swoim pracownicom dają też właściciele warszawskiej kawiarni Cafe Kulturalna. "Kulturalna jest kobietą, więc 3 października wszystkie kobiety z nią pracujące mają wolne. Jeśli nie uda się skompletować w tym dniu męskiej obsługi – zamykamy”.

    I tu pojawia się kolejny problem. Krytycy zwracają uwagę na elitaryzm akcji i wskazują, że protest to akcja głównie dla mieszkanek dużych miast. Te z mniejszych miasteczek i wsi protestowaniem nie są zainteresowane lub po prostu nie będę sobie mogły na to pozwolić. Tę opinię - przynajmniej częściowo – potwierdzają przedstawiciele kilku firm, których siedziby zlokalizowane są poza dużymi ośrodkami. Oficjalnie nikt o poniedziałkowym strajku nie chciał z nami rozmawiać, ale „off the record” rzecznicy mówią o nikłym zainteresowaniu akcją.

    - U nas takie rzeczy nie mają miejsca. Kobiety pracujące u nas w firmie nie biorą urlopów w poniedziałek – przyznaje przedstawiciel jednej z największych w kraju firm spożywczych.

    - U nas raczej nikt się tym nie interesuje – podkreśla rzecznik innej spółki z branży mięsnej.

    http://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/nie-pojda-do-pracy-nie-ugotuja-obiadu-nie-przekonaja-pis-u-czy-ten-strajk-ma-sens,60,1288

    49 77